czytelnia czasopism
O. Szust robi karierę
Wszystko zaczęło się od przewrotnego pomysłu. Utworzono oto na potrzeby prowokacji fikcyjną postać Anny O. Szust, badaczki legitymującej się niewielkim dorobkiem naukowym. Jej zaimprowizowane CV zostało wysłane do redakcji wielu czasopism naukowych po to, by potwierdzić lub obalić tezę o łatwości uzyskania statusu recenzenta czy redaktora w sektorze prasy naukowej. O przebiegu eksperymentu, którego wyniki opublikowane zostały w „Nature” oraz o intencjach stojących za twórcami opowiada na łamach pisma informacyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego „Przegląd Uniwersytecki” (nr 2/2017) jeden z jego autorów, dr hab. Piotr Sorokowski z Instytutu Psychologii UW.
Rozmówca podkreśla, że punktem wyjścia do podjęcia eksperymentu było zainteresowanie sposobami funkcjonowania pism naukowych, którym zdarza się opierać swoją działalność na losowym wysyłaniu próśb o napisanie recenzji, a czasem korzystać nawet w tym celu z kradzionych tożsamości. Polscy badacze wystosowali ofertę sygnowaną przez nieistniejącą Annę O. Szust do pism wydawanych w otwartym dostępie (open access), zarówno do tych o dobrej reputacji, posiadających wysoki Impact Factor, czyli współczynnik wpływu, jak i do tych, których renoma jest dyskusyjna. W efekcie prowadzonych działań naukowcy otrzymali odpowiedź ze strony około 40% pism należących do kategorii czasopism drapieżnych (predatory journals), mających do niedawna swoje miejsce na tzw. liście Bealla, które zaproponowały nieznanej Annie O. Szust pracę w charakterze redaktora w wybranym przez nią czasopiśmie.
Rozwiązaniem pozwalającym ukrócić tego typu praktyki, jest zdaniem dr. Sorokowskiego, „zakładanie czasopism open access przez uznane stowarzyszenia czy instytucje naukowe”.
Współczesne media w służbie dydaktyki
Jak optymalnie wykorzystać siłę tkwiącą we współczesnych, szczególnie tych społecznościowych mediach, aby stały się one pomocnym narzędziem w procesie dydaktycznym? Na to pytanie szuka odpowiedzi dr hab. Katarzyna Potyrała, prof. Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, zajmująca się na co dzień badaniem wpływu dzisiejszych środków masowego przekazu na efektywność uczenia się. W rozmowie opublikowanej na łamach „Konspektu” (nr 3/2016) interlokutorka zauważa ewidentną zmianę, jaka dokonała się w strukturze międzypokoleniowej.
Oto dzieci urodzone po 1996 roku wg teorii Dona Tapscotta należą już do nowej ery, ery technologii, wymagającej od otoczenia, a w szczególności od szkoły dostosowania środków dydaktycznych do oczekiwań funkcjonujących w określonym trybie uczniów. Współczesna edukacja nie może już funkcjonować wyłącznie w oparciu o tradycyjne metody wychowawcze, które nie są w tej chwili wystarczająco skuteczne, by chronić młodych ludzi chociażby przed stale powiększającym się zestawem uzależnień, czy to od telefonu, zakupów, czy od Internetu. Program kształcenia zarówno nauczycieli, jak i pedagogów, powinien w związku z tym, zdaniem prof. Potyrały, uwzględniać zagadnienia związane z problemami socjonaukowymi oraz artykułować kompetencje komunikacyjne niezbędne w pracy z zanurzonymi w sieci nastolatkami. Chodzi o to, by zaproponować młodym ludziom atrakcyjną alternatywę dla wirtualnej rzeczywistości, umiejętnie pokazując, że bycie on-line może służyć nie tylko zabawie, ale także aktywnej i efektywnej nauce. Ta rola przeznaczona jest dla świadomych dokonującej się rewolucji technologicznej dorosłych.
Otwarci na zmiany
Obchodząca w roku akademickim 2017/2018 jubileusz dwudziestolecia istnienia Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koninie przeszła w tym czasie zmiany, które pozwoliły jej osiągnąć stabilną sytuację na edukacyjnym rynku. W rozmowie z uczelnianym magazynem „Szkiełkiem i Okiem” (nr 1/2017) rektor PWSZ prof. dr hab. Mirosław Pawlak, potwierdzając dobrą kondycję uczelni, dzieli się równocześnie z czytelnikami refleksjami dotyczącymi przyszłości funkcjonowania szkół wyższych w perspektywie przyjęcia ustawy o szkolnictwie wyższym.
Prof. Pawlak dostrzega nowe możliwości, które niosą ze sobą planowane rozwiązania, a jednocześnie zwraca uwagę na realne zagrożenia spowodowane wprowadzeniem proponowanych koncepcji. Szkolnictwo wyższe w Polsce, borykające się wieloma trudnościami, wśród których rektor PWSZ wymienia coraz niższy poziom wykształcenia studentów, niezadowalającą jakość prac naukowych, czy wreszcie niewystarczające nakłady finansowe, wymaga z pewnością uzdrowienia. Pytanie brzmi, czy nowe zasady finansowania i wynikający z nich nowy algorytm przyznawania dotacji na działalność dydaktyczną, jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem. Prof. Pawlaka niepokoi zwłaszcza mała ilość czasu, jaką będą dysponować uczelnie, aby przygotować się do wdrożenia proponowanych zmian. Dostosowanie wymagać będzie bowiem zarówno ograniczenia liczby studentów, jak również zwiększenia stanu zatrudnienia nauczycieli akademickich, ponadto, zdaniem rektora PWSZ, należałoby rozważyć przyjęcie różnych wartości współczynnika SSR, które uzależnione byłyby od określonego typu uczelni.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.