Koszty pod kontrolą

Analiza ostatniej dekady

Mirosław Szreder

Od ponad 10 lat Uniwersytecka Komisja Finansowa przygotowuje corocznie analizę najważniejszych prawidłowości w finansach dziewiętnastu zrzeszonych w niej największych uniwersytetów w Polsce. Ujednolicone źródła danych do tej analizy – sprawozdania F-01/s o przychodach, kosztach i wyniku finansowym poszczególnych uczelni, a także informacja o liczbie studiujących i pracujących – sprawiają, że dane te są w pełni porównywalne w czasie oraz służyć mogą porównaniom między poszczególnymi uniwersytetami. Z ostatniego raportu można odczytać najistotniejsze zmiany, jakich doświadczyły uniwersytety w sferze finansowej w latach 2005-2014.

Tendencje w przychodach i kosztach

W ciągu ostatnich 10 lat przychody ogółem uniwersytetów zrzeszonych w UKF wzrosły z 4,72 mld zł do 7,50 mld zł (czyli o prawie 60%), przy czym struktura tych przychodów i tempo ich wzrostu były różne w poszczególnych latach. Zmalał udział przychodów z działalności dydaktycznej, obejmującej zarówno dotacje z budżetu, jak i środki finansowe z opłat za usługi edukacyjne, z 77% do 71%, a wzrósł procent środków pozyskiwanych z działalności naukowo-badawczej z 7,6% do 13,5%. W ostatnich dwóch latach przychody ogółem uniwersytetów rosły przeciętnie o 7,5% rocznie, tj. nieco więcej niż w latach wcześniejszych.

W strukturze przychodów z działalności dydaktycznej nadal dominuje dotacja budżetowa, stanowiąca 3/4 całości tej kategorii przychodów. Udział jej wzrósł w badanych latach na skutek drastycznego spadku innej kategorii, mianowicie opłat uzyskiwanych przez uczelnie za świadczone usługi edukacyjne: z 931 mln zł w 2005 r. do 580 mln zł w 2014 r. W efekcie tego, przychody uczelni z odpłatnych form kształcenia stanowią już nie ponad 25%, jak dziesięć lat temu, a tylko 11% wszystkich przychodów z działalności dydaktycznej . W wartościach bezwzględnych dotacja ministerialna była w roku 2014 wyższa o 1,6 mld zł w stosunku do roku 2005 (wzrost w ciągu 10 lat o 65%).

Przychody z działalności naukowo-badawczej rosły w badanych latach najszybciej. W 2014 r. były one o ponad 180% wyższe niż w 2005 r. Kryją się za tym przede wszystkim środki na realizację projektów NCN i NCBR (od 2011 r.), wynoszące 324 mln zł w 2014 r., oraz środki na realizację współpracy naukowej z zagranicą, w tym funduszy strukturalnych, które w przeciągu badanych 10 lat wzrosły z 24 mln zł do 152 mln zł. Zmalał natomiast istotnie udział dotacji statutowej, która obecnie stanowi jedynie 41% wszystkich środków na działalność naukową pozyskiwanych przez uniwersytety, a jeszcze 10 lat temu stanowiła 64%. Tendencja ta jest groźna dla tych uczelni, które z dotacji na działalność statutową finansują utrzymanie i eksploatację drogich urządzeń badawczych, często stosunkowo nowych, zakupionych w ramach funduszy strukturalnych.

Jeśli chodzi o koszty ogółem analizowanych 19 uczelni, to w latach 2005-2014 wzrosły one z 4,69 mld zł do 7,45 mld zł, przy czym średnie roczne tempo wzrostu tych kosztów wynosiło 4,9% w latach 2005-2012, a w ostatnich dwóch latach wzrosło do 6,6%. Wynagrodzenia wraz z pochodnymi stanowią najważniejszą pozycję w kosztach działalności operacyjnej uczelni. W latach 2013 i 2014, dzięki podwyżkom płac sfinansowanym ze środków budżetowych, przeciętne wynagrodzenia ogółem rosły rocznie o 6,8%, podczas gdy w latach 2005-2012 średnioroczne tempo ich wzrostu było poniżej 4%. Co ciekawe, udział wynagrodzeń w strukturze kosztów działalności operacyjnej zmniejsza się, mimo zrealizowanych w ostatnich dwóch latach podwyżek płac. O ile w roku 2005 wynagrodzenia z pochodnymi stanowiły 75% kosztów działalności operacyjnej, to w 2014 r. już tylko niecałe 69%. Spowodowane to jest szybszym tempem wzrostu innych składowych, w tym przede wszystkim prawie dziesięciokrotnym wzrostem podatków i opłat z 22 mln zł w 2005 r. do 210 mln zł w 2014 r.

