Habilitacja na cudzym doktoracie

Marek Wroński

Bulwersująca sprawa miała miejsce w maju i czerwcu 2015 r. na Wydziale Inżynierii Produkcji i Technologii Materiałów Politechniki Częstochowskiej. Miesiąc wcześniej, w kwietniu 2015, z drukarni Andrzeja Kardasza „Partner Poligrafia” w Białymstoku przesłano tam kilkadziesiąt egzemplarzy wydrukowanej na zamówienie uczelni monografii habilitacyjnej Modelowanie i analiza zamykania i zgrzewania nieciągłości metalurgicznych w procesie wydłużania wlewków kuźniczych dr. inż. Grzegorza Banaszka, adiunkta w Zakładzie Przetwórstwa Nowoczesnych Materiałów Funkcjonalnych Instytutu Przeróbki Plastycznej i Inżynierii Bezpieczeństwa PCz (dyrektor: prof. dr hab. Henryk Dyja). Praca została wydrukowana nakładem Wydawnictwa Wydziału Inżynierii Produkcji i Technologii Materiałów (Seria monografie, red. naukowy prof. Henryk Dyja, ISSN 2391–632X, nr 47, Częstochowa 2015). Recenzentami wydawniczymi byli: em. prof. Jan Richert z Katedry Przeróbki Plastycznej i Metaloznawstwa Metali Nieżelaznych AGH oraz dr hab. Andrzej Gontarz, prof. PL z Katedry Komputerowego Modelowania i Technologii Obróbki Plastycznej Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej.

Habilitant doktoryzował się dwanaście lat wcześniej na macierzystym wydziale na podstawie dysertacji Wpływ kształtu narzędzi i głównych parametrów kucia na jakość wewnętrzną odkuwek (promotor: prof. dr hab. Henryk Dyja). W pracy naukowej zajmuje się modelowaniem i technologią procesów kuźniczych i jak podano w krótkim biogramie: „jest autorem i współautorem 94 publikacji naukowych i jednej monografii, za którą otrzymał indywidualną nagrodę Rektora III-go stopnia”. Bezpośrednio po otrzymaniu wydrukowanej monografii, 17 kwietnia 2015 r., dr Banaszek złożył wniosek do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów (CK) o otwarcie przewodu habilitacyjnego na macierzystym wydziale. Dwa tygodnie później przekazał egzemplarze swojej habilitacji członkom Rady Wydziału i 18 maja 2015 r. na zebraniu naukowym miał przedstawić swoje dokonania twórcze.

Tymczasem jedna z osób, do których rąk dotarła habilitacja, zauważyła, że przedstawiona monografia jest prawie w całości przepisana z obronionego 16 grudnia 2014 na tym samym wydziale doktoratu Łukasza Gaja. Dziekanem był wtedy prof. dr hab. Zbigniew Stradomski, którego kadencja wygasła 31 sierpnia 2016 r. Przewód doktorski został otwarty 28 czerwca 2011 r., zaś promotorem został prof. Henryk Dyja, z którym doktorant w okresie 1 października 2009 – 31 grudnia 2010 wykonywał projekt badawczy własny. Dotyczył on przeprowadzenia modelowania fizycznego na symulatorze Gleeble 3800 próbek ze stali 18G2A w celu znalezienia kryterium pękania tej stali, jak również przeprowadzenia symulacji komputerowych operacji wydłużania. Doktorat pt. Modelowanie i analiza zgrzewania nieciągłości metalurgicznych podczas symetrycznego i asymetrycznego wydłużania wlewków kuźniczych powstał w ramach prowadzonych na wydziale studiów doktoranckich. Dysertacja została dobrze oceniona przez recenzentów: dr hab. Annę Kawałek, prof. PCz, obecną wicedyrektor Instytutu Przeróbki Plastycznej i Inżynierii Bezpieczeństwa, oraz prof. dr. hab. inż. Zbigniewa Malinowskiego z Katedry Techniki Cieplnej i Ochrony Środowiska Wydziału Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej AGH. Po obronie dr inż. Łukasz Gaj nie znalazł zatrudnienia na uczelni.

