Czy potrzebni nam dyplomowani specjaliści?

Ewa Chmielecka

Wejście w życie ustawy o zintegrowanym systemie kwalifikacji (ZSK), którego elementem będą krajowe ramy kwalifikacji dla szkolnictwa wyższego (KRK), zapewne otworzy dyskusję na temat 5 poziomu polskiej ramy kwalifikacji (PRK) i sposobu jego zagospodarowania przez szkolnictwo wyższe. Dziś poziom ten nie zawiera kwalifikacji pełnej, w szczególności zaś programów tzw. krótkiego cyklu bolońskiego, będącego pomostem pomiędzy szkolnictwem średnim a poziomem 6 (licencjat, inżynier). Większość krajów europejskich (ale także USA, Kanada i inne, w których programy 5 poziomu przyjmują lwią część absolwentów szkół średnich) oferuje na 5 poziomie programy zaliczane do szkolnictwa wyższego (skutkujące dyplomem associate degree), ściśle zintegrowane z poziomem 6. W raporcie referencyjnym pokazującym relacje pomiędzy PRK a europejską ramą kwalifikacji (ERK) poziom 5 PRK pozostawiony pozostał jako „pusty” ze względu na programy edukacji ogólnej i wyższej. Umieszczone są na nim jedynie rozmaite kwalifikacje cząstkowe o zawodowym charakterze. Stan ten ilustruje zamieszczony w artykule schemat.

W raporcie referencyjnym Polska zobligowała się do przeanalizowania sprawy umieszczenia kwalifikacji pełnych na poziomie 5 PRK. Od 2013 r. Fundacja Rektorów Polskich wraz z firmą Pearson prowadzi pilotażowy projekt poświęcony możliwościom i potrzebom ulokowania na tym poziomie programów właściwych dla szkolnictwa wyższego, czyli programów zawierających efekty kształcenia odpowiadające wymaganiom (deskryptorom) 5 poziomu zaczerpniętym z PRK. Celem badania jest rozpoznanie argumentów za i przeciw przed podjęciem decyzji o włączeniu programów 5 poziomu do szkolnictwa wyższego, a także zapoznanie środowiska akademickiego z tą ideą. Prace nad projektem nowej ustawy PSW zapewne będą musiały objąć i to zagadnienie, zatem warto je rozważyć zawczasu oraz przygotować założenia prawne dla ewentualnego włączenia 5 poziomu w zakres edukacji wyższej.

Jakie argumenty przemawiają za uruchomieniem programów 5 poziomu przez szkoły wyższe? Jest ich wiele, wymieńmy najważniejsze.

Zalety krótkiego cyklu

Pierwszy z nich wiąże się z potrzebą budowy w Polsce kapitału ludzkiego, który zapewniłby podstawy dla społeczeństwa i gospodarki wiedzy. Wedle prognoz demograficznych w perspektywie kolejnych dekad nastąpi znaczący spadek liczby ludności Polski, w tym osób młodych zasilających rynek pracy po zakończeniu edukacji formalnej. Spadek ten oznacza istotny ubytek kapitału ludzkiego, rozumianego jako zasób kompetencji, wiedzy oraz indywidualnych i społecznych cech, które są wykorzystywane w pracy i kształtują społeczną wartość ekonomiczną. W Polsce pojawia się wprawdzie optymistyczny wzrost liczby osób mających wykształcenie średnie oraz wyższe, prognozy pokazują jednak, że wspomniany spadek liczby ludności nie zostanie w pełni skompensowany poprawą kapitału ludzkiego poszczególnych generacji i osób. Mógłby on być częściowo zniwelowany poprzez jeszcze intensywniejsze niż dotąd społeczne inwestowanie w edukację, w co wpisuje się prowadzenie kształcenia wyższego na 5 poziomie PRK.

