Międzywojenne zjazdy nauki
Wiek XIX przyniósł w dziejach organizacji nauki jej unarodowienie, co łączyło się z osłabieniem międzynarodowego języka – łaciny. Ta pozostała jeszcze w roli języka profesjonalnego: duchowieństwa, ale też lekarzy i prawników. Posługiwanie się własnym językiem ułatwiało rozbudowę ilościową szkolnictwa wszystkich szczebli, prowadzenie dydaktyki, rozpowszechnianie publikacji oraz kontakty personalne. Formą tych kontaktów, wykraczających poza lokalny ośrodek akademicki, stały się środowiskowe zjazdy, organizowane w języku narodowym. W polskich realiach, wobec braku niepodległego państwa, tym większego znaczenia nabierała polonizacja życia nauki, możliwa zwłaszcza od czasu wprowadzenia autonomii Galicji (od 1869 roku język polski był językiem urzędowym). Obok zjazdów „rocznicowych” pojawiły się w końcu XIX wieku zjazdy „dyscyplinowe”, organizowane przez powstające ówcześnie towarzystwa naukowe zwane specjalnymi. Propagowano zwłaszcza badania własnego kraju, jego historii oraz języka. Uformowała się praktyka kilkudniowych obrad, wygłaszania ogólnych referatów plenarnie, a analitycznych – w sekcjach. Spotkania te miały fundamentalne znaczenie w rozwoju wiedzy: ukazywały najnowsze i znaczące dokonania badaczy, ale wnosiły też, w kuluarach, wieczorkach i wycieczkach, walor integracyjny. W obradach brali udział miejscowi i przyjezdni badacze, a w działaniach towarzyskich nawet oficjalnie zapraszane małżonki profesorów.
Szansa na odzyskanie niepodległego państwa przyniosła potrzebę zdefiniowania nauki polskiej, pojmowanej w kategoriach kultury narodowej, a nie w wymiarze terytorialnym (jako „nauka w Polsce”). Ten wymiar terytorialny kojarzył się z biurokratyczną z natury władzą państwową. Środowisko akademickie wywodziło się nie tylko z polskich uczelni Krakowa i Lwowa, ale też z uczelni austro-węgierskich, niemieckich, rosyjskich czy francuskich, w których studiowali polscy studenci, broniąc się przed wynaradawianiem.
Już 29 listopada 1916 roku Komitet Kasy pomocy dla osób pracujących na polu naukowem imienia Józefa Mianowskiego uchwalił, że będzie „urządzać posiedzenia specjalne, tzw. naukowe, w celu rozpatrywania potrzeb nauki polskiej”. Postanowiono także „zwrócić się do uczonych polskich o wypowiedzenie uwag co do potrzeb nauki: w zakresie instytucyj naukowych oraz wydawnictw”. Odpowiedzi na rozesłany kwestionariusz umieszczono w powołanym roczniku Kasy „Nauka Polska, Jej Potrzeby, Organizacja i Rozwój” (tom I 1918, tom II 1919). W tomie I zapowiedziano „zwołanie zjazdu poświęconego sprawom organizacji nauki i zagadnieniom społeczno- naukowym”. Decyzję o zwołaniu I Zjazdu Nauki Polskiej podjął Komitet Kasy Mianowskiego w październiku 1919 roku. Organizatorem Zjazdu, pozyskującym poparcie profesorów, był Stanisław Michalski. Jeszcze w realiach I wojny światowej zaczęto realizować pod patronatem Kasy Mianowskiego konsolidację profesorów „starych” szkół akademickich (UJ, ULw, PLw), „odnowionych” (USB, UW) oraz „nowych” (UP, PW, AG i SGGW). Finałem konsolidacji była – uzgadniana z profesorami – „ramowa” ustawa o szkołach akademickich z 13 lipca 1920 roku, uchwalona przez Sejm Ustawodawczy w okolicznościach najazdu bolszewickiego.
