A może forum dyskusyjne?

Anna Sajdak

Pani Agata z Krakowa zwraca się z następującym problemem: „Złamana na nartach noga wyłączyła mnie z aktywności zawodowej. Zależy mi jednak, by dokończyć rozpoczęte kursy ze studentami. Moja uczelnia stwarza mi możliwość odrobienia części zajęć w postaci zdalnej na platformie uniwersyteckiej. Ale zamieszczanie studentom samych materiałów z zajęć nie wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Czytają albo nie. Co mogę zrobić, by ich bardziej zaangażować?”.

Pani Agato, to wspaniale, że uczelnia stwarza pani techniczne i organizacyjne możliwości do prowadzenia kursów w systemie blended learning. Rozumiem, że korzystają państwo z typowej platformy zdalnego nauczania, która ma różnorodne funkcjonalności. Oprócz zamieszczania studentom materiałów na platformie w postaci tekstów, prezentacji i linków do materiałów źródłowych, jak również zadań wymagających pracy indywidualnej lub/i grupowej, proponuję wykorzystać jeszcze inną możliwość – prowadzenie forum dyskusyjnego, czyli spotkanie w przestrzeni wirtualnej. Podzielę się z panią własnymi doświadczeniami i przemyśleniami w tym zakresie.

Tylko pozornie moderowanie forum dyskusyjnego wydaje się sprawą banalną, podobną do prowadzenia dyskusji na tradycyjnych zajęciach. Łatwo tu wpaść w pułapkę intuicyjnego działania prowadzącego do… porażki. Jak wszelkie czynności dydaktyczne, tak i prowadzenie forum wymaga świadomego, zaplanowanego i przemyślanego działania. Pamiętać musimy, że jest to aktywność asynchroniczna (niejednoczesna w czasie), zatem problem zaangażowania studentów do pracy wymaga ostrożności ze strony prowadzącego w trzech obszarach: po pierwsze – samego rozpoczęcia forum, które związane jest z wyborem tematu oraz sposobem sformułowania pytania; po drugie – w sposobie moderowania samej dyskusji, w trakcie której możemy napotkać szereg utrudnień, poczynając od podryfowania dyskusji w stronę wymiany zdań typu „ping-pong”, zmierzenia się z próbami olinkowywania wypowiedzi, na pozorowaniu aktywności kończąc; po trzecie – w ustaleniu czasu zakończenia forum i wygaszenia aktywności uczestników. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym kwestiom.

Temat forum

Rozpoczęcie forum dyskusyjnego wymaga od nauczyciela akademickiego podjęcia decyzji co do wyboru tematu: które tematy nadają się do dyskutowania, a które nie? Zanim przejdziemy do wyboru tematu, warto uświadomić sobie, do czego forum dyskusyjne w ogóle może służyć i do czego możemy je wykorzystać, innymi słowy, jaki cel (efekt kształcenia) możemy uzyskać za pomocą forum dyskusyjnego. Przede wszystkim forum może służyć do zebrania, wymiany, upowszechniania i dyskutowania opinii studentów na interesujący z punktu widzenia problematyki zajęć temat. Dzięki forum możemy dokonać ewaluacji wstępnej, czyli poznać i zebrać tzw. przedwiedzę studentów na dany temat, która pozwoli nam sięgnąć do tego, co już wiedzą i rozpoznać ich dotychczasowe doświadczenia. Te informacje mogą być bezcenne dla naszych zajęć, może się bowiem okazać, że kompetencje studentów pozwolą nam poprowadzić kurs na wyższym niż zakładaliśmy pierwotnie poziomie. Możemy też nabrać orientacji co do braków w studenckiej wiedzy, a zatem dowiemy się, co musimy uzupełnić, by zrealizować cele naszego kursu. Czemu jeszcze może służyć forum? Moje doświadczenia podpowiadają, że forum dyskusyjne najlepiej nadaje się do omawiania kwestii spornych, kontrowersyjnych, wymagających zderzenia różnych perspektyw poznawczych czy aksjologicznych. Bardziej zatem nadaje się do tematów poruszających sferę emocjonalną (świat naszych wartości, postaw, uczuć) niż do poddawania intelektualnej obróbce tematu wymagającego przede wszystkim wiedzy. Forum wreszcie może służyć do oceniania, wartościowania wyników własnej lub cudzej pracy, a zatem może być ważnym elementem procesu dydaktycznego, angażującym zaawansowane umiejętności kognitywne naszych studentów (dla przypomnienia: efekty kształcenia można ułożyć hierarchicznie od najprostszych, wymagających od studenta jedynie przyswojenia i odtworzenia podanej wiedzy, do najwyższych umiejętności mentalnych, jakimi są synteza, czyli tworzenie wiedzy, oraz ewaluacja, czyli poddawanie wiedzy procesom wartościowania – patrz: taksonomia Benjamina Blooma).