Mówiąc prościej – w Polsce powinno się utrzymać, a nawet zwiększyć umasowienie edukacji wyższej, o ile mamy zbudować społeczeństwo wiedzy. Taki trend rodzi zawsze pytanie o jakość umasowionej edukacji. Respondenci biorący udział w badaniu wyrażali opinię, że w warunkach niżu demograficznego wiele uczelni/wydziałów pragnących utrzymać dzisiejszy poziom rekrutacji będzie musiało przyjmować coraz większą liczbę słabych kandydatów, którzy mieliby ogromne trudności z ukończeniem studiów I stopnia. Studia na poziomie 5 mogą zatem stać się przyczynkiem do utrzymania jakości, a nawet jej podniesienia, stwarzają one bowiem uczelniom i słuchaczom gorzej radzącym sobie z wymaganiami studiów licencjackich czy inżynierskich możliwość zatrzymania edukacji po 3-4 semestrach i otrzymania świadectwa potwierdzającego ukończenie „krótkiego cyklu” studiów z możliwością ich kontynuacji w przyszłości na poziomie 6. Oczywiście wymaga to od uczelni zastanowienia się nad taką konstrukcją i elastycznością programów, aby studenci mogli wybierać ścieżki studiów dostosowane do swych potrzeb i predyspozycji. Programy studiów 5 poziomu powinny być dobrze zintegrowane z innymi formami uczenia się przez całe życie, a zarazem nie powinny być obowiązkowe dla tych słuchaczy, którzy wybiorą od razu ambitniejsze intelektualnie ścieżki 6 poziomu. Większość uczelni objętych badaniem opowiadało się za programami 5 poziomu silnie zawodowo zorientowanymi, zawierającymi moduły kompetencji zawodowych i wykorzystującymi możliwość uznania efektów uczenia się zdobytych poza uczelnią. Ale były też uczelnie, które widziały możliwość utworzenia studiów ogólnych na poziomie wyższym, lekko nachylonych zawodowo, o charakterze zbliżonym do programu college’u. Uczelnie w studiach 5 stopnia widziały także możliwość zwiększenia liczby swych studentów i utrzymania zatrudnienia kadry nauczającej w czasach niżu demograficznego.

W odniesieniu do potrzeb studentów badani byli raczej zgodni, że programy 5 poziomu wypełniają istotną lukę w systemie kształcenia i odpowiadają na ich potrzeby. Wśród opinii respondentów można było znaleźć np. takie: „Jestem absolutnie przekonany, że istnieje obszar do zagospodarowania pomiędzy maturą a studiami inżynierskimi. Istnieje wiele stanowisk pracy, nazwijmy je technicznymi, które (…) wymagają umiejętności możliwych do wykształcenia bez tak mocnej i głębokiej podbudowy teoretycznej, jakiej wymagają studia inżynierskie. Część młodzieży, ze względu na słabe przygotowanie z matematyki i fizyki lub chemii, boi się studiów inżynierskich i tym samym ucieka od zawodów technicznych. Tę grupę można by przyciągnąć do studiów/kształcenia na poziomie 5 w zakresie zawodów związanych z techniką. Młodzież ta w późniejszym okresie, kiedy zobaczy, że do dalszego rozwoju zawodowego potrzebne są im studia inżynierskie, może je podjąć”.

Innym powodem wprowadzenia studiów 5 stopnia w Polsce jest międzynarodowa porównywalność polskiego systemu edukacji. Kształcenie na 5 poziomie jest popularne w Europie. W 2010 roku z kształcenia 5 poziomu korzystało 1,7 mln studentów z 19 krajów europejskich. Studenci 5 poziomu są zróżnicowani pod względem wykształcenia, wieku oraz stażu pracy. Często są to osoby, które mają już doświadczenia zawodowe oraz edukacyjne i decydują się podjąć naukę na nowo na kolejnych etapach rozwoju zawodowego. Rozwiązania organizacyjne i systemowe krajów europejskich do kształcenia na 5 poziomie są zróżnicowane: niektóre kraje przypisują do poziomu 5 wyłącznie kwalifikacje nadawane w szkolnictwie wyższym, niektóre wyłącznie nadawane w systemie kształcenia zawodowego, niektóre wyłącznie kwalifikacje spoza edukacji formalnej itd. Studia krótkiego cyklu zwykle trwają 2 lata. Brak „krótkiego cyklu” w polskim szkolnictwie wyższym powoduje, że np. absolwenci studiów 5 poziomu z innych krajów, chcący kontynuować studia w Polsce, mają kłopoty z rozpoznaniem poziomu swych kwalifikacji i często zostają uznani za absolwentów szkoły średniej.