Postępowanie wyjaśniające

Na początku maja 2015 r. wśród pracowników i doktorantów wydziału rozeszła się informacja, że adiunkt Grzegorz Banaszek przedstawił habilitację, która jest w 90% kopią doktoratu innej osoby, co wywołało konsternację wśród profesury. Dr Banaszek pracował od wielu lat w Zakładzie prof. Henryka Dyi i był jego doktorantem. Ten 71-letni profesor cieszy się uznaniem w technicznych kręgach naukowych ze względu na liczne publikacje w zakresie procesów przeróbki plastycznej metali i ich stopów, wytwarzania bimetali oraz materiałów funkcjonalnych. W latach 1996-2002 pełnił funkcję dziekana wydziału, a następnie przez cztery lata był rektorem Politechniki Częstochowskiej, aby znów w okresie 2005- 2012 wrócić na stanowisko dziekana. Przez ostatnie dziesięć lat był też członkiem Centralnej Komisji.

Informacja o przejęciach tekstu w pracy habilitacyjnej trafiła zarówno do ówczesnej rektor, prof. Marii Nowickiej- Skowron, jak i do Centralnej Komisji. 18 maja 2015 r., po kilku rozmowach na wydziale, dr Banaszek zdecydował się wysłać pismo do CK, w którym zażądał umorzenia swojego wniosku o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania habilitacyjnego w dziedzinie nauk technicznych w dyscyplinie metalurgia.

Na posiedzeniu Prezydium CK 25 maja 2015 r. umorzono wniosek o otwarcie przewodu habilitacyjnego. Informacja o tym fakcie trafiła do rektor Nowickiej-Skowron, która 8 czerwca 2015 r. skierowała pismo do wiadomości rzecznika dyscyplinarnego, ale nie wspomniała w nim, z jakich powodów habilitacja została przedwcześnie zakończona. Zapewne tajemnica kryje się w piśmie-skardze, które część członków Rady Wydziału skierowało 25 maja 2015 r. do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. W czerwcu 2015 r. ministerstwo poprosiło Centralną Komisję o wyjaśnienie sprawy plagiatu w monografii habilitacyjnej z Politechniki Częstochowskiej. VISekcja Nauk Technicznych CK (przewodniczący: prof. Roman Barlik) na swoim czerwcowym posiedzeniu powołała do tej sprawy superrecenzenta, którym został prof. Franciszek Grosman z Politechniki Śląskiej. Po wakacjach CK już do tej sprawy nie wróciła. Członkiem sekcji był jeszcze wtedy prof. Henryk Dyja.

Rzecznik dyscyplinarny, prof. dr hab. Stanisław Kukla z Zakładu Matematyki Stosowanej Instytutu Matematyki PCz, już 17 czerwca 2015 r. przesłuchał w charakterze obwinionego dr. Banaszka, który powiedział: „Na początku maja członkowie Rady Wydziału uświadomili mi, że w monografii jest wiele zapożyczeń z pracy doktorskiej p. Łukasza Gaja (…). Prof. H. Dyja, dyrektor Instytutu, przydzielił mi w 2010 roku do współpracy mgr. inż. Gaja, aby podczas wspólnych badań teoretycznych i eksperymentalnych przygotować wyniki do rozprawy doktorskiej mgr. Gaja, jak również badania do mojej monografii habilitacyjnej. Uważałem, że mogę zaczerpnąć wyniki badań teoretycznych i eksperymentalnych, ponieważ wszystkie badania wykonaliśmy wspólnie. Zarówno te, które zostały zamieszczone w jego pracy, jak i te, które zostały zamieszczone w mojej pracy. Nie byłem wówczas świadomy tego, że mimo że prowadzimy wspólne badania, w mojej pracy powinienem ściśle rozgraniczyć wyniki otrzymane do jego pracy i wyniki otrzymane do mojej pracy. Ponadto nie byłem świadomy tego, że oprócz rozgraniczenia otrzymanych wyników, jego wyniki powinienem opatrzyć stosownymi cytowaniami i odnośnikami literaturowymi tyczącymi się pracy doktorskiej mgr. Łukasza Gaja”.

Dr Banaszek dodał też, że cały nakład swojej monografii, która powstawała w okresie od września 2014 do stycznia 2015 r., za zgodą dziekana Zbigniewa Stradomskiego, pismem z 12 czerwca 2015 r., wycofał z wydawnictwa wydziałowego.

