Naukowe ABC

Stanisław Pabis

Po obecnych wyborach członków Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych pozwalam sobie powrócić do tematyki uzasadniającej konieczność powrotu dyscypliny inżynieria rolnicza z dziedziny nauk rolniczych do dziedziny nauk technicznych. Przedstawiałem tę sprawę w artykułach FA 2/2009, 11/2009, 4/2013 i 12/2013.

Specyficzny język nauki

Wiadomo, że wiedzę naukową określają otwarte zbiory systemów zdań tworzonych i sprawdzanych przez naukę, zdań opisujących i aktualnie wyjaśniających poznawaną rzeczywistość. Ale ani nauka, ani wiedza naukowa nie mogłyby być tworzone i nie mogą istnieć ani się rozwijać bez właściwych im języków. Rozumienie twórczości naukowej nie jest możliwe bez przygotowania naukowego i znajomości takich języków nauk, za pomocą których nauka tworzy oraz sprawdza wiedzę o rzeczywistości. Dlatego dziedziny, dyscypliny i specjalności naukowe muszą się posługiwać właściwymi dla nich językami. Desygnatem występującej tutaj nazwy zbiorowej „język nauki” jest poprawne rozumienie znaczenia terminów i treści zdań języka określonej dyscypliny naukowej.

Wiadomo również, że do prawdziwego oceniania naukowych prac wykonanych w danej dyscyplinie konieczna jest znajomość wiedzy wyrażonej w języku danej dyscypliny naukowej. Wybór recenzenta pracy naukowej powinien być uzasadniony jego wiedzą, potwierdzoną rodzajem jego publikacji w cenionych wydawnictwach naukowych. Wartość naukowego dorobku kandydatów do stopni naukowych w dyscyplinie inżynierii rolniczej i do tytułu naukowego ocenia się i zatwierdza w Sekcji Nauk Biologicznych, Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych CK, mimo że twórczy naukowy dorobek w tej dyscyplinie powinien być oceniany w dziedzinie nauk technicznych. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby członkowie tej sekcji znali naukowe języki i aktualne stany wiedzy w każdej z jej dyscyplin w stopniu przynajmniej uzasadniającym poprawne akceptowanie albo negowanie ocenianego dorobku naukowego w każdej z nich. Ocena dorobku z inżynierii rolniczej należy więc w Sekcji Nauk Biologicznych, Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych tylko do referującego recenzenta sekcji. Dlatego taka ocena nie mo-że być uznawana za kolegialną, a więc i za prawomocną ocenę wydaną przez członków sekcji.

We wspomnianych artykułach, uzasadniając przeniesienie inżynierii rolniczej z nauk technicznych do rolniczych jako sprzeczne z logiką nauki i potrzebami produkcji, wskazywałem także na to, że znaczne różnice języków nauk technicznych i rolniczych nie mogą zapewniać w tej sekcji warunków niezbędnych do merytorycznie poprawnego oceniania dorobku kandydatów ubiegających się o stopnie z inżynierii rolniczej lub o tytuł naukowy.

„Forum Akademickie” opublikowało również artykuły (FA 6/2009, 8/2009 i 12/2013) członków Komitetu Inżynierii Rolniczej PAN (komitetu, który już przestał istnieć), którzy uważają, że inżynieria rolnicza powinna należeć do dziedziny nauk rolniczych i w tej dziedzinie pozostać. Nie potrafili jednak poprawnie tego uzasadnić. W ostatnim artykule (FA 12/2013) profesorowie Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie – Rudolf Michałek, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk oraz Józef Kowalski i Tadeusz Juliszewski – wykazali zastanawiający brak zrozumienia, że nauki muszą się posługiwać właściwymi im językami. Profesorowie ci, wywierając znaczący wpływ na środowisko inżynierii rolniczej, piszą: „Język, którym posługują się naukowcy, powinien być zrozumiały nie tylko w dziedzinie, w której prowadzone i publikowane są badania”. To może sugerować pogląd, że języki nauk nie są w nauce potrzebne, ale gdyby jednak istniały, to wtedy, jak dalej piszą autorzy: „Specjaliści każdej dziedziny i dyscypliny naukowej używaliby niezrozumiałych dla siebie wzajemnie pojęć i definicji. Przedstawiciele nauk technicznych, biologicznych i ekonomicznych, spotykając się, nie rozumieliby się wzajemnie, jak Chińczyk, Amerykanin i Polak mówiący własnym językiem”.

Angażowanie się w pracę naukową wpierw wymaga potrzebnego w tym celu przygotowania, podczas którego można i należy poznawać także określone odmiany języków nauk. Dziedziny, dyscypliny i specjalności naukowe koniecznie muszą się posługiwać własnymi językami, bez znajomości i rozumienia których niemożliwe jest istnienie, tworzenie oraz sprawdzanie wiedzy naukowej. Znajomość naukowego języka dyscypliny, a szczególnie języka naukowej specjalności, do której należy oceniana praca, jest dla każdego pracownika naukowego tak ważna i niezbędna, jak dla chcącego czytać niezbędna jest znajomość alfabetu.

Obniżenie poziomu

Autorzy powinni wiedzieć, że znajomość języka ogólnego nie wystarcza do poznawania wiedzy naukowej, a tym bardziej do rozumienia osiągnięć nauki, i że języków nauk należy się uczyć, aby można było poznawać i rozumieć treści wyrażane przez nie w różny sposób. Zdaniami języków nauk są także struktury syntaktyczne, do rozumienia których nie wystarcza znajomość języka ogólnego. Struktury matematyki, zinterpretowane empirycznie w języku ogólnym lub w językach nauk, mogą zawierać takie „w tych strukturach ukryte” informacje, których zrozumienie nie jest możliwe bez znajomości adekwatnego w tym celu języka nauki i oczywiście bez posiadania potrzebnej do tego wiedzy. Wiadomo również, że poznawanie określonej twórczości naukowej może wymagać znajomości więcej niż jednego języka nauki. Rozumienie niektórych sytuacji problemowych, np. w biologii, może wymagać znajomości naukowych języków biologii, chemii, fizyki i matematyki. Prawdziwość zdań języków nauki i rozumienie języków określonych specjalności naukowych decyduje o obecnym i przyszłym stanie wiedzy naukowej. Tak jest w każdej dziedzinie nauki a szczególnie wtedy, gdy przedmiotem poznania lub jego zrozumienia jest obiekt prezentujący lub mający prezentować nową twórczość naukową – a takimi powinny być także przecież rozprawy doktorskie i habilitacyjne.

Dyscyplina inżynieria rolnicza została niespodziewanie, bez konsultowania tego ze środowiskiem, przeniesiona z dziedziny nauk technicznych do dziedziny nauk rolniczych. Należało się spodziewać, że wyrwanie inżynierii rolniczej ze środowiska nauk technicznych spowoduje obniżanie się poziomu naukowego tej dyscypliny, do czego rzeczywiście doszło. Równocześnie w jednostkach mających stosowne do tego uprawnienia w danej dyscyplinie następował zaskakująco szybki wzrost liczby habilitacji, nawet do kilkunastu w roku, i znaczący wzrost liczby profesorów tytularnych. Podnoszenie poziomu i rozszerzanie zakresu prac wykonywanych w inżynierii rolniczej, i w konsekwencji także prac ważnych dla produkcji, jest więcej niż konieczne, ale na pewno nie będzie możliwe bez powrotu tej dyscypliny do dziedziny nauk technicznych, co jednak wymaga decyzji ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

Prof. dr hab. inż. Stanisław Pabis, em. prof. SGGW, mechanika, metodologia nauk empirycznych, technika rolnicza