Czy prawnikom potrzebna neuronauka?

Joanna Helios, Wioletta Jedlecka

Światowy Tydzień Mózgu i związane z nim konferencje naukowe (Dzień Mózgu, Szczecin 2018) skłoniły nas do ponownego przyjrzenia się problematyce wykorzystania neuronauki i jej osiągnięć na gruncie prawa.

Grupa naukowców i przedstawicieli władz państwowych ogłosiła lata dziewięćdziesiąte „dekadą mózgu” ze względu na gwałtowny postęp wiedzy wynikający z nowych metod badania mózgu i jego czynności. Mózg oddziałuje na zachowania normalne i nienormalne. Wpływa na to, co postrzegamy i zapamiętujemy, co czujemy i myślimy, a to z kolei ma wpływ na nasze zachowania. Nie wystarczy poznać struktury mózgowe i ich działanie, trzeba wiedzieć, jakie są między nimi zależności i jaki jest ich wpływ na nasze zachowanie. Zrozumienie związków pomiędzy mózgiem a zachowaniem wymaga pewnej wiedzy o złożonych połączeniach (nazywanych układami funkcjonalnymi mózgu) w obrębie obszarów mózgowych i pomiędzy nimi, dzięki którym ludzie mogą podejmować skomplikowane działania, jak symboliczne przekazywanie emocji i pojęć abstrakcyjnych. Struktury mózgowe są wyznacznikami ludzkich zachowań i doświadczeń, a z drugiej strony doświadczenia kształtują struktury mózgowe. Doświadczenia ze światem fizycznym i społecznym wpływają zatem na to, jak działa i rozwija się mózg. Przebywanie w środowisku wzbogaconym, zubożonym lub stresującym może zmieniać funkcje mózgu i rzeczywiście oddziaływać na jego budowę. Doświadczenia stają się częścią naszej pamięci wskutek fizycznej zmiany komórek mózgowych i tworzenia biologicznych „impresji”, trwale oddziałujących na myśli i zachowania. Odkrywanie, w jaki sposób mózg warunkuje doświadczenie i jak się pod jego wpływem zmienia, ma podstawowe znaczenie dla zrozumienia psychopatologii. Aby lepiej pojąć współdziałanie mózgu z doświadczeniami, należy się najpierw zapoznać z podstawowymi strukturami układu nerwowego, a następnie zająć się ich funkcjonowaniem i zaburzeniami funkcjonowania.

Stawiane jest pytanie, czy „dekada mózgu” spełniła pokładane w niej oczekiwania. Po wkroczeniu w nową dekadę wielu ludzi wysnuło wnioski, że entuzjazm co do nowych badań i odkryć dotyczących mózgu był uzasadniony. Nie ulega wątpliwości, że wiedza o układzie nerwowym niezmiernie wzrosła i ciągle wzrasta. Nowa wiedza skłania do przemyślenia niektórych od dawna przyjmowanych, uproszczonych założeń. Co z tego wynika dla prawników, teorii i praktyki prawniczej? Można rzec, iż współcześnie na gruncie nauk prawnych zauważalne są dwie tendencje. Pierwsza polega na zwrocie prawoznawstwa w kierunku neuronauki w zakresie badań nad procesami poznawczymi i decyzyjnymi człowieka. Jak zauważa Tomasz Pietrzykowski, widoczne jest neurofizjologiczne podłoże badań w prawie. Druga tendencja opiera się na przeświadczeniu, że system prawny powinien odejść od przestarzałej koncepcji dyktującej, jak ludzie powinni postępować; system prawny powinien się starać lepiej zrozumieć, jak ludzie rzeczywiście się zachowują oraz co ma wpływ na ich zachowanie. Podkreśla się w literaturze, że fizjologia i umysł są ze sobą ściśle sprzężone, stanowią niemal jedność. Takie podejście powinno się przyczynić do powstania zmian w systemie prawnym. Jednakże system zdaje się stawiać opór przed wyzwaniami neurobiologii, ponieważ zakłada, że ludzie „rozumują praktycznie” i w ocenie prawa są skłonni do zachowań zgodnych ze swym najlepszym interesem, działają racjonalnie i potrafią tak samo podejmować decyzje, kontrolować impulsy i rozumować. Oczywiście wyłączane są w tym schemacie zachowania osób cierpiących na choroby psychiczne czy upośledzenie umysłowe, a także osób o skłonnościach psychopatycznych.

