Wysłouchowie
Pamiętam profesora Seweryna Wysłoucha z wrocławskiej młodości, kiedy to zaczynałam ciekawić się tym, co myślą, jak działają ludzie w naszym otoczeniu, czy trzeba się na nich wzorować i dlaczego. Gdy szłam na studia, był już ważną postacią w niedługiej powojennej tradycji Uniwersytetu Wrocławskiego. Dużo później poznałam jego rodzinną tradycję, typową dla polskiej inteligencji, mocno i trwale zobowiązującą do spełniania aktualnych ogólnospołecznych potrzeb.
Gniazdo
Wywodzą się Wysłouchowie, herbu Odyniec, z ziemi kobryńskiej na dawnym Polesiu, gdzie głównym gniazdem rodzinnym były Pirkowicze, opodal Drohiczyna, a i pobliskie majątki zamieszkiwali członkowie rodu. Jeden z protoplastów, Zenon (imię powtarzane do dzisiaj), zapoczątkował obecny w rodzinnej tradycji wątek polityczny, będąc posłem na Sejm Czteroletni. Jego dwaj synowie walczyli w legionach Dąbrowskiego. W kręgu poleskich ziemian uobecniły się i przeniosły – po historycznych przemianach – główne wątki inteligenckiego etosu, choć nikt tym mianem nie określał tego, co nakazywały mu czynić i za czym się opowiadać wzorcowe, przywoływane we wspomnieniach osoby przodków.
W roku 1855 urodził się Bolesław, wykształcony w petersburskim Instytucie Technologicznym inżynier chemik, od 1881 roku działacz Ludu Polskiego, współpracownik Bolesława Limanowskiego (powinowatego Wysłouchów). Po trzyletnim więzieniu w Cytadeli warszawskiej przeniósł się do Lwowa, gdzie do końca czynnego życia działał w ruchu ludowym, inicjując różne formy aktywności partii chłopskich w życiu publicznym. W latach 1922–1927 był senatorem RP.
Drugi nurt w życiu Bolesława Wysłoucha stanowiła publicystyka na łamach szeregu pism, z których wiele sam wydawał. W latach 1887–1919 był redaktorem naczelnym „Kuriera Lwowskiego”, a w latach 1889–1902 „Przyjaciela Ludu”. Towarzyszką pacy nad oświecaniem szerokich rzesz społeczeństwa i organizowaniem ruchu ludowego była mu pierwsza żona – Maria z domu Bouffal, absolwentka Wyższych Kursów dla Kobiet w Petersburgu.
W Pirkowiczach urodził się w roku 1869 Izydor Kajetan Wysłouch, znany szerzej pod mianem Antoniego Szecha, którego człon pierwszy to imię zakonne, a drugi pseudonim, jakim się posługiwał w publicystyce. Jego matka przyjaźniła się z Elizą Orzeszkową i została bohaterką jednego z opowiadań pisarki, syna wspomniał Żeromski w Ludziach bezdomnych . Izydor Kajetan rósł w atmosferze uznania i podziwu dla bohaterów literackich i dla postaci historycznych. Podczas studiów historycznych w Warszawie związał się z kręgiem o. Honorata Koźmińskiego (dzisiaj błogosławiony), który z klasztoru w Nowym Mieście nad Pilicą kierował działalnością na rzecz środowisk „zaniedbanych społecznie”, organizując m.in. zajęcia oświatowe, kursy rzemieślnicze. W 1894 roku Wysłouch został przełożonym tajnego Zgromadzenia Sług Świętej Rodziny, niedługo później sprzedał swoją część majątku i przekazał pieniądze siostrom kapucynkom z galicyjskich Kęt na ich działalność charytatywną wśród kobiet. W 1899 roku złożył śluby zakonne i otrzymał święcenia kapłańskie. Kilka lat później opublikował, jako Antoni Szech, szereg rozpraw dotyczących jego ideowego programu, który najogólniej można określić jako połączenie chrześcijaństwa z socjalizmem (w wersji najbliższej Limanowskiemu) i patriotyzmem pojmowanym na sposób wielkich romantyków.
