×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Uniwersytet Warszawski, MNiSW

Jak wyłaniać badawcze?

Uniwersytety badawcze stały się przedmiotem ogromnego zainteresowania. W połowie kwietnia zespół rektorski Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił uwagi na temat wyłaniania tego typu uczelni. Kilka dni później swoją koncepcję przedstawił prof. Stanisław Kistryn, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podczas gdańskiej konferencji NKN mówił o nich prof. Maciej Żylicz, a niektóre swoje pomysły zdradził minister Jarosław Gowin.

W opracowaniu z UW czytamy, że uniwersytet badawczy powinien inicjować i prowadzić badania o przełomowym znaczeniu, mieć zdolność do działania na najwyższym poziomie w co najmniej kilku obszarach nauki oraz kształcić w oparciu o najlepsze, także niestandardowe techniki, „aby absolwenci uczelni tworzyli elity gospodarcze, naukowe, społeczne oraz polityczne”. We wszystkich tych obszarach efekty działania uniwersytetu badawczego muszą zdecydowanie przewyższać średnią krajową. Status uniwersytetu badawczego „nie może być nadawany (…) decyzją formalną – ani arbitralną, ani automatyczną”. Powinien on mieć charakter funkcjonalny i wiązać się z przyznaniem znaczących środków na rozwój najwyższej jakości programów naukowych oraz kształcenia będącego ich pochodną. Status uniwersytetu badawczego mogłaby dostać uczelnia, która ma już potencjał do prowadzenia przełomowych badań i przedstawiła wiarygodny plan dalszych prac.

Warunkami uzyskania statusu uniwersytetu badawczego są: prowadzenie studiów I, II i III stopnia o jakości potwierdzonej przez zewnętrzną ewaluację nauczania oraz prowadzenie badań wielodyscyplinowych, obejmujących większość uprawianych obszarów nauki, których wyniki są publikowane w obiegu międzynarodowym.

Jako kryteria uzupełniające zaproponowano: istotny wkład do naukowej pozycji Polski i konieczność zatrudniania pracowników naukowych mających wpływ na naukę światową; zdolność do uczestnictwa w międzynarodowych konsorcjach badawczych, które realizują badania finansowane ze źródeł zewnętrznych; dostęp do infrastruktury badawczej (np. wpisanej na Mapę Drogową Infrastruktury Badawczej lub finansowanej jako SpUB), która umożliwia realizację przełomowych projektów; najwyższe wyniki w ocenie parametrycznej; rozwój całej uczelni, a nie wybranych obszarów; mobilność badaczy; wewnętrzny system finansowy (granty, stypendia, start up funds) wspierania doskonałości naukowej tworzony z kosztów pośrednich; otwarty i transparentny system rekrutacji i zatrudniania pracowników zgodny ze standardami HR Excellence in Research; uzyskanie znaczących środków na projekty badawcze ze źródeł międzynarodowych.

Program doskonałości naukowej skierowany do uniwersytetów badawczych powinien być realizowany, a więc i finansowany, przez 6 lat z przeglądem po 3 latach. A jednym z warunków pozytywnej oceny powinien być postęp w spełnianiu wskazanych kryteriów. Program ów byłby negocjowany między władzami uczelni i ministerstwem. Miałby on charakter kontraktu, w którym MNiSW zobowiązałoby się do przekazywania środków, a władze uczelni do realizacji działań mających na celu osiągnięcie uzgodnionych wskaźników na koniec realizacji programu (nie ma więc mowy o realizacji celów, a jedynie prowadzeniu działań!). Sposób i ścieżka osiągania wskaźników byłyby uzależnione od decyzji organów uczelni, które mogłyby całkowicie swobodnie i bez ograniczeń dysponować istotną częścią (minimum 40% – obecne koszty pośrednie) przekazywanych środków.

Prof. Kistryn zawęża jednostki, które mogą uzyskać status uczelni flagowych (bo takim terminem się posługuje) do klasycznych uniwersytetów i politechnik, a i to tylko tych największych. Minister miałby wskazać po kilka (3-5) uczelni z każdej z tych grup. Przy ich wyłanianiu oprócz spełniania kryteriów formalnych, należy uwzględnić opinie środowiska, które dobrze wie, które uczelnie jaki poziom reprezentują. Mniejsze jednostki, osiągające doskonałe wyniki w szczegółowych obszarach, powinny być finansowane na szczególnych warunkach bez uzyskiwania specjalnego statusu dla całej uczelni. Zdaniem S. Kistryna w wyłonieniu najlepszych jednostek w każdej grupie powinny uczestniczyć odpowiednio Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich i Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Technicznych.

