Habilitacja z prawa na lewo

Marek Wroński

Przewód habilitacyjny dr Elżbiety Żywuckiej-Kozłowskiej z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który został przeprowadzony w czerwcu 2015 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) obfitował w tyle zaskakujących zwrotów, że zdecydowałem się go przybliżyć Czytelnikom „Forum Akademickiego”.

Habilitantka rozpoczęła swoją karierę naukową na Uniwersytecie Szczecińskim. W latach 1999-2008 pracowała w Katedrze Kryminalistyki i Kryminologii, skąd odeszła „under the cloud” z powodu zarzutu naruszenia praw autorskich w publikacji napisanej wspólnie z dr Krystyną Bronowską (patrz artykuł Z plagiatowej łączki , FA 3/2007). Sprawa dyscyplinarna została umorzona z powodu przedawnienia wynikającego z przekroczenia dwuletniego okresu postępowania dyscyplinarnego. Od października 2008 dr Żywucka została zatrudniona jako adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Materialnego UWM (ówczesny kierownik: prof. dr hab. Stanisław Pikulski) i sześć lat później otworzyła w Białymstoku przewód habilitacyjny na podstawie dorobku oraz monografii Relacje rodzinne sprawców zabójstw. Aspekty kryminologiczne.

Powołanej Komisji Habilitacyjnej przewodniczył prof. dr hab. Krzysztof Krajewski (Katedra Kryminologii UJ), a weszli do niej recenzenci: dr hab. Ewa Guzik-Makaruk, prof. UwB (Zakład Prawa Karnego i Kryminologii UwB, prodziekan ds. nauki), dr hab. Anna Kossowska, prof. PAN, (Instytut Nauk Prawnych PAN), dr hab. Monika Płatek, prof. UW (Zakład Kryminologii Instytutu Prawa Karnego UW), dr hab. Wojciech Dadak (Katedra Kryminologii UJ), dr hab. Katarzyna Laskowska, prof. UwB (Zakład Prawa Karnego i Kryminologii UwB) oraz sekretarz komisji, dr hab. Wojciech Filipkowski, prof. UwB (Zakład Prawa Karnego i Kryminologii UwB). Warto zwrócić uwagę, że dziekan Wydziału Prawa UwB, prof. Emil Pływaczewski, jest kierownikiem zakładu, z którego pochodziło aż trzech członków Komisji Habilitacyjnej (wskazanych przez Radę Wydziału – MW), co moim zdaniem zagraża obiektywności opinii.

Na finalnym posiedzeniu komisji recenzentka, dr hab. Ewa Guzik-Makaruk, pozytywnie oceniła rozprawę habilitacyjną oraz „zwróciła uwagę na obszerny i wartościowy dorobek naukowy, który można określić na poziomie ponad 600 punktów”. Podkreśliła, że habilitantka jest biegłą Sądu Okręgowego w Szczecinie oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (Jak sprawdziłem – z zakresu psychologii! Ukończyła zaoczne studia pedagogiczne oraz prawne na Uniwersytecie Szczecińskim). Podobnie wypowiedziała się dr hab. Katarzyna Laskowska, podkreślając, że dorobek kandydatki „jest nie tylko liczny, ale podlegał weryfikacji przez recenzentów naukowych, często profesorów zwyczajnych o uznanym autorytecie. Kandydatka na pewno też włożyła ogrom pracy w przygotowanie monografii habilitacyjnej, chociaż nie uniknęła w niej uchybień, a z niektórymi wnioskami można polemizować. Niemniej jest to osoba o ogromnej wiedzy i znajomości zagadnień, które bada”. Z kolei dr hab. Wojciech Filipkowski stwierdził, że „przedstawiona rozprawa zawiera różnorodne błędy i uchybienia, ale równocześnie włożono wiele pracy w przeprowadzenie ogromnych badań oraz przedstawienie ich licznych i ciekawych wyników. W jego ocenie rozprawa kandydatki spełnia kryteria”.

Czterech pozostałych członków komisji oceniło negatywnie rozprawę habilitacyjną, uznając, że nie spełnia ona kryteriów ustawowych. Dr hab. Anna Kossowska stwierdziła, że „monografia nie stanowi znacznego wkładu w rozwój prawa i zawiera szereg uchybień metodologicznych i merytorycznych, które dyskwalifikują ją jako podstawę ubiegania się o awans naukowy. Przyjęta metodologia naukowa – ankieta i wywiady pogłębione – nie pozwala na podjęcie próby weryfikacji założonych hipotez. Badanie obiektywnego stanu relacji rodzinnych sprawców zabójstw wymagałoby innych metod i technik badawczych niż te zastosowane przez habilitantkę”.

