Inflacja patentów

O stosowaniu wynalazków w technice i życiu codziennym

Jerzy Adelt

Z wynalazkami mającymi wpływ na nasze życie stykamy się na co dzień. Towarzyszą one ludzkości już od bardzo dawna. Według B. Orłowskiego (Powszechna historia techniki , Oficyna Wydawnicza „Mówią wieki”, Warszawa 2010) pierwsze wynalazki – np. koło, żagiel, metody wytopu metali, radło do orki – powstawały w cywilizacjach antycznych na Bliskim i Środkowym Wschodzie, w Indiach, Chinach począwszy od połowy IV stulecia przed naszą erą. Powstające wynalazki na ogół zaspokajały potrzeby związane z codziennym życiem ludzi, ale tworzono również rozwiązania, które z różnych względów nie znajdowały zastosowania we współczesnej im rzeczywistości, często po prostu wyprzedzały o wiele lat rozwój techniki, jak np. turbina parowa Herona z I w. n.e., czy niektóre pomysły Leonarda da Vinci w epoce renesansu.

Od potrzeby do stosowalności

Użyteczność wynalazków w okresie do początków przyznawania praw patentowych (1474 r., Wenecja), była weryfikowana przez potrzeby ludzkie. To, co nie zaspokajało aktualnych potrzeb ludzi, nie było stosowane.

Z czasem, wraz z rozwojem techniki i związaną z nim twórczością wynalazczą, powstawały w najbardziej rozwiniętych krajach prawa patentowe, w których jednym z wymogów udzielenia patentu na różne rozwiązania techniczne była ich użyteczność. I tak np. w Anglii w XVII w. udzielano patentów na wyroby i metody wytwarzania na podstawie The Statute of Monopolies (co można rozumieć jako prawa monopoli) z 1623 r., które określały wymagania, jakie musiało spełniać przedstawiane do przyznania monopolu rozwiązanie. Oprócz wymogu zbliżonego do współczesnego pojęcia nowości patent mógł być udzielony tylko wtedy, gdy zgłoszone rozwiązanie było niezbędne i użyteczne (V. Devaiah, A history of patent law , altlawforum.org/publications). W XVI w., w czasie panowania w Anglii królowej Elżbiety I, przyznanie patentu na wynalazek oznaczało dla jego właściciela obowiązek stosowania go tak, aby przynosił korzyści społeczeństwu. Jeśli posiadacz patentu nie korzystał z wynalazku, po określonym czasie patent stawał się nieważny (R.A. Klitzke, Historical Background of the English Patent Law , „Journal of the British Patent Office”, 41/9/, 1959). Znany jest przypadek wynalazku dotyczącego metody określania położenia statku, który w 1634 r. we Francji badała Wolna Akademia (Free Academy) – prywatna organizacja do promocji i badania wynalazków, która działała na zlecenie premiera rządu (T. Bakos, M. Nowotarski, A short History of Private Patent Examination , www.bakosenterprises.com/IP, „Ins.IP Bulletin”, October, 2009). Na podstawie opinii Galileusza Akademia odmówiła udzielenia patentu z powodu braku możliwości praktycznego zrealizowania przedstawionej metody. United States Patent Act (co można rozumieć jako prawo patentowe Stanów Zjednoczonych Ameryki) z 1793 r. określał wymogi, jakie musiał spełniać wynalazek, aby mógł być nań udzielony patent. Patenty udzielano na jakąkolwiek nową i użyteczną metodę, maszynę, sposób produkcji lub budowę substancji i jakiekolwiek nowe i użyteczne ulepszenie metody, maszyny, sposobu produkcji lub budowy substancji.

Jak widać, nasi przodkowie, tworząc ramy prawne w celu udzielania patentów na wynalazki, dużą wagę przywiązywali do użyteczności wynalazków i zapewnienia ich praktycznego wykorzystania w technice i życiu codziennym. Uważano, że udzielone prawa patentowe, stanowiące rodzaj monopolu na wykorzystywanie wynalazku, obligują właściciela patentu do jego praktycznego wykorzystania z korzyścią dla całego społeczeństwa. Znaczenie miały przede wszystkim takie rozwiązania techniczne, które były przydatne w życiu i pracy ludzi. I tak np. w XVI-wiecznej Anglii udzielano patentów na takie wyroby i w takich dziedzinach, jak białe mydło, substancje do wyrobu zapałek, urządzenia do pogłębiania rzek, piece, drenowanie, wydobywanie metali i ich rud, wytwarzanie soli, uchwyty noży, systemy zaopatrzenia w wodę, młyny, instrumenty muzyczne (R.A. Klitzke: jw.).