Liczba studentów a przychody uczelni

Przychody uniwersytetów są ściśle powiązane z liczbą studentów, doktorantów i słuchaczy studiów podyplomowych. Po pierwsze, liczba studentów i doktorantów odbywających studia w trybie stacjonarnym ma istotny wpływ na wielkość dotacji ministerialnej, określonej odpowiednim algorytmem, który szczegółowo omówił w numerze 4/2005 „Forum Akademickiego” prof. Jan L. Cieśliński. Po drugie, studenci i doktoranci studiów niestacjonarnych, a także studenci podyplomowi, decydują o wielkości przychodów uczelni z odpłatnych form kształcenia. Mimo że te ostanie są z roku na rok coraz mniejsze, to jest to wciąż kwota niemała – ok. 30 mln zł przeciętnie w każdym uniwersytecie.

Niż demograficzny nie wpłynął na liczbę studentów studiów stacjonarnych w omawianych tu 19 uniwersytetach . W 2014 r. łączna liczba studentów studiów stacjonarnych wynosiła w tej grupie uczelni 326 tys., co oznacza wzrost w stosunku do roku 2005 o 35,3 tys. studentów (12%). Znacznie wzrosła w badanym okresie liczba uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich: z niespełna 10 tys. w 2005 r. do ponad 17 tys. w ubiegłym roku. Zdolność uniwersytetów do przeciwstawienia się niekorzystnym trendom demograficznym jest warta podkreślenia. Oznacza ona bowiem nie tylko dobre rozpoznanie przez uczelnie potrzeb rynku i zainteresowań kandydatów, ale także właściwe wykorzystanie nowej infrastruktury powstałej w badanym okresie ze środków budżetowych i europejskich. Niektóre uniwersytety zdołały w ostatnich 10 latach zwiększyć liczbę studentów studiów stacjonarnych o prawie 30% (Uniwersytet Łódzki) lub blisko 20% (Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Nie zawsze skutkowało to adekwatnym wzrostem wielkości dotacji, o której – jak wiadomo – decydują również inne czynniki. I tak, średnia wielkość dotacji budżetowej wzrosła w ostatnich 10 latach w całej grupie badanych uniwersytetów o 60%, a w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego o 163%, w Uniwersytecie Jagiellońskim o 91%, w Uniwersytecie Gdańskim o 64%, w Uniwersytecie Łódzkim o 61%. Z kolei w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie liczba studentów zmniejszyła się na przestrzeni badanego okresu o 13%, wartość dotacji wzrosła o 85%.

Dotacja budżetowa przypadająca na jednego studenta studiów stacjonarnych wyniosła w 2014 r. 11 281 zł i była o 49% wyższa niż 10 lat wcześniej. Najwyższą wartość dotacji na jednego studenta otrzymują Uniwersytet Warszawski – 14 172 zł, Uniwersytet Wrocławski – 13 024 zł, Uniwersytet Jagielloński – 12 806 zł i Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – 12 129 zł.

W zakresie kształcenia w trybie niestacjonarnym zmiany, jakich doświadczyły uniwersytety w ostatnim dziesięcioleciu, są znacznie głębsze niż w odniesieniu do studiów stacjonarnych. Dobrze je wyraża spadek liczby studentów studiów niestacjonarnych i słuchaczy studiów podyplomowych o odpowiednio 61% i 34%, a także związany z tym spadek wpływów z opłat za usługi edukacyjne o 38%. W tych uczelniach, w których najbardziej zmniejszyła się liczba studiujących odpłatnie, np. w Uniwersytecie Szczecińskim (o 84%) czy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu (o 78%) w ciągu ostatnich 10 lat, największe też były spadki w dochodach z tej formy kształcenia. W tych warunkach dużym wyzwaniem dla uczelni stało się z jednej strony kontrolowanie kosztów, a z drugiej ubieganie się o środki finansowe z innych źródeł, głównie przeznaczonych na działalność naukową.

Rezultaty oszczędności

Liczba pracowników uniwersytetów na początku badanego okresu wrosła z 50,2 tys. osób w 2005 r. do 56,5 tys. osób w 2011 r., by od kolejnego roku systematycznie maleć do 55,1 tys. w 2014 roku. Nauczyciele akademiccy stanowią średnio 56% ogółu zatrudnionych w uczelniach. Ich zarobki są przeciętnie wyższe niż zatrudnionych na stanowiskach nienauczycielskich. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto pracownika uniwersytetu (łącznie nauczycieli i pozostałych), obejmujące zarówno wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenia za: godziny ponadwymiarowe, promotorstwo i recenzowanie prac, dodatki stażowe i funkcyjne, premie i inne dodatkowe wynagrodzenia, wyniosło w 2014 roku 4963 zł i było wyższe niż 10 lat temu o 33%. Wzrost ten jest wyraźnie niższy od wzrostu przeciętnej płacy w gospodarce narodowej w tym samym okresie (59%).

Władze uniwersytetów potrafiły w znacznym stopniu zmniejszyć koszty kształcenia oraz zracjonalizować inne koszty funkcjonowania uczelni, dostosowując je do spadających wpływów z odpłatnych form kształcenia. Za wskazanym wyżej niskim tempem wzrostu wynagrodzeń kryje się szereg niełatwych, lecz koniecznych decyzji rektorów i dziekanów o: obniżeniu stawek wynagrodzeń za godziny ponadwymiarowe, zwiększeniu minimalnych rozmiarów grup studenckich, zmniejszeniu liczby specjalności na niektórych kierunkach studiów, ograniczeniu funduszu nagród. Oszczędności dokonano także w wielu innych obszarach codziennego funkcjonowania uczelni, za które odpowiedzialni są kanclerze. Efekty tych działań są najlepiej widoczne w ostatnich kilku latach. O ile w 2012 r. wynik finansowy 11 uniwersytetów spośród analizowanych 19 był ujemny, o tyle rok później stratę zanotowało już tylko 6 z nich, a w ostatnim roku jedynie 3. Suma wyników finansowych uniwersytetów była w roku 2012 ujemna (strata w wysokości 33 mln zł), a w latach 2013 i 2014 osiągnęła wartości dodatnie, odpowiednio 19 mln zł i 112 mln zł. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że na wyniki finansowe poszczególnych uczelni mają też wpływ wydarzenia jednorazowe, np. sprzedaż elementów majątku trwałego, co powoduje w danym roku jednorazową poprawę.

Dla wyniku finansowego, a także dla bieżącego łagodzenia napięć finansowych w uczelni, ważne są zarówno koszty, jak i przychody. W najkorzystniejszej sytuacji są te uczelnie, w których spadek wpływów z odpłatnych form kształcenia udaje się rekompensować przychodami z działalności naukowo-badawczej. Przychody te rosną w ostatnich latach w tempie od 6% do 20% rocznie. Liderem, jeśli chodzi o wartość środków pozyskanych na działalność badawczą w 2014 r., był Uniwersytet Warszawski z kwotą 386,8 mln zł, co stanowiło aż 38% wszystkich funduszy na ten cel, jakie otrzymało 19 omawianych uniwersytetów. W przeliczeniu na jednego nauczyciela akademickiego największe przychody z działalności badawczej mają: Uniwersytet Warszawski – 107 tys. zł, Uniwersytet Jagielloński – 54 tys. zł, Uniwersytet Gdański – 33 tys. zł, Uniwersytet Wrocławski – 32 tys. zł oraz UAM w Poznaniu – 30 tys. zł. Są jednak i takie uniwersytety, gdzie kwota ta jest niższa od 10 tys. zł.

Aktualne wyzwania

W najbliższych latach wysiłki uczelni będą się musiały koncentrować zarówno na skutecznym pozyskiwaniu środków finansowych na badania naukowe (głównie granty) i poszukiwaniu pozabudżetowych źródeł finansowania (współpraca z przedsiębiorstwami), jak i na ścisłej kontroli kosztów. Przewidywane dalsze zmniejszanie się wpływów z odpłatnych form kształcenia nie pozwoli uczelniom na większą niż w ostatnich latach swobodę w wydatkach. W tych uczelniach, w których całość wzrostu wynagrodzeń z ostatnich 3 lat włączono na stałe do płacy zasadniczej, kluczowe będzie utrzymanie lub poprawienie swojej pozycji w algorytmie podziału dotacji podstawowej. Pogorszenie w najważniejszych składnikach algorytmu oznaczałoby bowiem otrzymanie środków finansowych nie w pełni rekompensujących zwiększone wynagrodzenia.

Prof. dr hab. Mirosław Szreder, prorektor ds. rozwoju i finansów Uniwersytetu Gdańskiego.