Autor wymienia trzy kryteria wstępne oraz kilka szczegółowych, które jednostka musi spełnić, aby otrzymać status „flagowej”. Te pierwsze to: prowadzenie „w sposób systematyczny od co najmniej 5 lat” badań naukowych w co najmniej pięciu z ośmiu (uniwersytety) lub czterech z ośmiu (politechniki) obszarach wiedzy; posiadanie w strukturze co najmniej trzech jednostek, które są centrami zaawansowanych badań podstawowych (uniwersytety) lub tyle samo, z tym, że co najmniej jedna musi być istotnie zaangażowana w prace badawczo-rozwojowe we współpracy z dużym partnerem przemysłowym (politechniki). Dodatkowo autor stawia dość wysokie wymogi formalne dotyczące posiadanych uprawnień do doktoryzowania i habilitowania, które już na wstępie wykluczają większość istniejących uniwersytetów i politechnik, a na pewno wszystkie uczelnie o wyspecjalizowanych profilach.

Kryteria szczegółowe premiowane określoną liczbą punktów to: posiadanie w strukturze KNOW-ów oraz jednostek A i A+ (punkty dodatnie), ale także B i C (punkty ujemne); granty krajowe i międzynarodowe – punkty za wartość (od 5 mln zł wzwyż); oceny wyróżniające (programowe i instytucjonalne) Polskiej Komisji Akredytacyjnej (punkty ujemne za oceny warunkowe i negatywne); laureaci olimpiad przedmiotowych przyjęci na studia (już teraz premiuje to MNiSW specjalnymi dodatkami finansowymi); stypendyści MNiSW; pozycja w rankingach międzynarodowych.

Autor rozważa też w jaki sposób procedowane może być dalsze postępowanie z udziałem KRUP i KRPUT.

Podczas konferencji programowej NKN w Gdańsku min. Jarosław Gowin podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wyłaniania uczelni badawczych. Wśród kryteriów wskazał: wszechstronność i wysoką jakość prowadzonych badań oraz przewagę jednostek kategorii A i A+ (na podstawie obecnie prowadzonej kategoryzacji). Poinformował też, że nie chce zwlekać z wyłonieniem uniwersytetów badawczych. Odpowiedni konkurs zostanie ogłoszony po wejściu w życie nowej ustawy, a wstępna kwalifikacja uczelni może być dokonana na podstawie wyników aktualnej oceny parametrycznej oraz oceny przez międzynarodowych ekspertów przedstawionych programów naukowych uczelni aspirujących do miana badawczych. To jednak dopiero początek. Po wyłonieniu kilku szkół wyższych (J. Gowin sugerował liczbę około dziesięciu), otrzymają one dodatkowe wsparcie finansowe na okres 5 lat (podczas konferencji prasowej padła kwota 100 mln zł na uczelnię). Po tym okresie zostanie oceniona, też przez ekspertów międzynarodowych, realizacja programów badawczych i wyłoniona grupa kilku uniwersytetów badawczych. Ten status uzyskają one na okres kilku (najpewniej 5) lat. Potem znów ocena realizacji programu. Nie jest jasne, jakie przywileje będą się wiązały ze statusem „badawczym”. Wicepremier sugerował w Gdańsku, że może to być zasada „milion za milion”, a chodzi o podwajanie środków uzyskanych przez uczelnie badawcze z zewnętrznych źródeł. Widać zatem, że nazwy uczelni badawczych poznamy najwcześniej za 6 lat.

Należy jeszcze wspomnieć o innych głosach w tej sprawie, które wypowiedziano podczas konferencji NKN w Gdańsku. Otóż profesorowie Wojciech Maksymowicz (prorektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i twórca medycyny na tej uczelni, członek Rady NKN) i Adam Krętowski (rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku) obstawali stanowczo przy tym, że na tle innych polskich uczelni, także uniwersytetów ogólnych, publiczne uczelnie medyczne już są badawczymi. Dowodem na to miałyby być publikacje międzynarodowe i cytowania. Pośrednio wsparł ich stanowisko prof. Andrzej Tretyn, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, pokazując znaczenie medycyny dla pozycji polskiej nauki w świecie.

Piotr Kieraciński