Współcześnie jednym z wymagań, jakie musi spełniać wynalazek, aby mógł być nań udzielony patent, jest stosowalność przemysłowa. Zgodnie z ustawą „Prawo własności przemysłowej” wynalazek nadaje się do przemysłowego stosowania, jeżeli według tego wynalazku może być uzyskiwany wytwór lub wykorzystywany sposób, w rozumieniu technicznym, w jakiejkolwiek działalności przemysłowej, nie wykluczając rolnictwa. Podobne wymogi, a w przypadku Konwencji o patencie europejskim prawie identyczne, obowiązują w większości krajów rozwiniętych.

Wydaje się zatem, że co najmniej większość wynalazków, na które został udzielony patent i które spełniają wymóg stosowalności przemysłowej, powinna znaleźć zastosowanie w praktyce w postaci użytecznego społecznie produktu lub wykorzystywanego w różnych dziedzinach techniki sposobu, np. wytwarzania produktów w przemyśle. Jednak szacuje się, że w rzeczywistości mniej niż 10% opatentowanych wynalazków znajduje zastosowanie w technice i/lub w życiu codziennym (Patent czyli umowa społeczna , „Kwartalnik UPRP”, nr 5/18/2013). Można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że kilkaset lat temu, gdy powstawały pierwsze prawa patentowe, proporcje te były inne – większość wynalazków była wykorzystywana dla zaspokojenia potrzeb społecznych.

Nadmiar i użyteczność

Z punktu widzenia społeczeństwa taki stan rzeczy, który można by określić jako pewien rodzaj „inflacji” wynalazków, przejawiającej się dużą ilością opatentowanych wynalazków o nikłej lub żadnej wartości rynkowej, jest zjawiskiem niekorzystnym. Warto się zatem zastanowić nad jego przyczynami, których jest wiele, a do których ogólnie rzecz ujmując można zaliczyć czynniki prawne, techniczne, ekonomiczne i społeczne. Celem tego artykułu jest rozpoczęcie dyskusji na ten temat, której efektem mogłoby być poznanie przyczyn i ograniczenie tych tendencji.

W pierwszym rzędzie nasuwa się pytanie o to, czy na etapie badania zdolności patentowej wynalazku oceniono w sposób prawidłowy, czy spełnia on wymóg stosowalności przemysłowej. Jednakże z technicznego punktu widzenia nie jest na tym etapie możliwa jednoznaczna i pewna ocena, czy wynalazek nadaje się do przemysłowego stosowania. Wynika to m.in. z praktyki zgłaszania wynalazków w celu uzyskania patentu na etapie, kiedy ich twórca(y) nie przeprowadzili jeszcze dostatecznej ilości prób i badań, np. prototypu wyrobu, maszyny lub substancji niezbędnych do wdrożenia przemysłowego lub zgłoszony jest jedynie projekt, który wymaga sprawdzenia doświadczalnego. Z tego i innych względów na etapie badań zdolności patentowej wynalazku można ocenić tylko potencjalną możliwość jego przemysłowego stosowania w sposób „teoretyczny”, na podstawie ogólnej wiedzy technicznej.

Niektóre wynalazki nie są stosowane z powodu naruszenia udzielonych wcześniej praw wyłącznych lub stwierdzenia braku zdolności patentowej i w rezultacie ich unieważnienia na wniosek zainteresowanych osób fizycznych lub prawnych.

Zdarza się w niektórych przypadkach, że wynalazek po przeprowadzeniu niezbędnych prób i badań jest wdrożony na skalę przemysłową, ale w praktyce jego stosowania ujawniają się wady i usterki, które powodują wycofanie go z rynku lub wykorzystywania w produkcji. Czasami stosowanie wynalazku okazuje się nieopłacalne ekonomicznie, np. z uwagi na zbyt wysokie koszty wytwarzania. Bywa jednak i tak, że dopiero postępy w technologii umożliwiają opłacalną ekonomicznie produkcję wytworu opatentowanego wcześniej.

Zdarzają się również takie wynalazki, które ze względów technicznych i ekonomicznych są wdrożone do przemysłowego stosowania i wprowadzone na rynek, ale nie odnoszą sukcesu handlowego z powodu braku akceptacji społecznej, co objawia się brakiem popytu.

