×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

KRASP, Fundacja Edukacyjna Perspektywy, SGGW

Umiędzynarodowienie w jednej trzeciej

Umiędzynarodowienie ma trzy aspekty – mówiono podczas konferencji Studenci zagraniczni w Polsce , zorganizowanej w styczniu przez KRASP, FE Perspektywy oraz SGGW. Pierwszy związany jest z kształceniem obcokrajowców, drugi z naukowcami, którzy prowadzą zajęcia dydaktyczne i badania naukowe w Polsce, trzeci dotyczy wspólnych badań naukowych uczonych polskich i zagranicznych.

W Polsce studiuje obecnie blisko 80 tys. obcokrajowców. Zapewne uda się przekroczyć magiczną liczbę 100 tys. studentów zagranicznych w roku akademickim 2020/21, choć barierę zaczynają stanowić możliwości polskich ośrodków konsularnych, które wydają wizy. Z uwagi na położenie geograficzne i niskie pozycje naszych uczelni w rankingach światowych nie jesteśmy dla Amerykanów czy Brytyjczyków tak atrakcyjni, jak dla obywateli państw Europy Wschodniej czy Azji. Nie dziwi zatem, że Ukraina, Białoruś, Kazachstan i Indie to główne państwa rekrutacji studentów zagranicznych do naszych uczelni. Sięgamy chętnie w głąb Azji – do Uzbekistanu, Tadżykistanu, Wietnamu – a także państw Afryki. Studentom spoza naszego obszaru kulturowego trudno się jest zaaklimatyzować w naszym kraju, trzeba się nimi odpowiedzialnie opiekować. Tak się dzieje. Istnieją programy oparte na kooperacji uczelni i władz miejskich, takie jak: Study in Poznań, Study in Lublin, Teraz Wrocław lub Study in Pomorskie. Oferują m.in. lekcje języka, bezpieczne mieszkania, pomoc w załatwianiu najprostszych spraw typu karta biblioteczna, legitymacja. Gorzej jest z kartą pobytu w Polsce – jej załatwienie trwa do 18 miesięcy. Obecni na konferencji przedstawiciele Straży Granicznej i Departamentu Konsularnego MSZ nie byli w stanie wyjaśnić, dlaczego np. Nigeryjczycy rekrutowani na studia medyczne w Polsce, mimo zdania egzaminów, nie otrzymali wiz. Przyjęła ich Szwecja. Dlaczego niektórzy studenci z Kazachstanu dostają wizy na semestr, inni tylko na pół i muszą wracać do kraju po kolejną wizę, także pozostaje tajemnicą. Mimo problemów stwarzanych przez administrację państwową, studentów zagranicznych w Polsce przybywa, a wprowadzony przez MNiSW algorytm przyznawania subwencji zachęca uczelnie do umiędzynaradawiania studiów.

Naszym głównym „towarem eksportowym” są studia medyczne. Liczba studentów zagranicznych na kierunku lekarskim nie będzie się już jednak zwiększać znacząco. Brak lekarzy w Polsce skłania uczelnie do kształcenia rodzimych kadr, a kłopoty z praktykami klinicznymi stwarzają kolejne ograniczenia. Jeśli nie medycyna, to co? Może IT i Computer Sciences? O ile studentów można pozyskać, to nie bardzo wiadomo, kto ich będzie uczyć, gdyż zarobki na rynku biznesowym są kilkakrotnie wyższe niż te, które można uzyskać na uczelni.

Pozyskiwanie wykładowców ze świata to spory problem. Także w tym wypadku obiecujący może być kierunek wschodni. Na razie jednak mamy jeden z najniższych na świecie wskaźników umiędzynarodowienia kadry akademickiej – 2,7% w ubiegłym roku akademickim. Program Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej „Powroty”, miał tę sytuację zmienić. Wniosków było 108. Zakwalifikowano do finansowania 22 projekty, ale – o czym mówiła na konferencji dr Zofia Sawicka, zastępca dyr. NAWA – w kilku przypadkach do „powrotu” nie doszło, ponieważ polska uczelnia nie była zainteresowana przyjęciem chętnego (!). Kilku przedstawicieli polskich uczelni biło się w pierś, bowiem warunki konkursów na stanowiska naukowo-dydaktyczne wymagają znajomości języka polskiego. Szkoły wyższe same stawiają bariery… Wszyscy byli zgodni co do jednego: realną szansą umiędzynarodowienia są szkoły doktorskie.

Umiędzynarodowienie wyraża się też w prowadzeniu badań, realizacja grantów we współpracy z zagranicznymi ośrodkami naukowymi, ale prof. Marek Kwiek, dyrektor Centrum Studiów nad Polityką Publiczną Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza twierdzi, że blisko połowa naszej kadry akademickiej nie jest taką współpracą zainteresowana. To nie kwestia barier formalnych, lecz osobistych decyzji. Trudno jest na nie wpływać, zatem i Ustawa 2.0 niewiele w tym względzie zmieni. Uczelniom często brak obliczonych na wiele lat strategii rozwoju, określających ich mocne strony, dziedziny, w których śmiało mogą konkurować, współpracować i zaistnieć na międzynarodowym forum. W tym kontekście pojawił się wątek nauk humanistycznych i społecznych, jako tych, które w zasadzie mogą się rozwijać tylko lokalnie. Wystarczy jednak spojrzeć na listy grantów ERC, także polskich, by zorientować się, że to nieprawda.

Umiędzynarodowienie to siła napędowa uczelni, realna szansa na poprawienie notowań w rankingach światowych. NAWA dysonuje znacznymi środkami, które mogą być wykorzystywane na wymianę międzynarodową. Tylko że zarówno nowa ustawa, jak i programy agencji nie zmienią mentalności naukowców. Umiędzynarodowienia zadekretować się nie da.

Joanna Kosmalska