Podobnie uznała recenzentka dr hab. Monika Płatek, stwierdzając, że przedstawiona rozprawa jest nieudana. Zawiera szereg poważnych uchybień metodologicznych na każdym z etapów pracy badawczej oraz braki w zakresie prezentacji wiedzy i literatury przedmiotu. „W pracy blado wypadają wszystkie podsumowania: miałkie, jałowe, sprowadzające się do powtórzenia tego samego, co Autorka pisała rozpoczynając daną jednostkę redakcyjną, a co wykazuje brak wartości dodanej, będącej wkładem własnym piszącej”. Z kolei dorobek naukowy habilitantki, chociaż jest ilościowo bogaty, to jakościowo nie stanowi znacznego wkładu do nauki prawa. Prof. Płatek w swojej 28-stronicowej recenzji wskazuje m.in., że od obrony pracy doktorskiej w 1999 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim habilitantka opublikowała 22 monografie, 56 rozdziałów w monografiach i 66 artykułów. Zdecydowana ich większość to prace współautorskie, gdzie udział często sprowadzał się do „częściowej analizy literatury”. Recenzent zwrócił uwagę, że przecież autorstwo polega na oryginalnym pomyśle i napisaniu pracy, z postawieniem problemu i nowatorskim rozwiązaniem.

Zdaniem dr. hab. Wojciecha Dadka monografia habilitacyjna ma „szereg poważnych błędów i uchybień metodologicznych, konstrukcja pracy jest wadliwa, jej język jest nierówny, dane miejscami niespójne”. Kandydatka włożyła ogrom pracy, a jednak „potencjał zgromadzony w wyniku badań nie został wykorzystany. Pozostały dorobek jest ogromny, różnorodny, jednakże o różnym poziomie wartości naukowej”. Nie spełnia to kryteriów ustawowych.

Ostatni wypowiedział się prof. Krzysztof Krajewski, który ocenił przedstawione osiągnięcie naukowe (monografia habilitacyjna) jednoznacznie negatywnie. Zostało ono przygotowane chaotycznie, na niedostatecznym poziomie metodologicznym. Jego wątpliwości wzbudził sposób doboru próby, zarówno badanej, jak i porównawczej, z powodu braku kryteriów. Habilitantka również wyraźnie nie odróżnia elementarnych pojęć w metodologii badań społecznych. Pozostały dorobek kandydatki jest znaczny ilościowo, ale brak w nim prac publikowanych w renomowanych czasopismach ogólnopolskich, nie mówiąc już o prestiżowych wydawnictwach zagranicznych. Stawia to ten dorobek „w nieco odmiennym świetle”.

W związku z powyższymi stanowiskami Komisja Habilitacyjna 12 czerwca 2015 r. w głosowaniu jawnym, większością głosów 4:3, podjęła uchwałę negatywną co do nadania dr Elżbiecie Żywuckiej-Kozłowskiej stopnia doktora habilitowanego. Za nadaniem stopnia było trzech członków Komisji z Rady Wydziału UwB.

Pozytywna uchwała RW

Sześć dni później odbyło się posiedzenie Rady Wydziału Prawa UwB, na którym stanęła m.in. sprawa głosowania nad zatwierdzeniem negatywnej opinii Komisji Habilitacyjnej. Tę część zamiast dziekana Emila Pływaczewskiego poprowadziła prodziekan ds. nauki, Ewa M. Guzik-Makaruk, recenzentka habilitacji, która nie powinna tego robić ze względu na jaskrawy konflikt interesów.

Na posiedzenie specjalnie zaproszono prof. dr hab. Ewę Gruzę z Instytutu Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz prof. dr. hab. Jerzego Kasprzaka, dziekana Wydziału Prawa i Administracji UWM w Olsztynie, gdzie jest zatrudniona dr Żywucka-Kozłowska. Zaproszeni goście byli recenzentami wydawniczymi monografii habilitacyjnej, stąd mieli jawny konflikt interesów i nie powinni brać udziału w posiedzeniu. Nie został natomiast zaproszony przewodniczący Komisji Habilitacyjnej ani pozostali recenzenci.