Wniosek dyscyplinarny

Już po wakacjach, 10 września 2015 r., prof. Kukla skierował krótki, 1,5-stronicowy wniosek dyscyplinarny do Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej, wnosząc o ukaranie adiunkta Grzegorza Banaszka z powodu przywłaszczenia w monografii habilitacyjnej autorstwa części pracy doktorskiej innego autora. Stwierdził, że monografia w znacznej części jest powtórzeniem treści rozprawy doktorskiej Łukasza Gaja. Obwiniony miał zamiar uzyskać stopień doktora habilitowanego za pomocą monografii, której tematyka i treść wystąpiła wcześniej w doktoracie. Jest to postępowanie uchybiające obowiązkom nauczyciela akademickiego. Jednak zdaniem prof. Kukli, „jako okoliczność łagodzącą można uznać [to], że wniosek o nadanie stopnia został wycofany z CK oraz nakład monografii został wycofany przez wydawnictwo na wniosek dr. inż. Grzegorza Banaszka”. Stąd, w opinii rzecznika dyscyplinarnego, „w świetle przedstawionych dokumentów, po wnikliwej analizie czynu dr. inż. Grzegorza Banaszka oraz uwzględniając okoliczność łagodzącą, kara nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w uczelni na okres 5 lat, jest odpowiednia” (na marginesie: dr Banaszek żadnych funkcji kierowniczych nie pełnił). Rzecznik poprosił też o przeprowadzenie postępowania na podstawie dokumentów, bez wzywania świadków. Wśród załączonych dokumentów były obydwie rozprawy, protokół przesłuchania, pismo z CK oraz pismo dziekana Stradomskiego o wycofaniu nakładu monografii. Nie było opinii biegłego dotyczącej skali zapożyczeń, jak również zabrakło opinii komisji dziekańskiej. Rzecznik nie przesłuchał pokrzywdzonego dr. inż. Łukasza Gaja i nie wspomniał, czy jakichś innych świadków przesłuchiwano.

Postępowanie dyscyplinarne

Po otrzymaniu wniosku dyscyplinarnego przewodniczący Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej wydał 21 września 2015 r. zarządzenie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego oraz o powołaniu składu orzekającego. Przewodniczącą składu została dr inż. Urszula Kępa, adiunkt z Zakładu Uzdatniania Wody Instytutu Inżynierii Ochrony Środowiska PCz, a na członków powołano: dr. hab. inż. Krzysztofa Wernera, prof. PCz, kierownika Zakładu Materiałów Budowlanych Wydziału Budownictwa PCz oraz Martynę Musiał, studentkę IV roku Wydziału Zarządzania PCz.

Rozprawa dyscyplinarna, którą z nieznanych przyczyn i bez powodu poprowadzono w trybie niejawnym, odbyła się dopiero 2 czerwca 2016 r., czyli osiem miesięcy po wyznaczeniu składu orzekającego. Po sprawdzeniu obecności dr Urszula Kępa poinformowała zgromadzonych, że nie wpłynęły nowe dowody, nie ma świadków sprawy i wobec powyższego zachodzi przesłanka zakończenia postępowania. Następnie oddała głos rzecznikowi dyscyplinarnemu, prof. Stanisławowi Kukli, który zażądał ukarania obwinionego, dr. inż. Grzegorza Banaszka, karą nagany z pozbawieniem prawa do pełnienia funkcji kierowniczych przez 5 lat za przywłaszczenie sobie autorstwa części pracy doktorskiej innego autora. „Z punktu widzenia Politechniki Częstochowskiej sprawa powinna być rozpatrywana na uczelni, została złożona skarga, skargę przekazano pani Rektor. Wszczęto postępowanie wyjaśniające, a następnie postępowanie dyscyplinarne. Kiedyś była podobna sprawa, która dotyczyła zamieszczenia przez doktorantkę w swojej pracy ry-sunku promotora za jego zgodą. Były z tego powodu duże problemy” [komentarz MW: zainteresowanych szczegółami odsyłam do moich artykułów w FA 4/2005, 11/2005 oraz 6/2006]. Z protokołu rozprawy wynika, iż rzecznik podkreślił, że „sprawa plagiatu nie ulega przedawnieniu. W przyszłości, gdyby ktoś zarzucił panu Banaszkowi tę sprawę, to można powiedzieć, że był ukarany, a sprawa uległa zatarciu. Ważne jest, aby Rzecznik Dyscyplinarny był usatysfakcjonowany z wymiaru kary, aby nie wniósł odwołania. Przypomniał jednocześnie, że na pierwszym spotkaniu prosił obwinionego o przyjęcie kary i zamknięcie sprawy”.

