Studenci leśnictwa z Chin szansą dla polskich uczelni

Roman Hołubowicz

W latach 1996-2016 odwiedziłem ponad 35 uczelni rolniczych i leśnych w Chinach. O tych pierwszych już pisałem (FA 6/2015). W tym artykule chciałem przedstawić niektóre chińskie uczelnie leśne z pierwszej dziesiątki w ostatnim rankingu.

Jego znajomość pozwala lepiej zrozumieć, co kandydat z Chin na nasze studia leśne będzie znał dobrze, a czego na pewno nie będzie wiedział. System ten jest w swoich założeniach podobny do polskiego. W kształceniu podstawowym i średnim znacznie więcej godzin niż u nas zajmuje nauka języka ojczystego – chińskiego – szczególnie nauka pisania, której uczniowie uczą się praktycznie do końca szkoły średniej. W programie jest również biologia, gdzie mówi się m.in. o podstawach botaniki, jest też wycieczka do muzeum przyrodniczego. Jednak nie ma podstaw dendrologii, wycieczki do lasu lub ogrodu botanicznego. Uczniowie nie sporządzają też samodzielnie zielników. Nie wymaga się od nich znajomości nazw łacińskich roślin, w tym drzew. Dominuje nauka pamięciowa i uczenie się do konkretnych testów, gdyż przy tak dużej liczbie kandydatów do najlepszych szkół średnich odbywają się do nich egzaminy wstępne. Ich „oblanie” oznacza dla ucznia inną drogę kształcenia – szkołę zawodową, już bez szansy w przyszłości na dobrze płatną pracę w mieście. W programie jest też język angielski, jednak poziom jego nauczania jest bardzo różny i zależy od konkretnej szkoły. Aby przystąpić do egzaminu państwowego z języka angielskiego na tym etapie, powszechne wśród uczniów szkół średnich są prywatne korepetycje.

Reasumując, z moich obserwacji w pracy ze studentami z Chin wynika, że choć mają oni dobre lub bardzo dobre podstawy teoretyczne z botaniki, brak im praktycznego doświadczenia z roślinami, nie znają ich nazw łacińskich, często nigdy nie byli w lesie. Ponadto, co uważam za bardzo ważne, brak im podejścia przyrodniczego do otoczenia. W czasie zajęć w Polsce, studenci z Chin często pytają mnie: dlaczego kolejny raz, przez tyle godzin, chodzimy po lesie czy parku narodowym ? Studenci z mniejszych miejscowości i gorszych uczelni w dużych miastach mają też problemy z mówionym angielskim i trzeba się do ich wymowy angielskiej stopniowo przyzwyczaić.

Wszystkie studia wyższe w Chinach (w tym leśne) są płatne, choć istnieje też rozbudowany system stypendialny, który w naukach leśnych obejmuje do 50% studentów. Wszyscy studenci w Chinach mieszkają w akademikach, w pokojach 6-osobowych, osobno kobiety i mężczyźni. Jada się tylko w kantynach. Studenci myją się w łaźniach umieszczonych w wydzielonym budynku. Są też specjalne miejsca, gdzie do termosów wydaje się wrzątek. Studenci uczą się w czytelniach lub w specjalnych, pojedynczych kabinach w bibliotece. Tylko 10-20% absolwentów uczelni leśnych w Chinach decyduje się na studia magisterskie, które trwają 2-3 lata, kończą się publikacją wyników przed obroną i są uważane za początek kariery badawczej lub naukowej. W porównaniu z naszymi studentami, chińscy studenci nie są też często przyzwyczajeni do systematycznej pracy. Powszechne i akceptowane moralnie jest „ściąganie” na testach i egzaminach. Jako usprawiedliwienie słyszymy często od nich: „U nas wszyscy tak robią”. Podobnie jest ze ściąganiem z Internetu przy pisaniu prac magisterskich. Rolą polskiego promotora jest tu także, nieraz wielokrotne, tłumaczenie studentowi, dlaczego tak nie należy robić i, co niestety się zdarza, „wyłapywanie” takich fragmentów w tekście.

W ostatnich latach coraz więcej studentów z Chin studiuje za granicą. Jednak trzy czwarte z nich jedzie tylko do czterech krajów: USA, Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii. Według źródeł chińskich, liczba chińskich studentów studiujących poza Chinami wyniosła w roku 2000 – 39 tysięcy, 2005 – 118 tys., 2010 – 284 tys. i 2015 – już 523 tys.

