Kurs to nie studia

Piotr Kieraciński

Terminologia, jaką posługiwano się w materiałach promujących studia dziennikarskie – a jak się okazało: kurs dziennikarski – wyraźnie wskazuje na to, że chodziło o kształcenie akademickie. Używano bowiem słów: „studia”, „rok akademicki”, „semestr”, „indeks”. Zresztą posługiwano się prawdziwymi indeksami uniwersyteckimi do wpisywania zaliczeń. Wszystko to sprawiało wrażenie, że mamy do czynienia z jakąś formą kształcenia akademickiego. Takiej terminologii nie stosuje się w przypadku kursów zawodowych. Kurs może być częścią studiów – np. kurs stylistyki na studiach dziennikarskich – ale studia to nie kurs. Uniwersytet Pedagogiczny wykorzystał możliwość organizacji kursów dokształcających, jaką daje mu Prawo o szkolnictwie wyższym, jednak – jak można domniemywać: w celu przyciągnięcia kandydatów na komercyjny kurs – posłużył się terminologią, która wskazywała na całkiem inną, akademicką formę kształcenia. Jego uczestnicy mieli prawo czuć się oszukani.

Dysponujemy obszernym materiałem ilustracyjnym i faktograficznym (korespondencja z MNiSW) dotyczącym tej sprawy i nie pozostawia on żadnej wątpliwości, że zostały w tym przypadku naruszone dobre zasady akademickie. O tym, że uczelnia przyznaje się do błędu, świadczy fakt, że ostatnio konsekwentnie zmieniła terminologię stosowaną w informacjach dotyczących kursu dziennikarskiego.

Piotr Kieraciński