Neuronauka na sali sądowej

Różne gałęzie prawa wykorzystują neuronaukę, stąd w naszej ocenie istnieje potrzeba szerokiej międzynarodowej debaty nad neuroprawem. Owa debata powinna się stać okazją do podjęcia próby lepszego zrozumienia umysłu człowieka, wyzwaniem do bardziej indywidualnego oraz międzykulturowego zrozumienia istoty człowieczeństwa. Literatura naukowa dotycząca umysłu ludzkiego pochodzi z różnych dziedzin nauki, takich jak socjologia, psychologia, antropologia, genetyka, historia czy studia nad religiami, stąd metodologia używana w wymienionych dyscyplinach potrzebuje integracyjnej metody do zrozumienia zakresu, zasięgu ludzkiej myśli i do skonstruowania tym samym całościowej neuronauki. Z pewnością kluczowa jest i będzie rola etyki w badaniach nad ludzkim mózgiem, zwłaszcza w procesach interwencji w ludzki mózg w celach leczniczych. Powinny być one prowadzone w poszanowaniu praw człowieka. Wiemy, że indywidualny umysł jest w znacznym stopniu kreowany przez społeczeństwo, formowany przez serię interakcji z innymi ludźmi. Badania nad ludzkim umysłem wskazują, że po wstępnej reakcji na określony bodziec, realny czy hipotetyczny, umysł wytwarza określony pogląd, który podlega czynnikom genetycznym, biologicznym, środowiskowym i kulturowym. Powinniśmy zatem rozwijać neuronaukę, badając podobieństwa między kulturami i wspólnotami nie tylko na indywidualnym poziomie, lecz także jako członkowie biologicznych społeczności. Ważna jest problematyka tożsamości kulturowej, gdyż każda kultura utrzymuje swoją wyjątkowość poprzez stawianie żądań, ażeby wszyscy członkowie danej wspólnoty kulturowej myśleli tak samo.

Dla prawników kluczowe jest wykorzystywanie neuronauki na sali sądowej. W ciągu ostatniej dekady systemy prawne Europy Zachodniej przestały oponować przeciwko wykorzystywaniu osiągnięć neuronauki w procesach sądowych. Powoływanie się na obrazy mózgu uzyskane dzięki użyciu funkcjonalnego magnetycznego rezonansu jądrowego (fMRI) czy na badania genetyczne stają się domeną usług prawniczych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Najbardziej interesujące rozważania dotyczą zastosowania osiągnięć neuronauki w procesach karnych (np. wykrywacz kłamstw, poligraf). W wielu systemach prawnych wykorzystywane są w procesach karnych różnorakie opinie medyczne i psychologiczne. Metody neuronauki mogą wpływać na sytuację oskarżonego w procesie, gdyż z ich pomocą wina może być zmniejszona lub wykluczona. Ażeby tak się stało, obrona musi dysponować przed sądem odpowiednimi dowodami. Wszak przypisanie oskarżonemu winy i odpowiedzialności za popełniony czyn jest związane z jego poczytalnością w trakcie zbrodni. Jednakże mogą się pojawiać trudności związane z wykorzystaniem osiągnięć neuronauki przed sądami.

Trzy obszary

W amerykańskim systemie prawnym zastosowanie osiągnięć neuronauki ma miejsce w wielu sprawach. Neuronauka zaczęła tam odgrywać decydującą rolę w procesie szacowania ewentualnych przyszłych niebezpieczeństw. Naukowcy wskazali trzy obszary, w których neuronauka odgrywa decydującą rolę, zwłaszcza w procesie karnym.

Po pierwsze badania nad młodzieńczym mózgiem. Naukowcy wskazują fundamentalne różnice w myśleniu pomiędzy młodzieńczym a dorosłym mózgiem. Część mózgu obejmująca kontrolę zachowań dojrzewa przez lata młodzieńcze. Osoby poniżej 18. roku życia nie są w stanie brać moralnej odpowiedzialności za swoje działania. Jak wynika z opinii cytowanych w orzeczeniach sądów amerykańskich, jednostki poniżej 18. roku życia, z uwagi na to, że ich mózg nie jest do końca ukształtowany, nie mogą oszacować natury swoich przestępstw. Wobec tego amerykańscy naukowcy aktywnie rozwijają debatę nad młodzieńczym mózgiem.

