Maria Skłodowska-Curie (1867-1934)

Rodowód, życie, odkrycia naukowe, spuścizna. Cz. I

Bogdan Skwarzec

Rodowód Marii

Ród Skłodowskich wywodzi się z Mazowsza płockiego i pierwsze wzmianki o protoplastach rodu pochodzą z II połowy XIV wieku. Późniejsze – z XVI wieku, kiedy Skłodowscy pieczętują się herbem Dołęga i zajmują ważną pozycję w ziemiaństwie na Mazowszu (Rys. 1). Byli właścicielami majątku w miejscowości Skłody Piotrowice w gminie Zaręby Kościelne. Pradziadkiem Marii był Urban (właściciel ziemski), który w 1803 roku poślubił Małgorzatę z Rybaczewskich.

Małżonkowie mieli trzech synów: Józefa (dziadek Marii), Feliksa i Jana. Najstarszy z nich, Józef, był osobą dla całego rodu Skłodowskich bardzo zasłużoną, to on wywiódł rodzinę z mazowieckiego zaścianka Skłody i przekształcił w pozytywistyczną inteligencję. Dzięki wybitnym zdolnościom i usilnej pracy ukończył szkołę średnią z odznaczeniem, a następnie studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 1828 rozpoczął karierę pedagogiczną, najpierw w Białej Podlaskiej, a później został dyrektorem cieszącego się bardzo dobrą opinią gimnazjum w Lublinie, gdzie był znakomitym nauczycielem fizyki i chemii. Podczas powstania listopadowego wstąpił do wojska narodowego i jako artylerzysta uczestniczył w kilku bitwach. Po upadku powstania Józef Skłodowski ożenił się z Salomeą Sygetyńską, z którą miał siedmioro dzieci. Ich imiona to: Władysław (ojciec Marii, urodzony w 1832 roku), Przemysław, Zdzisław, Bolesława, Bronisława, Wanda i Wisława.

Edukacja w rodzinie Skłodowskich była ważnym elementem wychowania dzieci. Edmund Skłodowski (stryjeczny brat Władysława) studiował nauki fizykalno-chemiczne na Sorbonie, gdzie opracował przemysłową metodę otrzymywania aluminium. Władysław także chciał podjąć naukę na Uniwersytecie Warszawskim, jednak po powstaniu listopadowym w 1830 roku uczelnię zamknięto i był zmuszony pobierać prywatne lekcje z biologii. Ukończył gimnazjum w Siedlcach i tamże w czerwcu 1847 roku złożył egzamin dojrzałości. Następnie rozpoczął studia na Wydziale Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu w Sankt Petersburgu, który ukończył w 1852 roku. Po powrocie do Warszawy został nauczycielem matematyki i fizyki w Realnej Szkole Powiatowej przy ul. Freta, następnie był nauczycielem II Gimnazjum, a jesienią 1867 roku awansował na podinspektora gimnazjum. W roku 1860 poślubił piękną i starannie wykształconą Bronisławę Boguską, nauczycielkę i przełożoną jedynej prywatnej szkoły dla dziewcząt w Warszawie przy ul. Freta (Fot. 2).

Po śmierci żony 9 maja 1878 roku Władysław przejął obowiązki dobrego, ale wymagającego ojca i pedagoga. Zmarł 14 maja 1902 roku w Warszawie i został pochowany w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Powązkowskim.

Dzieciństwo i edukacja Marii

Marya Salomea Skłodowska urodziła się w Warszawie 7 listopada 1867 roku w oficynie domu przy ulicy Freta 16 (dzisiaj mieści się tam siedziba Polskiego Towarzystwa Chemicznego oraz znajdującego się pod jego opieką Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie) jako najmłodsze z pięciorga dzieci. Starsze rodzeństwo Marii (Fot. 3) to: Zofia (ur. 1862), Józef (1863), Bronisława (1865) i Helena (1866). Ojciec Władysław Skłodowski wiódł niepewny żywot jako podinspektor i oprócz stanowiska otrzymał również mieszkanie, dokąd rodzina przeniosła się z centrum na obrzeża miasta. Rosyjskie gimnazja były wtedy jedynymi szkołami, które mogły wydawać dyplomy. Władysław Skłodowski wierzył, że za pośrednictwem swego nauczania będzie w stanie podtrzymać polski patriotyzm oraz kulturę. Po powstaniu styczniowym, gdy rosyjskie władze zakazały polskim profesorom nauczania fizyki oraz chemii, zajęcia z nauk ścisłych profesora Skłodowskiego zostały odwołane. Ojciec Marii prowadził potajemne wykłady na temat polskich naukowców, za co został zwolniony z gimnazjum, tracąc zarówno mieszkanie jak i pensję. Rodzice wynajęli dom i ojciec Marii, aby móc opłacić koszty utrzymania, otworzył prywatną szkołę z internatem dla chłopców, głównie z prowincji.

