Starość – instrukcja obsługi

Henryk Grabowski

Profesor Zygmunt Bauman w wywiadzie udzielonym jednej z gazet niedługo przed śmiercią wyznał, że – będąc już w zaawansowanym wieku – zwrócił się do instytucji prognozującej długość życia na podstawie danych biometrycznych o ocenę jego perspektyw w tym względzie. Odpowiedź brzmiała: You had your time. Have a good day. Cytuję z pamięci, więc może nie całkiem dokładnie. W każdym razie na pewno chodziło o danie profesorowi do zrozumienia, że swój czas już miał. Może mieć jeszcze dobry dzień.

Ponieważ przeszłość jest nieodwracalna, a przyszłość nieprzewidywalna, mogłoby się wydawać, że w żadnym wieku nie należy się nimi zbytnio przejmować i żyć chwilą bieżącą. Warto jednak zauważyć, że w okresie młodości i dojrzałości można popełnione wcześniej błędy i wyrządzone szkody naprawić, a skutki wcześniejszych zaniechań nadrobić. U schyłku życia nie ma już na to czasu, a często i psychofizycznych możliwości. Jak zatem żyć, aby końcówka egzystencji na tym padole była przynajmniej znośna?

Przeszłość i przyszłość mają nie tylko wymiar ponadczasowy. Mogą się również odnosić do pojedynczych dni. Zamiast frustrować się niemożnością naprawy błędów i szkód wyrządzonych dawniej, można czerpać radość z robienia czegoś dobrego dzisiaj. Zamiast ze strachem oczekiwać postępującej z wiekiem atrofii psychofizycznych możliwości, można korzystać z dostępnych uciech w teraźniejszości. Zamiast ubolewać, że może nie starczy czasu na wydanie jeszcze jednej książki w przyszłości, można się cieszyć z udanej frazy napisanej w chwili obecnej.

Takich i im podobnych rad można sformułować nieskończenie wiele. Kłopot w tym, że są one równie łatwe – żeby nie powiedzieć banalne – w artykulacji, jak trudne w realizacji. Na przeszkodzie stoją, niezależne od naszej woli, pamięć i wyobraźnia.

Podobno uczonym udało się usunąć fragmenty pamięci u laboratoryjnych myszy. Nawet jeżeli tego rodzaju i im podobne fizyczno-chemiczne manipulacje będą możliwe również w odniesieniu do ludzi, to nie wydaje się, aby mogły one w łagodzeniu rozterek egzystencjalnych wieku starczego zastąpić malejącą afirmację życia.