Do zasłużonych historii i kulturze ojczystej postaci tego pokolenia trzeba jeszcze dopisać Sewerynę Wysłouchową, z domu Skrzyńską, żyjącą w latach 1869-1918, żonę Antoniego Izydora, historyka, posła na Sejm drugiej Rzeczypospolitej – poetkę i malarkę, autorkę m.in. serii pocztówek z wizerunkami bohaterów narodowych, a także aktywną działaczkę społeczną.
Pośród wielu nacji
Słuchając opowieści wuja, który we Wrocławiu objął po wojnie Katedrę Prawa Administracyjnego, poznawałam charakterystyczne cechy postaci, jakie wyznaczyły kierunek i określiły poziom ośrodka nauk prawnych, mającego nad Odrą zupełnie nowe i niełatwe, przez co pociągające żywe umysły, zadania. Znalazł się w tym kręgu Seweryn Wysłouch, wytrawny już specjalista od historii ustroju Wielkiego Księstwa Litewskiego, a także zagadnień mniejszości narodowych, zwłaszcza Białorusinów.
Urodził się w rodzinnym poleskim majątku w roku 1900, skąd w roku 1911 pojechał do Wilna uczyć się w prywatnym męskim gimnazjum. Po wojennej przerwie, kiedy szkołę ewakuowano do Rosji, razem z braćmi, Stanisławem i Bernardem, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej o Grodno, po czym, pod wodzą Lucjana Żeligowskiego, o Wilno. Świadectwo dojrzałości uzyskał na Wojskowych Kursach Maturalnych w roku 1923 i rozpoczął studia na Wydziale Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Magistrem prawa został w roku 1927, będąc od drugiego roku studiów zastępcą asystenta. W tym samym roku akademickim awansował na asystenta, przenosząc się do Katedry Dawnego Prawa Sądowego Polskiego i Litewskiego, prowadzonej przez wybitnego uczonego Stefana Ehrenkreutza. Tak zaczęły się lituanistyczne pionierskie badania przyszłego profesora Wysłoucha, prowadzone na płodnym pograniczu historii ustroju i geografii historycznej, których wyniki w sporej części zachowały aktualność.
Przy bardzo intensywnej pracy dydaktycznej i wychowawczej, jakiej zawsze nadawał wielkie znaczenie, młody badacz postępował konsekwentnie drogą awansów akademickich: w roku 1930 uzyskał doktorat, w 1937 habilitację. Trzy lata wcześniej mianowano go adiunktem w nowo utworzonym Studium Specjalnym Historii Prawa Litewskiego. Od roku akademickiego 1939/40 miała zacząć działać Katedra Dawnego Prawa Litewskiego pod kierunkiem Seweryna Wysłoucha, czemu przeszkodziła wojna.
Jak wszyscy Wysłouchowie, miał mocno rozwinięty instynkt społecznikowski, toteż podjął się pełnienia funkcji radnego Wilna, w latach 1934-38, by skuteczniej pomagać w przezwyciężaniu zapóźnień cywilizacyjnych na kresowej prowincji i pomagać mniejszościom w formułowaniu i egzekwowaniu należnych praw. Jeszcze w czasach studenckich nawiązał w tych sprawach współpracę z „Kurierem Wileńskim”, później „Włóczęgą” – organem elitarnego Klubu Włóczęgów Seniorów, a także „Polityką” Jerzego Giedroycia.
Tematykę pracy badawczej i działalności publicznej Seweryna Wysłoucha dobitnie streszcza zdanie z artykułu zamieszczonego we „Włóczędze” pt. Zaczarowane Koło : „Kto nie umie zdobyć się na szacunek i dobrą wolę w stosunku do Białorusina, Litwina, Żyda czy Ukraińca, ten nie ma prawa reprezentować państwa polskiego na terenach przez tę ludność zamieszkiwanych”.
W 1930 roku autor znalazł się pośród członków-założycieli Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej, placówki mającej prowadzić badania sowietologiczne. Pokierował w niej Referatem Mniejszościowym. W roku 1934 powołano do życia Instytut Badań Spraw Narodowościowych. Delegatura w Wilnie pod kierownictwem Seweryna Wysłoucha.
