Wielkie zmiany trzeba zacząć od siebie

O leszczyńskim modelu studiów dualnych

Anna Mamulska

Współczesny pracodawca – wszystko jedno czy właściciel zakładu rzemieślniczego, punktu usługowego czy menadżer wielkiego zakładu przemysłowego – zwykle ma bardzo skonkretyzowane oczekiwania i doskonale wie, jakiego absolwenta chciałby zatrudnić. Przede wszystkim powinien to być fachowiec w prezentowanej specjalności, człowiek z dużą wiedzą, lecz nie teoretyk, tylko praktyk, najlepiej z doświadczeniem w branży. Oczekiwanie to pracodawca kieruje pod adresem uczelni, i słusznie, bo to jest najwłaściwszy adres.

Uczelnie od dawna działają według utartego schematu, którego w tym miejscu nie trzeba przedstawiać. Wypracowanych przez dziesięciolecia metod nie zmieniły istotnie nawet dokonujące się przemiany ustrojowe. Zmieniła się jednak struktura szkolnictwa wyższego. Na mocy ustawy z 26 czerwca 1997 r. o wyższych szkołach zawodowych (Dz.U. 1997 r. nr 96, poz. 590) już w roku następnym zaczęły powstawać państwowe wyższe szkoły zawodowe. Ustawa w artykule 3 określała podstawowe zadania projektowanych uczelni:

„1) kształcenie studentów w zakresie kierunków i (lub) specjalności zawodowych oraz przygotowanie ich do wykonywania zawodu,

2) kształcenie w celu uzupełnienia specjalistycznej wiedzy i umiejętności zawodowych,

3) kształcenie w celu przekwalifikowania w zakresie danej specjalności zawodowej,

4) wychowywanie studentów w duchu poszanowania praw człowieka, patriotyzmu, demokracji i odpowiedzialności za dobro społeczeństwa, państwa i własnego warsztatu pracy”.

Uchwalone w 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. 2005, nr 164, poz. 1365) uchyliło ustawę z 1997 r. o wyższych szkołach zawodowych, a powstałe na jej podstawie uczelnie integrowało z jednolitym systemem szkolnictwa wyższego. Dla PWSZ-etów było to znaczące posunięcie prawodawcy utwierdzające te uczelnie w strukturze.

Tymczasem na różnych płaszczyznach…

…także w PWSZ-etach, trwały prace nad poszukiwaniem odpowiedzi na postawione wcześniej pytanie, a sprowadzające się do kwestii jakości kształcenia zawodowego – praktycznego. Pośrednio odpowiedź znalazła się w nowelizacjach Prawa o szkolnictwie wyższym, w ustawach z 2011 r. i 2014 r. Te bardzo obszerne i wielokierunkowe nowelizacje dokonały zapisów integrujących wyższe szkolnictwo zawodowe z systemem, przy czym doprecyzowano pojęcie „profil praktyczny”. Ponadto stworzono możliwość prowadzenia studiów o profilu praktycznym z udziałem podmiotów gospodarczych. Zapisy te w PWSZ w Lesznie odczytano jakby były bezpośrednio skierowane do uczelni zawodowych. Ich realizację umożliwiać miała umowa zawierana przez uczelnię z konkretną firmą na prowadzenie praktyk zawodowych. Przyjęcie takiego rozwiązania było stąpaniem po bardzo jeszcze kruchym lodzie stanu prawnego, gdyż przepis nie określał wystarczająco warunków, jakie powinna spełniać uczelnia podejmująca to zadanie. Niemniej w rozwoju możliwości oparcia praktyk na nowych zasadach, tj. umowie cywilnoprawnej, dostrzeżono szansę. W PWSZ w Lesznie zdawano sobie sprawę, że wybór tej drogi będzie optymalny dla poprawy jakości kształcenia zawodowego. Potwierdzona umową trwałość miejsca i sposobu realizowania praktyk zawodowych studentów miała kluczowe znaczenie stabilizujące ten odcinek procesu dydaktycznego. Uchwalona w 2011 r. nowelizacja Prawa o szkolnictwie wyższym wprowadziła zapis artykułu 168 a, który przetrwał do dziś w brzmieniu:

„Art. 168 a. 1. Uczelnia może prowadzić studia o profilu praktycznym z udziałem podmiotów gospodarczych.

