Samochód szyty na miarę
PIMOT wyspecjalizował się w szkoleniu osób niepełnosprawnych. W działającej przy Instytucie Pracowni Szkolenia Kierowców są pojazdy przystosowane dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności ruchowej. W PIMOT ma także siedzibę Stowarzyszenie Pomocy Niepełnosprawnym Kierowcom – Spinka. W końcu ub. Roku, podczas konferencji Mobilność motoryzacyjna osób niepełnosprawnych jako czynnik aktywności społecznej i zawodowej , zaprezentowano pojazd dostosowany do prowadzenia przez osobę z porażeniem czterokończynowym. Wydawałoby się, że ten rodzaj niepełnosprawności wyklucza prowadzenie pojazdu, tymczasem…
Zaczęło się do tego, że do stowarzyszenia Spinka zgłosił się niepełnosprawny prawnik z prośbą o pomoc. Zaczęto gromadzić pieniądze. Po wizycie w specjalistycznej firmie produkującej osprzęt dla osób niepełnosprawnych wstępna kalkulacja pokazała, że na adaptacje potrzeba ok. 300 tys. zł. Niestety po półtora roku zebrano tylko 2/3 potrzebnej sumy. Wtedy sprawą zajął się Zbigniew Zawada kierownik Pracowni Szkolenia Kierowców w PIMOT. Poza pracą w Instytucie od dwóch lat prowadzi firmę ASDON, zajmującą się dostosowywaniem samochodów do potrzeb niepełnosprawnych kierowców.
– Postanowiłem podjąć to wyzwanie. Na bazie urządzeń kupionych w różnych firmach, by jak najbardziej obniżyć koszty adaptacji, zabrałem się do pracy. Nasz klient porusza się na elektrycznym wózku, więc potrzebna jest przestrzeń, w której mógłby się zmieścić, a na dodatek to człowiek dość pokaźnej postury, ma ponad 2 m wzrostu – mówi Zbigniew Zawada. – Samochodem bazowym był peugeot partner. Zaczęliśmy od przebudowy tyłu samochodu.
Obniżona została podłoga, przebudowany układ hamulcowy, wydechowy i zawieszenie. To sprawiło, że klient mógł się zmieścić na wózku w samochodzie i jeździć jako pasażer. Drugim etapem było montowanie dżojstika. To istota rozwiązania.
– Umieszczony pod prawa ręką będzie sterować całym systemem samochodu. Obsługuje koło kierownicy, hamulec, gaz. Trzeci etap to była dalsza przebudowa samochodu, wyjęcie fotela kierowcy, tunelu środkowego i hamulca ręcznego, który został przerobiony na elektryczny i będzie uruchamiany za pomocą przycisku znajdującego się w podłokietniku wózka kierowcy. W tym etapie wypłaszczona została podłoga, aby po wjechaniu, wózek mógł się zadokować na miejscu kierowcy. Zrobiliśmy też inne udogodnienie: do wózka przymocowany jest kolejny pilot, który otwiera tylną klapę, uruchamia pochylnię, a po wjechaniu wózka zamyka je – mówi Zbigniew Zawada.
Obecny na prezentacji szef fabryki Peugeota zapewnił, że kiedy prowadzący ten pojazd niepełnosprawny uzyska prawo jazdy, samochód zostanie wyposażony tak, aby cały system nawigacji był sterowany głosem. Oczywiście, tego typu pojazdów nie produkuje się seryjnie, bowiem muszą one być w wysokim stopniu zindywidualizowane, ale Peugeot chce, bazując na rozwiązaniu PIMOT-u, przygotować dwa demonstracyjne pojazdy.
Tak przygotowany samochód niedługo wyjedzie na ulice. Trzeba zdyskontować ten sukces, tym bardziej, że zapotrzebowanie na pojazdy dostosowane do indywidualnych potrzeb niepełnosprawnych kierowców jest duże.
– Przystosowując ten samochód podpatrywałem i uczyłem się jednocześnie – mówi Zbigniew Zawada. – Mam parę pomysłów i chciałbym, aby można było w Polsce produkować elementy do takich pojazdów.
PIMOT ma kadrę inżynierską i możliwości produkcyjne. Już w tej w chwili w laboratoriach instytutu trwa praca nad własnymi rozwiązaniami i niedługo, choć jeszcze za wcześnie mówić o konkretnym terminie, ruszy produkcja podzespołów do samochodów dla niepełnosprawnych kierowców. Istotne jest obniżenie kosztów, aby koszt adaptacji wybranego przez kierowcę samochodu nie plasował się w okolicach ceny mercedesa klasy S. Może tego typu pojazdy, dzięki zaangażowaniu Zbigniewa Zawady i inżynierów PIMOT, staną się polską specjalnością…