Pierwszy Zjazd
Zanim uchwalono tę ustawę, Komitet Kasy pomocy dla osób pracujących na polu naukowem imienia Józefa Mianowskiego zorganizował I Zjazd Nauki Polskiej. Odezwa zapowiadała (styczeń 1920), że obrady będą poświęcone „sprawom organizacji i rozwoju nauki polskiej”, co niemal powielało podtytuł rocznika Kasy. Miał to być „Zjazd przedstawicieli instytucyj naukowych oraz osób pracujących na polu naukowem”. Zwracano uwagę na to, że „nauka własna, twórczość rodzima jest jednym z niezbędnych warunków zdrowego rozwoju organizmu narodowego – nie tylko z uwagi na zastosowania praktyczne nauki, lecz przede wszystkiem ze względu na jej wartość idealną, jako składnika kultury”. Chciano uzyskać „materjał do zorganizowanej, planowej pracy”. W odróżnieniu od zjazdów dyscyplinowych ten Zjazd wychodził „ze stanowiska społecznego, pragnie badać warunki rozwoju nauki, jako objawu życia”. W Sprawozdaniu z Działu Naukowego Biura Kasy Mianowskiego (złożonym 5 VI 1920) wymieniono jako cel Zjazdu – nieco skrywane przed środowiskiem akademickim – „propagandę w społeczeństwie sprawy popierania nauki polskiej” oraz „zwrócenie uwagi społeczeństwa i rządu na sprawy nauki”. Nie istniał scenariusz obrad, każdy wypowiadał się w swoim imieniu, kierując się interesem nauki. Na miesiąc przed Zjazdem Stanisław Michalski zbierał i rozsyłał sylabusy wystąpień. Michalski pozostawał w cieniu, brał udział w obradach jako redaktor „Nauki Polskiej”.
Obrady toczyły się od 7 do 10 kwietnia 1920 roku w auli Uniwersytetu Warszawskiego. Udział w Zjeździe był bezpłatny, noclegi organizowano prywatnie, zwracano koszty podróży. Ogółem wydano niemal 44 tys. marek (w tym nabiuro 5,7 tys.). Regulamin obrad przewidywał jedynie „posiedzenia ogólne”. Porządek referatów ustalał Komitet Zjazdu, któremu przewodniczył Jan Łoś. Czas referowania był krótki (15 minut), ale przewidziano druk w roczniku „Nauka Polska”. Czas wypowiedzi dyskutantów ograniczano do pięciu minut, w tej samej sprawie można było mówić tylko dwa razy. Wśród 533 uczestników było 47 delegatów z 35 instytucji naukowych, 39 z 15 uczelni oraz 17 przedstawicieli rządu. Inicjatywa organizacyjna należała do środowiska i jego reprezentanta – Kasy Mianowskiego. Był to zjazd profesorów, do nich należały referaty i głosy w dyskusji.
Ogólną koncepcją obrad było ukazanie relacji nauki do innych dziedzin życia społecznego, a tym samym ustalenie tożsamości nauki. Wygłoszono 21 referatów (po dwa na temat), 149 osób zabrało głos w dyskusji. Odczyt inauguracyjny na temat Nauka a życie przedstawił Jan Rozwadowski. Ujął naukę jako element kultury. Następnie Romuald Minkiewicz wypowiadał się na temat O niezależność nauki polskiej, a Franciszek Bujak – O niezależnych badaniach naukowych. Z kolei Antoni Bolesław Dobrowolski mówił o nauce i oświacie, Tadeusz Kotarbiński o roli kształcenia filozoficznego, a Władysław Witwicki o stosunku nauki do sztuki. Drugiego dnia prezentowano w referatach relacje między nauką a społeczeństwem (Franciszek Bujak, Stanisław Kalinowski) oraz państwem (Stanisław Kutrzeba, Antoni Peretiatkowicz), zajęto się też organizacją pracy naukowej (Władysław Semkowicz, Konstanty Janicki) i bytem materialnym nauki ( Jan Czekanowski). Mimo znaczącej tematyki frekwencja spadła o połowę (co odnotował w Dzienniku Władysław Konopczyński). Trzeciego dnia przedstawiano „badania naukowe Polski” (Władysław Szafer, Władysław Ujejski) oraz relacje między nauką a życiem gospodarczym (Ignacy Mościcki, Józef Morozewicz). Ostatniego dnia obrad tematem była Nauka polska na terenie międzynarodowym (Michał Siedlecki, Władysław Konopczyński). Odczytano też referat Jana Rutkowskiego o pracy naukowej na prowincji. Relacje prasowe o Zjeździe miały życzliwy, ale powierzchowny ton. W przeddzień obrad spotkano się w salach Stowarzyszenia Techników, 9 kwietnia w teatrze, a ostatniego dnia na skromnym (Konopczyński: „Herbatki, ciasteczka, cukru ad libitum”) raucie w salach Ratusza.
