×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Instytut Europy Środkowej

Nowa placówka naukowa w Lublinie

Ustawę powołującą Instytut Europy Środkowej podpisał 30 listopada prezydent Andrzej Duda. Placówka będzie podlegać Premierowi RP.

Instytut Europy Środkowej z siedzibą w Lublinie utworzony zostanie na bazie likwidowanego tamże Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. W uzasadnieniu projektu ustawy napisano, że „przeszkodą w pełnym rozwinięciu potencjału IEŚW był brak stabilnych i wystarczających fundamentów finansowych”. Od ośmiu lat był instytutem badawczym, wcześniej – od momentu powstania w 2001 roku – funkcjonował jako jednostka badawczo-rozwojowa. Jego założycielem był zmarły w ubiegłym roku historyk, prof. Jerzy Kłoczowski. Prowadzone badania, głównie historyczne i politologiczne, skupione były na państwach byłego ZSRR.

Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich w opinii do rządowego projektu uznała, że nazwa „instytut” powinna się odnosić jedynie do jednostek prowadzących udokumentowaną działalność badawczą, ewaluowaną w rozumieniu Ustawy 2.0. Dlatego zaproponowała jako właściwsze dla nowego podmiotu określenie „Rządowe Centrum…” bądź „Rządowy Komitet…”.

Według założeń ustawy IEŚ ma być państwową osobą prawną z przychodami w 2019 roku na poziomie ok. 4 mln zł (w 2017 roku IEŚW po stronie przychodów miał ok. 1,3 mln zł), które w ciągu dekady mają wzrosnąć do 14 mln zł. Przychodami Instytutu mają być m.in. dotacje z budżetu państwa (na realizację zadań i pokrycie bieżących kosztów działalności), środki pochodzące z funduszy unijnych oraz z prowadzonej działalności gospodarczej. Docelowo planuje się zatrudnienie 40 osób (w IEŚW było 19 pracowników, w tym 11 naukowych).

IEŚ dołączy do dwóch innych instytucji naukowo-badawczych, które znajdują się już pod nadzorem premiera: Ośrodka Studiów Wschodnich i Instytutu Zachodniego. Nowy instytut będzie mógł tworzyć oddziały zamiejscowe, także poza terytorium Polski. Organami IEŚ będą: powoływany przez premiera dyrektor, kierujący placówką i reprezentujący go na zewnątrz, oraz Rada Instytutu jako organ opiniodawczy. W jej skład wejdzie siedmiu członków, w tym m.in. przedstawiciel premiera i ministra spraw zagranicznych, powoływanych na czteroletnią kadencję.

Tematyka badań nowej placówki koncentrować się będzie wokół Trójmorza – jednego z kluczowych projektów polskiego rządu. IEŚ stanowić ma strategiczne zaplecze polityki zagranicznej w tym obszarze, m.in. poprzez aktywną działalność informacyjną, dialog naukowy oraz „miękką” dyplomację.

karma
 

Dr hab. Mirosław Filipowicz, prof. KUL, dyr. Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej mówi: 

Fot. Stefan Ciechan

Sygnały o przygotowywaniu ustawy powołującej nowy instytut w miejsce naszego dotarły do mnie nieoficjalnymi kanałami już w wakacje. Wcześniej przez dwa lata pracowaliśmy nad przekształceniem IEŚW w Państwowy Instytut Badawczy. To dawało nadzieję na unormowanie sytuacji, w której podlegaliśmy Ministerstwu Spraw Zagranicznych, ale finansowanie otrzymywaliśmy z resortu nauki. Jeszcze na początku roku dostawaliśmy miesięcznie 28,1 tys. zł, a w czerwcu tę dotację zmniejszono do 16,2 tys. zł. W tym kontekście uzasadnienie projektu ustawy brzmi absurdalnie. Paradoksalnie w tych cięciach nie widziałem jednak politycznej złej woli, a bardziej defekt opartego na algorytmach systemu finansowania nauki w Polsce, w którym nie przewidziano istnienia małych placówek z niewielką liczbą N, ale za to bardzo wydajnych. Argument o małej efektywności i ograniczonej autonomii merytorycznej uważam za nietrafiony. Mamy świadomość, że dziedzictwo prof. Kłoczowskiego jest tą ustawą zaprzepaszczane, ale nie dotyczy to tylko nas. Odwrót od tzw. doktryny Giedroycia, radykalne pogorszenie stosunków z Ukrainą, kryzys wywołany przez nowelizację ustawy o IPN – to wszystko komponuje się w całość. Tym niemniej, byłbym skrajnie nieodpowiedzialnym człowiekiem, gdybym nie myślał teraz o ocaleniu, w takiej czy innej formule, tego dorobku.

Not. MK