Co twoje, to moje i… do druku
Była połowa grudnia 2018 r., kiedy dyrektor Instytutu Inżynierii Transportu Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Akademii Morskiej w Szczecinie, dr hab. inż. Jarosław Chmiel, prof. AM, sprawdzał cytowania swoich prac i szukał nowej bibliografii związanej z zainteresowaniami naukowymi. Zobaczył wtedy, że dwie jego prace, z 2012 i 2015 r., są cytowane w artykule mgr Elwiry Kałkowskiej pt. The role of stray currents in the evolution of damage in transport systems wydrukowanym po angielsku w „Zeszytach Naukowych Akademii Morskiej w Szczecinie” z 2016 r. Artykuł dotyczył badań nad tzw. prądami błądzącymi, które powodują korozję w przedmiotach metalowych i są przyczyną licznych uszkodzeń oraz strat w transporcie morskim i lądowym. Prof. Chmiel od razu się zorientował, że „jądro” czterostronicowej pracy, czyli wykresy na ryc. 1 i ryc. 2 oraz tabela 2, wraz z dotyczącym ich tekstem, to dane pochodzące z badań wykonanych przez Annę Pawłowską i umieszczone w jej pracy magisterskiej pt. Prądy błądzące i ich rola w rozwoju zniszczeń w systemach transportowych. Praca ta, której był promotorem, została obroniona na początku maja 2016 r. Autorka artykułu nie była mu obca, Elwira Kałkowska pisała pod jego kierunkiem pracę magisterską pt. Narzędzia wspomagania analizy wytrzymałości ogólnej kadłuba statku, którą obroniła w 2015 r. Obie panie się znały i były koleżankami, przy czym Elwira została na uczelni i zatrudniona jest w Zakładzie Podstaw Budowy i Eksploatacji Maszyn (kierownik: dr hab. inż. Krzysztof Nozdrzykowski, prof. AM) Instytutu Podstaw Nauk Technicznych Wydziału Mechanicznego AM. Z kolei mgr Anna Pawłowska po obronie wyjechała ze Szczecina i znalazła zatrudnienie w Biurze Research and Development Zakładu Budowy Silników Elektrycznych w Aleksandrowie Łódzkim, które należą do koncernu ABB (Asea Brown Boveri) z Zurichu.
Retrakcja artykułu
Zaskoczony odkryciem przejęcia danych prof. Chmiel kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia napisał krótki mail do dyrektorki Instytutu Podstaw Nauk Technicznych, dr hab. inż. Katarzyny Gawdzińskiej, prof. AM. Zapytał, skąd jej pracownica otrzymała identyczne dane, jakie wypracowano w jego instytucie i obroniono w pracy magisterskiej Anny Pawłowskiej. Dyrektor z kolei przekazała tę informację redaktorowi naczelnemu „Zeszytów Naukowych” AM w Szczecinie, dr. hab. inż. Leszkowi Chybowskiemu, prof. AM, który pracuje w Instytucie Eksploatacji Siłowni Okrętowych. Ten, mimo okresu świątecznego i Nowego Roku, błyskawicznie napisał do dziekana Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu, dr. hab. Stanisława Iwana, prof. AM. Dziekan potwierdził, że dane badawcze zawarte w artykule to dane z pracy magisterskiej Anny Pawłowskiej, do której brak jakichkolwiek odniesień, zaś pracę magisterską wykonano w Laboratorium Badawczym, do którego dostępu nie miała autorka artykułu Elwira Kałkowska. Co więcej, okazało się, że maszynopis wpłynął do redakcji 29 kwietnia 2016 r., zaś Anna Pawłowska broniła pracę tydzień później – na początku maja.
Już 9 stycznia 2019 r. prof. Chybowski jako redaktor naczelny podjął decyzję o retrakcji nierzetelnej pracy. W internecie można znaleźć czytelną notę retrakcyjną (Retraction Note), która stwierdza w języku angielskim powody unieważnienia pracy. Również artykuł E. Kałkowskiej został oznaczony dużym, skośnym i czerwonym napisem „RETRACTED”. Jednocześnie prof. Chybowski poinformował o plagiacie rektora Akademii Morskiej w Szczecinie, dr. hab. inż. kpt. ż. w. Wojciecha Ślączkę, który z urzędu przekazał sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu, dr. hab. inż. Cezaremu Behrendtowi, dyrektorowi Instytutu Eksploatacji Siłowni Okrętowych.
