Czytelnia czasopism
Ścieżki rozwoju potencjału uczelni
15 konkretnych zadań obejmujących różne obszary działalności złożyło się na całość zintegrowanego programu rozwoju Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Otrzymane na jego realizację wsparcie finansowe w wysokości 37,7 mln zł możliwe było dzięki zajęciu przez uczelnię pierwszego miejsca na liście rankingowej w konkursie grantowym NCBiR organizowanym w ramach programu POWER. Szczegółowy wykaz i opis podejmowanych przez UAM zadań znaleźć można na łamach „Życia Uniwersyteckiego” (nr 2/2018).
Jednym z przyjętych celów całego przedsięwzięcia było udoskonalenie oferty edukacyjnej w taki sposób, by optymalnie korespondowała z realiami współczesnego rynku pracy. W założeniach programu pojawiła się ponadto propozycja kształcenia opartego na najnowszych osiągnięciach nauki, a także konieczność wspierania studiów doktoranckich oraz inwestowania w rozwój jednocześnie zasobów ludzkich i zaplecza informatycznego.
Zgodnie z założeniami organizatora konkursu, aplikujące uczelnie musiały wybrać do realizacji projekty obejmujące co najmniej 4 z wyznaczonych 6 modułów. Poznańska uczelnia zdefiniowała zadanie nr 1 jako rozwój kadr i infrastruktury informatycznej uczelni, nr 2 jako wsparcie programów wysokiej jakości studiów doktoranckich, a numery od 3 do 15 jako wzmocnienie oferty edukacyjnej i potencjału dydaktycznego trzynastu jednostek organizacyjnych.
Cały program realizowany będzie przez cztery lata, od 2018 do 2022 r. W tym okresie 29 kierunków studiów i 5,5 tys. osób, w tym ok. 3700 studentów i doktorantów, objętych zostanie na UAM projektowym wsparciem.
Skuteczny sposób na sukces
O tym, jak efektywnie opracowywać patenty, a także o tym, jakie wybrać metody, by zachęcić przedsiębiorców do inwestowania w nowoczesne rozwiązania, opowiada „Biuletynowi AGH” (nr 122 luty 2018) Urszula Pełka-Rębalska, kierownik zespołu ds. komercjalizacji Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej. Interlokutorka zwraca szczególną uwagę na szereg korzyści przypadających w udziale tym uczelniom, których pracownicy skutecznie zabiegają o wdrożenie procesu patentowania przygotowanych przez siebie rozwiązań. Wśród wymienionych benefitów dostrzec można zarówno zwiększenie konkurencyjności w obszarze innowacyjności, jak również wyeksponowanie prestiżu szkoły wyższej mogącej pochwalić się wysokim poziomem naukowym, czy wreszcie możliwość pozyskania konkretnych środków finansowych przeznaczonych dla jednostek, które przejawiają aktywność „w zakresie pozyskiwania praw ochronnych dla nowych wyników prac badawczo-rozwojowych”.
Pełka-Rębalska zwraca uwagę na specjalną strategię patentowania funkcjonującą w obrębie Politechniki Krakowskiej. W tworzeniu tej koncepcji uczestniczyły władze uczelni oraz Zespół Rzeczników Patentowych. Dzięki ich decyzjom, każdy z pracowników zgłaszający chęć opatentowania swojego pomysłu uzyskać może konkretne wsparcie, które obejmuje zarówno obszar związany z właściwą rejestracją wyniku na uczelni, jak również wydanie opinii recenzującej stopień nowości i poziom udoskonalenia zgłaszanego rozwiązania. Rozmówczyni wskazuje także na związek między prężnie działającymi firmami a posiadanymi patentami. Te ostatnie, jej zdaniem, decydują o uzyskaniu przewagi konkurencyjnej nad innymi podmiotami. Z tego względu należy zachęcać przedsiębiorców do angażowania środków w innowacyjne rozwiązania. Wymagać to będzie pokonania bariery lęku wynikającego z ryzyka, które ponosi inwestor pozyskujący nowoczesne technologie z opracowujących je szkół wyższych.
Nadal warto wyjeżdżać
Coraz mniej polskich studentów wyraża chęć wyjazdu na zagraniczne uczelnie w ramach programu Erasmus+. Przyczyn takiego stanu rzeczy poszukuje kwartalnik Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji „Europa dla Aktywnych” (nr 1/2018). Zauważalny trend spadkowy nie jest jeszcze na tyle wyraźny, aby można było wszczynać alarm, przyda się natomiast refleksja nad obecnym stanem rzeczy.
W opublikowanym tekście wskazane zostały trzy główne przyczyny odpowiadające za powstałą sytuację. Jedną z nich jest zmieniająca się rzeczywistość, w której młodzi ludzie mają możliwość swobodnego podróżowania po całej Europie, bez potrzeby angażowania się w naukę w pozakrajowych szkołach wyższych. Zmiana widoczna jest także w sposobie bycia samych studentów, nie zadowalających się w tej chwili wyłącznie międzynarodowym wyjazdem, ale oczekujących spełnienia określonych warunków, czyli kształcenia na atrakcyjnie zlokalizowanych, prestiżowych uczelniach. Zmienił się wreszcie, funkcjonujący na europejskiej arenie 30 lat, program Erasmus+, który w początkowej fazie naprawdę stanowił okno na świat dla wszystkich spragnionych kontaktu z innymi kulturami. Obecnie jesteśmy świadkami jego nieuchronnej ewolucji. Z pewnością za wcześnie, by mówić o końcu pewnej ery, nie da się jednak uciec od konieczności podjęcia określonych decyzji, które wpłyną na przyszły kształt programu. Optymizmem napawa fakt, że liczba chętnych na wyjazdy akademickie spada dużo wolniej, niż ogólna liczba studiujących.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.