Moje, twoje, wspólne
Niedawno media rozpisywały się o sytuacji, w której tłum ludzi bezczynnie się przyglądał, jak młody człowiek, potrącony wcześniej przez samochód, powoli umierał leżąc na chodniku. Przeróżni eksperci próbowali potem wyjaśnić specyfikę zjawiska przejawiającego się w przyjęciu przez grupę obserwatorów biernej postawy wobec widocznego cierpienia poszkodowanego bliźniego. Sedno dyskusji zogniskowało się wokół tematu empatii. Każdy zadawał sobie pytanie, czy możliwa jest w świecie homo sapiens całkowita jej atrofia? Wiele rozjaśnić może w tej sprawie lektura książki Christiana Keysersa Empatia .
Keysers, który na co dzień kieruje Laboratorium Mózgu Społecznego w Holenderskim Instytucie Neuronauki Królewskiej Holenderskiej Akademii Sztuk i Nauk w Amsterdamie, od lat zajmuje się tematyką neuronów lustrzanych, czyli specyficznych komórek mózgu mających wyjaśnić fenomen współodczuwania emocji innych osób. Ukuty przez niego termin podzielane obwody (shared circuits ), będący ilustracją zbioru wielu neuronalnych procesów, potwierdzać ma tezę o ludzkich umiejętnościach wzajemnego zarażania się uczuciami i sprawności w naśladowaniu działań innych. Nasze mózgi mają być, zdaniem Keysersa, ośrodkami społecznymi, między którymi neurony lustrzane rozpięły most łączący mój umysł z twoim umysłem. Kiedy widzę, jak działasz, w moim mózgu uruchomione zostają te same obszary, które aktywowane są w momencie, kiedy wykonuję bliźniaczą czynność samodzielnie. Dzięki temu mogę powiedzieć, że dobrze cię rozumiem.
Różnice między ludźmi wynikać mają z nierównomiernej ilości posiadanych neuronów lustrzanych. Ci, którzy mają ich więcej, są po prostu bardziej empatyczni. Jest jednak dobra wiadomość dla uskarżających się na deficyty współodczuwania. Otóż empatii można się uczyć przez całe życie, zbierając po prostu własne doświadczenia, które potem mogą stanowić podłoże zrozumienia stanów psychicznych innych ludzi.
Rozważania Keysersa opierają się w sposób oczywisty na wiedzy z zakresu neurobiologii mózgu, ale dzięki zaangażowaniu autora w refleksje dotykające płaszczyzny etycznej czytelnik mierzy się równolegle z trudnymi dylematami natury moralnej. „Celem neuronauki nie może być mówienie nam, co jest dobre albo złe, ale sprawiając, że rozumiemy siły, które kierują naszymi intuicjami i uczuciami, neuronauka może ujawnić słabe i mocne strony tego, co jesteśmy skłonni odczuwać”.
W sposobie prowadzenia całej książkowej narracji wyraźnie widoczny jest entuzjazm autora związany z niepowtarzalnością człowieczego mózgu. Keysers nazywa mózg poetą, a wiele jego obszarów określić można mianem teatru „naszej społecznej natury”. Taki sposób traktowania ludzkiego jestestwa wpisuje się w określony paradygmat jednostki ludzkiej, widzianej na obraz i podobieństwo istoty moralnie odpowiedzialnej nie tylko za swoje czyny, lecz także za pomoc innym ludziom.
Empatia powstała w momencie, kiedy świat nauki przeżywał zauroczenie odkryciem neuronów lustrzanych i próbował w ten sposób wyjaśnić wiele zjawisk z przeróżnych obszarów ludzkiego funkcjonowania. Toczące się obecnie wśród naukowców dyskusje nie wskazują bynajmniej, że gremialnie podzielają oni początkowy entuzjazm związany z odkryciem mirror neurons . Nie znaczy to, że należy tematykę zarzucić, wymaga ona z pewnością dalszych szczegółowych badań, wykorzystujących najnowsze metody dostępne w obszarze neuronauki. Już dziś natomiast czytelnicy mogą sami sprawdzić, jak bardzo są empatyczni, wypełniając zamieszczony na końcu książki Indeks Reaktywności Interpersonalnej Daviesa, badający stopień współodczuwania emocji innych poprzez cztery skale: przyjmowania perspektywy, fantazji, empatycznej troski i osobistej przykrości.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.