Rzetelność przegrywa

Marek Wroński

Przedstawiona dzisiaj historia miała ostatnio miejsce na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Łódzkiego (dziekan: prof. dr hab. Maciej Kokoszko) i dotyczy nierzetelnego rozpatrzenia przez dziekana i radę wydziału sprawy wznowionego przewodu doktorskiego Kingi Pawłowskiej.

W mojej opinii jest to kolejna nierzetelność instytucjonalna. To już druga sprawa z łódzkiego wydziału, która gości w Archiwum Nieuczciwości Naukowej. Dokładnie 17 lat temu dowiedziałem się o plagiatach profesora filozofii Macieja Potępy, które zostały „zamiecione” zarówno przez urzędującą dziekan, jak i w gabinecie ówczesnego rektora. Wystąpiłem wtedy formalnie do władz uczelni o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, które później „się przedawniło”, ale spowodowało, że po sześciu latach doprowadzono do unieważnienia profesury. Tę historię już pewnie mało kto pamięta, opisałem ją w maju 2003 r. w artykule pt. Plagiat profesorski, czyli sprawa Macieja Potępy (patrz w internetowym Archiwum „Forum Akademickiego”).

Dobry doktorat

Kinga Pawłowska, obecnie starszy wykładowca w Zakładzie Nauk o Administracji i Bezpieczeństwa w Administracji Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej (dziekan: dr hab. Zbigniew Król, prof. PW) otrzymała stopień doktorski w końcu października 2014 r. na podstawie dysertacji pt. Dynamizm wiejskich kosmologii; łady społeczne i wizje świata , opartej na wywiadach z mieszkańcami popegeerowskiej wsi Grabowo (mazowieckie). Promotorem była emerytowana prof. Maria Wieruszewska z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN w Warszawie, która jeszcze kilka lat wcześniej pracowała także na drugim etacie w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Wydziału Filozoficzno-Historycznego UŁ. Recenzentami zostali: prof. Marek Szczepański z Zakładu Socjologii Rozwoju Uniwersytetu Śląskiego oraz dr hab. Grażyna Ewa Karpińska, prof. UŁ, z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej. Obie recenzje były bardzo pozytywne, a prof. Karpińska nawet zasugerowała „opublikowanie tej nietuzinkowej pracy po to, aby została poddana szerszemu osądowi naukowemu”.

Zdziwienie w Warszawie

Pół roku później, w marcu 2015 r., prof. Mirosława Marody, przewodnicząca Rady Naukowej Instytutu Socjologii UW, dowiedziała się przypadkowo o nadaniu doktoratu p. Kindze Pawłowskiej i zdziwiła się, bowiem doktorantka nie była jej obca. Otóż dr Pawłowska w okresie od października 2008 do marca 2013 była doktorantką Instytutu Socjologii UW (bez stypendium) i w Zakładzie Socjologii Wsi i Miasta pod opieką promotorską prof. Izabelli Bukraby-Rylskiej przygotowała dysertację pt. Ciągłość i zmiana wizji świata: reakcja na to, co nowe w kosmologii mieszkańców popegeerowskiej wsi . W końcu czerwca 2012 r. praca została przyjęta i powołano recenzentów: prof. Elżbietę Tarkowską z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz dr. hab. Kazimierza Frieskego, prof. UW, z Instytutu Socjologii UW. Obie recenzje wpłynęły w połowie grudnia 2012 r. i były bardzo pozytywne, stąd termin obrony wyznaczono na 10 stycznia 2013 r. Praca została udostępniona w Bibliotece Instytutu Socjologii UW i wtedy – na kilka dni przed obroną – do przewodniczącego komisji doktorskiej, dr. hab. Sławomira Łodzińskiego, wpłynęła informacja o zauważonych siedmiu zapożyczeniach w treści dysertacji. Jak wynika z protokołu posiedzenia komisji doktorskiej z 10 stycznia 2013 r., obejmowały one teksty siedmiu różnych autorów. Fragmenty wykorzystano bezpośrednio lub z drobnymi zmianami stylistycznymi w części teoretycznej rozprawy. Istniały do nich przypisy, jednak wiele fragmentów (poszczególnych akapitów) zostało bezpośrednio przepisane, często z oryginalnymi błędami. M.in. tak zostały wykorzystane teksty prof. Elżbiety Hałas oraz dr. Cezarego Trutkowskiego, pracowników Instytutu Socjologii UW. W wyniku dwugodzinnej dyskusji postanowiono zawiesić termin obrony pracy doktorskiej mgr Pawłowskiej oraz podjąć dalsze kroki w celu ustalenia wielkości i charakteru zapożyczeń.