Ku zaskoczeniu zespołu prowadzącego badania, na 13 uczelni, których opinii zasięgnięto (od wielkich, akademickich, po mniejsze, państwowe wyższe szkoły zawodowe i uczelnie prywatne) 12 szkół odpowiedziało pozytywnie na pytanie, czy uznają potrzebę i pożytek uruchomienia u siebie programów 5 poziomu. Jedna odpowiedź negatywna sprowadzała się do stwierdzenia, ze szkoła jest zadowolona ze status quo i nie potrzebuje nowych wyzwań.

Pod pewnymi warunkami

Wytoczono także argumenty przemawiające przeciwko 5 poziomowi. Reprezentanci uczelni wskazywali na zmęczenie środowiska zmianami i reformami bolońskimi, potrzebę umocnienia i ustabilizowania programów niedawno zaprojektowanych w zgodzie z KRK, istniejące nadal trudności z dostosowaniem programów do systemu dwustopniowego i niechęć środowiska do dalszego rozdrabniania okresów studiowania. Zwrócono uwagę, że społeczność akademicka mogłaby być przeciwna wprowadzeniu 5 poziomu ze względu na rozumienie misji uczelni, której celem powinno być kształcenie elitarne. Obawiano się także niewystarczającego zapotrzebowania na tego typu kształcenie wśród kandydatów, a w efekcie braku przełożenia wprowadzonej zmiany na poprawę sytuacji finansowej uczelni, gdy poniesione na zmianę nakłady nie spowodują napływu słuchaczy.

Powodem mniej poważnym przemawiającym przeciwko wdrożeniu 5 poziomu jest to, że pomimo kilkuletnich usiłowań nie udało się znaleźć trafnej i dobrze brzmiącej w języku polskim nazwy dla stopnia i dyplomu takich studiów. Większość ekspertów projektu skłaniała się ku nazwie „specjalista”, bądź „dyplomowany specjalista”, co dobrze koresponduje z technicznym czy ekonomicznym obszarem studiów, ale w innych obszarach nie brzmi najlepiej. Firma Pearson zadeklarowała nawet przyznanie nagrody za znalezienie takiej nazwy – ale i to nie pomogło.

Po opiniach pozytywnych i krytycznych respondenci z reguły stwierdzali, że należy i warto wdrożyć programy 5 poziomu w szkołach wyższych, wszelako pod pewnymi warunkami. Należą do nich dobrowolność we wprowadzaniu tego cyklu kształcenia, prawne uznanie programów i dyplomów 5 poziomu i nadanie im takiego samego statusu jak programom i dyplomom obecnego 6 i 7 poziomu oraz analogicznego sposobu ich finansowania. Podkreślano konieczność zapewnienia warunków dla różnorodności programów i metod dydaktycznych oraz pełen nadzór nad jakością kształcenia sprawowany przez MNiSW i PKA.

