×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Niepewna przyszłość klinik

Prof. dr hab. n. med. Przemysław Jałowiecki , rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, przewodniczący KRAUM, o wpływie nowych rozwiązań prawnych na sytuację uniwersytetów medycznych

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiada wprowadzenie w nowej ustawie o nauce i szkolnictwie wyższym podziału uczelni na dydaktyczne, badawczo-dydaktyczne oraz badawcze – stawiające na innowacje i nowe technologie. Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych podejmie starania na rzecz uzyskania przez uniwersytety medyczne statusu uczelni badawczych. W tym celu w kwietniu br. przyjęliśmy uchwałę, w której postulujemy uwzględnienie w planach reformy nauki unikatowej pozycji uczelni medycznych, zwracając uwagę na ich kluczową rolę w polskiej nauce. Aż 22% wszystkich polskich publikacji rejestrowanych w prestiżowych międzynarodowych bazach czasopism (SCOPUS, Web of Science) za lata 2011-2015 dotyczy medycyny i nauk pokrewnych. Wśród 10 polskich uczelni z najwyższą liczbą cytowań na jedną publikację aż 8 to uczelnie medyczne. KRAUM postuluje, podobnie jak ma to miejsce w wielu krajach przodujących w nauce, stworzenie wyodrębnionej agendy zajmującej się finansowaniem badań w dziedzinie medycyny: Narodowej Agencji Badań Medycznych. Obecny system finansowania badań w Polsce nie przewiduje bowiem istotnych funduszy na rozwój badań translacyjnych i klinicznych, mających ogromny wpływ na rozwój gospodarki i zdrowie społeczeństwa.

Utrzymanie najwyższych standardów kształcenia nie jest możliwe bez szpitali klinicznych oraz prowadzenia badań naukowych, w tym klinicznych. Zgodnie z zapisami ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z 23 marca 2017 r., zwanej ustawą o „sieci” szpitali, szpitale kliniczne zakwalifikowane zostały do VI poziomu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), co oznacza, że wszystkie profile realizowane w tych podmiotach na podstawie umowy zawartej z NFZ w zakresie leczenia szpitalnego w okresie ostatnich 2 lat kalendarzowych będą podlegać od 1 października 2017 r. ryczałtowemu finansowaniu.

Wydawać by się mogło, że takie rozwiązanie stanowi gwarancję stabilności ekonomicznej tych jednostek. Szczegółowa analiza nowych rozwiązań rodzi jednak wątpliwości co do faktycznego poziomu przyszłego finansowania opartego na algorytmie, na podstawie którego wyliczany będzie ryczałt. Największą obawę budzi nieznana na chwilę obecną wartość wskaźników dynamiki środków finansowych: ws0 i wa0 oraz współczynników korygujących Qlsj oraz Qlaj, które mają zostać określone na podstawie odrębnych przepisów. W moim przekonaniu ich wartość powinna być zróżnicowana w zależności od poziomu zakwalifikowania danego podmiotu leczniczego, tak aby uwzględniała złożoność wykonywanych procedur medycznych, w szczególności wysokospecjalistycznych, kosztochłonnych świadczeń zdrowotnych, które oferują głównie szpitale kliniczne. Ze wstępnego rozeznania dyrektorów szpitali klinicznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że optymalne byłoby ukształtowanie wskaźnika ws0 oraz wa0 na poziomie 1,2.

Niewiadoma pozostaje również wycena świadczeń opieki zdrowotnej, które podlegać będą odrębnemu, pozaryczałtowemu finansowaniu, a są to m.in.: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, badania endoskopowe przewodu pokarmowego, endoprotezoplastyka stawu biodrowego czy diagnostyka i leczenie onkologiczne, o których mowa w § 2 pkt. 2 projektu rozporządzenia ministra zdrowia opublikowanego 5 maja br.

Dodatkowo, ustawa zakłada, że podmioty lecznicze zakwalifikowane do tzw. sieci będą mogły wykonywać w ramach ryczałtu tylko te świadczenia zdrowotne, na które zawarły umowę z NFZ w okresie ostatnich 2 lat kalendarzowych. Dlatego też w obecnym stanie prawnym nie jest możliwe rozszerzenie tego katalogu usług. W tej sytuacji rozwój szpitali klinicznych zostanie istotnie ograniczony, co wpłynie nie tylko na brak możliwości rzeczywistego wykorzystania dużego potencjału tych placówek, ale również uniemożliwi stałe podwyższanie poziomu kształcenia oraz ograniczy perspektywy naukowe uczelni medycznych. Uważam, że misja, jaką spełniają szpitale kliniczne w obszarze dydaktyki i rozwoju nauk medycznych, powinna stanowić wystarczające przesłanki do preferencyjnego traktowania tych jednostek w sferze nowych rozwiązań ustawowych.