Następne posiedzenie komisji doktorskiej odbyło się 29 stycznia 2013 r. Zapoznano się na nim z przygotowanym przez dr hab. Małgorzatę Jacyno zestawieniem zapożyczeń z 21 tekstów różnych autorów, jak również opiniami prof. E. Hałas i dr. C. Trutkowskiego o sposobie wykorzystania ich publikacji. Przedstawiono też dotyczący dysertacji raport z systemu Antyplagiat. Komisja uznała, że istnieją przesłanki do stwierdzenia, iż praca doktorska „nie spełnia wymogów warsztatowych” ze względu na zbyt obszerne zapożyczenia tekstowe w części teoretycznej. W świetle ujawnionych faktów postanowiono zwrócić się do recenzentów o ponowne rozpatrzenie ich opinii o doktoracie Kingi Pawłowskiej. Jeśli byłyby one negatywne, to Rada Naukowa powinna uchylić własną uchwałę o dopuszczeniu pracy do obrony i zamknąć przewód.

W świetle nowych okoliczności, w połowie lutego 2013 r., prof. Elżbieta Tarkowska wycofała swoją pozytywną recenzję, uzasadniając to niesamodzielnością pracy i niestarannością cytowania. Podobnie postąpił 4 marca 2013 r. prof. Kazimierz Frieske. Dzień później, 5 marca, na posiedzeniu Rady Naukowej Instytutu Socjologii pod przewodnictwem prof. Mirosławy Marody przedstawiono ustalenia komisji doktorskiej i podjęto trzy uchwały: o uchyleniu jej uchwały dotyczącej przyjęcia dysertacji doktorskiej i dopuszczeniu jej do obrony (uchwała nr 2/2013), o niedopuszczeniu pracy doktorskiej do publicznej obrony (uchwała nr 3/2013) i o zamknięciu przewodu doktorskiego Kingi Pawłowskiej (uchwała nr 4/2013). Opisano to dokładnie w protokole posiedzenia, którego kopię, podobnie jak wszystkich przywoływanych w tym artykule dokumentów, posiadam.

Wniosek o postępowanie dyscyplinarne

W połowie maja 2013 r. prof. Mirosława Marody, która w owym czasie pełniła też zaszczytną funkcję wiceprezesa PAN (będąc pierwszą kobietą na tym stanowisku!), złożyła wniosek do prorektora ds. studenckich UW, prof. Marty Kicińskiej-Habior, o wszczęcie dyscyplinarnego postępowania wyjaśniającego wobec K. Pawłowskiej, zarzucając byłej doktorantce naruszenie praw autorskich. Dwa miesiące później prorektor odpisała, że Pawłowska zakończyła studia doktoranckie 28 lutego 2013 r., więc zachodzi okoliczność, która wyłącza wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec studenta. Jednak wobec rozmiaru zarzucanego plagiatu powiadomiono rejonową prokuraturę.

Jak mnie ostatnio poinformowano, sprawa była prowadzona przez Rejonową Komendę Policji nr 1 przy ul. Wilczej 21, Wydział ds. Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją, ale zapewne ją umorzono, bowiem po przesłuchaniu prof. Marody nic więcej się nie działo. Instytut Socjologii nie otrzymał żadnej zwrotnej informacji z rektoratu.

Chciałbym dodać, że mgr Pawłowska od 2011 r. pracowała jako asystent na Wydziale Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej i wystarczyło zawiadomić rektora tej uczelni, aby sprawiedliwości stało się zadość, gdyż podlegała ona przepisom odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich.

Wniosek o wznowienie

Po otrzymaniu w kwietniu 2015 r. od ówczesnego dziekana, prof. Zbigniewa Anusika, egzemplarza pracy doktorskiej Kingi Pawłowskiej, prof. Marody porównała ją z dysertacją, która nie została dopuszczona do obrony w Instytucie Socjologii UW. Uznała, że w zasadniczej postaci jest to ta sama praca. We wniosku do Centralnej Komisji z 25 maja 2015 r. o wznowienie przewodu doktorskiego podała, że wersja „łódzka” została na nowo zredagowana i m.in. uwzględniono w niej komentarz z „warszawskiej” recenzji prof. Tarkowskiej, odmiennie rozmieszczono omówienie poszczególnych koncepcji, z niektórych odwołań (np. do prac E. Hałas i C. Trutkowskiego) zrezygnowano. Jednak obie prace bazują na tych samych badaniach empirycznych, prezentowane są w nich omówienia publikacji tych samych autorów i wykorzystuje się te same koncepcje teoretyczne (siatka, kosmologia, habitus, mentalność, indywidualizm). Dodała, że z dużą przykrością musi stwierdzić, iż promotorka „łódzkiej” wersji dysertacji, prof. Maria Wieruszewska, miała pełną świadomość, że badania stanowiące podstawę doktoratu wykonane były pod kierunkiem prof. Izabelli Bukraby-Rylskiej oraz że pierwotna rozprawa została odrzucona w Instytucie Socjologii UW. Obie profesorki znają się od lat, wspólnie publikowały i pracują w Zakładzie Socjologii i Kultury Wsi Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, którego prof. Wieruszewska była wieloletnim dyrektorem.