Poziom niższy studiów wyższych

Drugi etap badania, przeprowadzony w roku 2015, miał na celu kontynuowanie debaty na temat 5 poziomu. O ile w etapie pierwszym pytano o zasadność i możliwość wprowadzenia programów kształcenia, o tyle w etapie drugim zadaniem uczestniczących uczelni było zaprojektowanie programów 5 poziomu z wykorzystaniem deskryptorów PRK, przedyskutowanie ich z interesariuszami, ocena możliwości wypełnienia celów uczelni, potrzeb osób uczących się i otoczenia społecznego, w szczególności rynku pracy. W projektowaniu uczestniczyły uczelnie akademickie i zawodowe, zaprojektowane programy mieściły się w obszarze nauk społecznych, technicznych i humanistycznych. Zaprojektowano 7 konkretnych programów kształcenia na poziomie 5, uzyskując dodatkowo następujące komentarze i opinie: potwierdzenie wysokiego zainteresowania interesariuszy zewnętrznych (zwłaszcza pracodawców) studiami 5 poziomu, które dostarczać mają wykwalifikowanych specjalistów w różnych dziedzinach pracy; potwierdzenie znaczącego zróżnicowania programów 5 poziomu, odpowiadających na różnorodne potrzeby interesariuszy wewnętrznych i zewnętrznych – większość opracowań opowiadała się za profilem praktycznym tych studiów, ale nie wszystkie; potwierdzenie, że charakterystyki dotyczące 5 poziomu PRK całkowicie wystarczają do stworzenia poprawnego opisu programu w języku efektów kształcenia (uczenia się); potwierdzenie, że uznawanie efektów uczenia się zdobytych poza edukacją formalną może i powinno być włączone w zakres dokonań studenta studiów 5 poziomu; potwierdzenie, że rekrutacja na studia 5 poziomu wymaga starannej i niebłahej dyskusji, w której powinna być rozstrzygnięta przede wszystkim kwestia, czy świadectwo dojrzałości jest warunkiem koniecznym wstąpienia na nie (przy zachowaniu warunku posiadania matury do rekrutacji na poziom 6); potwierdzenie, że studia 5 stopnia są bardzo obiecującym narzędziem wyrównywania szans społecznych: dalsza segmentacja i zróżnicowanie programów oferowanych przez szkoły wyższe pozwala na lepsze zaplanowanie przez studentów strategii uczenia się przez całe życie, skracanie i potanienie kolejnych etapów studiowania; i wreszcie – wszyscy eksperci byli zgodni, że program 5 poziomu pozwalałby na rzetelniejsze prowadzenie procesu dydaktycznego, stwarzając studentom, którzy nie dają sobie rady z wymaganiami poziomu 6, szansę na uczciwe ukończenie programu na poziomie niższym opatrzonym dyplomem studiów wyższych.

W roku 2016 prowadzone są badania dotyczące „obudowy” uprzednio zaprojektowanych programów 5 poziomu. Przeprowadzone zostaną m.in.: analiza porównawcza warunków rekrutacji na poziom 5 i 6 na uczelnie w Polsce i w UK – na bazie wyników egzaminu maturalnego i innych wymagań szkół wyższych; badanie pokazujące, w jaki sposób na 5 poziomie lokują się i jak mogą być walidowane kompetencje uzyskane poza systemem szkolnictwa wyższego, a także jak standardy zawodów mogą być wkomponowane w programy kształcenia; analiza dostosowania procedur i kryteriów zapewniania jakości (PKA, agencje środowiskowe, wewnętrzne systemy zapewniania jakości) do programów 5 poziomu oraz analiza możliwości uznawania na 6 poziomie cząstkowych kwalifikacji zdobywanych na poziomie 5.

Trzy etapy badań literaturowych i empirycznych prowadzą do konkluzji, iż odpowiedź na pytanie, czy polskie uczelnie powinny prowadzić programy kształcenia na 5 poziomie nie może być udzielona ad hoc – ani pozytywna, ani negatywna. Wymaga ona poważnej debaty z udziałem środowiska akademickiego i innych interesariuszy, zaprojektowania stosownej legislacji oraz przygotowania środowiska akademickiego do nowej perspektywy edukacyjnej. Tej debacie służą publikacje powstałe w ramach omawianego projektu, zatytułowane Poziom 5 – brakujące ogniwo? Dwa pierwsze tomy są dostępne na stronach Fundacji Rektorów Polskich, tom trzeci ukaże się w 2016 r.

Dr hab. Ewa Chmielecka, prof. ndzw. SGH, Zakład Polityki Edukacyjnej, Instytut Gospodarstwa Społecznego SGH