Powróćmy jednak do wyboru tematu forum dyskusyjnego. Jeśli będziemy próbowali omówić ze studentami zadane do przeczytania materiały, które w żaden sposób ich nie poruszają emocjonalnie, to mamy dużą szansę na doświadczenie tego, co można nazwać „martwą ciszą”, przerywaną wrzucanymi gdzieś od niechcenia wpisami „na zaliczenie obecności”. Martwe fora to najczęstsze doświadczenie osób rozpoczynających przygodę ze zdalnym nauczaniem. Przemyślmy więc temat. Znajdźmy w nim coś kontrowersyjnego, może nawet jakąś sporną wypowiedź polityka (o to chyba nietrudno), sprzeczne opinie autorytetów w nauce, jakieś pomysły badań czy cokolwiek, co może poruszyć i skłonić do zastanowienia. Forum żyje wtedy, gdy studenci zostaną „nakręceni” do wyrażania własnych stanowisk i do samodzielnego poszukiwania w nauce argumentów uzasadniających ich opinie.

Idźmy jednak dalej. Przyjmijmy, że już wiemy, jaki będzie temat naszego forum dyskusyjnego. Czas na sformułowanie pytania. Niby proste, a jednak może nie tak oczywiste. Zasadniczo mamy do wyboru dwie ścieżki: pytania dopełnienia – rozpoczynające się od partykuły pytajnej „jaki?, jaka?, jakie?”, „kto?, co?, kiedy?”, „w jakich warunkach?” itd. oraz pytania rozstrzygnięcia – rozpoczynające się od partykuły pytajnej „czy?”. Uwaga! Jeśli pytamy o opinię, wiedzę, doświadczenia naszych studentów i chcemy sprowokować dłuższe wypowiedzi, poparte samodzielnie konstruowanymi argumentacjami, to używajmy pytań dopełnienia. Jeśli chcemy przeprowadzić krótką, szybką sondę lub uzyskać prostą odpowiedź typu: „tak”, „nie”, „nie wiem”, wtedy używajmy pytań rozstrzygnięcia. Nie spodziewajmy się jednak w takim wypadku, że studenci będą się rozwodzić nad problemem. Sama popełniłam ten błąd i bardzo szybko musiałam dokonać korekty, czyli doprecyzowania, o co mi tak naprawdę w danym pytaniu chodziło. Warto także pamiętać, że lepiej unikać kumulowania pytań w jednej wypowiedzi na forum. Nie zadawajmy zatem kilku pytań pod rząd, bo studenci stracą orientację, w którym kierunku ma pójść dyskusja. Raczej zadbajmy o jednoznaczność pytania, a o kolejne kwestie zapytajmy w trakcie moderowania forum osobnym wpisem.

Rola moderatora

Przejdźmy do problematyki samego moderowania forum dyskusyjnego. Często spotykam się z pytaniami typu „kiedy i ile razy się odzywać?”, „jak często odpowiadać na posty?”. Odpowiedź nie może być jednoznaczna i zależy od dynamiki dyskusji. Pamiętajmy, że forum służy nie tylko naszej komunikacji ze studentami, ale także wymianie poglądów/postów między studentami i ich dyskutowaniu wewnątrz grupy. Moderowanie forum wymaga czujności i roztropności prowadzącego. Wchodząc zbyt często w dyskusje czy wręcz polemiki z poszczególnymi osobami, łatwo wpaść w pułapkę, którą z przymrużeniem oka nazywam „dyskusją typu ping-pong”. Wygląda ona mniej więcej tak: „Pani Doktor, nie zgadzam się…” – „Panie Mateuszu, proszę zwrócić uwagę na fakt…” – „Ależ Pani Doktor…”. W ten sposób piłeczka jest raz po jednej, raz po drugiej stronie, posty rozsyłają się do całej grupy i studenci mogą odnieść wrażenie, że uczestniczą w czyjejś prywatnej rozmowie. To ewidentny błąd. Co z tym zrobić? Próbować nie wikłać się w indywidualne polemiki, a moderując forum używać parafrazy i zwracać się do całej grupy, czyli np. „Pan Mateusz podniósł argument X… a co państwo o tym sądzą?”. Warto też czynić pewne podsumowania i omówienia dotychczasowej dyskusji, które będą tematycznie porządkować pojawiające się wątki. Wszak dyskusja, jeśli będzie żywa, może rozgałęzić się w komentarze do komentarzy, posty do postów itd. Rolą moderatora jest pokazywanie, podkreślanie, uwidacznianie uczestnikom ważnych tematycznie odniesień i związków.

Kolejny problem, z jakim możemy się spotkać przy moderowaniu forum dyskusyjnego, dotyczy olinkowywania wypowiedzi. Młodzi ludzie mają skłonność do wklejania linku do jakiegoś materiału na poparcie swej ascetycznej w formie wypowiedzi. Dają nam tym samym komunikat: „jak chcecie, to sobie sami poczytajcie i być może wtedy zrozumiecie, o co mi chodzi”. Co się wówczas dzieje? Najczęściej tych linków nie sprawdzamy i nie czytamy źródeł. Czasem jednak warto. Mam w swoim doświadczeniu taką historię: student powoływał się na ważne socjologiczne badania i zalinkował artykuł. Po przeczytaniu raportu w całości doszłam do wniosku, że student jednak się z nim nie zapoznał, bo kompletnie wypaczył sens badań. Tak więc linki są dobre, z pewnością wzbogacają materiał, ale… dodają też nauczycielowi pracy (chyba że sprawdzenie odniesień do materiałów źródłowych powierzymy samym studentom).

