Warsztat i duch
Prof. Mariusz Grzegorzek , rektor PWSFTViT, mówi o swojej uczelni
Dla Szkoły Filmowej w Łodzi, której bardzo nie lubię nazywać „Filmówką”, 70-letnia tradycja jest czymś ogromnie ważnym. Bez wszystkich wielkich filmowców i pedagogów, którzy opuścili nasze mury, tworząc później historię polskiego kina, bylibyśmy zjawiskiem ubogim, pozbawionym korzeni. Udaje nam się połączyć dwie dosyć trudne do pogodzenia rzeczy. Z jednej strony jesteśmy rzetelną szkołą, która uczy warsztatu, technologii, różnorodnych filmowych i teatralnych technik. Mamy wielu wspaniałych pedagogów i niezłe warunki, by uczyć języka sztuki ruchomego obrazu w rzetelny, obudowany odpowiednimi narzędziami sposób. Z drugiej zaś strony dbamy bardzo, by budzić w studentach artystycznego ducha: kreatywność, bezkompromisowość, ciekawość świata. Nawet najwspanialsze umiejętności nie wystarczą, jeśli nie użyje się ich w ważnej sprawie. Urodziny obchodzimy jednak w nastroju mieszanym. Cieszymy się, że jesteśmy stabilną, cenioną w Polsce i na świecie uczelnią filmową, która zapewnia swoim studentom wartościowy program nauczania oraz, co niezwykle istotne, możliwość realizacji wielu ćwiczeń praktycznych i zaawansowanych krótkich form fabularnych i dokumentalnych oraz podstawowe poczucie wspólnoty. Niepokoi nas jednak erozja sztuki jako ważnego narzędzia porozumienia społecznego. Film staje się przede wszystkim narzędziem płytkiej rozrywki albo propagandy. Boimy się o naszą przyszłość, o przyszłość artystów w ogóle…