Warto przy okazji wspomnieć, że monografię Relacje rodzinne sprawców zabójstw. Aspekty kryminologiczne , wydrukowało „na żądanie” w 2014 prywatne wydawnictwo Volumina.pl – Daniel Krzanowski w Szczecinie, ale nakład książki, w całości przejęty przez autorkę, nie trafił do sprzedaży. Trzy egzemplarze znajdują się w Bibliotece Uniwersytetu Białostockiego (gdzie przeprowadzano przewód habilitacyjny), obowiązkowy egzemplarz jest w Bibliotece Narodowej oraz w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego, co powoduje, że praktycznie w tych dwóch centralnych bibliotekach jako egzemplarze archiwalne nie są wypożyczane. Monografii tej nie ma w żadnej innej dużej bibliotece uniwersyteckiej, włączając w to Bibliotekę UW, UAM, Uniwersytetu Szczecińskiego, UMCS i nawet UWM, który zatrudnia habilitantkę.

Treść opinii Komisji Habilitacyjnej krótko omówił sekretarz komisji, prof. Wojciech Filipkowski, stwierdzając, że recenzja dr hab. Ewy Guzik-Makaruk była pozytywna, zaś pozostałe dwie recenzentki: Monika Płatek i Anna Kossowska, negatywnie oceniły zarówno jej monografię habilitacyjną, jak i aktywność naukową. W dalszym wystąpieniu referent streścił główne elementy każdej recenzji oraz opinię każdego członka komisji. Na koniec poinformował, że uchwała komisji jest negatywna 4:3, przy czym za pozytywną oceną dr Żywuckiej-Kozłowskiej głosowały trzy osoby delegowane przez Radę Wydziału.

Podczas dyskusji prof. M. Goettel zapytał o punktowy wymiar dorobku kandydatki, otrzymując odpowiedź, że wynosi on ok. 600 punktów. Prodziekan Guzik-Makaruk dodała, że dorobek habilitantki oceniali tacy profesorowie jak B. Ziemianin, E. Gruza, C. Kulesza, K. Śliwka, B. Hołyst, Z. Kegel, A. Szwarc, B. Gronowska, B. Młodziejewski, M. Szostak, S. Lelental, S. Pikulski czy J. Moszczyński.

Następnie prof. Perkowski poprosił o informację o działalności eksperckiej kandydatki. Prodziekan Guzik-Makaruk poinformowała, że dr Żywucka-Kozłowska przed otwarciem przewodu habilitacyjnego przyjechała do Białegostoku i referowała tezy rozprawy w trakcie zebrania Katedry Prawa Karnego (kierownik: prof. Emil Pływaczewski) i Katedry Postępowania Karnego (kierownik: prof. Cezary Kulesza). W zebraniu uczestniczyli także prof. Gruza i prof. Kasprzak. „Wówczas książka nie ukazała się jeszcze drukiem, co pozwoliło skorygować wszelkie mankamenty. (…) Podczas spotkania sformułowano pewne zalecenia, do których autorka się ustosunkowała”. Habilitantka jest znana jako jeden z najlepszych profilerów kryminalistycznych w Polsce (sic! – MW). Ponadto w Sądzie Okręgowym w Szczecinie jest biegłą ds. identyfikacji nieznanych zwłok i pełni zaszczytną funkcję w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze. Prof. Filipkowski dodał, że aby być tam ekspertem, trzeba mieć bogaty warsztat metodologiczny i badawczy (komentarz: zgłoszenia na eksperta są indywidualne, trzeba mieć formalne wykształcenie i pięcioletni staż zawodowy oraz przesłać dokumentację. Habilitantka podała, że jest ekspertem od 2008 r. w specjalności identyfikacja zwłok. W bazie MTK w Hadze jednak figuruje jako „ekspert z psychologii” – MW).