Od początku
„…należało wypełnić istniejące, wręcz kompromitujące luki na odcinku znajomości dziejów nowych i najnowszych Śląska i całego Nadodrza. Dopiero teraz przecież istniały możliwości sięgnięcia do śląskich zbiorów archiwalnych, dotychczas zazdrośnie ukrywanych przed polskimi uczonymi. O wyborze więc nowego kierunku studiów zdecydowały lokalne właściwości Wrocławia”. W tym wspomnieniu, zapamiętanym przez ucznia, profesora prawa Karola Jońcę, mogą zastanawiać, ale zarazem budzą rodzaj podziwu, słowa o „nowym kierunku studiów”, podejmowanym przez człowieka, który miał wielki dorobek w tym, co było jego kierunkiem studiów poprzednio, co zostało niejako odcięte przez historię w miejscu nieprzewidzianym przezeń jako cezura.
Pamiętam z zasłyszanych opowieści, że prof. Wysłouch traktował ten, podyktowany również przez historię, wybór zakresu badań jak misję do wypełnienia, żeby nam, przybyłym na przeciwległe kresy Polski, dać uzasadnienie tego przybycia, przypomnieć odległych przodków, zaznajomić z tym, co dziwiło odmiennością.
Po wojnie przeżytej na Kujawach, gdzie pracował jako robotnik, krótkim pobycie w Łodzi, powojennym ośrodku życia umysłowego i odradzającej się nauki, gdzie kierował Katedrą Historii Ustroju Polski, Seweryn Wysłouch objął analogiczną katedrę na Uniwersytecie Wrocławskim (później Katedra Historii Państwa i Prawa Polskiego), by nią kierować do śmierci w lutym 1968 roku.
W latach 1947-1952 pełnił funkcję prorektora do spraw odbudowy uniwersytetu, a były to lata szczególnie trudne, zapisane w biografii profesora morderczym wysiłkiem, ale i znacznymi sukcesami. Równocześnie w swojej katedrze skupił wokół nowej problematyki badawczej, jaką była historia Śląska w perspektywie nauk prawnych, zespół młodych entuzjastów nauki, jak ich nazywano, z których większość rychło została profesorami.
Uniwersyteckie ramy nie wystarczały do szybkiego wypełnienia luk, które prof. Wysłouch bystro widział w istniejącej wiedzy o historii Śląska. Dlatego już w 1946 roku podjął się kierowania wrocławskim oddziałem Instytutu Śląskiego w Katowicach, później analogicznym oddziałem Instytutu Zachodniego. W tych placówkach prowadzono pod jego kierunkiem szeroko zakrojone badania niemcoznawcze, które przyniosły cenną wiedzę historyczną.
Na początku lat pięćdziesiątych władze komunistyczne zaczęły krytykować postawę profesora za nieuwzględnianie marksizmu w dydaktyce, za nieprzychylne komentarze do sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej. Pozbawiono go możliwości prowadzenia seminariów magisterskich, wreszcie zamknięto oddział Instytutu Zachodniego.
W październiku 1956 został wybrany na dziekana. W 1957 roku uroczyście otwarto reaktywowany Instytut Śląski w Opolu.
* * *
Inteligencka tradycja, przeniesiona z Polesia i Wilna do Wrocławia, trwa w odmiennej, nie tylko akademickiej, postaci. Syn profesora, nieżyjący już Zenon Wysłouch, urodzony w Wilnie w 1929 roku, skończył studia inżynierskie w Warszawie, specjalizując się w dziedzinie maszyn budowlanych i drogowych. W latach 1957-1982 był głównym konstruktorem we wrocławskiej Fabryce Maszyn Budowlanych FADROMA, co bezpartyjnym pochodzenia ziemiańskiego się nie zdarzało. Prowadził prekursorskie badania nad stosowaniem elektroniki i robotyki w konstrukcjach maszyn.
W odrodzonej Polsce przez dziesięć lat, jako dyrektor wrocławskiej Delegatury Ministerstwa Skarbu Państwa, nadzorował proces prywatyzacji. Na emeryturze poświecił się… historii rodzinnej, ale i szerszej, działając w Fundacji za Wolność Waszą i Naszą, w której był wiceprzewodniczącym rady. Poznawanie i promowanie kresowej kultury uznał za powinność wobec przodków i wobec historii.
W najmłodszym dzisiaj pokoleniu nauce poświęcił się wnuk profesora prawa, Bolesław, wybierając fizykę – za granicą. Może podejmie także inne wątki obecne w rodzinnych dziejach. ?
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.