×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Ustawa wciąż w Sejmie

Wszyscy spodziewali się, że po dwuletnich konsultacjach ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce gładko przejdzie etap procedowania w Parlamencie RP. Tymczasem zastrzeżenia, które pojawiły się już podczas Narodowego Kongresu Nauki, zaczęły się mnożyć w ostatnich miesiącach. Część środowiska humanistycznego („dojrzała” generacja badaczy) w ostatniej chwili wystąpiła z krytyką projektu ustawy, w dużej części dla mnie niezrozumiałą. Zadziwiające były dwie sprawy: teza o braku konsultacji dokumentu (ktoś przespał 2 lata?) oraz o ograniczaniu autonomii przez ustawę – chodziło zwłaszcza o skład i kompetencje rad uczelni. W maju i na początku czerwca ustawa była procedowana w Sejmie, wprowadzano jednak kolejne poprawki. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego godziło się na poważne kompromisy, by zachować główne cechy reformy szkolnictwa wyższego oraz narzędzia, które umożliwią realizację jej celów.

Koniec końców Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży przyjęła projekt ustawy i skierowała go do głosowania w Sejmie. Zgodnie z obawami prof. Jerzego Woźnickiego (czyt. na str. 3), prace parlamentarne się opóźniły. Posłowie wnosili kolejne poprawki – w sumie zgłoszono ich ok. 200 – i komisja nie zdążyła przygotować sprawozdania. Podobno głosowanie nad przyjęciem ustawy ma się odbyć 3 lipca podczas ostatniego przed wakacjami posiedzenia Sejmu. Nadal realne jest wejście ustawy w życie 1 października br.

Najważniejsze zmiany wprowadzone wskutek dotychczasowych prac parlamentarnych dotyczą rad uczelni. Rady zachowają zadanie monitorowania działalności uczelni, jednak osoby spoza uczelni nie będą musiały w ich składzie być w większości – to senat określi skład rady. Do ustawy wprowadzono też przepis, który mówi, że w radach nie mogą zasiadać przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej. Rada nie będzie też jedynym organem uczelni, który będzie mógł wskazywać kandydatów na rektora. Takie uprawnienia będzie miał też senat. Kontrolę uczelni nad radą wzmacnia też nowy zapis, który senatowi przyznaje prawo wyboru przewodniczącego rady. Te zmiany wzmacniają i tak ogromną autonomię szkół wyższych. Przypomnijmy, że pierwotny projekt ustawy większość dotychczasowych rozwiązań ustawowych – w tym tak podstawowych, jak struktura uczelni i kompetencje jej organów – pozostawiał w gestii samych szkół wyższych i umożliwiał ich określenie w statutach uczelni.

Wątpliwości wielu osób budziła też możliwość stworzenia struktury uczelni bez wydziałów. Choć intencja wydaje się oczywista – to szkoła wyższa sama określa strukturę – to ministerstwo wyszło naprzeciw tym obawom i wyliczyło w projekcie ustawy możliwe jednostki uczelni, w tym wydziały.

Sprzeciw humanistów od lat budziła konieczność publikowania w języku angielskim (czyt. wypowiedź dr. Dominika Szulca na str. 14) oraz ministerialne listy czasopism. Ministerstwo planowało konkurs dla 250 czasopism, które miałyby otrzymać pomoc w takim przemodelowaniu działalności, który umożliwiłby wprowadzenie ich do międzynarodowych indeksowanych baz danych. W związku z protestami liczbę czasopism naukowych, które będą mogły być objęte programem „Wsparcie dla czasopism naukowych” zwiększono do 500, a konkurs ma dotyczyć głównie czasopism humanistycznych i społecznych.

Zrezygnowano też z możliwości uzyskania habilitacji przez osobę, która otrzymała grant przyznany przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych. Moim zdaniem, niesłusznie. Laureat grantu ERC z całą pewnością nabędzie podczas jego realizacji ogromne doświadczenie w prowadzeniu badań naukowych, które będzie musiał potwierdzić publikacjami wyników w dobrych czasopismach w otwartym dostępie. Nauczy się też współpracy między uczonymi i instytucjami oraz kierowania zespołem naukowym, często międzynarodowym. To wymagania wyższe niż stawiane naszej habilitacji, choć czasami granty ERC nie skutkują monografią.

Mocno wybrzmiewały zarzuty o możliwości marginalizacji uczelni „regionalnych” – piszę w cudzysłowie, bo czy Uniwersytet Mikołaja Kopernika, działający w stosunkowo niedużym mieście, to uczelnia regionalna? Zagrożeniem miało być dla nich m.in. wyłanianie uczelni badawczych. Ministerstwo stworzyło zatem nie tylko Krajową Inicjatywę Doskonałości, ale także Regionalną Inicjatywę Doskonałości. Rodzą się wątpliwości, czy konkurs KID spełni pokładane w nim oczekiwania i w zaproponowanym kształcie pozwoli na wykreowanie uczelni, które będą mogły skutecznie konkurować na międzynarodowym rynku naukowym i wspinać się szybko w międzynarodowych rankingach, czy też jedynie wykreuje grupę uczelni uprzywilejowanych? O tym konkursie i związanych z nim obawach napiszę w kolejnym numerze FA.

Piotr Kieraciński