Prof. Ewa Gruza oświadczyła, że habilitantka jest osobą cenioną za prace badawcze z zakresu grafologii – pisma patologicznego. Umiejętnie uczestniczy w trudnych badaniach, przy których niejednokrotnie wykorzystuje swoje wykształcenie pedagogiczne. Jej zdaniem, „pewne osoby wykorzystują niewłaściwe, pozamerytoryczne powody dyskwalifikujące”. Z kolei prof. Jerzy Kasprzak stwierdził, iż kwalifikacje do recenzowania ma każdy kryminalistyk, który zna metodykę badań kryminologicznych, teorię i kwestię przestępczości. On sam czuje się osobą kompetentną do zrecenzowania [monografii habilitacyjnej – MW], podobnie jak prof. Ewa Gruza. W jego opinii prof. Krajewski przedstawił druzgocącą opinię dotyczącą metodologii, gdyż jest przedstawicielem radykalnej socjologii kryminologicznej. Ponadto nie jest prawnikiem, a jego teorie są zamierzchłe [komentarz: prof. Krajewski skończył studia prawnicze i ma dyplom magistra prawa; doktorat i habilitację uzyskał z nauk prawnych. Dodatkowo ukończył aplikację sędziowską i zdał egzamin sędziowski, jak również skończył studia socjologiczne – MW]. Natomiast jego zdaniem dr Żywucka-Kozłowska podeszła do badań jako prawnik i zrobiła to z punktu widzenia metodologicznego dobrze. Spełniła także wymogi dotyczące rozprawy habilitacyjnej, bowiem porusza ważki, nowatorski problem. W konkluzji stwierdził, że nie zgadza się z negatywnymi opiniami członków Komisji Habilitacyjnej, zaś kandydatka jest dobrym człowiekiem i nie zasługuje na niesprawiedliwą ocenę.

W głosowaniu tajnym Rada Wydziału podjęła uchwałę o nadaniu stopnia doktora habilitowanego w dziedzinie nauk prawnych, w dyscyplinie prawo. Na 47 osób uprawnionych do głosowania obecnych było 31, z tego 29 oddało głosy; 20 osób głosowało za nadaniem stopnia, 6 przeciwko, a wstrzymały się 3 osoby.

Spóźnione odkrycie

W końcu czerwca 2015 r. na ręce przewodniczącego Centralnej Komisji, prof. Antoniego Tajdusia, przyszedł list polecony (ze zwrotnym poświadczeniem odbioru), w którym prof. Krzysztof Krajewski, przewodniczący Komisji Habilitacyjnej, poinformował, że kilka dni wcześniej przypadkowo wpadła mu w ręce książka Małgorzaty H. Kowalczyk Zabójcy i mordercy. Czynniki ryzyka i możliwości oddziaływań resocjalizacyjnych , wydana przez Oficynę Impuls w Krakowie w 2010 r. Czytając ją zorientował się, że rozdział II „metodologiczny” monografii habilitacyjnej dr Żywuckiej-Kozłowskiej został z niej przepisany „niemalże słowo w słowo”, przy zmianie stylistyki i szczegółowych sformułowań, z pominięciem kilku akapitów, a dodaniem kilku nowych. Rozdział ten wykorzystuje prawie tę samą literaturę i zawiera te same przypisy. Różnica sprowadza się do tego, że w książce M.H. Kowalczyk przypisy są w tekście, a w pracy Żywuckiej-Kozłowskiej u dołu strony. Z tego powodu nie ma wątpliwości, że rozdział ten nosi wszelkie znamiona plagiatu, bowiem dr Żywucka nie powołuje się ani razu na dr Kowalczyk, mimo że figuruje ona w wykazie literatury zamieszczonym na końcu książki. Dalej prof. Krajewski pisze: „Wyjaśnia to wiele kwestii, na które zwróciłem uwagę w trakcie lektury monografii Pani Żywuckiej-Kozłowskiej, i które podniosłem w trakcie posiedzenia komisji habilitacyjnej. Dotyczyły one np. sposobu formułowania celów i problemów badawczych. (…) Moje zdziwienie wzbudziło wówczas to, że żadna z tych teorii [tj. teoria Travisa Hirschi’ego oraz Roberta Agnew – MW] nie jest przedmiotem jakichkolwiek analiz i rozważań, ani we wcześniejszych, ani w późniejszych partiach książki. Ich wspomnienie jest tam całkowicie wyrwane z jakiegokolwiek kontekstu prowadzonych przez Autorkę rozważań. Wówczas nie potrafiłem tego racjonalnie wytłumaczyć. Teraz nie ulega wątpliwości, iż kwestie te zostały przez Panią Żywucką-Kozłowską po prostu całkowicie bezrefleksyjnie przepisane z pracy Małgorzaty H. Kowalczyk, gdzie obie koncepcje w innych rozdziałach stanowią przedmiot istotnych rozważań, a nawet punkt wyjścia przeprowadzonych badań, a więc odwołanie się do nich przez tę Autorkę, ma jak najbardziej sens.