Chciałem podkreślić, że całe postępowanie redakcji „Scientific Journals of the Maritime University of Szczecin” było wzorowe i zgodne z zasadami Committee on Publication Ethics w Londynie.
Na początku marca br. rzecznik dyscyplinarny wydał postanowienie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. Od tej chwili zaczyna się formalne postępowanie na podstawie kodeksu postępowania karnego, podczas którego mogą być przesłuchiwani świadkowie, obwiniona, jak również powoływany biegły. Ma to znaczenie także dla władz rektorskich, gdyż w przypadkach poważnych naruszeń dobrych praktyk naukowych rektor może zawiesić obwinionego w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego na okres do sześciu miesięcy z obniżeniem uposażenia nawet do połowy.
Moim zdaniem, przejęcie cudzych danych naukowych i wykorzystanie ich w celu opublikowania artykułu tylko pod swoim nazwiskiem jest zachowaniem, którego nie można tolerować. Taką osobę trzeba odseparować od kontaktu dydaktycznego ze studentami. O dalszych krokach będziemy informować.
Nieakceptowalny konflikt interesów
Na początku lutego br. miała się odbyć obrona pracy doktorskiej mgr. Tomasza Breneta, doktoranta z Zakładu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich (kierownik: dr hab. Paweł Jędrzejko) Uniwersytetu Śląskiego. Nikt z Rady Wydziału Filologii (dziekan: prof. Krzysztof Jarosz) wcześniej nie zauważył, że jednym z trzech recenzentów doktoratu pt. 20th-Century Chicana Literature as a Symbolic Habitus była dr hab. Maria Korusiewicz, prof. ATH, kierownik Katedry Anglistyki Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej i kierownik tamtejszego Instytutu Neofilologii. To w tej katedrze Tomasz Brenet jest zatrudniony od 1 października 2018 r. jako asystent, a rok wcześniej był w niej zatrudniony jako lektor. Wytyczne Centralnej Komisji zabraniają w postępowaniach awansowych powoływania recenzentów, którzy są bezpośrednimi przełożonymi doktoranta czy też habilitanta. Co więcej, recenzentka doktoratu, aczkolwiek uzyskała magisterium z filologii angielskiej w 1974 na Uniwersytecie Śląskim, to jednak stopień doktora nauk humanistycznych otrzymała z filozofii w 2000 r., zaś habilitację w dziedzinie kulturoznawstwa (Natura w kulturze Japonii) w 2015 r. W tej sytuacji trudno mieć pewność, że miała ona dogłębną wiedzę na temat pisarek amerykańskich pochodzenia meksykańskiego. Na dodatek recenzja dr. hab. Tomasza Sikory z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie była negatywna, a jej autor zarzucił doktorantowi naruszenie zasad rzetelnego cytowania.
Po moim proteście do przewodniczącego Centralnej Komisji recenzja dr hab. Marii Korusiewicz ze względu na konflikt interesów została przez władze dziekańskie unieważniona.
Przypadkowo też w spisie prac doktorskich Wydziału Filologii Uniwersytetu Śląskiego wypatrzyłem, że dziekan Krzysztof Jarosz (nawiasem mówiąc, świetny romanista i znawca literatury francuskiej oraz kanadyjskiej) został promotorem doktoratu mgr Anny Gryglaszewskiej pt. Naturaleza cíclica del tiempo. México en la metanovela histórica de Carmen Boullosa nie znając języka ani literatury hiszpańskiej. Rezultatem tego „promotorowania” były dwie negatywne recenzje i dysertacja niedopuszczona do obrony. Czy to tak wypada?
