Wyzwania: RODO i SSR
Negatywne skutki zasad nowego algorytmu bulwersują rektorów uczelni technicznych. Chodzi o preferowaną relację liczby studentów do wykładowców, czyli SSR, na poziomie 13. Dali temu wyraz podczas spotkania na Politechnice Śląskiej w Gliwicach na początku marca. Jak mówił prof. Tadeusz Słomka, szef KRPUT, rektor AGH, wiele politechnik poczyniło kroki mające na celu zmniejszenie liczby studentów na obleganych, rynkowych kierunkach. Prof. Cezary Madryas, rektor PWr, informował, że Konwent PWr, społeczne ciało doradcze rektora złożone m.in. z prezesów firm z regionu, wyraził oburzenie taką decyzją uczelni i zapowiedział podjęcie działań w tej sprawie. Prof. Jacek Namieśnik, rektor PG, stwierdził, że algorytm jest niewłaściwy ze społecznego punktu widzenia. Padały liczby: AGH zmniejszyła nabór studentów o 4 tys., a PWr liczbę studentów o 5 tys., aby uniknąć dalszych cięć w dotacji podstawowej. Prof. Tadeusz Bohdal, rektor Politechniki Koszalińskiej, zauważył, że wymóg algorytmu mógł przyczynić się do wzrostu zainteresowania studiami w uczelniach regionalnych. Wicepremier Jarosław Gowin, który przysłuchiwał się dyskusji, stwierdził, że jedną z intencji algorytmu – obok poprawy jakości kształcenia – było uratowanie uczelni regionalnych, które cierpią z powodu odpływu maturzystów do dużych uczelni metropolitalnych. Jego zdaniem, widoczny jest już wzrost naboru do szkół wyższych w regionach i do PWSZ-etów. Rektorzy proponowali, aby SSR nie było ściśle określone i różniło się zależnie od kierunku studiów, np. w granicach 11-15. Min. Gowin stwierdził, że nie mogą być ukarani ci, którzy przeprowadzili reformy, ale też z pewnością wskaźnik SSR 20:1 nie jest właściwy. Prof. Robert Tomanek, rektor UEK, powiedział, że jest zwolennikiem utrzymania poziomu SSR w algorytmie i nie należy robić wyjątków. Jego uczelnia ma wciąż wysoki SSR (więcej wypowiedzi rektorów na ten temat na str. 14-15).
Innym tematem, który interesował rektorów była możliwość odliczenia 50% kosztów uzyskania przychodów z działalności twórczej, jaką ustawa daje nauczycielom akademickim i naukowcom. Sprawa stara, ale od niedawna inne są jednak zasady rozliczania i ponoszenia odpowiedzialności. Dotychczas ten problem rozwiązywali sami pracownicy i tylko oni byli przed urzędami skarbowymi odpowiedzialni za to, co zadeklarowali i jak to zostało zrealizowane. Obecnie za takie odliczenie odpowiedzialność ponosi także rektor uczelni. Jak podkreślił prof. Tadeusz Słomka, w jego uczelni chodzi o kwoty rzędu 6-7 mln zł. Najważniejszy jest regulamin, który musi precyzować, jakie typy działalności wykładowców są traktowane w uczelni jako przedmioty prawa autorskiego, określać jaki jest ich udział w działalności różnych grup pracowników oraz pokazywać procedury podejmowania decyzji w zakresie odliczeń tego rodzaju. Podkreślano, że nawet 80% działalności naukowca może być uznana za działalność twórczą. Wskazywano, że polityka w tym zakresie należy do kompetencji uczelni, a nie wydziałów. Prof. Słomka wskazał, że stworzenie spójnych zasad dla wszystkich uczelni zabezpieczałoby je przed dowolnością interpretacji urzędów skarbowych. Obecny na posiedzeniu min. Sebastian Skuza wyraził zdziwienie, że te kwestie nie są jasne i stanowią przedmiot dyskusji. Otrzymał odpowiedź, że dyskusja jest wynikiem stanowiska dyrektora Krajowej Izby Skarbowej.
Okazuje się, że problem stanowią też nowe zasady ochrony danych osobowych, ukryte pod hasłem RODO. Tutaj także receptą na bezpieczeństwo uczelni mogłyby być wspólne dla wielu uczelni rozwiązania. Mirosław Sanek, zastępca generalnego Inspektora danych osobowych zapewniał, że nowe zasady ochrony danych osobowych nie są po to, by karać instytucje (a kary wedle unijnego prawa są wysokie i mogą sięgać 4% rocznego obrotu i 20 mln euro), ale by zapobiec masowym wyciekom danych, z jakimi spotykamy się ostatnimi czasy. Podkreślił odpowiedzialność administratorów danych osobowych, znaczenie prowadzenia dokumentacji i środków do zapewnianie bezpieczeństwa danych. Wskazał na potrzebę minimalizowania ilości danych niezbędnych do określonych zastosowań. Np. dla newslettera wystarczy adres email (więcej o RODO w uczelniach na str. 50).
Debatowano też o studiach dualnych. Równocześnie na Politechnice Śląskiej odbywała się druga już konferencja poświęcona tej problematyce. Min. Gowin zapewniał, że ministerstwo przywiązuje do tego typu kształcenia ogromną wagę. Potwierdzeniem tego była informacja przekazana przez prof. Aleksandra Nawrata, zastępcę dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, o wyasygnowaniu 100 mln zł na wsparcie kształcenia dualnego. Jarosław Gowin uznał, że ten typ kształcenia to odpowiedź na pułapkę średniego rozwoju, z którą wiążą się średnia jakość produktów, średni poziom wynagrodzeń i średnia jakość nauki. Jak podkreślał, kształcenie dualne jest jednym z pomostów między nauką a gospodarką. Inne łączniki to doktoraty wdrożeniowe – akurat najwięcej tego typu aktywności podjęto na Politechnice Śląskiej – oraz ustawy o innowacyjności. Teraz za jedną złotówkę zainwestowaną w innowacje firmy mogą odliczyć sobie 2 zł od podatku.
Dr Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP, pokazała, jak kształtował się udział uczelni technicznych w ochronie własności przemysłowej w roku 2017 (czyt. na str. 8).
Do grona członków KRPUT zostały niedawno dokooptowane dwie uczelnie: Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach i Uniwersytet Zielonogórski. Umożliwiła to nowelizacja statutu organizacji dokonana po poprzednim posiedzeniu KRPUT na Politechnice Opolskiej.