Chóralne rozkwitanie
Na początku bywają nieśmiali i zamknięci w sobie. Uważnie obserwują otaczających ludzi, wsłuchując się w melodię ich głosów. Kiedy sami zaczynają śpiewać, zmieniają się diametralnie, a ich metamorfoza widoczna jest gołym okiem. Tacy są artyści z Akademickiego Chóru Politechniki Lubelskiej. Wrażliwi indywidualiści, którzy w gronie ludzi podzielających wspólne wartości realizują swoje muzyczne pasje. Ciężko pracują, by powstałe dzięki ogromnemu wysiłkowi interpretacje dzieł wielkich mistrzów cieszyły wierną publiczność rozsianą po całej Europie. W liczącym 45 osób zespole wielogłos tworzy 16 altów, 15 sopranów, 8 basów i 6 tenorów. Członkowie chóru rekrutują się nie tylko z grona studentów, absolwentów i pracowników Politechniki Lubelskiej, ale także z innych lubelskich uczelni. Ważne jest bowiem nie miejsce, skąd się przyszło, lecz chęć wykonywania muzyki na najwyższym poziomie. Pasja nie zważa też na wiek, o czym świadczy to, że rekordziści występują w tym gronie nawet trzydzieści lat.
Lubelscy chórzyści mają na swoim koncie wiele nagród przywiezionych z renomowanych festiwali: Academia Cantat i Eurotreff w Niemczech, Cant Coral w Hiszpanii, Oskarshamn w Szwecji czy Riva del Garda we Włoszech. W ich repertuarze znaleźć można zarówno utwory sakralne, jazzowe, jak i dzieła oratoryjne oraz pieśni ludowe pochodzące z przeróżnych kultur. Do tej pory nagrali trzy płyty: Chwile naszych spotkań , Laudamus te… , Benedicimus te… Rozpoczęta współpraca z orkiestrami Filharmonii Lubelskiej oraz Bałtyckiej, a także z Toruńską Orkiestrą Kameralną zaowocowała wykonaniem wielu znanych dzieł muzycznych, wśród których pojawiły się m.in.: Stabat Mater G. Rossiniego, IX Symfonia L. van Beethovena czy Gloria A. Vivaldiego.
Budowanie zaufania
Powołanie do życia Akademickiego Chóru Politechniki Lubelskiej stało się możliwe dzięki inicjatywie prof. Kazimierza Szabelskiego. Jako pierwszy kierował chórem Tadeusz Chyła. Kolejnymi dyrygentami byli: Ryszard Komorowski, Henryk Pogorzelski i po raz wtóry Tadeusz Chyła. Od 1987 r. Akademicki Chór Politechniki Lubelskiej działa pod batutą prof. dr hab. Elżbiety Krzemińskiej, absolwentki Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie i Podyplomowych Studiów przy Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w zakresie chórmistrzostwa i emisji głosu, uhonorowanej wraz z zespołem m.in. Nagrodą Specjalną dla Dyrygenta na festiwalu w greckim Rodos, Złotym Dyplomem i Nagrodą Specjalną dla Dyrygenta w Grado we Włoszech czy Złotym Pasmem i Nagrodą Specjalną dla Dyrygenta w Bratysławie. W ciągu ponad trzydziestoletniej pracy prof. Krzemińska przygotowała z chórem ok. 300 koncertów z muzyką a cappella oraz wokalno-instrumentalną. Stworzona w tym czasie doskonała atmosfera pokazuje, że praca dyrygenta nie polega wyłącznie na kierowaniu zespołem, lecz na budowaniu wzajemnego zaufania, którego owocem jest rozwój potencjału drzemiącego w każdym członku zespołu.
Śpiewanie w chórze, prócz niezaprzeczalnej przyjemności, wymaga od uczestników sumienności i zdyscyplinowania. Systematyczna praca nad emisją głosu czy umiejętne używanie rezonatorów nie zagwarantują jednak końcowego sukcesu. Potrzebne jest jeszcze aktywne uczestnictwo w odbywających się dwa razy w tygodniu próbach, a nade wszystko odpowiedzialność za tworzenie dobrych relacji międzyludzkich. Relacje te stanowią bowiem fundament, na którym budować można jedność grupy, złożonej przecież z osób o różnych charakterach i temperamentach. Potwierdzeniem skuteczności wysiłku wkładanego w budowanie dobrej atmosfery są zarówno utrzymywane przez lata przyjaźnie, jak i małżeństwa zawierane między członkami zespołu. Parafrazując znane powiedzenie, rzec można, że muzyka nie tylko łagodzi obyczaje, lecz także łączy ludzi.
Co ważne i warte podkreślenia, kompetencje nabyte podczas uczestnictwa w pracach chóru przydają się potem w pracy zawodowej, niezależnie od wybranej przez artystów ścieżki kariery. Umiejętność pracy w zespole, zdolność do precyzyjnego wytyczania osiągalnych celów czy efektywność w negocjowaniu warunków współpracy i poszukiwaniu kompromisowych rozwiązań to jedne z kluczowych sprawności, których opanowanie zwiększa szansę na osiągnięcie powodzenia w życiu zawodowym. Jeśli dodamy do tego zbioru jakże potrzebną w trakcie wystąpień publicznych biegłość w operowaniu własnym głosem oraz rozwiniętą dzięki kontaktowi z dziełami muzycznymi wrażliwość na niuanse otaczającej rzeczywistości, otrzymamy receptę na sukces. Świat ciągle przecież potrzebuje wrażliwych architektów czy inżynierów, którzy nie tylko będą potrafili tworzyć praktyczne i solidne konstrukcje, lecz także nadadzą im subtelny rys piękna i harmonii.
Dodaj komentarz
Komentarze