2. Sposób prowadzenia i organizację studiów, o których mowa w ust. 1, określa umowa zawarta w formie pisemnej między uczelnią a podmiotem gospodarczym. Umowa może określać:

1) możliwość prowadzenia zajęć ze studentami, w szczególności praktycznych, przez pracowników podmiotów gospodarczych;

2) udział podmiotu gospodarczego w opracowaniu programu kształcenia;

3) sposób dofinansowania studiów przez podmiot gospodarczy;

4) efekty kształcenia;

5) sposób realizacji praktyk i staży”.

Mimo takiego zapisu w dalszym ciągu grunt był dość niepewny, a ścieżki postępowania jeszcze nieprzetarte. W PWSZ w Lesznie gorącym zwolennikiem upraktycznienia studiów, szczególnie na kierunkach politechnicznych, był ówczesny rektor, prof. inż. Czesław Królikowski. Jako inżynier i długoletni dydaktyk rozumiał potrzebę pogłębienia czynnika praktycznego w kształceniu inżynierów. Uważnie też obserwował system studiów w Niemczech, gdzie ten element dydaktyki na poziomie szkół wyższych był bardziej zaawansowany i realizowany w tamtejszych Fachhochschule. Podniesienie poziomu i upraktycznienie kształcenia wymagają zaangażowanej pracy odpowiednich ludzi. W leszczyńskiej PWSZ już w 2010 roku zadanie organizacji praktyk zawodowych powierzono dr. inż. Eugeniuszowi Krysiakowi, doświadczonemu dydaktykowi, a wcześniej menadżerowi w zakładach przemysłowych.

W wyniku wielu spotkań, konsultacji, narad przekonano grupę lokalnych przedsiębiorców do skierowania pracowników na studia lub zatrudnienia młodych ludzi (niejednokrotnie dotychczas bezrobotnych) z równoczesną zgodą na ich studiowanie w systemie dualnym. Było to przełamywanie licznych barier. Po pierwsze trzeba było zgody kandydatów na wzmożony wysiłek. Po drugie konieczna była zgoda zatrudniających ich pracodawców do specjalnej organizacji pracy dla tych młodych i niedoświadczonych najczęściej pracowników, włącznie z przypisaniem im opiekuna – mentora. W dobrej i skutecznej praktyce zawodowej trzeba dać przyszłym inżynierom możliwość poznania pracy na wszystkich szczeblach, na wielu stanowiskach, jak w amerykańskim porzekadle „od pucybuta do milionera”. Ta organizacja pracy musiała uwzględniać także rytm zajęć w uczelni. Po trzecie sami pracodawcy musieli się liczyć ze zmniejszoną wydajnością pracowników, a zarazem studentów. A przecież nie wszystkie trudności dyktowane okolicznościami obiektywnymi da się przewidzieć i opisać w umowie. Po czwarte wprowadzano rzecz całkowicie nową: pracodawca, zakład pracy mógł formułować pod adresem uczelni pewne merytoryczne postulaty, istotnie ingerujące w zakres studiów, i oczekiwać ich spełnienia. Powstawała więc między uczelnią i pracodawcą szczególna więź wspólnoty interesów i oczekiwań.

Z drugiej strony dla samej uczelni była to sytuacja całkowicie nowa. Idąc klasyczną drogą praktyk studenckich, by uzyskać efekt „dualności”, można było poprzestać na uzgodnieniu z pracodawcą takiego sposobu zatrudnienia studenta, który pozwalałby mu na przemienne (np. w cyklach tygodniowych) godzenie pracy z nauką i sumaryczne zapewnienie liczby godzin praktyki. Inaczej mówiąc, należało w umowie z pracodawcą zadbać o to, by czas pracy w zakładzie był zrealizowany przez zastosowanie tzw. równoważnej normy czasu pracy. Tą drogą poszło wiele uczelni wprowadzających dualny system studiowania.

Odpowiednio do potrzeb

Żmudna praca z jasno sprecyzowanym celem dała w Lesznie efekt w postaci pierwszego naboru na studia dualne już w 2011 roku, a 24 pierwszych absolwentów studiów dualnych otrzymało 21 lutego 2015 roku z rąk prof. Czesława Królikowskiego, dyrektora Instytutu Politechnicznego, dyplomy ukończenia studiów (w 2011 rozpoczynało je 36). W dalszym ciągu w PWSZ w Lesznie trwa kształcenie na studiach dualnych. W roku 2016 ukończyło je 14 absolwentów (rozpoczynało 35), w roku 2017 – 10 absolwentów (rozpoczynało 15), w roku bieżącym – 21 absolwentów (rozpoczynało też 21).

System jest dostosowywany i rozwijany odpowiednio do potrzeb. Zyskał w tym czasie upowszechniające się określenie leszczyńskiego modelu studiów dualnych. Ujmując skrótowo: jest to połączenie wydłużonej praktyki zawodowej w zakładzie pracy z zajęciami na uczelni w 7-semestralnym cyklu studiów stacjonarnych; praktyka i dydaktyka w uczelni odbywają się przemiennie. Student zatem uczestniczy przemiennie w zajęciach w zakładzie pracy i na uczelni. W całym cyklu kształcenia 46 tygodni stanowi praca w zakładzie, a nadto w każdym roku akademickim w okresie przerwy wakacyjnej student zobowiązany jest do pracy w zakładzie przez jeden miesiąc. Praktyka zawodowa odbywa się w ramach umowy o pracę zawartej pomiędzy studentem a zakładem pracy, w wymiarze części etatu wynikającej z liczby godzin pracy. Program kształcenia zawodowego dostosowany jest do profilu produkcyjno-organizacyjnego danego zakładu i jednocześnie powiązany z teoretycznym programem studiów. Ponadto student wykonuje w zakładzie określone prace przejściowe, a zakończeniem cyklu studiów jest praca dyplomowa stanowiąca zwykle rozwiązanie problemu praktycznego związanego z zakładem pracy, w którym student odbywał praktyki. Niektóre z tych prac pozostają w uczelni jako pomoc naukowa, inne bywają rozwiązaniem lub udoskonaleniem procesów technologicznych lub organizacyjnych i w ten sposób inwestycja w pracownika studenta wraca do zakładu.

Jak wyjaśnia dr inż. E. Krysiak, doc. PWSZ, istotnym elementem leszczyńskiego modelu studiów dualnych jest umowa o pracę zawierana przez pracodawcę ze studentem. Takie usytuowanie studenta przenosi jego relacje z zakładem pracy na inny poziom, co sprawia, że student w zakładzie jest odpowiedzialnym pracownikiem, a nie praktykantem-gościem. Doc. E. Krysiak po kilku latach doświadczeń zwięźle podsumowuje problematykę studiów dualnych wskazując na ich mocne i słabe strony. Do mocnych należą: bardzo dobre przygotowanie absolwentów na potrzeby rynku pracy, widoczny wpływ pracy zawodowej na rozwój osobowy kształconych, powiązanie uczelni z rynkiem pracy i z podmiotami życia gospodarczego, wpływ środowiska gospodarczego i przedsiębiorców na aktualizację modelu kształcenia praktycznego oraz stałe monitorowanie karier absolwentów studiów dualnych. Słabe strony to brak finansowania oraz regulacji prawnych w zakresie studiów dualnych według leszczyńskiego modelu studiów dualnych, brak zachęt finansowych dla przedsiębiorców, którzy wykształcili już swoich pracowników studentów do kontynuowania kształcenia dla ogólnie pojętej gospodarki, nieprecyzyjne – w aspekcie społecznym i ekonomicznym – analizy nasycenia rynku pracy absolwentami kształcenia wyższego zawodowego.

