Kierunek innowacje

Uniwersytet Medyczny w Lublinie

Mariusz Karwowski

Pozycję uczelni w rankingach determinują dziś w równym stopniu poziom prowadzonych badań naukowych i metody kształcenia adekwatne do wymogów rynku pracy. W Uniwersytecie Medycznym w Lublinie w obydwu tych obszarach wiele się dzieje. Uczelnia może się pochwalić osiągnięciami dorównującymi czołowym europejskim ośrodkom.

Medyczni pionierzy

Wielodyscyplinarne kształcenie modułowe to nowy trend, dla którego uczelnie medyczne są prawdziwym poligonem doświadczalnym. Zakres wiedzy do przyswojenia przez przyszłych medyków sprzyja temu, by „opakować” ją nie w tradycyjne przedmioty, fragmentaryzujące przekazywane treści, lecz jednostki modułowe, w całości obejmujące zagadnienia medyczne, a przez to w większym stopniu powiązane z praktyką. Ta nowość, mająca poprawić dydaktyczną efektywność, już od najbliższego roku akademickiego zagości również w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Jako pierwsi przetestują ją studenci kierunku lekarskiego, których wiedza zdobywana na zajęciach zostanie połączona w odpowiednie bloki tematyczne. Założenia nowego trybu nauczania właśnie są opracowywane.

– Skoncentrujemy w jednym module wszystkie treści z zakresu nauk podstawowych, przedklinicznych i klinicznych, dotyczące danego układu, np. krwionośnego. Zostanie omówiona cała jego fizjologia, anatomia, histologia, jego rola dla zdrowia człowieka, a także związane z nim patologie. Taki sposób podania wiedzy będzie o wiele efektywniejszy i czytelniejszy dla studentów – przekonuje prof. Barbara Jodłowska-Jędrych, prorektor ds. kształcenia UM.

Scenariusze z życia wzięte

Egzaminy testowe wielokrotnego wyboru, w których pytania z zakresu medycyny podstawowej dotyczą konkretnych przypadków klinicznych, czy egzamin OSCE, pozwalający na weryfikację podstawowych umiejętności klinicznych studenta, takich jak np. wkłucie dożylne, pomiar pulsu czy ciśnienia, konfrontują wiedzę teoretyczną z praktyką. Do ich doskonalenia przyczyni się rozpoczęcie działalności planowanego na przyszły rok Zintegrowanego Interdyscyplinarnego Centrum Symulacji Medycznej. Ukończenie tej inwestycji pozwoli dostosować program kształcenia do wymagań rynku pracy oraz wzmocni praktyczne umiejętności studentów. Sale ćwiczeń będą wyposażone w niezbędne urządzenia, m.in.: aparat do znieczulenia, respiratory, defibrylatory, kardiomonitory, laryngoskopy oraz system audio-wideo do rejestracji sesji symulacyjnych. Wjedzie również i zaparkuje na stałe w tym kilkupiętrowym budynku prawdziwy ambulans sanitarny. Zanim jednak studenci otrzymają nowoczesne symulatory i fantomy, korzystają już z tzw. małego centrum symulacji, w którym w upozorowany sposób realizują scenariusze z życia wzięte.

– Wiadomo, że symulatory nigdy nie będą odzwierciedlać żywego człowieka, tym niemniej pozwolą wypracować podstawowe mechanizmy czy metody stosowane w leczeniu. Jednym słowem – wykształcą pewne umiejętności zachowania się w sytuacjach rutynowych. Dzięki temu student będzie mógł poczuć, czy nadaje się do tych czynności, czy sprosta tym wszystkim zadaniom – podkreśla prof. Jodłowska-Jędrych. – Już dziś nasi studenci odnoszą na polu symulacji medycznej spore sukcesy! Nasza reprezentacja zwyciężyła w V Ogólnopolskich Zawodach SIM Challenge 2017, które odbyły się 18-19 maja w Katowicach.

Bez komunikacji ani rusz

W Centrum dostępnym dla studentów wszystkich piętnastu kierunków realizowany jest program Standaryzowanego Pacjenta. To człowiek specjalnie przygotowany do tego, żeby realistycznie i dokładnie odtworzyć historię przebiegu danej choroby, demonstrując jej fizyczne i emocjonalne symptomy. W zetknięciu studenta z odgrywającym rolę pacjenta ocenie podlegają nie tylko umiejętności praktyczne, ale również sposób komunikowania się.

– Chcemy, żeby studenci posiedli profesjonalną umiejętność komunikowania się z pacjentem w zależności od jego choroby. Choć niezależnie od tego relacje interpersonalne powinny być wyważone, bo zadaniem każdego medyka jest empatia, a przysięga, którą składa, zawiera poszanowanie drugiego człowieka, to inaczej powinny one wyglądać w przypadku pacjenta cierpiącego na dolegliwości fizyczne, a inaczej, gdy mamy do czynienia z chorym psychicznie. Podobnie rzecz się ma z wiekiem pacjenta – kontakt z seniorem czy dzieckiem wymaga bowiem szczególnych kompetencji komunikacyjnych.

