W światowej konkurencji
W dniach 2-4 lipca na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim spotkały się (po raz drugi – pierwsza tego typu konferencja miała miejsce w Olsztynie w ub. roku) Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich, Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i przedstawiciele władz Polskiej Akademii Nauk.
– Wiele osób i przedsiębiorstw usiłuje wykorzystać prawo dostępu do informacji publicznej w celu poprawy swojej pozycji konkurencyjnej w przetargach ogłaszanych przez uczelnie czy realizacji własnych obowiązków – mówił prof. Marcin Pałys, rektor UW. Pojawiają się żądania szczegółowych opracowań na temat różnych aspektów działalności szkół wyższych, w tym wytwarzania nowych dokumentów. Zdaniem rektora UW, takie żądania są bezpodstawne. Wnioskodawca w zasadzie może domagać się jedynie informacji prostej i dokumentów, które już zostały przez uczelnię wytworzone. Nie ma prawa żądać tworzenia opracowań i nowych dokumentów.
Prof. Jerzy Przyborowski, prorektor UWM, zauważył, że o ile ocena wyróżniająca programowa niesie dla uczelni pozytywne skutki finansowe, to pozytywna ocena instytucjonalna nie skutkuje poprawą finansowania. Tymczasem ocena programowa ma niższą rangę niż instytucjonalna. Do podjęcia tej drugiej wymaga się uprzedniego przeprowadzenia ocen programowych wszystkich kierunków. Ocena programowa nie uwzględnia też np. studiów doktoranckich. Prelegent postulował, by wprowadzić ocenę wyróżniającą instytucji, która niosłaby pozytywne skutki finansowe.
Prof. Alicja Panasiewicz z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie przedstawiła sytuację 16 uniwersyteckich wydziałów artystycznych. Zatrudniają one blisko 900 pracowników, w tym 100 profesorów i kształcą 5 tys. studentów. Prelegentka postulowała poprawienie sytuacji finansowej tych jednostek, zmianę kryteriów oceny, wpisanie roli sztuki do strategii promocji uczelni, utworzenie instytucji (np. Narodowego Centrum Sztuki, na wzór NCN), która byłaby źródłem finansowania działalności artystycznej szkół wyższych. Zauważyła też, że w KEJN nie ma przedstawicieli dyscyplin artystycznych, co może wpływać na ocenę wydziałów artystycznych. Rektorzy uznali, że należałoby zastanowić się nad finansowaniem działalności artystycznej tych jednostek ze środków MKiDN.
Prof. Ryszard Zimak, rektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina i wiceprzewodniczący KRASP, zauważył, że mamy spore zapóźnienia w opracowaniach dzieł kultury narodowej, które leżą po muzeach, bibliotekach i archiwach. – Czy wydanie starej partytury to działalność artystyczna, czy badawcza? – pytał.
Prof. Michał Karoński stwierdził, że w NCN nie ma środków na finansowanie działalności artystycznej, ale jest możliwość finansowania twórczości kulturowej w panelu HS2. Od początku działania NCN wpłynęło tylko kilkanaście wniosków z tego obszaru. Jego zdaniem nie ma sensu tworzyć osobnego bytu – na wzór NPRH – który finansowałby działalność artystyczną. Już teraz humanistyka jest finansowana nadmiarowo. Wyłączenie dużych obszarów badań poza NCN oznacza psucie systemu grantowego.
Wśród gorących tematów jest partnerstwo publiczno-prywatne jako sposób na poprawę bazy uczelni. – Odradzam budowanie akademików w tej formule. To droga przez mękę – mówił prof. Bronisław Marciniak z UAM.
Rektorzy dyskutowali nad ideą tworzenia uniwersytetów badawczych. – Nie jestem zwolennikiem tworzenia uczelni badawczych drogą ustawy – mówił prof. Ryszard Górecki, rektor UWM. – Nazwa „uniwersytet badawczy” jest niefortunna – wtórował mu prof. Karoński. – Jak połączyć elitarność i masowość? – zastanawiał się prof. Wiesław Banyś, szef KRASP. Do dyskusji włączył się prof. Paweł Rowiński, wiceprezes PAN, proponując tworzenie wspólnych jednostek badawczych uczelni i instytutów PAN. – Musimy startować w konkurencji światowej, a nie walczyć między sobą o skromne środki – tłumaczył swoją propozycję.
Dyskutowano też o wspólnych studiach doktoranckich jednostek uczelnianych i PAN. Prof. Rowiński mówił, że w PAN jest 2,5 tys. doktorantów, ale tylko 40% z nich otrzymuje stypendia. – Powinni je dostawać wszyscy doktoranci, ale będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy studia doktoranckie będą dostępne tylko dla najlepszych – komentowała minister Lena Kolarska-Bobińska, która uczestniczyła w obradach. – Doktoranci z instytutów PAN nie uczestniczą w pracach nad ustawą o PAN, nie są też w Prezydium Akademii – wskazywał Michał Gajda, przewodniczący KRD.
Minister Kolarska-Bobińska, zauważyła, że ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym nie może być dalej zmieniana. Trzeba się zastanowić, jakiego szkolnictwa chcemy i napisać nową ustawę. Minister nauki zapowiedziała większą swobodę w kształtowaniu wysokości czesnego dla obcokrajowców – nie będą one mogły być jednak niższe niż koszty, możliwość rozłożenia czesnego na raty kwartalne. Zapewniła, że będzie można wykorzystywać komercyjnie obiekty zbudowane z funduszy POIiŚ.
Zauważyła też, że wbrew stwierdzeniom padającym z sali NCN dysponuje większą dotacją z budżetu niż NCBR. Zapewniła, że chciałaby, aby za oceną jednostek dokonywaną raz na cztery lata szedł kontrakt na finansowanie także na 4 lata. – Odejście od rocznego finansowania szkół wyższych jest konieczne – stwierdziła prof. Kolarska-Bobińska.
Odnosząc się do tworzenia nowych kierunków lekarskich minister nauki powiedziała: – Obecna aktywność uczelni w tym obszarze budzi niepokój co do możliwości i szczerości intencji.