Następnie zabrał głos obrońca obwinionego, adwokat Rafał Niski, który zaznaczył, że „sprawę należy zamknąć, ale od treści orzeczenia zależy, czy nie będzie jakiegoś oddźwięku, gdyż odwołanie może być złożone także przez dr. Banaszka. Pomiędzy doktorantem a obwinionym zawarto umowę [MW: o wykorzystaniu rysunków oraz tabel] i była pomiędzy nimi współpraca, a dowody nie są jednoznaczne. Nie wystarczy stwierdzić, że praca jest plagiatem, ale trzeba to udowodnić. Przy orzekaniu należy też wziąć pod uwagę, że monografia została wycofana z obiegu i że była umowa”.

Z protokołu rozprawy wynika, że skład orzekający Komisji Dyscyplinarnej nie zadał żadnych pytań i postępowanie zamknięto. Po powrocie z narady ogłoszono orzeczenie. Komisja Dyscyplinarna uznała, iż dr Banaszek naruszył przepisy obowiązujące na uczelni i jednogłośnie postanowiła wymierzyć karę nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych przez pięć lat. Uzasadniając takie orzeczenie stwierdzono, że aczkolwiek 15 kwietnia 2014 r. zawarto pisemną umowę pomiędzy doktorantem oraz habilitantem, która dotyczyła współautorstwa w zakresie rysunków i tabel, to jednak monografia habilitacyjna w zakresie tekstu jest tożsama z doktoratem w 90%. Komisja Dyscyplinarna wzięła pod uwagę okoliczności łagodzące, którymi było wycofanie nakładu monografii i umorzenie postępowania habilitacyjnego.

Ponieważ obwiniony nie złożył odwołania, orzeczenie jest prawomocne i dr Banaszek pracuje na uczelni. Ze względu na „tajność postępowania” mało kto na wydziale wiedział o postępowaniu dyscyplinarnym i niesłychanie łagodnej karze. Nowy rektor, prof. dr hab. Norbert Sczygioł, napisał mi, że wobec dr. Banaszka „wyciągnięto stosowne konsekwencje dyscyplinarne”.

Komentarz

Nie dysponuję w chwili kończenia tego artykułu wszystkimi istniejącymi dokumentami, a w szczególności „umową o współpracy” oraz majowym pismem części członków Rady Wydziału do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Z dokumentów dyscyplinarnych nie sposób się zorientować, kto złożył skargę, dlaczego nie przesłuchano osoby pokrzywdzonej, jaką jest dr Łukasz Gaj, i dlaczego nie był on powiadomiony o rozprawie, jak również dlaczego nie otrzymał orzeczenia dyscyplinarnego, które ma prawo zaskarżyć. Nie wiadomo, czy przesłuchano jakichkolwiek świadków, w tym prof. Henryka Dyję, w którego instytucie i zakładzie pracuje niedoszły habilitant. Profesor Dyja był redaktorem naukowym wydawnictwa, które wydrukowało plagiatową habilitację, przepisaną w 90% z wcześniejszej o rok dysertacji doktorskiej, której był promotorem. Stąd dziwi fakt, że nie zauważył „bliźniaczego” podobieństwa obydwu prac.

Rzecznik dyscyplinarny ustalił, że dr inż. Grzegorz Banaszek przywłaszczył sobie autorstwo utworu, co jest przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego przez okres pięciu lat od momentu jego popełnienia (czyli od lutego 2015 r. – wtedy habilitację oddano do recenzji i następnie do druku). Z tego powodu rektor uczelni miał i nadal ma obowiązek poinformowania Prokuratury Okręgowej w Częstochowie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 115 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Ówczesny dziekan wydziału, prof. Zbigniew Stradomski, nie powołał komisji dziekańskiej, która powinna sprawdzić zakres przejęć w habilitacji i wyjaśnić przyczyny, z powodu których opiekun habilitanta, prof. Henryk Dyja, nie zauważył tak poważnej nierzetelności naukowej. Trzeba dodać, że syn dziekana pracuje w zakładzie i instytucie, którym kieruje prof. Dyja.