Nie słabnie zainteresowanie obcokrajowców studiami w Uniwersytecie Medycznym. Na ten efekt składa się kilka czynników. Utworzony w tym celu serwis internetowy, oprócz budowania wizerunku uczelni na świecie, pomógł odnowić więzi absolwentów z ich Alma Mater, co sprzyjało rekomendacjom Uniwersytetu Medycznego wśród członków rodziny i znajomych absolwentów. Zorganizowano kursy dokształcające z języka polskiego, pomoc administracyjną i prawną dla cudzoziemców, postawiono na ich integrację z Polakami, promowano zaangażowanie w życie uczelni. Wskaźnik umiędzynarodowienia, wynoszący ponad 18%, daje UM pierwsze miejsce wśród uczelni medycznych w Polsce i dwunaste wśród wszystkich ogółem. Ostatnio podpisano umowę o wspólnych studiach z Uniwersytetem Medycznym w Wenzhou w Chinach, dzięki której rocznie około 150 studentów z całego świata część programu kształcenia zrealizuje w Lublinie, a część w jednym z najbardziej prestiżowych chińskich ośrodków. Absolwenci otrzymają dyplom obu uczelni.

Badania przyszłości

Nowoczesne kształcenie to jeden z wymiarów uniwersytetu. Nie mniej istotne są innowacje badawcze, zarówno produktowe, jak i technologiczne. Zdaniem prof. Dariusza Matosiuka, w Uniwersytecie Medycznym proporcje rozkładają się po równo. – Innowacje medyczne mogą przynieść znacznie więcej korzyści niż inżynieryjne. Nie bez powodu w wielu krajach nacisk kładzie się właśnie na innowacyjność medyczną. Koszt wprowadzenia leku na rynek liczy się w miliardach dolarów, ale jeżeli to dobry lek, ma szansę zwrócić się już w ciągu roku – przekonuje prorektor ds. nauki.

Taka nadzieja towarzyszy twórcom sztandarowego wynalazku UM – najnowszej generacji biokompozytowi, popularnie zwanemu „sztuczną kością”. To wprawdzie nie lek, lecz wyrób medyczny, więc trochę inaczej się go rejestruje, ale również wymaga badań klinicznych na odpowiednim poziomie. Właśnie znalezienie inwestorów gotowych je sfinansować to zadanie spółki, którą w tym celu powołano. Już sam fakt utworzenia pierwszej takiej spółki w uczelni dobitnie świadczy o tym, że żaden inny wynalazek medyczny z Lublina nie był jeszcze tak blisko etapu wdrożenia. Zespół prof. Grażyny Ginalskiej już pracuje nad rusztowaniami, tzw. skaffoldami, z organicznych i nieorganicznych materiałów, na których odbudowa kości byłaby jeszcze bardziej efektywna.

To niejedyny przykład aktywności naukowców UM. W najbliższych latach wiodącym trendem w medycynie będzie robotyka. Odpowiedzią na to wyzwanie są projekty realizowane w międzynarodowych konsorcjach, współfinansowane ze środków UE, gdzie specjaliści z UM realizują swoje zadania badawcze. Zespół lubelski, kierowany przez prof. Konrada Rejdaka, pracuje nad robotem RAMCIP, wspierającym pacjentów z chorobą Alzheimera, zaś zespół prof. Andrzeja Wysokińskiego i dr Doroty Szczęśniak-Stańczyk pracuje nad robotem ReMeDi, który pozwoli na zdalną diagnostykę układu krążenia. W diagnostyce pacjentek z rakiem piersi ma pomóc laserowa mikrosonda detekcyjna, która powstaje przy współudziale prof. Wojciecha Polkowskiego. Pozwoli ona na bardzo szybkie – niemalże w czasie rzeczywistym – wykrycie komórek nowotworowych. I choć nie obędzie się bez wkłucia, to igłą cieńszą niż włos i bez konieczności pobierania materiału z miejsca zmienionego chorobowo. Z kolei dr hab. Piotr Waciński opracowuje nanokapsułki ze specjalnych roztwarzanych polimerów, które stanowiłyby przełom w sposobie podawania leków. Dzięki odpowiedniemu kształtowi – nie są sferami tylko elipsoidami – kapsułki łatwiej transferowane są przez naczynia krwionośne, po czym roztwarzają się, uwalniając zawarte w sobie lecznicze substancje.

– Nie da się ukryć, że w farmacji jest w tej chwili wielki nacisk na nowe leki, które działają bardziej selektywnie, specyficznie, i są oparte na naturalnych substancjach. Segment ten rozwija się bardzo szybko, zwłaszcza jeśli chodzi o choroby neurodegeneracyjne, depresje, lęki czy uzależnienia. Nie chcąc pozostawać w tyle, musimy być innowacyjni. Innej drogi nie ma – wyjaśnia prorektor ds. nauki, nawiązując do otwartego przed trzema laty nowoczesnego Ośrodka Medycyny Doświadczalnej, wyposażonego m.in. w sale operacyjne dla małych i dużych zwierząt oraz pomieszczenie do przeprowadzania badań RTG. Wdrażanie osiągniętych w ośrodku wyników badań doprowadzi do wynalezienia nowych substancji o potencjalnym działaniu leczniczym, pozwoli skrócić czas badań poprzedzających diagnozę, a także zoptymalizować leczenie.

Uniwersytet Medyczny pracuje na swoją pozycję nowoczesnymi rozwiązaniami zarządczymi oraz widoczną dbałością o innowacje w kształceniu. Jakość badań prowadzonych na uczelni wydaje się potwierdzać pozycję uczelni jako atrakcyjnego ośrodka akademickiego i naukowego dla kadr medycznych w Polsce.