Ojciec wpajał dzieciom miłość do ojczyzny i głęboką nienawiść do carskiej Rosji. Zamiłowanie do „przyrządów fizycznych” znajdujących się w gablotach gimnazjum wszczepił profesor Skłodowski najmłodszej córce Marii już w dzieciństwie. Do największych przyjemności dziewczynki należało obserwowanie, jak ojciec reguluje barometr ścienny lub zagląda do szafy ze szkolnymi przyrządami do nauczania fizyki. Od wczesnego dzieciństwa zaczęły do jej umysłu docierać pewne pojęcia z zakresu nauk matematyczno-przyrodniczych. W wieku zaledwie czterech lat Maria nauczyła się czytać i odtąd pochłaniała książki, wśród których były także podręczniki i dzieła techniczne z biblioteki ojca. Z domu rodzinnego wyniosła również nawyk pracowitości.

W 1871 roku matka Marii zachorowała na gruźlicę i zmuszona została do rezygnacji z pracy. Aby zaoszczędzić na budżecie domowym, szyje buty dla swoich dzieci. Pomimo kosztownej kuracji w austriackich Alpach i Nicei umiera w maju 1878 roku. Wcześniej, w styczniu 1875 roku, umiera na tyfus najstarsza piętnastoletnia siostra Zofia. Bolesne przeżycia związane ze śmiercią matki i siostry spowodowały u Marii głęboką depresję, która towarzyszyć jej będzie w dalszych latach życia.

Wszystkie dzieci w rodzinie Skłodowskich były bardzo bystre i wyróżniały się w nauce, jednak Maria była najbardziej uzdolniona. Początkowo razem z siostrami uczęszczała do szkoły przy ulicy Freta, a gdy miała sześć i pół roku została wraz z Heleną przeniesiona do szkoły znajdującej się bliżej miejsca zamieszkania, na pensję przy ulicy Marszałkowskiej prowadzoną przez Jadwigę Sikorską. W roku 1878 Władysław Skłodowski zabrał Marię z opiekuńczego środowiska dotychczasowej szkoły i zapisał do rosyjskiego III Żeńskiego Gimnazjum przy Krakowskim Przedmieściu 36, które zapewniało wyższą edukację. Rodzeństwo Skłodowskich spełniało oczekiwania swojego ojca, kończąc naukę jako najlepsi uczniowie. Także Maria, mając niecałe szesnaście lat, ukończyła 12 czerwca 1883 roku państwowe gimnazjum z najlepszym wynikiem (najwyższą oceną z każdego przedmiotu) w klasie oraz złotym medalem jako najlepsza uczennica.

Praca i tajne studiowanie

Po ukończeniu gimnazjum Maria, wyczerpana pracą, wyjechała na prawie cały rok do rodziny na wieś. Najpierw kilka miesięcy spędza na południu w domu wujka Boguskiego, a potem u kolejnego wujka u podnóża Karpat. Był to najszczęśliwszy okres jej młodzieńczego życia.

