×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Na początek – afiliacja

Prof. Andrzej Tretyn , rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika mówi o możliwości poprawy widoczności w sieci wyników badań naukowych uniwersytetu, a przez to zwiększenia ich wpływu na naukę światową

Bibliometria jest od lat moim konikiem. Gdy około piętnastu lat temu wyjechałem do Francji, okazało się, że mam tam dostęp do międzynarodowych baz danych i mogę oglądać indeksy cytowań swoich artykułów. Spodobało mi się to i teraz na bieżąco kontroluję swoją sytuację pod tym względem. Sprawdziłem wtedy cały swój instytut. Wysłałem te dane osobie, która okazała się nie dość dyskretna i one wypłynęły, zrobiła się afera. Teraz wszyscy mamy dostęp do Web of Science i do Google Scholar. Namawiam pracowników UMK, żeby zakładali konta w Google Scholar. Każdy może dzięki temu codziennie sprawdzić, jak wygląda jego sytuacja, kto i gdzie interesuje się jego publikacjami, cytuje je. Może też na tej podstawie znaleźć nowych międzynarodowych współpracowników. W tej działalności wspiera mnie na uniwersytecie dr hab. Dominik Antonowicz.

Dostrzegam ważność budowania marki uniwersytetu poprzez pozycję w rankingach krajowych i międzynarodowych. W tych pierwszych UMK lokuje się pod koniec pierwszej dziesiątki najlepszych uczelni, a na piątym miejscu wśród uniwersytetów. Z analiz, które od wielu lat robię, wynika, że mamy szansę na poprawę pozycji tak, byśmy lokowali się na 7.-8. pozycji. Jako pierwsza polska uczelnia zakupiliśmy bazę Scopus Elseviera – to doskonałe narzędzie do analizy wyników naukowych badaczy i uczelni oparte na największej liczbie czasopism. Przez pewien czas mieliśmy również bazę Thomson Reuters Insight, ale okazało się, że nie rozwija się ona tak dobrze, jak Scopus.

Na podstawie takiej bazy mogę analizować nie tylko sytuację na uniwersytecie, ale także oglądać profile poszczególnych pracowników czy dokonywać analizy typu benchmarking – porównywać pozycję mojej uczelni wobec innych, zwłaszcza tych, które wypadają lepiej w rankingach. Baza pokazuje mi nasze mocne i słabe strony i w ten sposób pomaga kierować polityką naukową uczelni. Można ogólnie oglądać siłę uniwersytetu – liczbę publikacji w poszczególnych dziedzinach. Widzimy też wagę tych publikacji: jak wypadamy np. w medycynie względem innych ośrodków medycznych. Widzimy, gdzie należy poprawić wydajność naukową, aby poprawiła się pozycja całej uczelni. Można ocenić, gdzie należy wzmacniać kadrę naukową, gdzie warto wygenerować więcej etatów naukowych. Sprawdzam też dorobek pracowników, gdy na Senacie mają być jakieś wnioski osobowe. Ale wiadomość o rezultatach poszukiwań zostawiam w tym wypadku dla siebie.

Pierwszy problem, jaki zauważyłem, to poprawna afiliacja. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Scopusie miał dwadzieścia różnych afiliacji. Zarządziłem zatem, aby wszyscy pracownicy uniwersytetu stosowali poprawną, jednolitą afiliację swoich publikacji. Aby to uzyskać, dzwoniłem nawet osobiście do niektórych profesorów, którzy mieli najwięcej cytowań, a stosowali stare adresy, np. uni.torun.pl, zamiast aktualnego umk.pl. Okazało się, że kilka dobrych nazwisk może poprawić pozycję uniwersytetu w rankingach cytowalności.

Tworzymy też inne narzędzia do poprawy widoczności naszych publikacji w sieci. Mamy własną elektroniczną platformę czasopism UMK. Wszystkie prace naszych autorów są transformowane do tego repozytorium. Artykuły są ściągane w ok. 60%. Mamy ok. 200 tys. wejść rocznie. To zaczyna przynosić konkretne korzyści. Niektóre czasopisma już awansowały w bazie Scopus, są zaznaczone jako „emerging”. Z czasem więcej osób czyta i cytuje naszych autorów.

Tymi metodami nie osiągniemy doskonałości naukowej, ale możemy poprawić naszą widzialność w Internecie. To powoduje szersze wykorzystanie publikacji autorów z UMK przez badaczy z innych instytucji, a w następstwie tego – lepszą cytowalność, czyli wpływ naszych prac na naukę światową. Daje też możliwość zorientowania się, gdzie ludzie robią podobne rzeczy i nawiązania współpracy międzynarodowej.

Notował Piotr Kieraciński