Pomiędzy światami

Władysław Misiak

Przeszło pół wieku temu Charles P. Snow wystąpił z publikacją sławnego wykładu pt. The Two Cultures and the Scientific Rewolution.

C.P. Snow był literatem i fizykiem w Cambridge. Należał zatem do „świata arts” i do „świata science”. Niewątpliwie jego doniosła teza o nieprzystających do siebie „dwu kulturach”, nauk ścisłych i nauk humanistycznych, w wymiarze praktycznego współdziałania nie przyniosła do dzisiaj znaczących rezultatów. W kontekście powyższych konstatacji godzi się stwierdzić, iż celem tego eseju jest wskazanie na korzystne możliwości rozszerzenia pola integracji obydwu dziedzin nauki.

Problematyka relacji między naukami ścisłymi a naukami humanistycznymi legitymuje się obszerną literaturą. Wystarczy wymienić przykładowo ostatnio opublikowane opracowania Michała Hellera i Stanisława Krajewskiego Czy fizyka i matematyka to nauki humanistyczne lub mistrza eseistyki naukowej Umberto Eco Po drugiej stronie lustra i inne eseje.

Rozumienie konstruktów nauki

Jak można sądzić, w sposób najbardziej miarodajny specyfika relacji między wskazanymi dziedzinami nauki występuje w okolicznościach wzajemnej rywalizacji nauk ścisłych i humanistycznych. Wystarczy wskazać na kilka znamiennych przykładów. W badaniach problemu stopnia rozumienia przez grupy i członków społeczeństwa osiągnięć nauki stosowane jest uogólniające pojęcie rozumienia konstruktów nauki. Określenie to znalazło również zastosowanie w niniejszym eseju.

W sferze zastosowań praktycznych często występują następstwa traktowania nauk ścisłych jako Science, a nauk humanistycznych jako Arts. W przypadku badań Unii Europejskiej powstało zagadnienie praktycznego wyłonienia nauk fundamentalnych, które miały zostać poddane badaniom stopnia rozumienia konstruktów nauki w krajach członkowskich w ramach Eurobarometru UE. W wyniku intensywnych dyskusji i sporów postanowiono jednak poddać badaniom teorie, procesy i zjawiska oraz pojęcia wyłącznie z nauk ścisłych. Przykładowo w badaniach sondażowych uwzględniono takie pozycje, jak struktura DNA, teoria ewolucji, antybiotyki, GMO (Eurobarometer 224, 2005). Znamienny jest też przypadek powołania matematyka Nicolasa Bourbaki, nieistniejącej postaci, za którą kryła się grupa wybitnych badaczy. Jak pisze znakomity znawca tego niezwykłego zespołu matematyków Amir Dan Aczel, członkowie grupy, firmowani przez Nicolasa Bourbaki, nie tylko spotykali się i dyskutowali w paryskich kawiarniach z wybitnymi pisarzami i intelektualistami, lecz także wywierali znaczący wpływ na tak humanistyczne dziedziny, jak malarstwo czy antropologia kulturowa.

Tak jak w matematyce czy fizyce pojawiły się nowe koncepcje, tak np. w kubizmie, w twórczości Pabla Picassa czy Georgesa Braque’a, miało miejsce przedefiniowanie struktury obrazów. Za sprawą Claude’a Levi-Straussa i Andre Weila, matematyka z grupy Bourbaki, konstrukcje matematyczne zostały zastosowane w antropologii kulturowej (A.D. Aczel, Artist and the mathematician, 2007). Wzajemne oceny i opinie przedstawicieli nauk ścisłych i humanistycznych, określających swoją specyfikę, metodologię i wagę poznawczą, wymagałoby osobnego, bardziej obszernego opracowania niż to jest możliwe w tym eseju.

Profesor funkcyjny

Warto jednak rozpocząć to skrótowo ujęte zagadnienie od próby odpowiedzi na rzadko spotykane w literaturze przedmiotu, pytanie: dlaczego przedstawicielom nauk ścisłych zależy na możliwie wysokim poziomie kompetencji w rozeznaniu konstruktów nauki przez ludzi niezwiązanych z sprawami naukowymi. Badania z zakresu nauk ścisłych wymagają wysokich nakładów finansowych. Dlatego ważne jest przynajmniej podstawowe rozumienie wyników tych badań, stwierdzają ich autorzy, przez najszersze sfery społeczeństwa „jako podatników”.

Czołowi badacze projektu „Społecznego rozumienia nauki” (Public Understanding of Science), J.D. Miller, G. Evans, J. Durant, wypracowali i stosowali w swoich badaniach praktyczne wskaźniki określające stopień zrozumienia konstruktów nauki przez respondentów badań sondażowych. Do tych wskaźników należało m.in. rozumienie podstawowych terminów naukowych, pozwalających na czytanie czasopism popularyzujących osiągnięcia nauki, rozeznanie w dziedzinie istoty i metodologii badań naukowych, docenianie wpływu nauki na życie jednostek i społeczeństwa jako całości.

