Kolejne odebrane stopnie naukowe

Marek Wroński

Na początku czerwca br. Rada Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie unieważniła swoją uchwałę sprzed 7 lat o nadaniu ks. dr. Janowi Zowczakowi stopnia doktora habilitowanego w zakresie socjologii, na podstawie monografii Etos nauczycieli w warunkach polskiej transformacji , wydanej przez Wydawnictwo UKSW w 2008 r., z powodu naruszenia praw autorskich kilkunastu osób, w tym dysertacji z 2003 r. Etos nauczycieli liceum ogólnokształcącego we współczesnej Polsce a zasady katolickiego wychowania autorstwa dr. Marcina Drewicza. To właśnie on z powodu tego, że jego uwagi wskazujące na bezprawne zapożyczenia zostały zlekceważone zarówno przez Radę Wydziału, rzecznika dyscyplinarnego, jak i ówczesnych, pierwotnych recenzentów, przeprowadził wieloletnią walkę o przestrzeganie zasad rzetelności naukowej i o to, aby sprawiedliwości stało się zadość. Szczegóły tej sprawy opisałem w poprzednich publikacjach (patrz artykuł: Sprawy denerwujące, część: Habilitacji błędy w druku, FA 3/2011, Wznowienie wznowionej habilitacji , FA 3/2014).

Dr Drewicz wygrał też kilkuletni cywilny proces sądowy, w którym wykazano, że jego prawa autorskie zostały naruszone przez ks. dr. Jana Zowczaka w monografii habilitacyjnej, co zmusiło tego ostatniego do publicznych przeprosin i umieszczenia ich na stronie domowej UKSW, jak również zapłacenia 20 tys. złotych i wycofania wszystkich książek z obiegu i sprzedaży.

Podczas wznowionego przewodu habilitacyjnego Rada Wydziału najpierw na wniosek ks. Zowczaka zawiesiła postępowanie do czasu prawomocnego wyroku sądowego (czego nie wolno jej było czynić), a później – znów na wniosek zainteresowanego, który „wycofał wniosek habilitacyjny” (w domyśle miało to znaczyć, iż dobrowolnie zrzeka się habilitacji!) – „umorzyła postępowanie wznowieniowe”. Uchwała RW była bezprawna i została unieważniona przez Prezydium Centralnej Komisji. Dopiero wtedy dziekan, dr hab. Tadeusz Kamiński, przesłał materiały wznowionego przewodu do nowo powołanych czterech recenzentów.

Opinie recenzentów

Recenzja prof. dr hab. Krystyny Szafraniec z Instytutu Socjologii UMK jest obszerna i wyczerpująca. Na początku recenzentka potwierdziła, że „jawnie naruszono prawa autorskie ponad 10 osób. Fakt ten sam w sobie można by uznać za w pełni dyskwalifikujący dla przyznania stopnia doktora habilitowanego dr. Zowczakowi, zwłaszcza że dotyczy nie tylko pracownika naukowego, lecz także nauczyciela akademickiego oraz księdza, wspinającego się na kolejne szczeble kariery zawodowej poprzez wielokrotną kradzież intelektualną w obszarze problematyki etycznej i moralnej, odnoszącej się, nomen omen, do etosu nauczycielskiego”. Po dokładnym przeczytaniu ponad 600-stronicowej rozprawy prof. Szafraniec uważa, że nie jest to studium socjologiczne. „Struktura książki nie została dobrze przemyślana, zdradza brak doświadczeń Autora w przygotowaniu samodzielnych prac i małe zaangażowanie recenzentów wydawniczych w sugerowanie zmian i poprawek. Rozdziałów jest zbyt dużo i nie są one ze sobą funkcjonalnie powiązane i nie stanowią spójnej, logicznej całości. Większość analiz jest najzupełniej zbędnych – niepowiązanych z tematem pracy (…). Całość czyta się źle – jako niekończącą się kompilację bardzo przypadkowych wątków, pisanych różnym językiem, w różnym duchu, niekonkluzywnych, które są obok siebie, a nie w związku z sobą i które nie wpisują się w żaden ukierunkowany wywód. (…) Chcę z całą mocą podkreślić, że praktyki uprawiane przez dr. Zowczaka, polegające na przytaczaniu (gdzieniegdzie) nazwisk socjologów, socjologicznych powołań, podkreślaniu explicite socjologicznego charakteru pracy bez wykorzystania myśli i języka socjologii do interpretacji rzeczywistości badanej, są pustym i sztucznym zabiegiem, a demonstracyjne nazywanie tego socjologią jest nieuprawnione i szkodliwe”.

