Cały świat w Lublinie
Gdy próbuję wczesnym popołudniem znaleźć miejsce w popularnych kawiarniach w centrum Lublina, wszystkie stoliki są już zajęte. Słychać różnojęzyczny gwar. Oprócz angielskiego norweski, języki Bliskiego i Dalekiego Wschodu, nawet chiński. To studenci Uniwersytetu Medycznego, którzy po zajęciach wpadli na obiad czy kawę. Właśnie ta uczelnia jako pierwsza rozpoczęła kształcenie obcokrajowców na studiach anglojęzycznych. Początki nie były łatwe. Dr hab. Hanna Trębacz, prorektor UM ds. współpracy z zagranicą i szkolenia podyplomowego, mówi: – Pierwszych studentów na anglojęzyczny kierunek lekarski przyjęliśmy w 1995 roku. Było ich pięcioro, wszyscy z USA, pochodzenia indyjskiego.
Dziś uczelnia kształci ponad 1,2 tys. obcokrajowców. Są wśród nich obywatele Tajwanu, USA, Tajlandii, Norwegii, Arabii Saudyjskiej, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady i wielu innych krajów świata. Lubelski Uniwersytet Medyczny ma najwyższą liczbę studentów zagranicznych wśród polskich uczelni medycznych, podobnie jak współczynnik umiędzynarodowienia.
Lublin natomiast dzierży prymat wśród innych polskich miast pod względem wysokości wskaźnika umiędzynarodowienia kształcenia na poziomie wyższym. Obcokrajowcy stanowią ponad 8,3% wszystkich studentów na lubelskich uczelniach. Średnia dla Polski w roku akademickim 2015/16 wynosi ok. 4% (wg FE Perspektywy). Pięć lat temu, w roku akademickim 2010/2011, w Lublinie studiowało 1,4 tys. obcokrajowców. W roku akademickim 2015/2016 było ich 5,6 tys. Oznacza to wzrost o 400%. W tym czasie w Polsce ich liczba wzrosła z 21,5 tys. do 57,1 tys. Lublin wykazuje znacznie wyższą od przeciętnej dynamikę wzrostu umiędzynarodowienia. To nie tylko zasługa lubelskich szkół wyższych – także niepublicznych, o czym poniżej – ale również władz miasta. Doceniając znaczenie studentów międzynarodowych w 2011 powołały one program Study in Lublin. Początkowo wysiłki skierowano na pozyskiwanie studentów ze wschodu, głównie z Ukrainy. Choć ten nurt działalności trwa nadal, od 2013 r. postanowiono wspomagać uczelnie w tworzeniu anglojęzycznych programów studiów i promocji tychże w wielu krajach świata. Umiędzynarodowienie, jako ważny aspekt akademickości Lublina, zostało też wpisane w dokumencie Strategia Rozwoju Lublina na lata 2013-2020.
Matką i prekursorem tego sukcesu był Uniwersytet Medyczny, ale nie jest dziś sam. Od kilku lat Lublin wykorzystuje atut swojego położenia na wschodzie kraju – przyjeżdżają tu na studia Ukraińcy i obywatele innych krajów dawnego ZSRR. W roku akademickim 2015/2016 Ukraińcy stanowili w Lublinie największą grupę studentów międzynarodowych. Było ich ponad 3,7 tys. Najwięcej na UMCS – 1265 – gdzie stanowili zdecydowaną większość spośród niemal 1,5 tys. obcokrajowców. Na KUL kształciło się 512 studentów zagranicznych, na Politechnice Lubelskiej niemal 650, na Uniwersytecie Przyrodniczym ponad 150. Nie pozostają w tyle uczelnie niepubliczne, które także korzystają z tej koniunktury. Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji zachęciła do studiów u siebie ponad 500 obcokrajowców, Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji prawie 450, a Wyższa Szkoła Społeczno-Przyrodnicza im. Wincentego Pola ponad 720. W Lublinie w minionym roku akademickim studiowali obywatele 96 państw. Drugie – po obywatelach Ukrainy – miejsce pod względem liczebności zajęli studenci z Tajwanu (427, wszyscy na UMed), a dalej są Białorusini (204), Amerykanie (172), Norwegowie (144) i obywatele Arabii Saudyjskiej (123). Liczące po kilkadziesiąt osób „reprezentacje” miały też: Francja (98), Tajlandia (72), Hiszpania (57) i Indie (45). Powyżej 20 przedstawicieli miały: Czechy, Gruzja, Wielka Brytania, Kanada, Pakistan, Kazachstan, Słowacja, Nepal, Turcja, Rosja i Chiny.
Wspólne działania promocyjne władz miasta i uczelni – tak w postaci udziału w międzynarodowych targach edukacyjnych, jak i za pośrednictwem portalu www.study.lublin.eu – przynoszą wymierne efekty. Lubelskie uczelnie rozbudowują ofertę studiów anglojęzycznych. W roku akademickim 2016/2017 uczelnie wyższe w Lublinie oferują 49 kierunków kształcenia w tym języku. Oznacza to ponad 10-krotny wzrost w stosunku do roku akademickiego 2010/2011, gdy startował program „Study in Lublin”. Wobec malejącego potencjału demograficznego miasta i województwa działalność ta znacząco przyczynia się do poprawy kondycji lubelskich szkół wyższych. Zyskuje także samo miasto, które staje się barwniejsze i zamożniejsze, a jego obywatele mają unikalną możliwość bezpośredniego kontaktu z kulturami odległych zakątków globu.
Piotr Kieraciński
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.