Dusza – co to takiego?
Razi mnie w wypowiedziach naukowych lub popularnonaukowych posługiwanie się słowem dusza. Nie mam nic przeciwko jego używaniu w utworach literackich, publicystyce czy w mowie potocznej. Tak jak za naturalne uważam nazywanie serca przez poetów siedliskiem uczuć. Jednak język naukowy od innych jego odmian powinien tym się wyróżniać, że jest jednoznaczny, a używane w nim słowa – definiowalne. Dlatego literackim opisem funkcji serca nie powinien się posługiwać biolog.
W słowniku polskim słowo dusza ma kilkadziesiąt synonimów. Mentalność, osobowość, umysłowość, jaźń, psychika, usposobienie – to tylko niektóre z nich. Odrębne znaczenie przypisuje się słowu dusza w różnych religiach, przy czym w jednych jest ona nieśmiertelna, a w innych śmiertelna. Choć taka wieloznaczność dotyczy wielu słów, to w przypadku duszy wydaje się ona wyjątkowo duża. W tej sytuacji trudno mówić o jakiejś jednej definicji.
Nauka zajmuje się testowaniem hipotez. Żeby hipotezę na temat czegoś zweryfikować lub sfalsyfikować, trzeba najpierw to coś zlokalizować. Większość wymienionych wyżej, a także innych synonimów duszy powszechnie jest lokalizowana w głowie, a ściślej w mózgu. Dlatego kiedy używa się określenia śmierć mózgu, wiadomo o co chodzi. Czy określenie śmierć duszy jest równie zrozumiałe?
Można mówić o mentalności zbiorowej, umysłowości wszechstronnej, jaźni odzwierciedlonej, psychice silnej, świadomości utraconej, usposobieniu sarkastycznym itp. Czy wszystkie te przymiotniki można przypisać duszy?
Czy gdy się człowiek upije, to dusza wraz z nim? Czy dusza również odczuwa tristitia post coitum (smutek po obcowaniu płciowym)? Czy w amputowanej części ciała część duszy pozostaje? Oto pytania, na które nie znalazłem jak dotąd w znanym mi piśmiennictwie naukowym, a także w literaturze pięknej i tekstach religijnych, odpowiedzi.
Czy jest na to jakaś rada, żeby w pracach pretendujących do miana naukowych lub popularnonaukowych można było odpowiedzialnie używać słowa dusza? Tak. Wystarczy, żeby ci, którzy to robią, zawsze wyjaśniali, co pod tym pojęciem rozumieją.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.