Otwieramy polską naukę
21 września 2015 odbyła się konferencja „Otwieramy polską naukę”, zorganizowana przez MNiSW. Pierwsza połowa wydarzenia poświęcona była Horyzontowi 2020, a druga otwartości w polskiej nauce i rekomendowanym przez ministerstwo kierunkom rozwoju otwartego dostępu do treści naukowych. Wspólnym mianownikiem dla obu tematów jest konieczność umiędzynarodowienia polskiej nauki, które MNiSW uznaje za jedno z najważniejszych zadań stojących przed środowiskiem akademickim.
Dzięki połączeniu tych dwóch tematów, organizatorom udało się zgromadzić liczne audytorium – na konferencję zarejestrowało się około 250 uczestników. Przedpołudniowa część konferencji dedykowana była podsumowaniu pierwszego roku działania Paktu dla Horyzontu oraz planowanym działaniom, które mają zwiększyć zainteresowanie programem wśród polskich naukowców i ich udział w konkursach grantowych. Jak pokazała topniejąca po południu liczba osób na sali, większość uczestników zainteresowana była tą właśnie tematyką.
Co nowego w Horyzoncie
Otwierająca konferencję minister Lena Kolarska-Bobińska wspomniała o zainicjowaniu koalicji 9 państw UE, które będą dążyły do zmiany zasad wynagrodzeń. Dotychczasowe są nie tylko niekorzystne dla naukowców, ale również pogłębiają przepaść miedzy starymi a nowymi krajami Unii. Zapowiedziała zmianę oceny parametrycznej jednostek naukowych, w której bardziej niż dotychczas będzie widoczny i premiowany udział w projektach Horyzontu 2020, a także uruchomienie nowego instrumentu finansowego Premia na Horyzoncie, czyli środki na wynagrodzenia dla naukowców biorących udział w Horyzoncie 2020, na które przeznaczonych zostanie 70 mln zł (więcej w wypowiedzi Zygmunta Krasińskiego na str. …).
W stronę otwartości w nauce
Popołudniową sesję moderował prof. Włodzisław Duch, podsekretarz stanu w MNiSW. – Otwarta nauka i otwarty dostęp to elementy polityki naukowej w Unii Europejskiej i na świecie. To dość oczywiste, że skoro za badania płaci społeczeństwo, to rezultaty powinny być dostępne – mówił. Podkreślił, że politykę otwartego dostępu przyjęło wiele instytucji na świecie: NSF, NIH, Harvard, MIT, ERC, Research Councils UK, a Komisja Europejska wydała w 2012 roku dokument, w który mówi, że państwa członkowskie powinny określić swoją politykę w tym zakresie. Otwarta nauka, innowacje, otwarcie na świat to priorytety komisarza Moedasa. Otwarta nauka będzie również priorytetem holenderskiej prezydencji w 2016 roku.
Bożena Bednarek-Michalska, dyrektor Biblioteki UMK, prezentowała zawartość dokumentu Kierunki rozwoju otwartego dostępu w Polsce . – Na poziomie państwa potrzebne są nie tylko polityki wyznaczające kierunki działania, ale również zapisy w dokumentach kształtujących system nauki w Polsce oraz systemowe rozwiązania organizacyjne i infrastrukturalne – mówiła. Dokument to zestaw rekomendacji dla instytucji finansujących badania, jednostek naukowych i uczelni, naukowców i wydawców czasopism naukowych. Nie ma w nich określonych konkretnych mechanizmów wdrożenia ani wskazanych źródeł finansowania. – Ze względu na różnice zdań, praca w zespole była bardzo trudna i udało się wypracować jedynie ogólne zalecenia, które mogą stanowić zaledwie pierwszy krok w stronę otwartości – zakończyła prelegentka.
Prof. Janusz Bujnicki (MIBMiK/UAM), prof. Daniel Wójcik (IBD PAN), dr Mikołaj Pawlak (UM Poznań) i prof. Katarzyna Dąbrowska-Zielińska (Centrum Teledetekcji IGiK) pokazywali przykłady projektów z obszarów neurologii, neuroinformatyki, bioinformatyki, neuroobrazowania i teledetekcji, w których otwartość danych służy nie tylko usprawnianiu procesów badawczych i wymiany specjalistycznej wiedzy w obrębie dziedziny.
– W bioinformatyce otwarte dane pozwalają na odkrywanie związków między zjawiskami różnego typu, tworzenie nowych modeli predykcyjnych, np.: przewidywanie związku wariantów genów z podatnością na choroby – mówił prof. Bujnicki. – Dane bioinformatyczne służą głównie badaniom podstawowym i mrzonką jest zakładać, że infrastrukturę bioinformatyczną można utrzymać z funduszy z przemysłu. Potrzebny jest inny model finansowania.
– Otwarta nauka w medycynie to bardziej precyzyjne diagnozy, lepsza organizacja leczenia, poprawa efektów terapii i większa szansa na uniknięcie powikłań – mówił dr Pawlak. W jego ocenie, medycyna potrzebuje finansowania projektów nastawionych na udostępnianie danych i opracowanie narzędzi do analizy, zapewnienia otwartych formatów danych w elektronicznych historiach choroby oraz stworzenia infrastruktury przyjaznej dla nauki. Aby te rozwiązania mogły funkcjonować, istotne jest umożliwienie zgody na przetwarzanie danych do celów badawczych i klinicznych.
Szkoda, że do w popołudniowej części konferencji większość uczestników już nie dotrwała. Nie jest to jednak zaskakujące, bo ogólny charakter zaleceń zawartych w dokumencie Kierunki rozwoju otwartego dostępu w Polsce , który nie obliguje do wdrażania otwartych rozwiązań, powoduje, że zainteresowanie otwartą nauką i otwartym dostępem wśród kadry zarządzającej polskimi instytucjami naukowymi pozostanie prawdopodobnie na niezmienionym poziomie.
Platforma Otwartej Nauki, ICM UW