To samo dotyczy zapowiedzi wykorzystania do analizy zebranego materiału badawczego określonych metod statystycznych. Na str. 92-93 swej monografii Pani Żywucka-Kozłowska podaje nawet wzory matematyczne na obliczanie testu zgodności chi2 i współczynnika korelacji V. Cramera, zapowiadając, że będzie z nich korzystać w swej pracy. Robi to zresztą w sposób identyczny jak M.K. Kowalczyk na str. 268–269 swej monografii. Podczas jednak, gdy ta ostatnia Autorka czyni w swej pracy nieustanny użytek z tych metod statystycznych, to Pani Żywucka-Kozłowska nie dokonała w stosunku do swego materiału badawczego jakichkolwiek obliczeń i analizy statystycznej (co również wcześniej wzbudziło moje zdumienie). Wreszcie na str. 91-92 Pani Żywucka-Kozłowska zapowiada posłużenie się skalą do pomiaru agresji Bussa-Durkee. Z żadnego fragmentu jej monografii nie wynika, że rzeczywiście wykorzystała tę metodę w swojej pracy. Nie muszę wspominać, że Pani Małgorzata H. Kowalczyk pisze w swej monografii także o tej metodzie na str. 265 i rzeczywiście ją w pracy stosuje. Moim zdaniem potwierdza to fakt całkowicie bezrefleksyjnego przepisania przez Panią Żywucką-Kozłowską wspomnianych fragmentów monografii Pani Małgorzaty H. Kowalczyk”.

W związku z powyższymi zarzutami, prof. Krajewski załączył oba rozdziały i zwrócił się o wznowienie postępowania habilitacyjnego z powodu naruszenia praw autorskich innych osób (mimo dwóch poleconych listów skierowanych do prof. Tajdusia, prof. Krajewski do dzisiaj nie otrzymał żadnej odpowiedzi z Biura CK – MW).

Postanowienie Prezydium CK

Biuro CK sprawą zajęło się jesienią 2015 r. Powołano superrecenzenta-opiniodawcę, którym został prof. dr hab. Jacek Giezek z Katedry Prawa Karnego Materialnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Ten w liczącej dziewięć stron, szczegółowej opinii z 7 XII 2015 r. potwierdził i wykazał, że habilitantka odwzorowała wiele fragmentów tekstu z monografii habilitacyjnej dr hab. Małgorzaty K. Kowalczyk, prof. UMK z Wydziału Pedagogiki UMK w Toruniu. Jego zdaniem, „w ocenianej rozprawie pojawiły się liczne oraz zapewne doniosłe z punktu widzenia całościowej jej koncepcji «zapożyczenia» (…). Niemal pełna zbieżność prezentowanych problemów badawczych oraz stawianych w ich kontekście hipotez wyraźnie wskazuje na to, że Autorka drugiej z porównywanych prac czerpała «pełnymi garściami» z pracy pierwszej. W istocie niemalże skopiowała katalog stawianych problemów, jakie w jej rozprawie habilitacyjnej miałyby zostać przedstawione, nie odsyłając przy tym w żadnym z zamieszczonych w tej części opracowania przypisów do książki M. Kowalczyk. Dostrzec również można ilustrowane wyżej podobieństwa w strukturze obu opracowań, a także w ich warstwie stylistycznej oraz językowej, co trudno byłoby potraktować jako efekt przypadku”. Zdaniem opiniodawcy, w odniesieniu do rozdziału II mamy do czynienia z plagiatem jawnym. Cudzy utwór został przejęty w istotnej jego części, dlatego wystąpiły przesłanki wznowienia.

W dniu 7 VI 2016 r. sprawa została rozpatrzona przez Sekcję Nauk Humanistycznych CK, która 41 głosami „za” głosowała za wznowieniem, przy dwóch wstrzymujących się. 27 VI 2016 r. formalne postanowienie podjęło Prezydium CK, wznawiając jednogłośnie przewód habilitacyjny dr Żywuckiej-Kozłowskiej. Obecnie akta przesłano do Rady Wydziału Prawa w Białymstoku, która z pomocą CK musi powołać nowych członków Komisji Habilitacyjnej.

Niech to będzie ostrzeżenie dla innych wydziałów. Tak to wygląda, gdy w sytuacji jaskrawego konfliktu interesów załatwia się słabą habilitację „po znajomości” i podważa kompetencje poważnych recenzentów.

Marekwro@gmail.com