Stypendia dla wszystkich
Przedstawiciele doktorantów spotkali się 17 maja z wicepremierem Jarosławem Gowinem, ministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Zaprezentowali efekt prac Zarządu KRD oraz Zespołu Roboczego ds. Opracowania doktoranckich założeń do Ustawy 2.0. Zawarto w nich propozycje zmian w zakresie studiów doktoranckich oraz początkowych etapów kariery naukowej.
Środowisko doktoranckie jest za zachowaniem wyłącznie doktoratu naukowego i sprzeciwia się pomysłowi wprowadzenia doktoratów zawodowych czy innego różnicowania stopnia doktora. Popiera natomiast zróżnicowanie ścieżek doktoryzowania. Jednak niezależnie od trybu osiągania stopnia doktora, praca doktorska powinna mieć naukowy charakter. Sposoby uzyskiwania doktoratu proponowane przez KRD to program doktorski (obecne studia doktoranckie), tzw. doktorat z wolnej stopy oraz doktorat będący wynikiem realizacji własnego grantu (doktoranci proponują wprowadzenie specjalnego programu grantowego; program grantowy dla osób przed doktoratem ma też NCN). Za uzasadnione uważają także istnienie ścieżki wdrożeniowej, realizowanej we współpracy z zakładem przemysłowym, jako szczególnego przypadku uzyskania doktoratu.
Zdaniem KRD, zwiększenie efektywności doktoryzowania nie jest możliwe bez zapewnienia doktorantom środków pozwalających na skoncentrowanie się na pracy badawczej oraz dostarczenia im kompetencji niezbędnych dla młodych badaczy. Dlatego doktoranci postulują wprowadzenie powszechnego stypendium doktoranckiego na cały okres programu doktorskiego. Jego wysokość byłaby ustalana w odniesieniu do wskaźnika makroekonomicznego, za który przyjęto kwotę bazową – obecnie 3536,87 zł. Przy czym przez pierwsze dwa lata doktorant otrzymywałby stypendium w wysokości 80% tej kwoty. Po weryfikacji postępów doktoratu przez specjalną komisję, przez kolejne dwa lata doktorant otrzymywałby stypendium w wysokości 100% kwoty bazowej. Jednocześnie rolą promotora byłaby bieżąca ewaluacja postępów. Programy doktorskie powinny skupiać się na budowaniu kompetencji młodych badaczy, a przedmioty zaawansowane powinny w dużej mierze być wykładane przez najlepszych profesorów z uczelni i wizytujących. Co do zasady Krajowa Reprezentacja Doktorantów postuluje prowadzenie programów doktorskich w języku angielskim (z wyłączeniem specyficznych, głównie humanistycznych, obszarów) oraz wymogu certyfikowanej zewnętrznie znajomości nowożytnego języka obcego na poziomie C1 jako warunku przejścia weryfikacji po 2 latach lub przystąpienia do procedury obrony doktoratu z wolnej stopy.
Doktoranci zwracają uwagę na niedostateczne określenie praw i obowiązków stron zaangażowanych w proces doktoryzowania. Postulują wprowadzenie kontraktu doktoranckiego, który miałby opisywać prawa i obowiązki doktoranta, promotora oraz jednostki prowadzącej program doktorski. Wiele problemów zgłaszanych do Rzecznika Praw Doktoranta oraz samorządów doktorantów związanych jest z niewłaściwą relacją doktorant-promotor. Zarówno doktorant, jak i promotor powinni wiedzieć do czego są zobowiązani i czego mogą oczekiwać od drugiej strony. Obecnie zbyt często spotykamy się z nagannymi praktykami, polegającymi na wykorzystywaniu słabej pozycji doktoranta. Do tego środowisko zdecydowanie za rzadko eliminuje ze swojego grona osoby dopuszczające się nadużyć.
Sprzeciw doktorantów budzą pomysły wymuszania mobilności poprzez zakaz zatrudniania w jednostkach, w których uzyskali stopień naukowy. Popierają natomiast tworzenie specjalnych funduszy, które finansują – i w ten sposób promują – mobilność, lub wymagają udokumentowania mobilności jako warunku pozyskania środków na badania. Jedną z form mobilności proponowanych przez KRD są staże naukowe poza macierzystą jednostką w okresie ostatnich dwóch lat programu doktorskiego.
Propozycje KRD okazały się w wielu punktach zbieżne z rozwiązaniami przedstawionymi przez wicepremiera Gowina. Przykładem różnic jest koncepcja kontraktu doktoranckiego.