Kształcenie zaczyna się od wartości

Grzegorz Filip

Jak przeorientować uczelnie na jakość kształcenia? – tak brzmiało pytanie postawione w tytule lubelskiej konferencji Narodowego Kongresu Nauki. Po wysłuchaniu większości wystąpień trzeba by to pytanie uzupełnić o kontekst masowej edukacji i zapytać, jak w tych warunkach zmienić podejście do procesu nauczania, jak ten proces organizować. Ministerstwo mówi: muszą się zmienić uczelnie. Tymczasem wydaje się, że na uczelniach temat ich przeorientowania, dostosowania do masowego kształcenia jest niewygodny, choć przecież rozumiemy, że nie sposób go dłużej ignorować.

Minister Aleksander Bobko mówił o konsekwencjach zmian w przestrzeni akademickiej, jakie dokonały się w ostatnich latach. Wiedza z głów studenckich przeniosła się do sieci, co zmieniło relacje między nauczycielem akademickim i studentem. Zwraca uwagę malejący rygoryzm w wychowaniu i obyczajach studenckich. Naszą odpowiedzią są procedury (to też nowe zjawisko), bez których się nie obejdziemy. Ale czy kultura procedur jest właściwą odpowiedzią na zmiany? – pytał sceptycznie. Jako istotne zadanie na dziś wymienił kształcenie nauczycieli. Doskonalenie kształcenia to doskonalenie nauczyciela akademickiego. Cytując fragment Państwa Platona, mówiący o tym, jak u młodego człowieka wykształcić osobistą kulturę, którą będzie on mógł przeciwstawić tumultowi świata, by nie dać się biernie nieść prądom, prof. Bobko zastanawiał się, jak uprawiać kulturę lgnącą do mądrości.

Pod prąd narzekaniom na spadek poziomu umasowionej dydaktyki akademickiej szedł w swym wystąpieniu prof. Zbigniew Marciniak (Rada Główna, Uniwersytet Warszawski). Umasowienie edukacji uznał za decyzję naszego społeczeństwa (To nie była decyzja polityczna – zapewniał), które chce kształcić dzieci, a my mamy na ten trend zareagować. Przecież nie będziemy przekonywać rodziców, że nie powinni kształcić potomstwa. Nie możemy więc udawać, że nic się nie zmieniło i postępować tak, jak dawniej. Podniósł się średni poziom wykształcenia – przekonywał – matura z matematyki jest trudniejsza niż dawniej. Nie narzekajmy na słabych kandydatów, bo dzięki siatce centylowej, która umieszcza kandydata wśród populacji, można wybrać najlepszych. I to jest zadanie dla środowiska akademickiego, podobnie jak stałe analizowanie efektów kształcenia, co zresztą zawsze robiliśmy, bo jest to nasza tradycja akademicka. Polskie kształcenie jest ambitne, mamy idealny model nauczania najzdolniejszych, natomiast słabi sobie w nim nie radzą. Proces boloński i tytuł licencjata powinny być odpowiedzią na pytanie, co zrobić ze słabszą młodzieżą. U nas niezupełnie tak się stało, bo podział na pierwszy i drugi stopień niewiele zmienił nasze studia. Potrzeba nam rozwarstwienia kształcenia. „Szkoła wyższa” to pojęcie zbyt abstrakcyjne, obok pełnych dyplomów trzeba zaproponować pakiety (pracujący student nie przyjmie oferty studiów pięcioletnich). Mówca zauważył też, że trzeba rozróżnić potrzeby rynku pracy i potrzeby pracodawców – w kraju, który się rozwija, musimy kształcić nie tylko przyszłych pracowników istniejących firm, lecz także przyszłych pracodawców, założycieli firm.

Bardzo korzystne wrażenie pozostawił we mnie panel studencki pod hasłem Jakość kształcenia z perspektywy studentów i absolwentów . Zuzanna Hazubska (Politechnika Wrocławska), Patrycja Piłat (Uniwersytet Jagielloński) i Mateusz Gawroński (Politechnika Łódzka) dobrze się przygotowali do wyrażenia studenckich problemów. Notuję tu garść zaleceń i postulatów, które się pojawiły w tej rozmowie. Mówiono np., że system jakości kształcenia to niejedyne rozwiązanie – w miejsce systemu wystarczą dobre praktyki, a procedury nie gwarantują jakości. Studenci postulowali, aby ich pytać, czego oczekują od studiowania (o ile to wiedzą) i zachować z nimi bardziej partnerskie relacje. Krytykowano ankiety oceny zajęć jako nie najlepszą drogę ku jakości kształcenia. Mało studentów je wypełnia, przez co są niemiarodajne. Często nie informuje się studentów o wynikach ankiet i podjętych na ich podstawie działaniach. Lepsze od ankiet są spotkania i rozmowy ze studentami. Podano przykład Politechniki Wrocławskiej, gdzie po zakończeniu sesji odbywa się spotkanie z wykładowcami; wtedy studenci mogą wyrazić swoje opinie o dydaktyce. Głos dr. hab. Radosława Rybkowskiego (UJ), który pytał o możliwości wewnętrznego oczyszczania się środowiska studenckiego, sprowokował dyskusję o uczciwości i odpowiedzialności, o ściąganiu i gotowcach. Interakcje z sali dowiodły, że studenci są wrażliwi na te problemy. Żadna grupa wspólnoty akademickiej nie może być wyłączona z dialogu – podsumowano panel.

Dostosowanie oferty kształcenia do potrzeb otoczenia społeczno-gospodarczego – do panelu pod tym tytułem prof. Alina Orłowska (UMCS) zaprosiła osoby działające na pograniczu między uczelnią i jej otoczeniem.

Organizacja praktyk studenckich to wciąż najsłabsze ogniwo procesu kształcenia akademickiego. Na tym tle każda systemowa propozycja witana jest z uznaniem. Mocne i słabe strony studiów dualnych, realizowanych w PWSZ w Lesznie, przedstawił w prezentacji multimedialnej doc. Eugeniusz Krysiak. Mimo że kilkakrotnie prezentowaliśmy na naszych łamach ten eksperyment (artykuły: Czesława Królikowskiego, FA 11/2012, Anny Mamulskiej, FA 3/2014 i materiały w numerze 5/2015), okazał się on szerzej nieznany. Tymczasem ta forma wprowadzania studentów w środowisko przyszłej pracy inżynierskiej zyskała spore zainteresowanie uczestników konferencji.

Grzegorz Kierner (Politechnika Łódzka) opowiedział o metodach pozyskiwania informacji z rynku pracy, badaniach opinii pracodawców, które służą do badania losów absolwentów Politechniki Łódzkiej. Tomasz Tokarski (KUL, przewodniczący Parlamentu Studentów RP) pytał o ofertę kształcenia – czy ma ona być dostosowana do wymagań studentów czy pracodawców. Dostrzegł też problem charakterystyki absolwenta przyszłości. W dyskusji prof. Jan Pomorski (UMCS) wysunął pomysł odpisu amortyzacji kapitału intelektualnego.

W podsumowaniu konferencji prof. Jarosław Górniak, przewodniczący Rady NKN, zauważył, że skoro kształcimy masowo, musi to być kształcenie różnorodne. Splatając różne wątki konferencji podkreślił, że kształcenie zaczyna się od wartości.