Gdy pobyt u rodziny dobiega końca, Maria wraca do Warszawy. Jej ojciec po rezygnacji z prowadzenia szkoły z internatem przenosi rodzinę do skromniejszego mieszkania, gdyż wszystkie pieniądze w owym czasie idą na opłacenie medycznych studiów brata Józefa. Rosyjski Uniwersytet w Warszawie nie przyjmował wówczas kobiet. Myśli Marii kierują się ku Sorbonie, o której dużo mówiono w rodzinie. Na wyjazd i pobyt za granicą trzeba mieć pieniądze, których brak odczuwają Skłodowscy. Maria wraz z siostrą Bronią (Fot. 4) studiowały w latach 1884-85 w tajnej wyższej szkole dla kobiet zwanej „Latającym Uniwersytetem”. Wśród ponad tysiąca studentek były również wdowy po powstańcach z 1863 roku, które samodzielnie prowadziły swe rodzinne majątki ziemskie oraz interesy, jak również takie, które zamierzały rozpocząć naukę na zagranicznych uniwersytetach kształcących także kobiety. W trakcie nauki Bronia i Maria udzielały korepetycji w domu, ale ich zarobki były na tyle marne, że Maria zatrudniła się jako guwernantka w domu adwokata w Warszawie, a w 1886 roku u zamożnej rodziny ziemiańskiej Żórawskich we wsi Szczuki w dawnej guberni płockiej. W międzyczasie Broni udało się odłożyć kwotę wystarczającą na pokrycie zaledwie pierwszego roku studiów medycznych na paryskiej Sorbonie. Siostry, obiecując sobie wzajemną pomoc, postanowiły, że Maria połowę swojej pensji będzie przesyłać Broni na pokrycie kosztów studiów, a gdy Bronia zostanie lekarzem, wtedy będzie mogła pomóc Marii przyjechać do Paryża i dostać się na studia.

Pracując u rodziny Żórawskich, Maria zakochuje się w synu gospodarzy Kazimierzu (późniejszym wybitnym matematyku, rektorze Uniwersytetu Jagiellońskiego i członku Polskiej Akademii Umiejętności), studencie Uniwersytetu Warszawskiego. Młodzi poinformowali państwa Żórawskich o planie wzięcia ślubu, ale nie uzyskali ich zgody. Z trudnej sytuacji wybawił Marię ojciec, który objął posadę dyrektora domu poprawczego poza Warszawą (praca była ciężka, ale zarobki doskonałe). Przekazał Marii, aby nie wysyłała więcej pieniędzy siostrze, ponieważ odtąd on weźmie na siebie te zobowiązania. Maria mogła z ulgą wypowiedzieć pracę rodzinie Żórawskich.

Po trzech i pół roku Maria wróciła do Warszawy i w 1890 roku, dzięki swemu bratu ciotecznemu, fizykochemikowi Józefowi Jerzemu Boguskiemu (w latach 1875-76 był asystentem Dmitrija Mendelejewa, później został profesorem Warszawskiego Instytutu Politechnicznego), kierownikowi pracowni fizycznej, uzyskała dostęp do laboratorium w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. Tam pod opieką Napoleona Milicera (ucznia Roberta Wilhelma Bunsena, współtwórcy metody analizy widmowej) oraz jego asystenta Ludwika Kossakowskiego opanowała podstawy analizy chemicznej wraz z analizą minerałów i wód oraz zetknęła się z pracą naukowo-badawczą. Z tej pracowni wyniosła Maria pokaźny zasób wiedzy chemicznej i umiejętności analityczne, które będą jej bardzo pomocne w późniejszych pracach badawczych. Na odczycie wygłoszonym na początku XX wieku powie: „Gdyby mnie w Warszawie dobrze nie nauczyli analizy profesor Napoleon Milicer i jego asystent doktor Kossakowski, nie wydzieliłabym radu”. W tym czasie Bronia ukończyła wydział medycyny na Sorbonie (jako jedna z zaledwie trzech kobiet na tysiąc studentów) i wyszła w Paryżu za mąż za lekarza Kazimierza Dłuskiego. We wrześniu 1891 roku Maria napisała do Broni, że jeżeli tylko mogłaby jej zaoferować pokój i wyżywienie, przyjedzie do Paryża i zapisze się na Sorbonę.

Wyjazd do Paryża i studia na Sorbonie

W wieku dwudziestu czterech lat Maria miała już ukształtowany charakter i osobowość z zamiłowaniem do badań doświadczalnych i ze sporym zasobem wiedzy. Z doświadczenia wiedziała, że jeżeli będzie mieć wystarczająco dużo cierpliwości i uporu, może osiągnąć to, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe. Znajomość z Kazimierzem Żórawskim kosztowała ją cztery lata bolesnych przeżyć, ale umocniła w przekonaniu, że należy mieć się na baczności przed angażowaniem się w relacje z ludźmi. Tak więc teraz mogła poświęcić się nauce i zrealizować pragnienie studiowania nauk matematyczno-fizykalnych. Pod koniec listopada 1891 roku spakowała swoje ubrania, materac z pierza, jedzenie, picie oraz stołek, kupiła najtańszy bilet IV klasy (bez przedziałów) na pociąg do Paryża i rozpoczęła czterodniową podróż, którą zakończyła na dworcu Gare du Nord. Czekał na nią maż Broni, Kazimierz Dłuski, który zabrał Marię do ich mieszkania.