W przywołanej ustawie o szkołach akademickich nie było mowy o zjazdach nauki, a jedynie o „zjazdach delegatów szkół akademickich”. Był to efekt rozdzielania – od czasów Komisji Edukacji Narodowej – spraw nauki (badań) od spraw dydaktyki akademickiej. Pierwsze miały pozostać własną domeną ludzi nauki, drugie zaś objęte zostały polityką ministerialną.
Drugi Zjazd
Po zamachu majowym, w nowych realiach politycznych i ustrojowych, Komitet Kasy Mianowskiego postanowił zorganizować II Zjazd Nauki Polskiej. Zakres obrad miał dotyczyć sprawy „dalszego rozwoju polskich szkół akademickich”. Ich podstawy programowe zreformowano w 1925 roku poprzez wprowadzenie rozporządzeń w sprawie egzaminów magisterskich na wydziałach filozoficznych. Wyodrębniono kierunki, a w konsekwencji i wydziały, humanistyczne oraz matematyczno- -przyrodnicze. Odezwa Komitetu mówiła jedynie o Zjeździe „delegatów poszczególnych wydziałów”. Uznając za oczywiste „niedostateczne uposażenie materjalne uczelni”, postanowiono zająć się tylko tematami: „1. Położenie szkół akademickich wobec konieczności przygotowywania mas młodzieży do pełnienia funkcyj państwowych i innych zawodów praktycznych. 2. Jak pogodzić ze sobą dwie równoległe funkcje szkół akademickich: przygotowywanie młodzieży do zawodów praktycznych i pracę naukowo-twórczą”. Regulamin obrad nadal przewidywał tylko posiedzenia ogólne.
Obradowano 2 i 3 kwietnia 1927 roku w sali posiedzeń Senatu Uniwersytetu Warszawskiego. Obok czterdziestu delegatów wydziałów z czternastu szkół akademickich przyjęli zaproszenia reprezentanci Kasy (18), urzędnicy Ministerstwa WRiOP (11, wśród nich dyrektor Departamentu Nauki i Szkół Wyższych Stanisław Michalski), reprezentanci komisji oświatowych Sejmu i Senatu (2), byli ministrowie WRiOP (3) oraz aktualni ministrowie WRiOP i Reform Rolnych. W otwarciu obrad wzięli udział wicepremier Kazimierz Bartel oraz Prezydent RP Ignacy Mościcki. W dniu poprzedzającym obrady odbyło się „zebranie towarzyskie w lokalu Kasy” w Pałacu Staszica, a ostatniego dnia spóźnione (od godziny 14.00) „śniadanie” w Prezydium Rady Ministrów.
Otwierając obrady II Zjazdu prezes Komitetu Kasy Karol Lutostański pytał, czy „słuszną jest rzeczą na ofiarę tego masowego kształcenia rzucać wszystkie siły twórczych pracowników naukowych mimo grożącego im wyjałowienia”. Realia liczebne i plany przedstawił Wojciech Świętosławski w referacie Zadania uczelni akademickich jako ośrodków kształcenia mas młodzieży. Sposób ujęcia problemu był etatystyczny, choć referent wychodził z założenia, iż „nauczanie nie da się oddzielić od stałego równoczesnego prowadzenia badań naukowych”. Drugi z tematów referowali Jan Sosnowski i Stanisław Kot. Według Kota: „Praca ściśle naukowa szkół akademickich nie znajdowała opieki ani nie ściągała na siebie uwagi rządu, ani naszych polityków”. Proponował więc powołanie Rady Naukowej przy Ministerstwie Oświaty w celu sformułowania programu polityki naukowej. Odmiennie w dyskusji twierdził Władysław Konopczyński: „Nauka od państwa potrzebuje tylko wolności i środków nie zaś kierownictwa”. Popierał formę zjazdów, które nazwał „Sejmem Nauki Polskiej”. Miały być organizowane przez „stały komitet wykonawczy”. Na pierwszy z tematów obrad wypowiedziało się jedenastu dyskutantów, na drugi dwudziestu. Materiały II Zjazdu też opublikowano w roczniku „Nauka Polska”. W uchwale Zjazdu zwrócono się do Kasy Mianowskiego „o zwołanie następnego Zjazdu nie później niż za dwa lata”. Do tego nie doszło, a władze sanacyjne przeprowadziły reformę, sprowadzającą autonomię szkół akademickich do ciasnych ram samorządu.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.