Grunt to rodzinka
Ciekawa historia ma też miejsce w Akademii Muzycznej im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu (rektor: prof. AM Halina Lorkowska), gdzie właśnie trwają przygotowania do obrony dysertacji z dyrygentury chóralnej mgr Aleksandry Pałki, której promotorem jest prof. Elżbieta Wtorkowska z bydgoskiej Akademii Muzycznej. Doktorantka pracuje od października 2017 r. na Wydziale I – Kompozycji, Dyrygentury, Teorii Muzyki i Rytmiki. Przewód doktorski został otwarty jesienią 2017 r. na Wydziale IV Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej i Muzyki Kościelnej, gdzie dziekanem jest prof. Przemysław Pałka, ojciec doktorantki. Aleksandra jest także asystentką dyrygenta i dyrektora artystycznego Chóru Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, którym jest prof. Pałka. Praca doktorska dotyczy związków słowno-muzycznych w kantacie Testament Bolesława Chrobrego Feliksa Nowowiejskiego, a w trakcie koncertu doktorskiego wykonane zostają dwie wersje tej kompozycji (pierwotna i późniejsza, w której kompozytor wprowadził zmiany). Koncert doktorski odbył się 10 listopada 2017 r., a doktorantka dyrygowała chórem Uniwersytetu Medycznego. Warto jednak wiedzieć, że rok wcześniej, w trakcie trwania Roku Feliksa Nowowiejskiego (2016/2017), wspomniany Chór Uniwersytetu Medycznego prowadzony przez prof. Przemysława Pałkę co najmniej kilkakrotnie wykonał w Polsce kantatę Testament Bolesława Chrobrego Feliksa Nowowiejskiego.
A teraz najciekawsze: 12 lutego br. odbyły się w poznańskiej Akademii Muzycznej egzaminy doktorskie, w których doktorantka zdawała historię kultury oraz egzamin kierunkowy z dyrygentury chóralnej. Przewodniczącym komisji doktorskiej był jej ojciec – prof. Przemysław Pałka, który jako dziekan sam siebie do tej roli wyznaczył. Dzieje się to na oczach całej społeczności akademickiej i wszyscy milczą, zapewne w ramach autonomii uczelni.
Sprawa ks. Kaczorowskiego
Przy okazji omawiania spraw artystycznych chciałbym napomknąć, że Komisja ds. Etyki w Nauce PAN, kierowana w nowej kadencji przez prof. Andrzeja Górskiego, uznała, iż „postępowanie ks. dr. hab. Roberta Kaczorowskiego związane z uzyskaniem stopnia doktora i doktora habilitowanego było nieetyczne i nie licuje z godnością profesora”. Sprawa profesury belwederskiej z wokalistyki ks. Kaczorowskiego na Akademii Muzycznej w Gdańsku (patrz: Bez etycznych skrupułów, FA 6/2018) została ostatnio ponownie opisana – tym razem w „Gazecie Wyborczej” z 26 lutego 2019 r. – przez red. Tomasza Wysockiego w obszernym artykule pt. Czy proboszcz może być plagiatorem.
Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda odłoży nominację profesorską ks. Kaczorowskiego ad calendas graecas. Formalnie prezydent nie ma obecnie żadnego mechanizmu prawnego, aby nominacje profesorskie odbierać lub cofać do Centralnej Komisji. Słowem: raj dla plagiatorów i nierzetelnych naukowców stworzyły przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, która unieważniła poprzednie przepisy w ustawie o stopniach i tytułach. Prezydent może tylko nie podpisywać otrzymanych z Centralnej Komisji wniosków profesorskich i trzymać je w szufladzie.
Zarządzanie habilitacją
Dr Aldona Dereń jest adiunktem na Wydziale Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej. Z wyksztalcenia jest magistrem prawa, zaś doktorat pt. Rola związków zawodowych w polskim systemie politycznym 1944-1978 uzyskała na Uniwersytecie Wrocławskim w 1988 r. w dyscyplinie nauki polityczne. W pierwszej połowie 2016 r. otworzyła postępowanie habilitacyjne na Wydziale Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. Komisją habilitacyjną kierowała prof. Maria Romanowska z SGH w Warszawie. Na recenzentów powołano: prof. Andrzeja Matczewskiego z Krakowa, który w krytycznej recenzji wykazał, że dorobek habilitantki jest nakierunkowany na ochronę własności intelektualnej, a tylko trzy prace można umieścić w przestrzeni nauk o zarządzaniu. Jego zdaniem, większość publikacji ma charakter publicystyczny i przeglądowy, dlatego trudno je uznać za znaczące. Jednak w końcowym wniosku prof. Matczewski „wnioskuje o dopuszczenie do dalszych etapów przewodu habilitacyjnego”. Kolejnym recenzentem był prof. Alojzy Pocztowski, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. W swojej recenzji jasno stwierdził, że trzy monografie oraz 32 artykuły naukowe „nie stanowią znacznego wkładu w rozwój nauk ekonomicznych w dyscyplinie zarządzanie”. Dominują w nich aspekty prawne, zaś przewijające się treści ekonomiczne mają charakter podręcznikowy, dlatego uważa on, że dorobek habilitantki nie spełnia wymogów ustawowych. Jedynie prof. Jerzy Szkutnik, recenzent wydziałowy, pozytywnie ocenił dorobek i działalność habilitantki. Nim zdążyła się zebrać komisja habilitacyjna, której 19 stycznia 2017 r. wysłano komplet recenzji, dr Dereń 16 lutego 2017 r. wniosła do dziekana i rady wydziału o umorzenie postępowania habilitacyjnego, co się stało. Koszty niedokończonego postępowania pokryła Politechnika Wrocławska.
Wytrwali wygrywają
Ledwie minęło pół roku i dr Aldona Dereń ponownie wystąpiła do Centralnej Komisji o otwarcie następnego postępowania habilitacyjnego, tym razem na swoim macierzystym wydziale, gdzie pełni funkcję zastępcy kierownika Katedry Infrastruktury Zarządzania. Kierownikiem katedry jest prof. Zbigniew Malara, który jest też prodziekanem ds. nauki. Przewodniczącym drugiej komisji habilitacyjnej został prof. Jan Wiktor z UE w Krakowie. Na recenzentów powołano: prof. Wojciecha Dyducha z Katedry Przedsiębiorczości Wydziału Zarządzania UE w Katowicach, em. prof. Jana Jasiczaka z Katedry Przyrodniczych Podstaw Jakości Wydziału Towaroznawstwa UE w Poznaniu oraz em. prof. Stanisława Brzezińskiego z Instytutu Marketingu Wydziału Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. Komisja habilitacyjna nie została poinformowana, że jest to drugie postępowanie dr Aldony Dereń. Nie wiem też, jak to się stało, że po tak krótkim okresie sześciomiesięcznej przerwy władze wydziałowe sfinansowały drugie postępowanie. Formalnie jakoby nie było przeszkód, bo wycofanie wniosku przez habilitanta, nawet po wpłynięciu recenzji, nie powodowało dotąd żadnych konsekwencji.
Zdaniem recenzentów
Prof. Dyduch w swojej recenzji miał wiele krytycznych uwag i jasno początkowo pisał, że większość publikacji nie wnosi wkładu w dyscyplinę zarządzanie, ale na końcu bohatersko stwierdził: „dorobek, mimo niskiego stopnia jego umiędzynarodowienia i braku dokonań w kierowaniu projektami badawczymi, oceniam jako wystarczający”. Z kolei prof. Jan Jasiczak krytycznie się odniósł do niedbale przygotowanego autoreferatu pod względem analizy parametrycznej, stwierdzając, że dorobek naukowy zdobyty w ciągu prawie 29 lat od doktoratu oscyluje na granicy akceptacji, jest różnorodny, mało spójny oraz lokalny. Przeważają w nim prace prawnicze, mające ograniczoną wartość empiryczną, głównie o charakterze przeglądowo-teoretycznym. Liczba punktów za publikacje wynosi ok. 100 wg MNiSW. Z tego powodu prof. Jasiczak uznał, że habilitantka nie wniosła znacznego wkładu w rozwój dyscypliny zarządzanie, a przedstawiony do oceny dorobek nie spełnia podstawowych wymagań stawianych w przeprowadzanym przewodzie habilitacyjnym. Stąd recenzent nie poparł wniosku o nadanie stopnia doktora habilitowanego, ale argumentacja ta może ulec zmianie na posiedzeniu komisji habilitacyjnej pod wpływem „znaczącej argumentacji” (sic!). Trzeci recenzent, prof. Brzeziński, bardzo pozytywnie i bezkrytycznie ocenił wszystkie publikacje oraz dorobek organizacyjno-dydaktyczny, wnioskując o nadanie stopnia.