Podsumowując swoją ponad 6-stronicową opinię, prof. Krystyna Szafraniec uważa, że rozprawa habilitacyjna nie spełnia standardów naukowych wymaganych przez ustawę o stopniach i tytule naukowym i nawet gdyby nie była dziełem splagiatowanym, to w jej odczuciu dr Jan Zowczak nie ma kwalifikacji akademickich do utrzymania stopnia doktora habilitowanego w dziedzinie nauk społecznych, w zakresie socjologii. Nie ma też „kwalifikacji moralnych” ze względu na kradzież intelektualną, jakiej się dopuścił.

Kolejny recenzent, dr hab. Krzysztof Wielecki, prof. UKSW, w 2-stronicowej krótkiej opinii potwierdził liczne bezprawne zapożyczenia, których dokonał w swojej monografii ks. dr Jan Zowczak, co zdaniem recenzenta świadczy o prawdziwości zarzutów plagiatowych. Zaskoczyło go jednak, że strony 503-504 habilitacji przepisano ze stron 422-423 książki wydanej w 2004 r. Religijność społeczeństwa polskiego w perspektywie europejskiej znanego i wybitnego socjologa, ks. prof. Janusza Mariańskiego z KUL, co przecież zwiększyło ryzyko ujawnienia tych zapożyczeń. Podsumowując, recenzent uważa, że ks. Zowczak dopuścił się plagiatu, co dyskwalifikuje monografię jako podstawę habilitacji, ale jednocześnie ma nadzieję, że habilitant „nie czynił tego w złej wierze, ale tylko nie znał podstawowych zasad obowiązujących w pracy naukowej”.

Podobne wnioski zawiera recenzja dr. hab. Krzysztofa Podemskiego z Instytutu Socjologii UAM, który również potwierdził – m.in. na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, opinii biegłego sądowego oraz Sprawozdania Komisji Dziekańskiej WNHHiS – istnienie wielu obszernych fragmentów przejętych z licznych prac innych autorów. Recenzent uważa, że oceniana monografia „jest w znacznej mierze plagiatem, co dyskwalifikuje ją jako rozprawę habilitacyjną”.

Ostatni, czwarty recenzent, dr hab. Ewa Narkiewicz-Niedbalec z Zakładu Metodologii Badań Społecznych Uniwersytetu Zielonogórskiego, na podstawie otrzymanej dokumentacji dziekańskiej uznała, że przedłożona praca nie może być podstawą utrzymania stopnia doktora habilitowanego, gdyż została splagiatowana w znaczących fragmentach, zaś „plagiat jest wyraźnym naruszeniem normy uczciwości i jednym z przejawów erozji etosu akademickiego, z czym mamy w niniejszym przypadku do czynienia”.

6 czerwca 2016 r. odbyło się głosowanie Rady Wydziału w sprawie dopuszczenia do kolokwium we wznowionym postępowaniu o nadanie stopnia doktora habilitowanego w dyscyplinie socjologia księdza dr. Jana Zowczaka. Uchwała nie uzyskała wymaganej większości głosów, gdyż na 56 osób uprawnionych do głosowania, było obecnych i głosowało 38 osób, w tym 32 przeciw, 3 za przyznaniem i 3 wstrzymały się od głosu. Następnie Rada głosowała w sprawie uchylenia uchwały Rady Wydziału z 7 grudnia 2009 r. o nadaniu ks. dr. Janowi Zowczakowi stopnia doktora habilitowanego (za uchyleniem 35 głosów, przeciw 1 głos, wstrzymała się 1 osoba). Kolejna uchwała dotyczyła odmowy nadania we wznowionym postępowaniu stopnia doktora habilitowanego J. Zowczakowi. Tutaj za odmową głosowało 36 osób, zaś od głosu wstrzymała się 1 osoba.

Jeśli ks. dr Jan Zowczak nie odwoła się do Centralnej Komisji (wydaje się, że przyjął do wiadomości i w końcu zaakceptował prawdziwość zarzutów), to powyższe uchwały uprawomocnią się w ciągu 30 dni od daty otrzymania przez niego w/w uchwał.

Komentarz

Sprawa tej nierzetelnej habilitacji trwała tak długo, bowiem przy pierwszym wznowieniu (listopad 2010 r.) ówczesne władze dziekańskie, jak również recenzenci, nie pokusili się o dokładne sprawdzenie rzetelności cytowania w monografii habilitacyjnej, wobec której wysunięto zarzuty nierzetelności naukowej. Na głowę dr. Marcina Drewicza na Radzie Wydziału wylano publicznie „wiadro pomyj”. Z kolei przy drugim postępowaniu wznowieniowym (16 grudnia 2013 r.) opóźnienie najpierw wywołały nieuzasadnione rezygnacje powołanych przez Centralną Komisję recenzentek (dr hab. Marta Zahorska-Bugaj z Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab. Anna Kubiak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego), później bezprawne zawieszenie przez Radę Wydziału postępowania wznowieniowego na czas procesu sądowego i dalej bezprawne umorzenie postępowania wznowieniowego na wniosek nierzetelnego habilitanta. Osobną sprawą jest bardzo niska jakość „socjologicznej” habilitacji, co wytknęła w swojej recenzji prof. Krystyna Szafraniec. W ostateczności największe (ale zasłużone!) konsekwencje poniósł ks. Zowczak, któremu udaremniono karierę profesorską i dalszą pracę na uczelni.

