O samotności

Anna Jawor

Samotność to już na tyle dojmujący problem, że przy brytyjskim rządzie powstała nowa funkcja – ministra ds. samotności. Problem dalece wykracza jednak poza Zjednoczone Królestwo. W alarmistycznym tonie wypowiadają się socjologowie, demografowie i psycholodzy z USA, gdzie szacuje się, że od 15 do 25% obywateli ma poczucie osamotnienia, w Polsce, w której już prawie co czwarte gospodarstwo domowe jest jednoosobowe (doganiamy Zachód), czy w Japonii, która ma nawet specjalne pojęcie określające wycofanych społecznie nastolatków – hikikomori. Samotność jest oczywiście szalenie trudna do precyzyjnego zdefiniowania i badania. Są różne stadia samotności (od osamotnienia utożsamianego z bólem po kontemplację własnej przestrzeni), różne typy osobowości (mniej lub bardziej towarzyskie), różne warunki życia (gęsto zaludnione miasta czy mniej liczne wsie), różne etapy życia (np. samotność nasila się po rozstaniu z kimś), w końcu – grupy ludzi, jak księża, artyści czy samotnicy z wyboru, w przypadku których trudniej mówić o ich doświadczeniach w kategoriach problemu. Niemniej w coraz bardziej zindywidualizowanym świecie, uzależnionym od technologii, zagadnienie samotności będzie pewnie coraz częściej zajmować serca i umysły badaczy. Jednym z nich jest Piotr Domeracki, autor wydanej właśnie książki Horyzonty i perspektywy monoseologii .

Autor jest filozofem, etykiem i religioznawcą, specjalistą w zakresie filozofii samotności. On też ukuł pojęcie monoseologia na oznaczenie w wąskim ujęciu właśnie filozofii samotności, a w szerokim ujęciu interdyscyplinarnie pojętej nauki o samotności, odpowiednika loneliness studies czy the science of loneliness . Jednym z celów, jakie sobie stawia w tej pracy, jest reorientacja naszego postrzegania samotności. Przyjęło się bowiem uznawać dystans wobec społeczeństwa jako zaburzenie psychiczne i społeczne. Zdolność do utrzymywania więzi z innymi uznawana jest za dowód dojrzałości emocjonalnej, a jej brak jawi się jako przejaw patologii. Bardzo rzadko brane jest pod uwagę to, że istnieją inne kryteria dojrzałości emocjonalnej, na przykład właśnie zdolność do przebywania w samotności. Samotność może być pełnoprawnym, twórczym i rozwijającym, choć trudnym i wymagającym elementem życia. Warto rozpatrywać więc tę kwestię w bardziej zniuansowany sposób, niż to się na co dzień robi. I tak właśnie czyni Domeracki. „Niewykluczone – pisze – że tak jak jesteśmy obecnie świadkami osobliwego kulturowego, w tym etycznego, odkrywania starości, tak w przyszłości nastąpi proces stopniowego odkrywania i oswajania się z samotnością jako w pełni integralną i całkowicie naturalną częścią ludzkiego losu”. Jego książka nie jest jednak afirmacją samotności. To kompleksowe, filozoficzne studium ujmujące to zjawisko z różnych perspektyw.

Znajdziemy tu rozważania nad kontemplatywno-mistycznymi aspektami samotności, ale też negatywistyczne implikacje samotności („zła samotność”), najobszerniejsza jest część dotycząca tego, co między samotnością a wspólnotowością, tom zamyka rozdział dotyczący konfrontacji samotności i miłości. Jako się rzekło, jest to praca filozoficzna, autor obficie czerpie z dorobku mędrców starożytnych, jak Arystoteles i Epikur, filozofów dialogu, jak Martin Buber i Józef Tischner, czy komentatorów współczesności, jak Zygmunt Bauman i Ulrich Beck. Nie znajdzie tu drogowskazu ten, kto chciałby się dowiedzieć, jak przezwyciężyć swoją samotność. Wzbogacony za to zostanie każdy, kto lubi rozgryzać paradoksy myślenia o tym i o innych zagadnieniach, w samotności rzecz jasna.

Anna Jawor
Piotr DOMERACKI,Horyzonty i perspektywy monoseologii. Filozoficzne studium samotności , Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2018.