Zdumiało mnie, że zarówno dla rzecznika dyscyplinarnego, prof. Stanisława Kukli, dyrektora Instytutu Matematyki PCz i redaktora naczelnego międzynarodowego czasopisma „Journal of Applied Mathematics and Computational Mechanics” oraz dla władz rektorskich uczelni nagana jest wystarczającą i odpowiednią karą za bezczelną kradzież treści doktoratu przez habilitującego się wieloletniego adiunkta.

Dlaczego Komisja Dyscyplinarna PCz (dr inż. Urszula Kępa i dr hab. inż. Krzysztof Werner) zgodziła się grać niemą rolę, jaką jej wyznaczył rzecznik dyscyplinarny? Dlaczego w trakcie rozprawy nie zadano żadnych pytań, nie przesłuchano plagiatora, świadków i poszkodowanego, nie zażądano opinii biegłego? Dlaczego zabrakło odwagi w dochodzeniu do prawdy?

Zdziwienie budzi również to, że poważnie naruszający prawo adiunkt nadal pracuje na uczelni, a jawne złodziejstwo intelektualne usprawiedliwia się „okolicznościami łagodzącymi”: wycofaniem przewodu i wycofaniem nakładu. To było po prostu „zatarcie śladów”! Tutaj również naruszono prawo, bowiem uczelnia nie przekazała egzemplarzy obowiązkowych do Biblioteki Narodowej i Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jeden egzemplarz powinien też trafić do Biblioteki Głównej Politechniki Częstochowskiej, a wszystkie powinny mieć przyklejoną kartkę: „Plagiat dysertacji doktorskiej pt. [tytuł] Łukasza Gaja, obronionej na Politechnice Częstochowskiej 16 XII 2014 r. Wycofane z rozpowszechnienia”. Na marginesie – 9 czerwca 2015 r. napisałem mejl do dyrektor Biblioteki Głównej PCz Marleny Badory z informacją, że szukam monografii dr. Banaszka, i spytałem, czy książka jest jeszcze w opracowaniu. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Dr Banaszek na podobny mejl również nie odpowiedział.

W tej niesłychanej sprawie, demoralizującej doktorantów i młodych adiunktów, na wydziale ani na uczelni nikt nie zabrał publicznie głosu. Wszyscy odwrócili głowy. Zaś prof. Henryk Dyja został od 1 września 2016 r. prodziekanem ds. infrastruktury i współpracy. Tymczasem 12 listopada 2016 r. prof. Dyja ukończył 70. rok życia. Dalsze pełnienie przez niego tego urzędu z wyboru nie ma podstaw prawnych. Po skończeniu 70. roku życia każdy nauczyciel akademicki (oprócz wybranego rektora) z mocy prawa traci bierne prawo wyborcze na uczelni, w tym mandat do pełnienia funkcji dziekana czy prodziekana (z art. 71 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym).

Nowa Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna

Na początku grudnia 2016 r. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zatwierdziła nowy skład Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej na kadencję 2017-2020. Liczy ona obecnie 62 osoby, w tym 8 studentów i 3 doktorantów. Przewodniczącą OKD została prof. Ewa Gruza z Wydziału Prawa UW, która pełniła tę funkcję cztery lata wcześniej. Wiceprzewodniczącymi zostali: prof. dr hab. Elwira Marszałkowska-Krześ z Wydziału Prawa UWr oraz prof. Anna Pikulska-Radomska z Katedry Prawa Rzymskiego UŁ w Łodzi. Zdziwił mnie brak przedstawicieli politechnik oraz uniwersytetów medycznych. Do spraw ustroju i działania komisji dyscyplinarnych wrócę w przyszłości.

Marekwro@gmail.com

Wynagrodzenie autorskie sfinansowane zostało przez Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL z siedzibą w Kielcach z opłat uzyskanych na podstawie art. 20 oraz art. 20¹ ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.