Bardzo dobra inwestycja

Jos van Oosterbosch, General Manager VMI Polska, autorytet w zakresie zarządzania międzynarodowymi organizacjami przemysłowymi, stwierdza, że na Zachodzie, także w Holandii, można się także spotkać zarówno z rozwiązaniami zbliżonymi do stosowanych w Polsce, jak i z innymi formami organizacji wyższego szkolnictwa zawodowego (np. akademie wewnętrzne firm czy konsorcjów). Niezależnie jednak od formy organizacyjnej najważniejsze jest upraktycznienie kształcenia. W swoim doświadczeniu w Szwecji, w Holandii, w Ameryce Południowej, a obecnie w Polsce Van Oosterbosch obserwuje, że w zakładzie, czy to w produkcji, czy w projektowaniu, czy w działach techniczno-technologicznych najlepiej adaptują się absolwenci studiów dualnych. Już jako pełnozatrudnieni pracownicy bardzo rzadko odchodzą z firmy. – Studia dualne, to bardzo dobra inwestycja – podsumowuje Jos van Oosterbosch.

Z sondażu przeprowadzonego w kwietniu 2018 r. w państwowych wyższych szkołach zawodowych wynika, że pięć uczelni prowadzi studia w systemie dualnym, a chęć uruchomienia takiego systemu deklaruje dziesięć uczelni, z czego pięć konkretyzuje termin. Swoje zamierzenia, jak wszystkie uczelnie w Polsce, będą realizować pod rządami nowego prawa. Przyjęty przez rząd 26 marca 2018 projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce co prawda w zapisie nie przewiduje szczegółowego rozwiązania praktykowanego jako leszczyński model studiów dualnych, to przecież go też nie zakazuje. Przy tym każde prawo ma charakter rozwojowy – opisując rzeczywistość jednocześnie projektuje rozwój zachowań i stosunków społecznych. Dlatego mamy nadzieję, że rozwiązania dotyczące kształcenia dualnego proponowane przez PWSZ w Lesznie będą z czasem uznane za normę.

„Innowacyjna, oparta na wiedzy gospodarka wymaga wysoko wykwalifikowanych absolwentów, którzy – wchodząc na rynek pracy – mogą pochwalić się nie tylko wiedzą teoretyczną, ale i praktyczną. Taki właśnie efekt zakłada model kształcenia przemiennego. (…) Naszym celem jest precyzyjniejsze dostosowanie programów nauczania do potrzeb rynku. Studia dualne pozwalają efektywnie łączyć naukę z pracą przez równoczesny udział w zajęciach dydaktycznych na uczelni i zatrudnienie w zakładzie pracy. Dzięki temu studenci szybciej i skuteczniej przyswajają nowe umiejętności – powiedział w Gliwicach podczas nonferencji Edukacja dualna – EDUAL wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego. – Studia dualne wpisują się z jednej strony w kontekst Planu Odpowiedzialnego Rozwoju, a z drugiej w kontekst strategii rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego. (...) – Dzięki Konstytucji dla Nauki i ustawom innowacyjnym uczelnie już niedługo uzyskają nowe możliwości działania. Przygotowaliśmy m.in. regulacje dotyczące studiów dualnych, wiążemy z tym modelem duże nadzieje – dodał wicepremier”.

Dr Anna Mamulska jest pracownikiem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Jana Amosa Komeńskiego w Lesznie.
Zdjęcia: PWSZ w Lesznie