Po drugie nałóg, trauma i odpowiedzialność. W związku z rozwojem neuronauki pojawia się kwestia sprawiedliwości karania osób cierpiących na różne „choroby mózgu”. Nurtujące jest pytanie, czy nałóg może dawać podstawy prawne do łagodzenia kary lub nawet odstępowania od jej wymierzenia w sytuacjach popełnienia przestępstwa? Pociąga ono następne o granice ludzkiej odpowiedzialności w indywidualnych przypadkach, kiedy mózg pracuje inaczej na skutek nałogu? Istnieje też problem odpowiedzialności karnej osób cierpiących na PTSD (zespół stresu pourazowego) i związane z nim zaburzenia dysocjacyjne. Rozróżniane jest traumatyczne uszkodzenie mózgu i łagodne uszkodzenie mózgu. Chroniczny stres powoduje utrzymywanie się wysokiego poziomu kortyzolu, co prowadzi do zmniejszenia grasicy produkującej limfocyty i w rezultacie do osłabienia układu odpornościowego. Skutkiem chronicznego stresu jest przeciążenie organizmu nazywane ładunkiem allostatycznym, przejawiającym się nadciśnieniem, insulinoopornością, otyłością brzuszną oraz zwiększonym ryzykiem zapadnięcia na chorobę wieńcową i udar mózgu. Chroniczny stres prowadzi także do uszkodzenia hipokampa i w efekcie do osłabienia pamięci. Najnowsze badania wykazały, że także ludzki hipokamp ulega uszkodzeniom pod wpływem stresu. U osób, które przeżyły uraz, na przykład były maltretowane w dzieciństwie, czy też u weteranów wojny wietnamskiej cierpiących na wstrząs pourazowy, hipokamp jest skurczony. Osoby te cierpią na znaczny deficyt pamięci, chociaż nie zmniejszył się u nich iloraz inteligencji i nie zostały upośledzone inne funkcje kognitywne. A zatem stresujące wydarzenia mogą wywrzeć, zdaniem W. Załuskiego, negatywny wpływ na ludzki hipokamp i funkcje, jaki pełni on w układzie pamięci.

Mózg jest programowany przez doświadczenia mentalne, które wyrażają się w ciele. Emocje są komunikowane przez wyraz twarzy i postawę. Myślom i uczuciom towarzyszą zmiany w tonusie (napięciu mięśniowym). Uświadomienie sobie wewnętrznych odczuć pozwala dotrzeć do bezpośredniego doświadczenia żyjącego ciała na całej skali od przyjemności do bólu – można doświadczyć wtedy uczuć, które rejestrowane są w głębokich strukturach mózgu, a nie tylko w korze mózgowej. Dzięki możliwości skanowania mózgu można obserwować neuronalne skutki oddzielenia od cielesnego „ja”. Obszary mózgu odpowiedzialne za samoświadomość (kora przyśrodkowa przedczołowa) i świadomość ciała (wyspa) u osób cierpiących na PTSD często są skurczone – ciało/ umysł/ mózg nauczyły się zamykać. Naukowcy zaczynają coraz lepiej rozumieć neuronalne korelacje między PTSD a zaburzeniami funkcjonowania mózgu.

Neuronauka może zmienić przebieg i wynik spraw sądowych opartych na PTSD. Naukowcy rozróżniają dwa pojęcia: krzywda ciała i krzywda umysłu, traktując PTSD jako krzywdę ciała, albowiem mózg jest częścią ciała ludzkiego. Pamiętajmy, iż pojęcie krzywdy i związanych z nią roszczeń odszkodowawczych jest domeną prawa cywilnego.

Po trzecie, neuronauka pochyla się również nad badaniem psychopatycznego mózgu. Psychopatia jest zaburzeniem osobowości naznaczonym emocjonalnym dystansem i zachowaniami antyspołecznymi. Dzięki rozwojowi neuronauki można myśleć o rozwoju lepszych programów terapeutycznych dla osób o skłonnościach psychopatycznych.

Prawo postrzega mózg w prosty sposób. Na gruncie prawa mózg jest traktowany jako narzędzie do praktycznego rozumowania. Odpowiedzialność jawi się jako wytwór normalnie funkcjonującego mózgu. W wyniku zmian chorobowych, zaburzenia neuroprzekaźników mózg nie funkcjonuje normalnie, co zmniejsza jego sprawność, skutkując ograniczeniem odpowiedzialności czy też daje możliwość uwolnienia sprawcy od winy. Choć oczywiście istnieją różnorakie opinie na temat odpowiedzialności i jej lokalizacji w mózgu. Mamy i takie, wedle których odpowiedzialność nie jest zlokalizowana w mózgu, gdyż jej źródłem są interakcje między ludźmi, umowa społeczna.

Dr hab. Joanna Helios, dr hab. Wioletta Jedlecka, Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego