Pilatowie
Jednym z pierwszych wspomnień z powojennego Wrocławia, gdzie znalazłam się z rodzicami w grudniu 1945 roku, jest śmierć prof. Ewy Pilatowej, przeżywana i omawiana przez całe, spore grono pionierów, jak ich (nas) później nazwano, czyli przybyłych do ruin nadodrzańskiego miasta wygnańców ze Lwowa i uchodźców z jeszcze bardziej zniszczonej Warszawy. Po tylu latach od tamtej daty myślę, że trzeba przypomnieć rodzinę wybitnych uczonych, którzy pozostawili trwały dorobek w różnych obszarach poznawania świata i intelektualne potomstwo, któremu zaszczepiali główne cnoty własnej warstwy społecznej i swojego środowiska.
Rozmach antenata
„Uczona” tradycja Pilatów nie jest bardzo długa, ale bogata i, chciałoby się powiedzieć, niezwykle intensywna, tworzona pod dyktando dziejów. Jej reprezentanci żyli, tworzyli, działali w dwu odmiennych epokach – rozbiorowej i w Polsce niepodległej, a ostatnia z nich, wspomniana wyżej profesor Ewa, odeszła u progu czasów, jakich nie chciałaby przeżywać.
Stanisław Pilat, który tę tradycję zapoczątkował, urodził się w roku 1802 w Galicji, tj. zaborze austriackim, cieszącym się względnie większymi swobodami, co zarazem mocniej zobowiązywało do wszelkich poczynań na rzecz rozwoju ojczystej kultury. Poświęconą mu tablicę pamiątkową (zmarł w r. 1866), wyjątkowo piękną, zobaczyłam prawie ćwierć wieku temu w lwowskim kościele bernardynów, w którym uklękłam do pacierza po pięćdziesięcioletniej przerwie. Nie przypuszczałam wtedy, że poznam bliżej bohatera.
Podczas studiów humanistycznych na uniwersytecie lwowskim zaangażował się w prace kółek literackich, próbując własnego pióra i debiutując jako tłumacz Mickiewicza, m.in. Pana Tadeusza , na niemiecki. Zaprzyjaźnił się ze znanymi pisarzami i badaczami literatury.
Walcząc w powstaniu listopadowym, dostał się do niewoli i na trzy lata (1832-35) został wcielony do rosyjskiej armii, po czym był prywatnym nauczycielem w Gumniskach koło Tarnowa.
Ojciec przyszłych uczonych, mimo pełnienia powinności patriotycznych z bronią w ręku oraz działań, które dzisiaj nazywamy obywatelskimi, jak członkostwo w Lwowskiej Radzie Narodowej od 1848 roku, a także w Towarzystwie Gospodarskim, wrócił na uniwersytet – tym razem Jagielloński – żeby w roku 1849 obronić doktorat. Wiedząc zapewne, że nie zdoła poświęcić się całkowicie pracy naukowej, pragnął wzmocnić stopniem doktora wagę swoich poczynań publicznych, znając skłonność do tytułomanii wśród galicyjskiej elity. W autorskim dorobku ma jednak wcale sporo: rozprawy literaturoznawcze, recenzje literackie i teatralne, publikowane w „Tygodniku Literackim”, „Tygodniku Naukowym”, „Czasie” i innych pismach, także dramaty historyczne.
W połowie XIX wieku otworzył we Lwowie prywatną szkołę dla chłopców, którą należałoby nazwać szerzej zakładem wychowawczym, gdyż poza wiedzą adepci zyskiwali tam formację w duchu „galicyjskiego patriotyzmu”, tj. otwartości na świat, wrażliwości na wszystko, co sprzyjało rozwojowi społeczeństwa, podnoszeniu poziomu oświaty i rozbudzaniu aktywności, w przekonaniu, że wszelkie zdobycze cywilizacyjne służą Polsce, w której przyszłą niepodległość nosiciele takiego patriotyzmu nigdy nie zwątpili.
Stanisław Pilat podejmował rozmaite inicjatywy kulturalne, współpracując zarówno ze środowiskami pozytywistycznymi, jak konserwatywnymi, co było charakterystyczne dla lwowskiej inteligencji humanistycznej, bardziej wychylonej ku Europie, mniej niż krakowska obciążonej brzemieniem niewoli. W swoim domu urządzał co sobotę spotkania literackie, na których bywali m.in. Wincenty Pol i Karol Szajnocha, a dyskutowano o zadaniach literatury i szczególnej misji pisarstwa historycznego dla uzasadniania i podtrzymywania tożsamości narodu pozbawionego państwa.
Spadkobiercy humaniści
W atmosferze nieustannego poruszenia umysłów, wymiany zapatrywań na zdarzenia przeszłe i zadania aktualne, rośli czterej synowie doktora Pilata z drugiego małżeństwa z Rudolfiną Gnatkowską, która prowadziła dom znany we Lwowie jako „gniazdo intelektualistów”. Trzej bracia poszli drogą naukową dalej niż ojciec, uzyskując akademickie tytuły i godności, zapisując trwałe karty w historii dziedzin, które uprawiali, przekazując ambicje poznawania świata następnemu pokoleniu.
Roman, urodzony w roku 1846, studiował kolejno prawo i filologię na Uniwersytecie Lwowskim, uzupełniając wyższą edukację w Wiedniu i Paryżu. W roku 1869 obronił doktorat, dwa lata później habilitował się, po czym został docentem w Katedrze Języka i Historii Literatury Polskiej, by objąć jej kierownictwo w roku 1874 i sprawować do 1901.
W 1880 roku został profesorem zwyczajnym. Pełnił funkcje dziekana (trzykrotnie), rektora, w latach 1890-1891, następnie prorektora. W tamtych latach zadania organizacyjne na polskim uniwersytecie, podległym władzom zaborczym, wymagały dużego autorytetu zdobytego osiągnięciami badawczymi, które dawały rangę w świecie nauki także międzynarodową, zatem większą niezależność w układaniu się z owymi władzami. Formalnym niejako potwierdzeniem było członkostwo Romana Pilata w Akademii Umiejętności (później PAIU).
Profesorowie Uniwersytetu Lwowskiego udzielali się w rozmaitych organizacjach kulturalnych i społecznych, tworząc żywą tkankę zamierzeń i przygotowań niepodległościowych. Jednym z takich kręgów była Czytelnia Akademicka, której pierwszym przewodniczącym młody doktor Pilat został w roku 1866. Później – już profesor – przez ponad dziesięć lat (1887-1898) prezesował Towarzystwu Literackiemu im. A. Mickiewicza, redagując jego „Pamiętnik Literacki”, gdzie ukazało się wiele jego prac. Zmarł w roku 1906.
Roman Pilat był historykiem literatury polskiej, przede wszystkim średniowiecza i romantyzmu, twórcą „lwowskiej szkoły historycznoliterackiej”, jako że wniósł nowe idee w metodologię badań literatury, także języka. Poza artykułami i książkami pozostawił uczniów, stanowiących grono klasyków filologii polskiej, których teksty należą dzisiaj do kanonu studenckich lektur.
Starszy o dwa lata brat, Tadeusz, przeszedł drogę naukową i szczeble kariery akademickiej na tym samym Uniwersytecie Lwowskim, kończąc studia prawnicze doktoratem w roku 1867. Habilitował się dwa lata później i został (analogicznie jak później Roman) docentem w Katedrze Ekonomii Społecznej, gdzie prowadzono nowatorskie wówczas badania. Tadeusz Pilat uzyskał również, w roku 1870, habilitację z prawa administracyjnego, po uzupełniających studiach w Berlinie. Rok później, z tytułem profesora, objął Katedrę Statystyki i Administracji. Analogie w biografii obu synów Stanisława Pilata są uderzające. Tadeusz także był dziekanem swojego wydziału (czterokrotnie), rektorem i prorektorem Uniwersytetu Lwowskiego. Także wcześnie znalazł się w szeregach AU oraz był członkiem czynnym Towarzystwa Naukowego.
Jako prawnik działał na rozleglejszym polu życia publicznego Galicji, zasiadając w latach 1876-1914 w Sejmie Krajowym, sprawując funkcje kierownicze w różnych jego agendach, m.in. w Biurze Statystycznym Wydziału Krajowego we Lwowie. Przez wiele lat był członkiem zarządu i parokrotnie wiceprezesem Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego. Te i inne jeszcze funkcje publiczne są modelowym świadectwem tego, jak w specyficznych (nie zawsze sprzyjających) warunkach zaboru austriackiego dało się godzić deklarowaną lojalność wobec cesarza – otrzymał order Franciszka Józefa – z owocną aktywnością na rzecz rozwoju własnego narodu, doskonale rozpoznawaną przez społeczeństwo i docenianą jako wzór do naśladowania. Tadeusz Pilat zmarł w niepodległej Rzeczypospolitej w roku 1923.
Trzeci z „uczonych braci”, Władysław, urodzony w roku 1857, także studiował prawo – we Lwowie i Berlinie. Pracując w lwowskiej Prokuratorii Skarbu, obronił doktorat na uniwersytecie w roku 1883, po czym, odbywszy roczną praktykę sądową, zdał egzamin adwokacki. W roku 1869 związał się z Politechniką Lwowską, gdzie jako docent wykładał ekonomię społeczną, prawo handlowe i wekslowe. Uzyskał tytuł profesora i był dziekanem Wydziału Chemii Technicznej, łącząc pracę na politechnice z zajęciami docenta uniwersyteckiego Wydziału Prawa. W bogatym dorobku naukowym ma prace z pogranicza prawa i socjologii, co było jeszcze w pierwszej połowie XX wieku pionierskim wkraczaniem na pogranicze dziedziny młodej i początkiem poszukiwań interdyscyplinarnych. Władysław Pilat ma też dorobek artystyczny, gdyż amatorsko malował akwarele. Grono prawników w rodzinie powiększył zięć – profesor prawa rzymskiego na Uniwersytecie Wileńskim, Franciszek Bossowski.
Pokolenie chemików
Wypełniły się humanistyczne powołania Pilatów w ciągu dwu pokoleń. Obaj synowie profesora Władysława zostali inżynierami, jeden z nich chemikiem.
Chemikiem uczonym był Stanisław, syn Tadeusza, profesora prawa. Urodzony w roku 1881, dorastał w niepodległej Polsce i wybrał studia oraz późniejszą pracę naukową w dziedzinie, której rozwoju ojczyzna pilnie potrzebowała. Zainteresowania i talenty przyszłego profesora Politechniki Lwowskiej szły w parze z tym historycznym wyzwaniem, przynosząc osiągnięcia niezbędne tworzonemu od podstaw przemysłowi, zarazem trwałe.
Stanisław Pilat zajmował się badaniem składników ropy naftowej, olejów smarowych i benzyn, opracowując metody podnoszenia ich wartości użytkowych, które rychło znalazły zastosowanie – w Polsce, Rumunii i na drugiej półkuli – w Meksyku. Jedno z jego rozwiązań, opatentowane, jest do dzisiaj stosowane w USA.
Jak przodkowie, choć w innej sferze zbiorowego życia, Stanisław Pilat służył gospodarce rozwijającego się kraju. Był dyrektorem rafinerii nafty „Polmin” w Drohobyczu, zanim poświęcił się głównie tworzeniu zaplecza naukowego dla „polskiego Klondike”. Po wkroczeniu sowietów do Lwowa na początku drugiej wojny światowej kontynuował pracę naukową na politechnice, wchodząc z okupantami w dialog, przy jasnej świadomości granic możliwego kompromisu. W nocy 4 lipca 1941 roku zginął na Wzgórzach Wuleckich, rozstrzelany przez Niemców w gronie profesorów lwowskich uczelni.
Przyszła profesor Ewa Pilatowa, z domu Neyman, od której zaczęłam tę opowieść, była córką inżyniera górnictwa. Urodziła się we Lwowie w roku 1909. Zanim poszła na studia chemiczne, ukończyła klasę fortepianu w Polskim Konserwatorium Muzycznym. Stopień inżyniera chemika uzyskała w roku 1932, po czym pracowała jako asystentka w różnych katedrach chemicznych na politechnice i uniwersytecie, by w roku 1934 trafić do Katedry Technologii Nafty i Gazu Ziemnego, kierowanej przez przyszłego męża. Żoną Stanisława Pilata została rok później. Doktorat zrobiła w roku 1938 na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym UJK.
W roku 1939 Politechnikę Lwowską przemianowano na Lwowski Instytut Politechniczny. Katedra Technologii Nafty i Gazu Ziemnego, uważana przez okupantów za potrzebną, funkcjonowała bez większych przeszkód, będąc w swojej dziedzinie przodującą placówką w Europie. Doktor Ewa Pilatowa przepracowała trzy wojenne lata (1941-1944) w małej fabryczce farmaceutycznej „Laokoon” pod Wysokim Zamkiem we Lwowie. Spotykali ją tam moi rodzice (ja też), odwiedzając przedwojennych uniwersyteckich przyjaciół, którzy się tam (nie na długo) schronili. Po pięćdziesięciu latach od wyjazdu ze Lwowa na zawsze przywiozłam kolorową fotografię tego budynku – na pamiątkę.
Po wojnie Ewa Pilatowa znalazła pracę na Wydziale Politechnicznym Akademii Górniczej w Krakowie, a w maju 1945 roku została zastępcą profesora i kierownikiem katedry Technologii Nafty i Paliw Płynnych Politechniki Śląskiej, obejmując analogiczną placówkę Politechniki Wrocławskiej, a właściwie Uniwersytetu i Politechniki, bo tak się wtedy – razem – nazywały przeniesione ze Lwowa uczelnie. Odeszła, nie zdążywszy poznać nadchodzącego – na lata – zła, w jakim znalazła się Polska. Pozostawiła wskazówki, jak rozwijać badania wizjonersko zapoczątkowane przez jej męża, przez nią zaprojektowane na nowo.
* * *
Rodzinna historia Pilatów, niezwykle bogata na przełomie wieków i w wieku XX, wydaje się zamknięta. Ich duchowe oraz intelektualne potomstwo żyje w napisanych książkach, a osobowe wzory będą przywołane podczas jubileuszu uczelni nad Odrą, które tę historię dziedziczą.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.