×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Nie będzie łatwo

Dominik Bralczyk, prezes Zarządu Europejskiego Forum Prawa i Edukacji, o problemach związanych z propozycją wprowadzenia ogólnopolskiego centralnego systemu antyplagiatowego (na podstawie wypowiedzi wygłoszonych podczas III EFA)

Dominik Bralczyk, prezes Zarządu Europejskiego Forum Prawa i Edukacji, o problemach związanych z propozycją wprowadzenia ogólnopolskiego centralnego systemu antyplagiatowego (na podstawie wypowiedzi wygłoszonych podczas III EFA)

Na początku marca br. dowiedzieliśmy się o anulowaniu konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na projekty dotyczące obsługi systemów antyplagiatowych, który został rozpisany w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój. Jednocześnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosiło zamiar rozpoczęcia prac nad stworzeniem jednolitego, państwowego i bezpłatnego systemu antyplagiatowego dla wszystkich uczelni. W tej sprawie jednak wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi.

MNiSW zapowiedziało, że w związku z rozpoczęciem prac nad jednolitym systemem antyplagiatowym, który będzie współpracował z Ogólnopolskim Repozytorium Pisemnych Prac Dyplomowych, obowiązek ustawowy nakładający na uczelnie konieczność weryfikowania prac dyplomowych z wykorzystaniem systemów antyplagiatowych zostanie zawieszony na 3 lata. Tyle czasu ma bowiem zająć uruchomienie ministerialnego rozwiązania. Ustanowienie takiego harmonogramu działań rodzi szereg konsekwencji. Projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, który miałby znieść wspomniany obowiązek weryfikacji antyplagiatowej prac dyplomowych, nie wszedł dotychczas w życie. Oznacza to, że pomimo informacji przekazywanych przez MNiSW, zgodnie z prawem uczelnie powinny wypełniać obowiązek ustawowy w oparciu o dostępne rozwiązania, czy to akademickie, czy komercyjne.

Uczelnie od lat wdrażały procedury antyplagiatowe. Jest to proces, który wymaga czasu i zaangażowania pracowników. Wprowadzenie nowego narzędzia ministerialnego sprawi, że wypracowane dotychczas przez uczelnie rozwiązania mogą przestać funkcjonować, co będzie się wiązało z koniecznością ponownego rozpoczęcia procesu wdrożeniowego i przygotowania pracowników do jego obsługi.

Konkurs NCBR przewidywał możliwość wydatkowania środków na edukację studentów w zakresie ochrony własności intelektualnej i prawa autorskiego, bowiem samo wykrywanie plagiatów to za mało w kontekście budowania kultury jakości. W projektach wiele uczelni proponowało wprowadzenie zajęć, w trakcie których studenci dowiadywaliby się jak poprawnie tworzyć prace pisemne, korzystać ze źródeł i cytować oraz jakie ewentualne konsekwencje wiążą się z plagiatowaniem. Nie ma pewności, że ministerstwo zapewni uczelniom możliwość pozyskania środków na realizację takich działań.

Korzystanie z systemów antyplagiatowych na wielu uczelniach zostało wpisane w politykę dbania o jakość kształcenia. Jednostki akademickie mogły wybrać optymalne dla siebie rozwiązanie, które nierzadko – ze względu na określone funkcje bądź zasób baz porównawczych – stanowiło wsparcie i ułatwiało pracę promotora. Wprowadzenie jednolitego systemu antyplagiatowego dla wszystkich polskich uczelni spowoduje, że niezależnie od wprowadzonych wcześniej standardów i stosowanych dotychczas norm jakości kształcenia wszystkie jednostki akademickie będą zobowiązane do używania nowego narzędzia, nie posiadając informacji na temat jego skuteczności. Wątpliwości środowiska akademickiego co do tego, czy podejmowane przez MNiSW działania sprzyjają polityce podnoszenia jakości kształcenia, wydają się zatem uzasadnione.

Zgodnie z założeniami ministerialnymi, Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy rozpisze konkurs na jednolity system antyplagiatowy, którego celem ma być wyłonienie najlepszego algorytmu. W konkursie będą mogły wziąć udział instytucje – startupy, firmy, uczelnie czy konsorcja – które dysponują gotowymi programami antyplagiatowymi. MNiSW nie konsultowało z firmami antyplagiatowymi skali kosztów stworzenia i utrzymania takiego systemu, natomiast oszacowało, że przygotowanie i wdrożenie centralnego systemu antyplagiatowego będzie kosztowało 10-12 mln zł. Trudno ocenić, czy podmioty z wieloletnim doświadczeniem na rynku antyplagiatowym, dysponujące skutecznym i sprawdzonym algorytmem oraz dostępem do baz porównawczych, będą chciały wziąć udział w ministerialnym konkursie przy uwzględnieniu takiego budżetu i faktu, że oznacza to przekazanie państwu pełnych praw do swego know-how.

Konfrontacja założeń ministerialnych z oczekiwaniami środowiska akademickiego jasno wskazuje, że w planach dotyczących polityki antyplagiatowej pozostaje jeszcze sporo spraw do przemyślenia. 