×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Nie przewidziano skutków społecznych

Prof. Jacek Namieśnik, rektor Politechniki Gdańskiej, mówi o skutkach stosowania nowego algorytmu podziału dotacji podstawowej

Wprowadzając nowy algorytm podziału dotacji podstawowej zapewne nie wzięto pod uwagę skutków społecznych zmian, jakie wymuszał, co dotyczy głównie uczelni technicznych. Uczelnie te zostały zmuszone do zmniejszenia liczby przyjmowanych studentów, aby dopasować się do wartości liczbowej współczynnika SSR (Student Staff Ratio ), czyli 13 (+/– 1) studentów na jednego pracownika naukowo-dydaktycznego. Te zmiany trzeba było wprowadzić na kierunkach najbardziej obleganych przez kandydatów na studia, których absolwenci są bardzo poszukiwani na rynku pracy i natychmiast znajdują dobrze płatną pracę. W ten sposób już zmniejszyła się podaż poszukiwanych specjalistów, o czym informują nas pracodawcy, a w kolejnych latach odczujemy dobitniej skutki tych zmian. Obecnie istnieje ogromne zapotrzebowanie na absolwentów uczelni technicznych. Przedstawiciele jednostek z otoczenia gospodarczego uczelni pytają: co robicie? Dlaczego zmniejszacie liczbę studentów na kierunkach technicznych?

W chwili wprowadzenia algorytmu liczba studentów Politechniki Gdańskiej dochodziła do 23 tys., a obecnie – po dwóch rekrutacjach od wprowadzenia nowego algorytmu – mamy ich 16 tys. Ten spadek nie jest wynikiem samego ograniczenia rekrutacji, którą zmniejszyliśmy o 2 tys. osób. Ponieważ algorytm miał mieć działanie projakościowe, przyjrzeliśmy się efektywności studiowania. Okazało się, że wielu studentów lekceważy regulaminy, nie chodzi na zajęcia i zachowuje się tak, jakby studiować nie chciało. Wyegzekwowaliśmy zatem to, czego normalnie należy wymagać. To spowodowało odejście z uczelni wielu słabych studentów. O ile przed wprowadzeniem nowego algorytmu na jednego pracownika przypadało średnio prawie 19 studentów, to teraz ten wskaźnik wynosi 14. Jednak naszym zadaniem jest zapewnienie dopływu nowych, dobrze przygotowanych kadr do jednostek z otoczenia gospodarczego. Nie jesteśmy w stanie zaspokoić zapotrzebowania.

Można w tej sytuacji zadać pytanie o zwiększenie zatrudnienia nauczycieli, tak aby można było kształcić większą liczbę studentów nie naruszając wartości liczbowej parametru SSR. To nie jest takie łatwe, bo występuje bardzo duża różnica w płacy. Uczelnia nie jest w stanie zaoferować odpowiedniego wynagrodzenia. W tej sytuacji pracę na uczelni podejmują tylko entuzjaści, a nie ma ich zbyt wielu.

Na razie wskutek stosowania nowego algorytmu ponieśliśmy poważne straty finansowe, bo otrzymaliśmy znacznie mniejszą dotację podstawową. Uczelnia sobie z tym poradziła, natomiast nie możemy sobie pozwolić na kolejny spadek wielkości dotacji. Z optymizmem czekamy na decyzję o przydziale dotacji podstawowej na kolejny rok. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów ostatniej oceny parametrycznej poszczególnych wydziałów.

Uważam, że dojście do wartości liczbowej SRR 13 (+/– 1) należało rozłożyć na dłuższy okres. Inne rozwiązanie to wskazanie kierunków technicznych, których absolwenci są bardzo poszukiwani na rynku i wskaźnik dla tych kierunków mógłby być wyższy. Kolejna propozycja to zaliczenie do kadry naukowo-dydaktycznej naszych pracowników inżynieryjno-technicznych, bez których trudno sobie wyobrazić zajęcia laboratoryjne, stanowiące ważną część procesu dydaktycznego. Te osoby są opłacane z funduszu dydaktycznego. To by nam pozwoliło podnieść mianownik tego równania, z którego teraz wynikają obniżki dotacji podstawowej.

Notował Piotr Kieraciński