Badacze nauk ścisłych wykazują znaczne umiejętności w prowadzeniu badań zespołowych. Nawet w przypadku siedemnastu autorów potrafią wskazać w opracowaniu wyników procentowy udział badaczy. Podczas gdy w przypadku badań trzech humanistów powstają kontrowersje w wykazaniu wkładu poszczególnych autorów. Przedstawiciele nauk ścisłych wykazują wysoką skuteczność w opracowywaniu i zdobywaniu grantów. W wykorzystaniu przewag przedstawicieli nauk ścisłych w zdobywaniu grantów najbardziej posunięty projekt został opracowany w 2008 roku w czeskiej Akademii Nauki (Academie Ved) przez zespół ekspertów. W ramach tej nowatorskiej inicjatywy przewidywano powołanie w ramach konkursów tzw. profesorów funkcyjnych, reprezentujących nauki ścisłe, legitymujących się znacznymiosiągnięciami w pozyskiwaniu grantów. Profesorowie funkcyjni mieli być zatrudnieni po jednej osobie na wydziałach nauk humanistycznych na wyższych uczelniach.

Zespół cech

Przechodząc do przedstawicieli humanistyki, w kontekście ich relacji z reprezentantami nauk ścisłych, godzi się rozpocząć od noblistki Wisławy Szymborskiej, która w wielkiej estymie miała poznawanie świata w rzeczywistych wymiarach („policzalne – a przez to prawdziwe”), co znalazło wyraz w jej twórczości poetyckiej. Intelektualną postawę poetki docenili szczególnie fizycy, którzy zaprosili ją na XXXVIII Zjazd Fizyków Polskich w 2005 roku. Odpowiadając na zaproszenie fizyków, Wisława Szymborska napisała: „Fizyka to dziedzina dla laików niezmiernie trudna, a ja właśnie takim laikiem jestem. Co gorsza, nie rokuję już nadziei na poprawę. Ale wiem, że dzięki stałym postępom w Waszych badaniach świat staje się zjawiskiem coraz bardziej fascynującym, a życie ludzkie zyskuje coraz głębsze tło. Oby tylko na tym tle nie pojawiły się już nigdy chmury w kształcie grzyba...” (M. Rusinek, Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, 2016).

Psychologowie społeczni, antropologowie kulturowi, socjologowie, uogólniając wyniki swoich badań, wyłonili zespół cech osobowościowych i intelektualnych spełniających pozytywną rolę w procesach poznawania i rozeznania nauki. Grają w nich rolę: motywacja na ustawiczne odnawianie posiadanej wiedzy i umiejętności, wysoki stopień percepcji i rozeznania tekstów, schematów, wykresów, otwartość intelektualna, elastyczność myślenia, szerokie horyzonty jako przeciwieństwo „zamkniętego umysłu” (Closed Mind), wychodzenie naprzeciw zmianom.

Dokonując końcowej reasumpcji, warto wyeksponować najistotniejsze konkluzje. Proces tworzenia pozytywnych pomostów między naukami ścisłymi i humanistycznymi ma już swoją historię, począwszy od starożytnych filozofów przyrody, Arystotelesa czy Pitagorasa, który głosił, że podstawę rzeczywistości otaczającej człowieka tworzą liczby (muzyka i matematyka tworzą „harmonię sfer”), a skończywszy na „nowej filozofii przyrody” Michała Hellera. Wskazując na względy historyczne, należy jednocześnie wyraźnie podkreślić, że rozpatrywane zagadnienie spotkania i relacji dwu głównych dyscyplin nauki wpisuje się w pełni aktualnie w dylematy, przed jakimi stoi szkolnictwo wyższe w Polsce. Szkoły wyższe muszą się samookreślić, czy wybierają profil uczelni badawczych z priorytetem rozwojowym sfery badań naukowych przed zadaniami dydaktyki, czy jako główny kierunek wybierają kształcenie studentów.

Odnosząc się do analiz przeprowadzonych w niniejszym opracowaniu, należy wskazać, że pola integracji nauk ścisłych i humanistycznych potencjalnie bardziej optymalnie występują w uczelniach o profilu badawczym. Jak pisze Matila C. Ghyka, „rozdzielone gałęzie tego samego drzewa” nauki (Złota liczba, 2014), inspirują do dalszych badań i opracowań, jednego z żywych wciąż problemów nauki.

Prof. dr hab. Władysław Misiak, socjolog, Wydział Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego