Dwa zadania – ustawa i informatyzacja

Piotr Kieraciński

Ostatnia konferencja programowa NKN w Warszawie (19-20 czerwca, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie) poświęcona została sprawie podstawowej dla reformy systemu szkolnictwa wyższego, czyli ustrojowi i zarządzaniu w szkolnictwie wyższym.

Obrady rozpoczął prof. Marcin Pałys, rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Nie poprzestał na powitaniu uczestników, ale przedstawił swoje stanowisko na sprawy będące przedmiotem obrad. Podkreślił, że nowa ustawa powstaje w niespotykany dotychczas sposób, który daje szansę wypowiedzenia się wszystkim zainteresowanym osobom, środowiskom i instytucjom. – To istotne novum w czasach charakteryzowanych przez podziały i konflikty – mówił.

Innowacyjnych badań nie da się wymusić, gdyż są one rezultatem swobodnej myśli. Dlatego kluczowym warunkiem wypełnienia przez uczelnie ich misji jest autonomia – to słowo ostatnio najczęściej pojawia się w dyskusjach o ustroju szkolnictwa wyższego. Autonomia nie jest wolnością od obowiązków i odpowiedzialności, nie jest wymówką dla zamykania się i odgradzania od świata, podkreślał rektor Pałys. Jest narzędziem budowania indywidualnych strategii rozwoju uczelni i osiągania postawionych celów różnymi drogami.

Zdaniem prof. Pałysa, jeśli nowa ustawa ma być dobra, to powinna być rodzajem „konstytucji dla nauki”, czyli określić ogólne ramy funkcjonowania szkolnictwa wyższego na przynajmniej dziesięć lat, gwarantować uczelniom autonomię, ale też wymagać samodzielności.

Zdaniem rektora UW, model organizacji uczelni powinien określać jej statut. Potrzeba nam prawa, stymulującego rozwój, budującego poczucie odpowiedzialności za przyszłość. Autonomia wymaga możliwości podejmowania decyzji. Rektor UW odniósł się do obowiązującego prawa, które zawiera tyle szczegółowych ograniczeń i regulacji, że autonomia uczelni stała się pustą deklaracją. – System jest przeregulowany i nieskuteczny, jeżeli chodzi o rozliczanie z podejmowanych zobowiązań – mówił prof. Pałys.

Rektor UW wyraził opinię, że przypisanie kategorii i uprawnień jednostkom uczelni spowodowało bezsensowne rozproszenie zasobów, wewnętrzną konkurencję, trudności we współpracy wewnętrznej i słabość uczelni w wykorzystywaniu swoich możliwości. W tej sytuacji przedsięwzięcia ogólnouczelniane i interdyscyplinarne są niezwykle trudne. Mechanizmy oceny eskalują konkurencję między jednostkami uczelni i zniechęcają do współpracy, a równocześnie zniechęcają do konkurowania na forum światowym.

Zdaniem rektora UW, model organizacji, struktura oraz wewnętrzne organy i ich wzajemne relacje powinny być definiowane w statutach szkół wyższych. Skutkowałoby to zróżnicowaniem uczelni, które dopasowałyby je do celów, które sobie postawiły. – Konkurencja wszystkich ze wszystkimi o wszystko utrudnia też współpracę uczelni z instytutami naukowymi – mówił prof. Pałys.

Rektor UW zauważył, że nauka działa na zasadzie bottom up, gdyż innowacje są dziełami poszczególnych badaczy lub zespołów naukowych. Tymczasem przedsiębiorstwa działają na zasadzie top down. O ile można rozwiązania korporacyjne przenieść na poziom administracji uczelni, o tyle nie da się ich zastosować do działalności podstawowej, czyli badań naukowych.

Zdaniem prof. Pałysa, rektor powinien być wyłaniany w wyborach. – Wiem z własnego doświadczenia, że do wypełniania przywódczej roli potrzeba silnego mandatu środowiska akademickiego, którego nie zastąpi mianowanie przez nawet najbardziej godny urząd zewnętrzny – mówił. Autonomię uczelni najlepiej chroni przed naciskami z zewnątrz mandat rektora pochodzący z wyborów. Sposób wyboru rektora powinien być zachowany, ale połączony z wymogiem dużej przejrzystości działań oraz wyraźnie określonej odpowiedzialności za decyzje i podejmowane ryzyko – mówił rektor UW. Przyznał także, że uczelnie mogłyby bardzo skorzystać na zasięganiu opinii osób spoza środowiska naukowego, ale nie może się to odbywać kosztem autonomii. Prof. Pałys wyraził opinię, że koncepcja konwentu lub rady uczelni, złożonej w większości z osób spoza uczelni, ale wybieranych przez społeczność akademicką ze względu na ich osobiste kompetencje. Działalność rady nie zmienia struktury zarządzania uczelnią. Jej zadaniem byłoby opiniowanie działalności szkoły wyższej – np. strategii, sprawozdań – z zewnętrznej, społecznej perspektywy. Jej zadaniem byłoby też poszukiwanie kandydatów na rektora, również spoza uczelni.

Marcin Pałys kończył swoje wystąpienie: – Potrzebujemy zapisów motywujących uczelnie do instytucjonalnej otwartości, do przejrzystego działania, do poczucia odpowiedzialności za swoje decyzje oraz budujące kulturę jakości.

Pałeczkę od rektora UW przejął minister Jarosław Gowin. – Wygląda na to, że rektor UW czytał już tekst mojego wystąpienia – zaczął. – Podejrzewam o przekazanie tekstu dyrektora Mullera, który jest ubiegłorocznym absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego – dodał. – Mam nadzieję, że w wyniku dyskusji, także podczas konferencji programowych Narodowego Kongresu Nauki, wybierzemy rozwiązania, które wyzwolą potencjał badaczy, doktorantów i studentów. Dzięki tym wszystkim kontaktom udało się pokonać bariery nieufności w społeczności akademickiej. Minister Gowin podziękował minister Teresie Czerwińskiej za wkład w reformę nauki, który określił jako trudny do przecenienia.

Merytoryczną część wystąpienia J. Gowin rozpoczął od przywołania wypowiedzi Karla Jaspersa – którego określił mianem jednego ze swoich ulubionych filozofów – że uniwersytet jest intelektualnym sumieniem społeczeństwa. To zdanie podkreśla wielkość wyzwania, przed którym stoimy, a sumienie zakłada wolność. – Nie ma badań i nie ma uniwersytetu bez autonomii – mówił wicepremier. – Dzisiejsza konferencja nie jest o zarządzaniu, o władzy. Ona jest o wolności i o tym, jak tę wolność najmądrzej wykorzystać. Minister nauki mówił, że wiele rzeczy w ostatnich dwudziestu siedmiu latach nam się udało, ale nie udał się nam model państwa, które jest nadopiekuńcze, prowadzi obywatela za rękę, nie zostawia mu ani wiele wolności, ani odpowiedzialności. Podobna jest obecne ustawa o szkolnictwie wyższym, która przez swoją szczegółowość stała się instrukcją obsługi uniwersytetu, ograniczającą autonomię uczelni. Ze środowiska akademickiego powinien wyjść impuls naprawy państwa. Społeczeństwo potrzebuje państwa silnego, sprawnego, które potrafi rozwiązać pojawiające się problemy, ale też jest ograniczone, pozostawia dużą przestrzeń wolności obywatelom i ich instytucjom, jest państwem pomocniczym. Celem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym ma być poszerzenie autonomii szkół wyższych, gdyż jest ona warunkiem sine qua non rozwoju nauki. Autonomia pozwala uczelniom kształtować swoją misję i strukturę; buduje ich różnorodność, a polskie uczelnie są mało zróżnicowane.

Minister zapowiedział ograniczenie liczby rozporządzeń do ustawy co najmniej o połowę. Jego zdaniem społeczność akademicka musi sama wypracować zasady funkcjonowania uczelni. Zapowiedział, że wkrótce to uczelnia, a nie wydział, stanie się podmiotem – będzie podlegała ewaluacji, miała uprawnienia do nadawania stopni i prowadzenia studiów. – W świecie akademickim trzeba szukać synergii – mówił J. Gowin. Ustawa ma zatrzymać proces dekonsolidacji uczelni, który widać np. we wzroście liczby uprawnień do nadawania stopni naukowych. Wzrośnie znaczenie organów centralnych, jednoosobowych, czyli rektora. Minister Gowin niemal powtórzył zasady wyboru rektora, które opisał prof. Pałys. Zauważył też, że podniesienie jakości zarządzania szkołami wyższymi jest – obok wzrostu środków finansowych i nowego prawa – jednym z warunków powodzenia reformy. Zapowiedział zwiększenie roli interesariuszy w zarządzaniu uniwersytetami. Przedstawił się jako zwolennik tworzenia rad uczelni, jednak jest gotów na rozsądny kompromis. Ma on polegać na tym, że do dotychczasowych organów uczelni dołączy konwent, ale będzie miał inną niż obecnie strukturę i funkcje. – Nie mogą to być okazjonalne spotkania przyjaciół uczelni – mówił. Konwent, wybierany przez społeczność akademicką lub senat uczelni, ma nominować kandydatów na rektora.

Minister postawił pytania, które wciąż domagają się odpowiedzi: Czy ustawa powinna definiować zadania kolegium rektorskiego? Jaka jest rola rektora w powoływaniu kierowników jednostek organizacyjnych uczelni? Zapowiedział wdrażanie programów pilotażowych niektórych nowych rozwiązań. Zauważył, że wiele emocji wywołuje udział studentów w zarządzaniu uczelnią, a równocześnie, że jest to standard w Europie. Minister zauważył, że należy rozbudować formuły integracji uczelni, np. o możliwość połączenia uczelni i instytutów naukowych, i skorelować je z ewaluacją. Dostrzegł też konieczność poprawy jakości administracji i obsługi uczelni. Postawił pytanie o sensowność istnienia pensum dydaktycznego. Za ważne zadanie uznał ulepszenie systemów informatycznych wspomagających szkolnictwo wyższe i naukę, zwłaszcza POL-onu. Będzie to realizowane we współpracy z ministrem cyfryzacji. – To nasze najważniejsze zadanie na ostatnie dwa lata kadencji – powiedział. Zaznaczył też, że ministerstwo musi mieć możliwość zdecydowanego i skutecznego działania – musi mieć i kompetencje, i narzędzia – tam, gdzie pojawiają się patologie.

Wicepremier zapowiedział prezentację projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym w Krakowie podczas Narodowego Kongresu Nauki w dniach 19-20 września. Potem projekt trafi do konsultacji społecznych, by na przełomie 2017 i 2018 r. trafić do parlamentu. – Chcemy na początku przyszłego roku zorganizować wysłuchanie publiczne ustawy – zapowiedział J. Gowin. Wiosną 2018 r. ustawa miałaby trafić do prezydenta i wejść w życie od października. Poszczególne elementy nowego prawa będą jednak wdrażane stopniowo przez kilka lat. I tak np. kolejne wybory rektorów odbędą się zgodnie z aktualnym kalendarzem wyborczym, czyli w 2020 r, a ewaluacja wg nowych zasad w 2021 r. – Ta ustawa jest niepowtarzalną szansą na wiele lat dla polskich uczelni – mówił. I zaapelował: – Zamieńmy ją wspólnie w wielki sukces.

Piotr Kieraciński