Podczas obrad komisji habilitacyjnej 26 listopada 2018 r. nieobecny był prof. Jan Jasiczak, zaś dwóch członków wzięło udział w telekonferencji. Wszyscy obecni pozytywnie ocenili dorobek i starania habilitantki i jednogłośnie przegłosowano nadanie stopnia. W grudniu 2018 r. na ręce dziekana Zygmunta Mazura wpłynął zarzut, że duża część krótkich fragmentów autoreferatu habilitantki pochodzi z dostępnych w internecie tekstów innych autorów. Rada wydziału nie głosowała nad nadaniem stopnia, a zarzuty skierowano do rzecznika dyscyplinarnego uczelni w celu ich oceny.
Jak można zobaczyć, papier wszystko zniesie, jednak trudno zrozumieć, jak to się stało, że Sekcja Ekonomiczna CK nie powiadomiła przynajmniej przewodniczącego komisji habilitacyjnej, że jest to drugie postępowanie habilitacyjne kandydatki. Milczeli na ten temat także sekretarz KH, prof. Dorota Kuchta, i prof. Edward Radosiński – oboje z Wydziału Informatyki i Zarządzania PWr.
Sprostowanie
W artykule pt. Nauka idzie w las autorstwa Marka Wrońskiego, opublikowanym na łamach miesięcznika „Forum Akademickie” pod numerem 2/2019, pojawiły się stwierdzenia, które potencjalnemu odbiorcy mogą sygnalizować niedopełnienie ustawowych obowiązków ze strony uczelni. Ponieważ uczelnia w tej sprawie nie popełniła jak dotychczas żadnego błędu, chciałbym ustosunkować się do niektórych wskazanych w artykule twierdzeń.
1. Nie jest prawdą, że „dziekan – zapewne z szacunku dla władzy rektorskiej – całą inicjatywę związaną z przedmiotowym przewodem doktorskim oddał w ręce rektora”. Rola rektora w tej sprawie ogranicza się do złożenia zawiadomienia w prokuraturze o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawa cały czas pozostaje w gestii Rady Wydziału, która ją proceduje zgodnie z terminami swoich posiedzeń. Jeśli rektor zajmuje stanowisko w przedmiotowej sprawie, to tylko w zakresie odpowiedzialności za ochronę danych i wizerunek uczelni.
2. Nie jest prawdą, że „nie zauważono, iż doktorantka nie tylko nie jest nauczycielem akademickim AWF, ale w ogóle nie jest pracownikiem żadnej uczelni”. Po pierwsze zarówno dziekan właściwego wydziału jak i rektor AWF w Poznaniu znają każdego ze swoich pracowników (w pionie naukowo-dydaktycznym jest jedynie około 200 etatów). Po drugie poznańska AWF, jak każda uczelnia wyższa, ma dostęp do zasobów systemu POL-on, w którym znajduje się wykaz nauczycieli akademickich. Wynika z niego, że doktorantka jest nauczycielem akademickim Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu.
3. Nie jest prawdą, że dziekan ma obowiązek informowania recenzentów o zarzutach niesamodzielności dysertacji i prosić ich o ponowną recenzję. Niemniej – pomimo braku tego obowiązku, AWF w Poznaniu wystąpiła z prośbą o ponowną recenzję do recenzentów przedmiotowej pracy doktorskiej – i to przed publikacją artykułu w „Forum Akademickim”.
4. Nie jest prawdą, że „na barkach mł. aspiranta policji złożono rozstrzygnięcie, co AWF w Poznaniu ma zrobić z doktoratem”. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa AWF w Poznaniu miała obowiązek złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i tak też uczyniła. AWF w Poznaniu nie odpowiada za to, w jaki sposób sprawa jest procedowana przez organy ścigania. W naszej opinii policja odpowiada jedynie za zebranie materiału dowodowego.
5. Sprawa przedmiotowego doktoratu nie została przed nikim ukryta. Zgromadzono niezbędne materiały i przekazano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prokuraturze. O wszystkich faktach poinformowano Radę Wydziału (w tym Profesora Wiesława Osińskiego), która podjęła uchwałę o przedłużeniu postępowania do czasu całkowitego wyjaśnienia sprawy – w tym wyjaśnienia jej przez organy sprawiedliwości.