Centralna Komisja powołała do oceny sprawy dwóch superrecenzentów: prof. Wojciecha Świątkiewicza z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego oraz dr hab. Ewę Rokicką, prof. UŁ, kierownika Katedry Socjologii Struktur i Zmian Społecznych na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. W osobnych opiniach recenzenci potwierdzili, że teksty są podobne, ale nie tożsame. Wersja łódzka jest krótsza o 124 strony i usunięto 64 pozycje bibliograficzne. Ponadto spis lektur uzupełniono o 40 nowych pozycji wydanych w latach 1971-2014, które odnoszą się do części empirycznej pracy. Aneks z narzędziem badawczym jest taki sam i kwestionariusz ma identyczne 86 dyspozycji do wywiadu. Zasadnicza struktura i zawartość pracy są takie same, przy nowej redakcji, a wątki pojawiają się w innej kolejności. Badania empiryczne są takie same i przeprowadzono je w tej samej miejscowości, z tymi samymi respondentami. Cytaty rozmów są takie same. Poziom podobieństwa całego tekstu zdecydowanie przekracza 20%. Ponieważ dziekan Wydziału Filozoficzno-Historycznego nie dostarczył wersji elektronicznej pracy (tłumacząc się, że przy ówczesnej obronie nie było takiego wymogu), nie można było wykonać konkordancji obydwu prac, z przedstawieniem dokładnej statystki.

Obie rozprawy dotyczą tego samego tematu, zaś idee, metody i wyniki są bardzo podobne, co oznacza, że treść i forma obydwu prac są bardzo zbliżone. Można stwierdzić, iż doszło do „powtórnego wykorzystania” wcześniej napisanego dzieła, w dodatku bez odwołań do starszej, odrzuconej wersji dysertacji.

Zdaniem obydwu recenzentów, naruszono art. 14 pkt. 3 ustawy o stopniach i tytule naukowym, wedle którego nieprzyjęta do obrony praca doktorska nie może być podstawą do ubiegania się o nadanie stopnia w innej jednostce organizacyjnej.

Sprawa „wyleżała się” na biurkach Centralnej Komisji ponad rok i dopiero 6 czerwca 2017 r. Sekcja Nauk Humanistycznych, po wysłuchaniu opinii superrecenzentów, 33 głosami uznała, że przewód doktorski powinien być wznowiony. Trzy osoby głosowały „nie”, zaś pięć się wstrzymało. Trzy tygodnie później Prezydium Centralnej Komisji jednogłośnie wznowiło postępowanie w przewodzie doktorskim Kingi Pawłowskiej z powodu przedstawienia dysertacji, która wcześniej w swym głównym kształcie została niedopuszczona do obrony w innej jednostce.

Przebieg wznowienia na wydziale

Postanowienie o wznowieniu przewodu doktorskiego wpłynęło do dziekana Kokoszki 11 września 2017 r. Następnego dnia zwrócił się on do Zespołu Radców Prawnych UŁ z prośbą o opinię prawną, w jaki sposób procedować wznowienie. Odpowiedź została przesłana w połowie października. W końcu września dziekan napisał również do dyrektora Instytutu Socjologii UW, prof. Andrzeja Waśkiewicza, prosząc go o dokumentację przewodu doktorskiego Kingi Pawłowskiej. Została na przesłana w połowie października 2017 r. W piśmie przewodnim z 12 X 2017 r. nie wyszczególniono przesłanych dokumentów.

6 grudnia 2017 r. dziekan Kokoszko powołał cztery osoby do komisji ad hoc i poprosił, aby każdy członek zapoznał się z dwoma pracami doktorskimi i postanowieniem CK oraz w ciągu dwóch miesięcy sporządził swoją indywidualną opinię, czy doszło do naruszenia dobrych obyczajów w nauce lub naruszenia praw autorskich. Zażądał też, aby na koniec swojej pracy komisja jako całość przedstawiła własne wnioski, które będą rekomendacją dla rady wydziału, aby w określony sposób rozstrzygnąć tę sprawę.

Członkami komisji zostali: prof. dr hab. Janusz Mucha z Katedry Socjologii Ogólnej i Antropologii Społecznej AGH w Krakowie, dr hab. Danuta Penkala-Gawecka, prof. UAM, z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu, dr hab. Beata Giesen, prof. UŁ, z Zakładu Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji UŁ, jak również recenzenci przewodu: prof. dr hab. Marek Szczepański z Zakładu Socjologii Rozwoju UŚ w Katowicach i dr hab. Grażyna Ewa Karpińska, prof. UŁ, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Wydziału Filozoficzno-Historycznego UŁ. Te dwie ostatnie osoby poproszone były o sporządzenie opinii (recenzji), czy w świetle nowych materiałów podtrzymują swoje stanowisko zawarte w pierwotnej, pozytywnej recenzji pracy doktorskiej z 2014 r.

Opinie komisji

Pierwsza przesłała swoją opinię prof. Karpińska, która wycofała swój wniosek o dopuszczenie doktorantki do dalszych etapów przewodu doktorskiego, argumentując, że Kinga Pawłowska zataiła to, iż pierwsza wersja jej rozprawy została odrzucona w Warszawie w 2013 r., zaś pozytywnie zrecenzowana praca z roku 2014 „jest tożsama z nieprzyjętą dysertacją pod względem celu, treści i materiału empirycznego”. Zbliżona konkluzja znalazła się w opinii drugiego recenzenta, który uznał, iż „pomimo pewnych zabiegów językowych i technicznych wydźwięk naukowo-badawczy rozprawy jest identyczny”. Prof. Szczepański zauważył zbieżność założeń teoretycznych, problematyki, metodologii oraz materiału badawczego. Jego zdaniem przedstawiona praca doktorska stanowi skróconą wersję dysertacji, która wcześniej została złożona w Instytucie Socjologii UW. Niestety, w opinii zabrakło jasnego stanowiska, iż recenzent wycofuje wcześniejszą opinię pozytywną z 2014 r.

Prof. Janusz Mucha podkreślił brak oryginalności przedstawionej w Łodzi pracy w stosunku do pracy „warszawskiej”: „jest to jakby skrócona, nieco przeredagowana wersja poprzedniej pracy”. Ponad czterostronicowa opinia kończy się wnioskiem, iż dysertacja późniejsza nie powinna być podstawą nadania stopnia doktora ze względu na liczne podobieństwa do wcześniejszej pracy.

Dr hab. Danuta Penkala-Gawęcka, prof. UAM, w swojej obszernej, kilkunastostronicowej opinii z 7 marca 2018 r. przedstawiła wyczerpujące porównanie obydwu doktoratów, uznając, iż obroniona w 2014 r. dysertacja stanowi „przeróbkę, skrócenie i poprawienie pracy nr 1, z dodaniem pewnych wątków”. Jej zdaniem, z tego powodu rozprawa jest nieoryginalna i dlatego ponowne jej przedstawienie przez autorkę do obrony należy traktować jako poważne naruszenie dobrych obyczajów w nauce.

Dwudziestodwustronicowa opinia prawna dr hab. Beaty Giesen, prof. UŁ znacznie wybiegła poza ramy prawne postanowienia o wznowieniu. W pierwszym rzędzie zakwestionowała ona powody i przyczyny zamknięcia „warszawskiego” przewodu doktorskiego, podważając wysunięte zarzuty naruszenia praw autorskich. Brak miejsca nie pozwala mi przedstawić jej argumentów (z którymi się nie zgadzam). Ta część opinii wygląda jak pismo obrońcy w procesie sądowym o naruszenie praw autorskich. W kolejnej części – wbrew faktom i dokumentom – udowadaniane jest, że postępowanie administracyjne w „warszawskim” przewodzie było obarczone wadami prawnymi, co ma służyć tezie, iż pracę jednak dopuszczono do obrony, ale wycofano recenzje i niezgodnie z prawem zamknięto przewód. Pozwoliłoby to drugi raz przedstawić zmienioną pracę doktorską w Łodzi.

W konkluzjach prof. Giesen podkreśla, że wszystko jest w porządku, nie naruszono żadnych przepisów, zaś gdy z pracy usunięto elementy decydujące o odrzuceniu jej w Warszawie, to obecna dysertacja jest inną, nową, a nie „autoplagiatem”. Zarzutu naruszenia dobrych obyczajów w nauce nie ma, gdyż promotor znał historię „warszawskiego” przewodu (to, że nie wiedzieli o tym recenzenci, dziekan i rada wydziału, oraz że doktorantka „zapomniała” o tym napisać przy ubieganiu się o otwarcie przewodu, to zapewne nieistotne – MW). W związku z powyższym powinno się głosować nad utrzymaniem stopnia Kindze Pawłowskiej.