Najlepsze uczelnie leśne w Chinach

Niektóre z nich mają w nazwie słowo „leśny”, w innych jest to tylko słowo „rolniczy”, w pozostałych – oba te słowa. W oczach samych Chińczyków podstawą do oceny chińskich uczelni leśnych są dwa parametry: liczba grantów finansowanych centralnie oraz liczba nauczycieli z tytułem doktora. W tabeli podałem zebrane przez mnie informacje na temat 10 najlepszych uczelni chińskich, w których naucza się i prowadzi badania z leśnictwa. Ich lokalizację w Chinach pokazałem też na mapie.

W ostatnich latach leśne uniwersytety w Chinach odwiedza bardzo dużo delegacji z wyższych uczelni z całego świata. Proponują one władzom tych uczelni bardzo szeroko rozumianą współpracę dydaktyczną i naukową. Najwięcej z nich trafia do uczelni w Pekinie, Harbinie i Kunmingu. Będąc w nich kilka razy na przestrzeni ostatnich lat, widziałem ogrom zmian i wyniki prowadzonych inwestycji. Już pobieżny rzut oka na wiodące tematy badawcze w najlepszych leśnych uczelniach chińskich (tabela) pokazuje, że finansuje się głównie badania podstawowe z biologii, genetyki i hodowli lasu oraz szuka nowych technologii chemicznej obróbki drewna. Mniej osiągnięć i wdrożeń mają te uczelnie w fitopatologii i entomologii leśnej, mechanizacji przerobu drewna czy użytkowania lasu. Jednocześnie słyszałem od przedstawicieli władz o rozpoczętych już nowych inwestycjach i planach na przyszłość.

Jeśli zdecydujemy się na taką współpracę, powinno to być działanie bardzo przemyślane. Skoro w naszej ofercie dydaktycznej nie możemy konkurować umiejętnościami językowymi (dla nas język angielski też jest językiem obcym) z Amerykanami czy Brytyjczykami, naszymi atutami może być bardzo dobra i szeroka współpraca z praktyką leśną – głównie z firmą Lasy Państwowe, brak wymagań językowych dla kandydatów z Chin oraz niższe, w porównaniu z uczelniami zagranicznymi, czesne.

Studenci z Chin w Polsce

Od roku 1996 Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu prowadzi współpracę dydaktyczną z Chinami (pisałem już o tym w FA 6/2014). Od tego czasu zwiększyliśmy istotnie naszą ofertę dydaktyczną dla studentów zagranicznych. W roku akademickim 2015/2016 przyjęliśmy pierwszych studentów z Chin na studia magisterskie z biologii zwierząt. W tym roku po raz pierwszy zagraniczni magistranci mieli też u nas oddzielne i uroczyste absolutorium. Ciągle też szukamy w Chinach nowych partnerów do współpracy. W tym roku chcemy podpisać kolejną umowę dwustronną z Uniwersytetem Rolniczym w Nankinie. W roku 2010, po wizycie naszej delegacji, na czele której stał ówczesny prorektor, prof. Jan Pikul, i ówczesny dziekan Wydziału Leśnego, prof. Roman Gornowicz, w Kunmingu, w prowincji Yunan na południu Chin, przyjęliśmy do Poznania niewielką grupę studentów z Chin na studia magisterskie z leśnictwa. Mimo wykonania wówczas bogatego programu dydaktycznego, odbytych wycieczek zawodowych oraz kosztów poniesionych na promocję tego kierunku, nie udało nam się jednak w kolejnych latach zrekrutować wystarczającej liczby kandydatów na te studia. Być może sytuacja ta zmieni się po wzbogaceniu naszej oferty dydaktycznej dla studentów zagranicznych o studia magisterskie z technologii drewna. Uważam, że kształcenie studentów z Chin na studiach leśnych może być szansą dla polskich uczelni w sytuacji widocznego od kilku już lat niżu demograficznego.

Prof. dr hab. Roman Hołubowicz pracuje w Katedrze Fitopatologii i Nasiennictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Od roku 2001 jest pełnomocnikiem rektora ds. współpracy z Chinami.