Historia ruchu ewangelickiego w Toruniu
W 2017 roku obchodziliśmy jubileusz 500-lecia wystąpienia Marcina Lutra i ogłoszenia jego 95 tez, w których domagał się reformy życia kościelnego i liturgii. Z tej okazji toruńskie instytucje – Archiwum Państwowe, Biblioteka Uniwersytecka, Wojewódzka Biblioteka Publiczna – Książnica Kopernikańska, Muzeum Okręgowe oraz Parafia Ewangelicko-Augsburska – zorganizowały wystawę Reformacja w Toruniu. Wpływ kultury ewangelickiej na rozwój miasta. Publikacja pod tym samym tytułem powstała z myślą o gościach odwiedzających tę wystawę i miała pomóc im w szerszym zrozumieniu prezentowanych zagadnień. W jej pierwszej części znajdziemy sporo interesujących informacji na temat wpływu kultury ewangelickiej na rozwój miasta, a w drugiej – katalog obiektów eksponowanych na wystawie.
Janusz Małłek pisze o tym, jak doszło do rozłamu w Kościele rzymskokatolickim i o początkach reformacji w Toruniu w XVI w. Omawia dzieje luteranizmu w tym mieście od XVII w. do roku 1817, czyli do unii Kościoła luterańskiego i Kościoła ewangelicko-reformowanego (kalwińskiego). Tłumaczy także, że wbrew dawnym tezom luteranizm w Toruniu nie był wyłącznie niemiecki. Dopiero w połowie XIX w. na skutek procesów germanizacyjnych większość kazań była głoszonych w języku niemieckim. O wcześniejszej przewadze języka polskiego świadczą m.in. odnajdywane polskie napisy trumienne, księgi chrztów, ślubów i konwersji. Pastorzy znali przeważnie oba te języki. Niemiecki był traktowany jako urzędowy, a polski służył do bezpośrednich kontaktów z wiernymi.
Piotr Birecki omawia znaczenie sztuki w toruńskim protestantyzmie i życie ówczesnych luteranów. Rozwój ruchu ewangelickiego wpłynął na kontrolę chrztów, wesel i pogrzebów. Niektóre regulacje były bardzo drobiazgowe, np. określano, ilu gości można było zaprosić (do kościoła na chrzest mogło przyjść tylko trzech światków i kumotrów, aby reszta rodziny nie odchodziła od pracy i obowiązków domowych; za większą liczbę gości można było zapłacić 15 denarów kary). Nowo ochrzczony otrzymywał podarki odpowiednie do swojego statusu społecznego. Ten zwyczaj kusił oszustów. Ewenementem były chrzty osób wędrujących od miasta do miasta i udających Żydów, którzy chcą przyjąć chrzest. Później taki „nawrócony” znikał ze zgromadzonymi prezentami.
Dokładne przepisy dotyczyły również ślubów. Określano nie tylko dni i godziny obrzędów, lecz także długość trwania uczty weselnej, zasady zatrudnienia proszarza lub proszarki, czyli osoby zapraszającej na ślub, czy kary za przekroczenie ustalonej liczby gości. „Nawet muzykantom nie wolno było fałszować, mieli grać <dobrze y pilno> i nie wymuszać dodatkowych opłat za zaprzestanie wykonywania niemiłej dla ucha muzyki”.
Jarosław Kłaczkow przybliża skomplikowaną historię kościołów ewangelickich w XIX i XX w. Na ich funkcjonowanie olbrzymi wpływ miała zmiana przynależności państwowej. W wyniku drugiego rozbioru Polski w 1793 r. Toruń został przyłączony do państwa pruskiego. Znikały nabożeństwa w języku polskim, ale starano się kultywować wszystkie zwyczaje niezakazane przez nowe władze, np. uroczyste wprowadzenie na urząd pastorów toruńskich, będące świętem całej społeczności parafialnej.
Po pierwszej wojnie światowej miasto zaczęli opuszczać niemieckojęzyczni ewangelicy. Ich miejsce zajmowała ludność polska, w większości katolicka. To miało znaczący wpływ na zmianę większości wyznaniowej w Toruniu. Pozycję ewangelików osłabiły jeszcze bardziej wybuch drugiej wojny światowej i działania hitlerowców, którym zależało na całkowitej likwidacji jakichkolwiek religii. Chociaż obecnie ruch ewangelicki w mieście nie ma już tak wielkiego znaczenia jak dawnej, nadal widać duży wpływ reformacji na historię Torunia.
W części katalogowej książki znajdziemy opisy i wiele zdjęć zabytków piśmiennictwa, wytworów rzemiosła artystycznego i przedmiotów użytkowych o charakterze sakralnym.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.