Z opinią prof. Giesen zapoznali się korespondencyjnie pozostali członkowie komisji specjalnej. Wszystkie osoby podtrzymały jednak swoje stanowiska, iż praca „łódzka” jest bardzo podobna do dysertacji „warszawskiej”, stąd nie jest oryginalna, więc doktorat powinien być uchylony. Nie sporządzono opinii końcowej.

Posiedzenie RW

25 października 2018 r. odbyło się długo oczekiwane posiedzenie rady wydziału, na które nie zaproszono ani członków komisji specjalnej, ani recenzentów przewodu (wydali oni dwie negatywne recenzje!). Nie było również promotora pracy. Członkowie rady otrzymali mailowo większość dokumentów, oprócz opinii prof. Danuty Penkali-Gawęckiej z 7 marca. Doktorantka napisała kilkustronicowy list do dziekana, datowany na 18 września 2018 r., w którym stwierdziła, iż „wydarzenia mające miejsce w Warszawie, związane z pierwszym przewodem doktorskim, nie miały żadnych skutków prawnych i po wyjaśnieniu wątpliwości (…) otrzymałam informację, że mogę podjąć kroki mające na celu wznowienie mojego przewodu doktorskiego. W piśmie Centralnej Komisji ta informacja nie została zamieszczona”. Zarzut zatajenia, że rozprawa została odrzucona, „jest z gruntu fałszywy i krzywdzący” i dr Pawłowska nie wie, na jakich podstawach prawnych go oparto. „Nie zataiłam kontekstu, w jakim pojawiłam się w Uniwersytecie Łódzkim”. Jej zdaniem praca jest nowa, a „różnice w obu pracach są kardynalne”. Argumenty zawarte w postanowieniu CK „uważam za pozamerytoryczny atak, który mam za krzywdzący i godzący w moje dobre imię”.

Jak wynika z bardzo krótkiego protokołu, sprawę wznowionego doktoratu zwięźle przybliżyła dr hab. Inga Kuźma, prof. UŁ, kierownik studiów doktoranckich, wraz z radcą prawnym uczelni, dr. Pawłem Dańczakiem (adiunktem Zakładu Polskiego Postępowania Administracyjnego UŁ). Poinformowali oni, że praca doktorska była wcześniej przedstawiona w Instytucie Socjologii UW. Została tam powołana specjalna komisja, która stwierdziła, że praca została napisana i przyjęta, recenzje były pozytywne. Dr Pawłowska nie powiadomiła w Łodzi o fakcie wcześniejszego przedstawienia pracy w innej jednostce, ale przewód nie został zakończony w Warszawie, tylko przerwany. Nie wykluczono tam przedstawienia pracy ponownie.

W dyskusji, która rozpoczęła się po tych wystąpieniach, zabrało głos sześciu profesorów, ale wyjątkowo powściągliwy protokół nie przedstawia jej szczegółów. W tajnym głosowaniu nad uchyleniem nadania stopnia i odmową nadania stopnia doktora nauk humanistycznych, tylko dwa głosy były „za”, 34 głosy „przeciw” i 4 głosy „wstrzymujące się”.

Komentarz

Kinga Pawłowska zachowała stopień doktorski, ale rada wydziału utraciła wiarygodność. Mam nadzieję, że Prezydium Centralnej Komisji przywróci mi wiarę w sprawiedliwość: unieważni uchwałę rady wydziału i przekaże sprawę wznowionego doktoratu do innego ośrodka. Uchwała ta ma wadę prawną, bowiem obaj recenzenci nie wzięli udziału w posiedzeniu i nie głosowali, mimo że ich opinie były negatywne. Zabrakło też wyjaśnień promotora, którego obecność na tego typu głosowaniu nad nadaniem stopnia jest nieodzowna. Powołana komisja specjalna nigdy się nie zebrała i nie ustaliła swojego stanowiska, mimo że czterej członkowie – osoby kompetentne w dyscyplinie – napisały negatywne recenzje. Opinia prawna mija się z faktami, zaś „warszawska” praca doktorska, wbrew temu co powiedziano publicznie podczas posiedzenia, nie została dopuszczona do obrony, na co jest odpowiednia uchwała i opisano to wyraźnie w protokole z posiedzenia Rady Naukowej Instytutu Socjologii UW. Recenzje również zostały formalnie cofnięte. Do sprawy wrócimy.

Marekwro@gmail.com