×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Sytuacja ekonomiczna uniwersytetów

Prof. Mirosław Gornowicz, przewodniczący Komisji Finansów Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, pisze o sytuacji uniwersytetów w 2017 r.

W 2017 r. utrzymany został trend wzrostu przychodów w 19 klasycznych uniwersytetach. Wyniosły one prawie 8 mld zł. Największą ich część stanowiły przychody z działalności dydaktycznej, a w nich – dotacje z budżetu państwa, które wynosiły 57% całości przychodów. Powoli rośnie udział przychodów z działalności naukowo-badawczej. W ciągu ostatnich sześciu lat wzrósł on z poziomu 12,6 do 14,7%.

Rosną również koszty. W latach 2011-2017 wzrosły one o 21,8%, tj. w tempie o 2,7 punktów procentowych wolniejszym niż przychody. W kosztach działalności operacyjnej (a więc bez kosztów finansowych) zdecydowanie dominują wynagrodzenia, które wraz z tzw. narzutami stanowią 69,2% kosztów.

Z zestawienia przychodów i kosztów powstaje kluczowa kategoria ekonomiczna, jaką jest wynik finansowy. W ostatnich latach obserwujemy poprawę tego wyniku. Najgorszym pod tym względem był rok 2012. Wówczas dziewiętnastka uniwersytetów razem wzięta zanotowała stratę przekraczającą 33 mln zł, a tylko osiem uniwersytetów osiągnęło dodatni wynik. Od tego czasu sytuacja ulega poprawie. W 2015 r. tylko jeden, a w latach 2016 i 2017 dwa uniwersytety wykazały stratę. W 2017 r. łączny wynik analizowanych uczelni po raz pierwszy przekroczył 200 mln zł. Musimy jednak pamiętać, że w wielu przypadkach te dobre wyniki osiągane są dzięki sprzedaży majątku. W 2017 r. ponad 42% wspomnianego zysku pochodziło właśnie ze sprzedaży majątku. Bez tej sprzedaży nie dwa, a cztery uniwersytety miałyby ujemny wynik finansowy.

Sytuacja uczelni uwarunkowana jest m.in. liczbą studentów. Analizowana dziewiętnastka w ciągu ostatnich 6 lat zanotowała 27-procentowy spadek liczby studiujących. Proces ten wykazuje większą dynamikę w grupie studentów studiów niestacjonarnych (52,3%), a mniejszą wśród studentów studiów stacjonarnych (13,9%). Uczelnie różnie radzą sobie z niżem demograficznym. Generalnie wyraźnie mniejszy spadek liczby studentów obserwujemy w renomowanych uczelniach położonych w największych polskich miastach, a większy – w uczelniach zlokalizowanych w mniejszych ośrodkach. Pierwsza z tych grup uczelni w latach 2011-2017 zanotowała spadek liczby studentów o 16-17%, a druga o 40-45%. W sytuacji łatwiejszego dostępu do studiów na najbardziej prestiżowych uniwersytetach, obserwujemy więc „wysysanie” kandydatów, którzy kilka lat wcześniej trafiliby do uczelni nazywanych niekiedy regionalnymi. Niektórzy proces ten uznają za naturalną prawidłowość, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że również w uczelniach regionalnych część dyscyplin naukowych reprezentuje bardzo wysoki poziom oraz że części młodzieży np. z Podlasia, Warmii i Mazur czy Podkarpacia nie stać na studia w Warszawie lub Krakowie, ale stać na studia w Białymstoku, Olsztynie czy Rzeszowie, to ocena tego procesu będzie inna.

W ślad za kurczącą się liczbą studentów maleje też liczba pracowników. Spadek ten jest jednak znacznie wolniejszy, bo w ostatnich sześciu latach wyniósł 7%. W grupie nauczycieli akademickich wyniósł on niecałe 3%, a w grupie pozostałych pracowników prawie 9%.

Rosną wynagrodzenia osobowe, choć po podwyżkach z lat 2013-2015 znacznie wolniej. W 2017 r. w stosunku do roku poprzedniego średnie wynagrodzenie wzrosło tylko o 2%. W dynamice tego procesu występują duże różnice między poszczególnymi uniwersytetami. O ile w latach 2011-2017 średnie wynagrodzenie w dziewiętnastu uniwersytetach wzrosło o 34,4%, to w skrajnych pod tym względem uczelniach wartość ta wyniosła: 18,4 oraz 43,9%. Jest to zapewne wynik zróżnicowanych możliwości finansowych analizowanych uniwersytetów.

Jak już wspomniano, najważniejszym źródłem przychodów jest dotacja budżetowa. Dotacja na pracownika w poszczególnych uczelniach w 2017 r. mieściła się w przedziale 70,3 – 92,7 tys. zł, czyli różnica wynosiła 32%. Jeszcze większe zróżnicowanie występuje między wielkością dotacji na studenta. Tutaj różnica między skrajnymi wartościami wynosi 48%. Oczywiście główną przyczyną jest zróżnicowanie parametrów, od których zależą dotacje: podstawowa i statutowa.

Drastycznie maleją przychody z opłat za usługi edukacyjne. W 2017 r. stanowiły one zaledwie 57% poziomu z 2011 r. Tu również obserwujemy duże różnice pomiędzy poszczególnymi uczelniami. W skrajnych pod tym względem uczelniach wskaźnik ten wynosił 20 oraz 75%. Udział opłat za odpłatne formy kształcenia w przychodach z działalności dydaktycznej zmalał z 18,8% w 2011 r. do 8,9% w 2017 r.

Przyczyną zróżnicowania sytuacji finansowej uniwersytetów jest też różna efektywność pozyskiwania środków na badania. Średni przychód z działalności badawczej na nauczyciela akademickiego we wszystkich uniwersytetach w 2017 r. wyniósł 39,5 tys. zł, a wartości dla poszczególnych uczelni mieściły się w przedziale: 7,7-133,9 tys. zł. Różnica jest więc ponad 17-krotna. Przychody z badań w dwóch największych uniwersytetach są większe niż w siedemnastu pozostałych razem wziętych! Koncentracja tych środków postępuje. Udział dwóch wspomnianych uczelni w ostatnich 6 latach wzrósł o 4 punkty procentowe.

Zróżnicowana sytuacja finansowa uczelni wpływa też na ich możliwości inwestycyjne. O ile w latach 2016-2017 jeden z uniwersytetów wydał na ten cel niecałe 4 mln zł, to inny prawie 186 mln zł. Przy czym różnica między tymi uczelniami w liczbie studentów jest 4,4-krotna, a w liczbie pracowników 4,8 krotna. Do własnych możliwości uczelni w tym zakresie dochodzą decyzje inwestycyjne władz centralnych, które dodatkowo różnicują sytuację poszczególnych uniwersytetów.

Podsumowując, sytuację ekonomiczną dziewiętnastu klasycznych uniwersytetów można uznać za stabilną. Pogłębiają się jednak różnice między poszczególnymi uczelniami. Zachodzą procesy takie jak koncentracja liczby studentów oraz środków na badania. Skala tego zróżnicowania może w przyszłości zagrozić stabilności zwłaszcza uczelni położonych w mniejszych ośrodkach.

Ilustracje pochodzą z raportu Uniwersyteckiej Komisji FInansów Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich.