Osobliwy konkurs

Bartosz Wilk

Na początku 2017 r. przeglądałem ogłoszenia konkursów na stanowiska nauczycieli akademickich. Choć szukałem stanowisk dla prawników, konkurs na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie bardzo mnie zainteresował z uwagi na postawione w nim warunki. Zgodnie z ogłoszeniem z 21 listopada 2016 r. (dostępne w internecie pod adresem: http://www.uwm.edu.pl/pracawnauce/konkurs-na-stanowisko-asystenta-instytucie-dziennikarstwa-komunikacji-spolecznej), od osoby ubiegającej się o stanowisko asystenta w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Wydziale Humanistycznym UWM oczekiwano: 1) dyplomu doktora w zakresie nauk humanistycznych, dziedzina językoznawstwo, oraz 2) co najmniej dziesięcioletniego doświadczenia w prowadzeniu zajęć dydaktycznych z zakresu komunikacji społecznej, komunikowania międzynarodowego i międzykulturowego, językoznawstwa synchronicznego oraz nauczania języka polskiego jako obcego.

Od kandydatów zażądano złożenia „oświadczenia o stanie zdrowia”. Uniwersytet zastrzegł prawo unieważnienia konkursu przez rektora bez podania przyczyny, podano też, że „niepoinformowanie kandydata o wynikach konkursu jest równoznacznie z odrzuceniem jego oferty”.

Nie dość, że postawione warunki są bardzo konkretne, to nie są one adekwatne do oferowanego stanowiska. Asystent jest pracownikiem naukowym rozpoczynającym karierę na uczelni. Wymóg co najmniej dziesięcioletniego doświadczenia miałby rację bytu wobec doktora habilitowanego starającego się o stanowiska profesora nadzwyczajnego. Nawet na stanowisko adiunkta można byłoby wymóg dziesięcioletniego doświadczenia ocenić jako wykluczający. Dodajmy, że zgodnie z art. 120 ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut, z tym że zatrudnienie na każdym z tych stanowisk osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora lub doktora habilitowanego nie może trwać dłużej niż osiem lat.

Specyficzne, bardzo konkretne warunki konkursów to nic nowego. Polecić w tej mierze można raport Otwarte i uczciwe konkursy na stanowiska nauczycieli akademickich – reguła czy wyjątek? Raport na podstawie wyników monitoringu otwartych konkursów na zatrudnienie nauczycieli akademickich przeprowadzonego przez Fundację „Fundusz Pomocy Studentom” (red. R. Pawłowski, D. Rafalska, Warszawa 2016). Jednakże w dalszym ciągu warto nagłaśniać budzące wątpliwości przypadki oraz sygnalizować je władzom uczelni i organom ścigania.

Wniosek i wyrok

Po przeczytaniu ogłoszenia chciałem poznać dokumenty komisji konkursowej, żeby zobaczyć, czy zgłosiła się więcej niż jedna osoba oraz, gdyby tak się stało, czy kandydatury innych osób zostały odrzucone z powodu niespełnienia konkursowych warunków.

21 lutego 2017 r. skierowałem do dziekana Wydziału Humanistycznego UWM wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Zwróciłem się w nim, na podstawie art. 61 Konstytucji RP, o udostępnienie „skanu protokołu/protokołów posiedzeń komisji (zespołu), która zajmowała się konkursem na stanowisko asystenta”, o którym mowa we wskazanym ogłoszeniu na stronie uczelni. Na złożony wniosek nie otrzymałem odpowiedzi w ciągu ustawowego terminu (bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od dnia złożenia wniosku – zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej).

W związku z brakiem odpowiedzi 8 marca 2017 r. złożyłem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie skargę na bezczynność dziekana Wydziału Humanistycznego UWM. WSA w Olsztynie w wyroku z 18 maja 2017 r. (II SAB/Ol 30/17) uwzględnił moją skargę. Sąd stwierdził, że dziekan Wydziału Humanistycznego UWM dopuścił się bezczynności oraz zasądził na moją rzecz zwrot kosztów postępowania. Jednakże żądaną informację otrzymałem już wcześniej, 5 kwietnia 2017 r. Samo złożenie skargi do sądu (za pośrednictwem dziekana) wywołało zamierzony skutek.

Otrzymałem wyciąg z protokołu posiedzenia Komisji Konkursowej Wydziału Humanistycznego z 6 grudnia 2016 r. Z dokumentu wynika, że do konkursu zgłosiła się jedna kandydatka – dr Jolanta Piwowar. Spośród dziesięciorga obecnych członków Komisji Konkursowej wszyscy głosowali za zatrudnieniem kandydatki na stanowisku asystenta w instytucie na czas nieokreślony.

Już po czterech dniach

4 maja 2017 r. zwróciłem się do dziekana Wydziału Humanistycznego UWM z kolejnym wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. Tym razem dotyczył on informacji o tym: 1) od kiedy Jolanta Piwowar jest pracownikiem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie (w tym jako zleceniobiorca umów zlecenia lub wykonawca umów o dzieło), 2) na jakich stanowiskach w UWM pracowała Jolanta Piwowar oraz w jakich latach, 3) czy Jolanta Piwowar brała udział w konkursach na stanowisko nauczyciela akademickiego na UWM innych niż ten, który został rozstrzygnięty 6 grudnia 2016 r. (jeśli tak, to wniosłem o udostępnienie informacji o dacie rozstrzygnięcia konkursów oraz informacji o tym, jakich stanowisk dotyczyły).

Tym razem informację uzyskałem bez problemu, i to już po czterech dniach od daty złożenia wniosku. Dowiedziałem się, że dr Jolanta Piwowar jest zatrudniona na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim już około 25 lat, tj. od 1 września 1993 r. Od tej daty do 31 grudnia 2000 r. pracowała na stanowisku asystenta. Później przez 15 lat (od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2016 r.) pracowała na stanowisku adiunkta. Natomiast od 1 stycznia 2017 r. jest zatrudniona na stanowisku asystenta (umowa do 30 września 2019 r.). Według uzyskanych informacji, dr Piwowar brała udział w trzech konkursach: 28 czerwca 1993 r. - na stanowisko asystenta, 19 grudnia 2000 r. - na stanowisko adiunkta oraz 6 grudnia 2016 r. - ponownie na stanowisko asystenta. Poinformowano mnie przy tym, że wydział nie ma informacji o umowach zlecenia i umowach o dzieło.

Zawiadomienie i skarga

Mając te wszystkie informacje nabrałem wątpliwości, czy konkurs ogłoszony na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim 21 listopada 2016 r. spełniał w istocie wymóg otwartości, a więc czy warunki konkursu nie zostały tak określone, żeby konkretna osoba mogła je idealnie spełnić.

7 maja 2016 r. skierowałem do rektora UWM skargę na działalność dziekana Wydziału Humanistycznego. Zarzuciłem zorganizowanie konkursu na stanowisko asystenta, w którym: kryteria kwalifikacji zostały tak sformułowane, iż można sądzić, że zostały dostosowane do konkretnej osoby; kryteria te nie odpowiadają istocie pracy na stanowisku asystenta i nie znajdują racjonalnego uzasadnienia oraz: zażądano przedłożenia przez kandydata zbędnych dokumentów, których żądanie nie ma uzasadnienia (oświadczenia o stanie zdrowia); zastrzeżono możliwość unieważnienia konkursu bez podania jakiejkolwiek przyczyny; nie informuje się kandydatów o wyniku konkursu; datę ogłoszenia konkursu (21 listopada 2016 r.) od terminu składania zgłoszeń (5 grudnia 2016 r.) dzieliły jedynie dwa tygodnie.

Również 7 maja 2018 r. skierowałem do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków/przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. W zawiadomieniu skupiłem się na naruszeniu ustawowego wymogu otwartości konkursu na stanowiska nauczycieli akademickich. Zgodnie bowiem z art. 118a ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym nawiązanie stosunku pracy z nauczycielem akademickim w uczelni publicznej na czas określony lub nieokreślony, w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, następuje po przeprowadzeniu otwartego konkursu.

Bezpańska skrzynka

W grudniu 2017 r. zaniepokoiłem się brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi, zarówno ze strony rektora UWM, jak i prokuratury. Złożyłem skargę na rektora UWM do Senatu UWM, w której zwróciłem uwagę na to, że w ogóle nie zajął się moją skargą. Do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie złożyłem zaś zażalenie na nierozpatrzenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Te pisma przyniosły odpowiedź.

Okazało się bowiem, że zarówno prokuratura, jak i rektor UWM, nie zareagowali na złożone przeze mnie pisma, gdyż… złożyłem je za pośrednictwem elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP). Dodajmy, że jest to prawnie uregulowana forma składania pism do podmiotów publicznych. Po wysłaniu pisma otrzymuje się oficjalne Urzędowe Poświadczenie Przedłożenia, które, co do zasady, stanowi potwierdzenie analogiczne do potwierdzenia nadania na poczcie listu poleconego.

Rektor UWM, prof. dr hab. Ryszard J. Górecki, w piśmie z 18 stycznia 2018 r. poinformował mnie o tym, że 15 stycznia 2018 r. zwrócił się do dziekana Wydziału Humanistycznego UWM (dr. hab. Andrzeja Szmyta, prof. UWM) z prośbą o niezwłoczne ustosunkowanie się do treści mojej skargi z maja 2017 r. oraz kwestii związanych z konkursem. Poinformował przy tym, że moja skarga z maja 2017 r. „trafiła do skrzynki, która nie była przez nikogo administrowana”, co spowodowało, że skarga ta nie została odebrana i w konsekwencji rozpatrzona.

Rektor w piśmie z 2 lutego 2018 r. uznał moją skargę za bezzasadną. W toku jej rozpatrywania „przeprowadził postępowanie wyjaśniające, które nie wykazało żadnych nieprawidłowości w postępowaniu konkursowym”. W piśmie przytoczono wyjaśnienia dziekana Wydziału Humanistycznego. W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej otrzymałem całą treść pisma z 24 stycznia 2018 r. Można w nim przeczytać, że wymóg posiadania stopnia doktora wynika z polityki kadrowej wydziału, która dopuszcza zatrudnianie magistrów tylko w wyjątkowych przypadkach. Ma być to także korzystne z punktu widzenia algorytmu wyliczającego wysokość dotacji podstawowej dla uczelni. Natomiast wymóg co najmniej dziesięcioletniego doświadczenia wynikał z dążenia do odpowiedniego poziomu dydaktycznego konkretnych przedmiotów. Dziekan Wydziału Humanistycznego UWM, dr hab. Andrzej Szmyt, uznał ponadto moje zarzuty za bezpodstawne, noszące znamiona pomówienia, a wyrażenie tych wątpliwości wobec konkursu po jego rozstrzygnięciu, w sytuacji gdy nie składało się własnej oferty – „wręcz za śmieszne”. Nie omieszkał dodać, że zapewne chodziło mi o zwrócenie na siebie uwagi wykryciem rzekomej patologii.

Natomiast prokurator Prokuratury Okręgowej Krzysztof Stodolny w piśmie z 23 stycznia 2018 r. wskazał, że po sprawdzeniu skrzynki odbiorczej platformy ePUAP prokuratury wynika, że moje zawiadomienie w istocie wpłynęło. Dodał, że „Niewątpliwie błędem było ze strony Prokuratury Rejonowej Olszyn-Północ w Olsztynie nieodebranie ze skrzynki pocztowej ePUAP korespondencji i w tym zakresie w Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie przeprowadzono postępowanie służbowe, mające na celu ustalenie osób winnych tego typu zaniedbań”. 14 lutego 2018 r. byłem przesłuchiwany w tej sprawie w charakterze świadka.

Władze UWM nie dostrzegły problemu. Mam jednak nadzieję, że kolejny ogłoszony na UWM konkurs nie będzie pozostawiał wątpliwości co do jego prawidłowości. Mnie nie przekonały tłumaczenia władz uczelni, zwłaszcza w przypadku wymogu co najmniej dziesięcioletniego doświadczenia. Zobaczymy, co na to prokuratura.

Tekst opisuje stan rzeczy na 26 lutego 2018 r.
Bartosz Wilk (wilkbartosz@tlen.pl), prawnik, pracuje w stowarzyszeniu Sieć Obywatelska Watchdog Polska