Moderowanie forum dyskusyjnego wiąże się także z trudnością podtrzymywania zaangażowania studentów. Jeśli dobrze wybierzemy temat, dyskusja winna się wartko toczyć. By tak się stało i energia wciąż płynęła, warto od czasu do czasu swoim postem włożyć przysłowiowy kij w mrowisko lub wejść w rolę „adwokata diabła”. W ten sposób poćwiczymy ze studentami kształtowanie ważnych kompetencji społecznych: umiejętność przedstawiania grupie własnego stanowiska i jego obrony, konfrontowania ze stanowiskami odmiennymi, umiejętność zmiany perspektywy poznawczej czy aksjologicznej oraz otwartość na różnorodność interpretacji świata.

Pora teraz przejść do problemów, które czasem sprawiają nam sami forumowicze. W swoim doświadczeniu spotykam się czasem z aktywnością pozorowaną, chodzeniem „na skróty” oraz zwiększoną aktywnością w czasie wolnym od pracy. Aktywność pozorowana wyraża się sformułowaniami typu: „mnie również bardzo się podoba, co napisała Agnieszka, a za nią powtórzył Rafał, że nauczyciel powinien być przyjacielem ucznia” (autentyczny wpis z forum prowadzonego w ramach kursu na studiach podyplomowych). Jeśli rozliczamy studentów z aktywności zdalnej, kontrolując liczbę wysłanych przez nich postów, możemy spotkać się właśnie z takimi pozorowanymi zaznaczeniami swej aktywności na forum. Ilość nie przechodzi w jakość, a na jakości powinno nam najbardziej zależeć. Z kolei „chodzenie na skróty” objawia się stwierdzeniami typu: „sami sobie znajdźcie, a ja tylko podepnę link lub podam adres strony”. W takich wypadkach należy studenta poprosić o dodatkowe wyjaśnienia czy argumentacje. Nauczyciel akademicki może też niespodziewanie (zwłaszcza w okresach okołoświątecznych) spotkać się z ciszą na forum albo ze zmasowanym atakiem postów. Nie sposób przewidzieć, kiedy studenci będą mieli czas i ochotę wejść na forum. Moje doświadczenie pokazuje, że dla studentów znakomitą datą do pracy zdalnej okazuje się być 24 grudnia (godziny południowe) oraz 11 listopada (cały dzień). Cóż, taki urok dni wolnych.

Odcinanie zasilania

Ostatnim poruszanym punktem jest kwestia wygaszenia, zakończenia forum. Być może niektórym z nas nasuną się pytania: „ile średnio żyje forum dyskusyjne?”, „ile postów przypada na dobre forum?”, „czy forum należy wygasić radykalnie, czy poczekać aż samo umrze śmiercią naturalną?”. Nie mam dostępu do statystyk, ale przeanalizowałam swoje doświadczenia w tym względzie. W okresie 10 miesięcy prowadziłam ok. 20 różnych forów dyskusyjnych dla grup studenckich liczących ok. 20 osób. Wszystkie fora były dobrowolne, a zatem nie rozliczałam studentów z aktywności na nich, traktując forum dyskusyjne prowadzone na platformie zdalnego nauczania jako dodatkowy element kursu. Średnia statyczna wpisów na forum w moich kursach wynosiła 19 wpisów, przy czym zdarzyły się fora o 7 i o 43 studenckich postach. Każde prowadzone przeze mnie forum żyło mniej więcej około 31 dni, przy czym były i takie, które trwały 64 dni. Natomiast wygaszenie forum, moim zdaniem, bezwzględnie powinien zainicjować wykładowca wpisem, który podsumowuje poruszane treści czy wypowiadane stanowiska, w którym będzie miał okazję podziękować wszystkim forumowiczom za aktywność i być może zaprosić do kolejnego projektu. Przed odcięciem zasilania, czyli wygaszeniem forum na platformie, należy dać studentom czas na ostatnie refleksje lub ewentualne pytania. Potem jednak warto zdecydowanie zakończyć ten rodzaj aktywności. W przeciwnym razie (a mnie się właśnie tak zdarzyło) studenci będą pisać i pisać… i w wakacje, i jak sobie coś przypomną albo znajdą dodatkowe informacje. Niegasnące zainteresowanie tematem cieszy, ale każdy kurs ma swój czas i miejsce. Nawet w wirtualnej przestrzeni.

Dr hab. Anna Sajdak, kierownik Zakładu Pedagogiki Szkolnej i Dydaktyki Akademickiej, Instytut Pedagogiki UJ. Laureatka nagrody „Pro Arte Docendi” 2015.