W przeciągu tygodnia Maria w towarzystwie siostry Broni udała się na Sorbonę (Fot. 5), aby zapisać się na zajęcia na Wydziale Nauk Ścisłych. Była jedną z dwudziestu trzech kobiet pośród prawie dwóch tysięcy studentów tego wydziału. Podpisała formularz zgłoszeniowy nie swoim, polskim imieniem Maria, ale jego francuskim odpowiednikiem – Marie.

Po kilku miesiącach mieszkania u Dłuskich Maria wynajęła nieogrzewany pokój na poddaszu sześciopiętrowego budynku w Dzielnicy Łacińskiej. Był to pierwszy z czterech takich pokojów, jakie miała wynająć w ciągu następnych dwóch i pół roku. Wraz z końcem każdego semestru wyprowadzała się, aby zaoszczędzić na wydatkach. Dla Marii okres studiów to czas ciężkiej pracy i ubóstwa. W autobiografii z 1923 roku napisała, że zimą w jej pokoju było tak przeraźliwie zimno, iż w misce zamarzała woda. Sypiała, przykrywając się wszystkimi ubraniami, jakie miała. Czasami, jednak nie za często, udawało jej się kupić wiadro węgla. Niekiedy urozmaicała dietę składającą się z herbaty, czekolady, chleba i owoców jajkiem lub mięsem. Były to jednak rzadkie okazje.

28 lipca 1893 uzyskuje licencjat nauk fizykalnych (licence es science physiques) z pierwszą lokatą i rozpoczyna prace w laboratorium Lippmanna, gdzie zajmuje się badaniami nad magnetycznymi właściwościami różnych rodzajów stali (miała ustalić wpływ składu chemicznego i sposobu hartowania stali na jej właściwości magnetyczne). Dokładnie rok później, 28 lipca 1894 roku, uzyskuje licencjat nauk matematycznych (licence es science mathématiques), zajmując druga lokatę (z oceną „dość dobrze”) w całej grupie. Dwa lata później, w 1896 roku, zdaje (z pierwszą lokatą) konkursowy egzamin nauczycielski (agrégation) uprawniający do nauczania w żeńskich szkołach średnich.

Maria i Piotr Curie

Z braku miejsca w laboratorium Lippmanna początkowo nie udało się Marii poczynić zbyt wielkich postępów, ale za namową polskiego fizyka Józefa Wierusz-Kowalskiego (uczeń Wilhelma Röntgena, profesor we Fryburgu) spotkała się z mało znanym fizykiem, który był jednym z czołowych ekspertów Francji w dziedzinie praw magnetyzmu – Pierrem Curie, profesorem Miejskiej Szkoły Fizyki Przemysłowej i Chemii Przemysłowej w Paryżu (École Manicipale de Physique et de Chimie Industriélles). Służył jej fachową poradą w zakresie użycia najnowocześniejszego elektrometru kwadrupolowego, który udoskonalił wraz ze swoim bratem Jacques’em. Współpraca z Piotrem zbliżyła ich do siebie i 26 lipca 1895 roku wzięli ślub cywilny (Piotr był bezwyznaniowy) w merostwie Sceaux pod Paryżem. Dzięki małżeństwu Maria nabyła obywatelstwo francuskie. Po ślubie – polskim zwyczajem, przeciwnie do francuskiego – posługiwała się czasami dwoma nazwiskami, nazwisko panieńskie umieszczała na pierwszym miejscu (Skłodowska-Curie). Wśród podarunków ślubnych były dwa rowery, na których młoda para odbyła podróż poślubną. Małżeństwo to zapoczątkowało współpracę naukową, która wkrótce miała nabrać światowego znaczenia. Dwa lata po ślubie, 12 września 1897 roku, przyszła na świat ich pierwsza córka Irena (Irene), a 6 grudnia 1904 roku druga Ewa (Eve) (Rys. 6).

Ciąg dalszy w następnym numerze
Prof. dr hab. Bogdan Skwarzec , kierownik Katedry Chemii i Radiochemii Środowiska, Wydział Chemii, Uniwersytet Gdański