Odebranie nierzetelnego doktoratu ks. Grzeszka

Prawie rok temu opisałem (patrz: Naukowe grzeszki , FA 9/2015) naruszenie praw autorskich w doktoracie z historii ks. Pawła Grzeszka, Dzieje parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Sokołowie Podlaskim w XIX i XX wieku, obronionym w styczniu 2013 r. na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie (promotor: ks. prof. dr hab. Waldemar Graczyk z Katedry Historii Średniowiecza WNHiS UKSW). Doktorant (obecnie wikary Parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Sarnakach) przepisał kilkadziesiąt fragmentów z książki Sokołów Podlaski: dzieje miasta i okolic , wydanej pod redakcją dr. Grzegorza Ryżewskiego w 2006 r., jak również wykorzystał 11 fotografii z 1980 r., wykonanych przez fotografika Michała Kurca z Węgrowa. Po ukazaniu się artykułu Prezydium Centralnej Komisji 26 października 2015 r. wznowiło przewód doktorski P. Grzeszka.

Na wydziale powstała ad hoc Nadzwyczajna Komisja Dziekańska, która w swoim sprawozdaniu wykazała 63 zapożyczenia. Powołany przez Radę Wydziału recenzent w postępowaniu wznowieniowym, dr hab. Dariusz Kuźmina, prof. UW z Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW, potwierdził istnienie licznych, nieprawnych zapożyczeń z publikacji dr. Ryżewskiego i doliczył się ponad stu takich przypadków. Ocenił więc, że dysertacja ks. Pawła Grzeszka nie spełnia podstawowych wymagań stawianych rozprawom doktorskim, gdyż autor nie wykazał się samodzielnym i krytycznym podejściem do źródeł, lecz skorzystał w całej swojej rozprawie, bez wskazania pochodzenia, z licznych fragmentów publikacji książkowej Grzegorza Ryżewskiego.

Drugi recenzent, prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki z Instytutu Nauk Historycznych UKSW, również potwierdził, że zarzuty zostały udokumentowane, zaś plagiat jest ewidentny. Z tego powodu wnioskował o uchylenie poprzedniej uchwały o nadaniu stopnia doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie historia.

Rada Wydziału na posiedzeniu 15 lutego 2016 r., po zapoznaniu się z negatywnymi opiniami recenzentów, nie przyjęła rozprawy doktorskiej, zaś w kolejnym głosowaniu uchyliła nadany trzy lata wcześniej stopień doktorski. Miesiąc później odmówiono nadania stopnia doktora. Wszystkie trzy uchwały są dla mnie – badacza patologii w nauce – o tyle ciekawe, że w żadnej nie wspomniano, dlaczego praca doktorska została wznowiona i dlaczego Rada Wydziału ją unieważniła. Słów „plagiat” lub „naruszenie praw autorskich” w nich zabrakło. Nie podano też wyników tajnego głosowania, zaś z uzasadnienia nie sposób się dowiedzieć, jaki naukowy „grzech” popełnił ks. Grzeszek, że trzeba było mu odebrać doktorat. Po prostu naukowa enigma.

Ks. Paweł Grzeszek prawdopodobnie nie odwołał się i uchwały są prawomocne.

Komentarz

Ta sprawa została przez dziekana Tadeusza Kamińskiego załatwiona szybko i sprawnie. Szkoda tylko, że Archiwum Nieuczciwości Naukowej nie zostało o tym poinformowane z końcem marca, gdy zakończono wznowiony przewód doktorski.

Mimo że nie wszystko szło gładko (szczególnie we wznowionym drugi raz przewodzie habilitacyjnym ks. Jana Zowczaka), to chciałbym wyrazić publiczne uznanie dla dziekana Kamińskiego za jego trzyletnie wysiłki, mające na celu przywrócenie zachwianej rzetelności naukowej na kierowanym przez niego wydziale. To jedyny dziekan na UKSW, który nie jest profesorem uczelnianym i jedyny, który przegrał w wyborach na drugą kadencję.

„Stery dziekańskie” od 1 września 2016 r. objął ks. prof. dr hab. Sławomir H. Zaręba, którego niektórzy Czytelnicy mogli zapamiętać, jako pierwotnego recenzenta habilitacji ks. Jana Zowczaka. Mam nadzieję, że nowy dziekan będzie dalej pilnował przestrzegania rzetelności naukowej i surowo tępił wszelkie formy odchodzenia od standardów dobrych praktyk akademickich.

Życzę wszystkim przyjemnych wakacji.

Marekwro@gmail.com