„Osiągnięcia są moje”
Zamiast ad vocem
Odnosząc się jedynie na wstępie do artykułu dr. Arkadiusza Antończaka Osiągnięcia są moje (FA 7-8/2018), nie widzę sensu dalszej dyskusji nad tym, w jakim wymiarze można szacować osobisty wkład autora w powstanie monografii habilitacyjnej pt. Wybrane zagadnienia z laserowej modyfikacji materiałów opatrzonej jego nazwiskiem. Nie odmawiam nikomu prawa do obrony, nawet przy stosunku głosów 8:1 (sześciu członków KH + dwóch rzeczoznawców CK kontra habilitant). Słowa będą jednak zawsze przeciw słowom i w nieskończoność można wyciągać także bezsensowne argumenty, które dowodzą tendencyjności wyrażanego poglądu. Dla przykładu: choćby niestosowna próba porównywania przez dr. Antończaka jego rozprawy habilitacyjnej z monografiami, które nie są pracami kwalifikacyjnymi (awansowymi). Czy też wykazywanie liczby cytowań z połowy roku 2018, podczas gdy ja dokonywałem oceny w odniesieniu do dokumentów złożonych w styczniu 2015 r. Itd., itp.
Dyskutowany problem nie może jednak przysłonić kwestii zasadniczej – wkładu habilitacji dr. Antończaka w rozwój reprezentowanej przez niego dyscypliny elektronika.
Ponieważ w swoim artykule Kłopoty z cyklem publikacji (FA 6/2018) cytowałem fragmenty opinii napisanej na zlecenie CK, więc przytoczę jeszcze kolejny, który wskazuje ten ważny powód wznowienia postępowania habilitacyjnego.
„Zasygnalizowany problem (dotyczy sposobu wykorzystania prac wieloautorskich w rozprawie habilitacyjnej – przyp. WP) ma jednak znaczenie drugorzędne wobec faktu, że analizowany cykl publikacji błędnie uznano za osiągnięcie przynależne do dyscypliny elektronika. Z całą stanowczością twierdzę, że jest to osiągnięcie mieszczące się w obszarze dyscypliny inżynieria materiałowa. Pośrednio przyznaje to sam autor monografii, prezentując cel swoich badań i publikacji (Wstęp w monografii, autoreferat – s. 6), jak też omawiając w autoreferacie osiągnięte wyniki badań (s. 7-16).
Uważam, że cykl publikacji pt. Laserowa modyfikacja materiałów (pomijając tu kwestię osobistego wkładu habilitanta w jego powstanie) stanowi wartościowy wkład w rozwój inżynierii materiałowej, a ściślej technologii materiałów. Wprawdzie tematyka badań zrealizowanych z udziałem habilitanta (być może niejednokrotnie z jego inicjatywy) ma głównie charakter odtwórczy, czego dowodzą cytowane w artykułach i monografii prace innych autorów, to jednak pewna specyfika warunków obróbki laserowej oraz cechy obiektów badań powodowały uznanie przez recenzentów osiąganych wyników za wartościowe i godne opublikowania w prestiżowych czasopismach. (…) Opracowując monografię, habilitant wykorzystał bogatą literaturę światową (jest to cenna zaleta tej pracy), ale wykazał się poważną nieznajomością twórczości polskich badaczy w zakresie laserowej obróbki materiałów. (…) To m.in. pokazuje, iż rozważana tematyka nie leży w głównym nurcie naukowych zainteresowań dr. Antończaka”.
Dr Antończak, pisząc monografię w stanie chyba permanentnego przemęczenia (w artykule wspomniał: „w latach 2013/14 nie przespałem kilkudziesięciu nocy, aby napisać i zredagować tę pracę”), mógł nie zauważyć, że dość daleko odbiegł od obszaru swoich dotychczasowych kompetencji w zakresie elektroniki (czego dowodzi jego pozostały – poza cyklem prac – wartościowy dorobek naukowy). Ale dlaczego nie zauważyli tego członkowie wydziałowej Komisji ds. Rozwoju Kadry Naukowej?
Fakt, że rozprawa habilitacyjna dotyczy zagadnień z obszaru inżynierii materiałowej, znalazł potwierdzenie w ocenach członków KH, z wyjątkiem recenzenta zaproponowanego przez Radę Wydziału. Niewłaściwą kwalifikację rozważanego dzieła mocno podkreślił także w swojej opinii drugi z rzeczoznawców CK – prof. Janusz Gajda. Trudno pominąć także to, że jedenaście spośród trzynastu artykułów objętych cyklem ukazało się w czasopismach ściśle związanych z inżynierią materiałową.
Szkoda, że dr Antończak, znając ten zasadniczy zarzut do podstawy swojego awansu, nie podjął w artykule nierozwiązanego dotychczas problemu własnego wkładu – poprzez ww. cykl publikacji – w rozwój dyscypliny elektronika. Wątek ten był wyraźnie wyeksponowany także w artykule M. Wrońskiego Wznowiona habilitacja we Wrocławiu (FA 5/2018).
Szansą na wyjaśnienie wszystkich kwestii spornych jest nowe postępowanie habilitacyjne.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.