Nie wszystkie jednak wynalazki, które z ww. lub innych przyczyn nie są lub nie były stosowane w technice i życiu codziennym, można ocenić jako bezużyteczne. Można wskazać liczne przykłady wynalazków, które w pierwotnej postaci zgłoszonej w celu otrzymania patentu nie znalazły zastosowania lub ich stosowanie było ograniczone, ale w wyniku ulepszeń dokonanych przez ich twórców albo innych wynalazców odniosły po pewnym czasie sukces rynkowy jako produkty zaspokajające potrzeby społeczne lub technologie stosowane w technice. Znane są również takie wynalazki, które znajdują zastosowanie w sposób nieprzewidywany początkowo przez ich twórców, np. w innej dziedzinie techniki (patenty na zastosowanie znanego rozwiązania).

Można powiedzieć, że tego rodzaju wynalazki początkowo miały znaczenie wyłącznie w technice, ponieważ przyczyniały się do rozwoju danej jej dziedziny, stanowiąc inspirację dla twórców techniki, natomiast znaczenia w życiu codziennym nabrały dopiero po uzyskaniu postaci użytecznej do zaspokojenia potrzeb ludzkich.

Reasumując, można stwierdzić, że użyteczność wynalazku, rozumiana jako jego stosowalność przemysłowa, jest możliwa do obiektywnej i wiarygodnej oceny dopiero z perspektywy czasu, niekiedy nawet wielu lat, na podstawie rzeczywistych efektów jego stosowania.

Społeczna odpowiedzialność biznesu

W ostatnim okresie, a zwłaszcza ostatnich 25 lat, obserwuje się tendencje do zgłaszania wynalazków, które z założenia nie są przeznaczone do stosowania, a rzeczywiste cele ich twórców to np. zmylenie konkurencji rynkowej, blokowanie konkurentów czy wojny patentowe z konkurentami („Kwartalnik UPRP”, jw.). Wydaje się, że zwłaszcza skala tego zjawiska jest z punktu widzenia społecznego niepokojąca. Z jednej strony bowiem z ww. względów nie można na etapie ich badania – jeżeli spełnione są wymogi nowości, poziomu wynalazczego i stosowalności przemysłowej – podważyć ich zdolności patentowej, a z drugiej strony miliony zgłoszeń wynalazków bardzo utrudniają te badania i zwiększają koszty ochrony własności przemysłowej.

Znalezienie remedium dla rozwiązania tych problemów mogłoby być zrealizowane przez odpowiednie przepisy prawa patentowego ograniczające to zjawisko, ale również przez upowszechnianie zasad społecznej odpowiedzialności biznesu (z ang. Corporate Social Responsibility – CSR). Zasady te ujęte od 2010 roku w normie ISO 26000 Guidance on social responsibility dotyczą różnych obszarów działania firm, przedsiębiorstw prywatnych i państwowych, ale również wszystkich organizacji publicznych czy non-profit. Norma zawiera wytyczne odnoszące się do społecznej odpowiedzialności organizacji za wpływ podejmowanych decyzji i działań na społeczeństwo i środowisko poprzez przejrzyste i etyczne postępowanie, które m.in. uwzględnia oczekiwania interesariuszy (osób i grup zainteresowanych decyzjami i działaniami organizacji), tj. również konkurencji rynkowej, i jest zalecana do stosowania przez Komisję Europejską. Wydaje się, że realizowanie w praktyce wytycznych tej normy ISO wyklucza takie działania jak blokowanie czy wprowadzanie w błąd konkurencji poprzez zgłaszanie licznych nieużytecznych wynalazków, jako nieetyczne.

W następnej części publikacji opisane zostaną przykłady historii wynalazków, które znalazły szerokie zastosowanie w technice i życiu codziennym, zaspokajając potrzeby ludzkie, ale nie zawsze ich droga „od pomysłu do sukcesu” była prosta i łatwa, a ich zastosowanie w praktyce następowało często po jakimś czasie od opracowania w pierwotnej postaci; wynalazków, które stanowiły tylko etap w rozwoju danej dziedziny techniki, ale były inspiracją dla twórców, którzy opierając się na nich przyczynili się do dalszego postępu technicznego oraz wynalazków nieużytecznych, służących wyłącznie do nieuczciwej walki konkurencyjnej i tzw. wojen patentowych.

Dr inż. Jerzy Adelt, UTW Politechniki Warszawskiej