Popularyzacja humanistyki oczami doktorantów UG

Joanna Ginter

Nie ma chyba studiów stacjonarnych III stopnia, których uczestnicy nie musieliby przeprowadzić zajęć dydaktycznych. Co jednak wtedy, gdy ćwiczeń i konwersatoriów jest mniej niż doktorantów chętnych do ich przeprowadzenia?

Doktowykład Agaty Włodarczyk „Fun studies w pigułce”.
Archiwum Interdyscyplinarnego Koła Naukowego Doktorantów FSD UG.Fot. Anna StypułkowskaSłuchacze Filologicznych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Gdańskiego wzięli sprawy w swoje ręce. Wiosną 2014 roku kilkoro z nich zorganizowało – przy wsparciu Pracowni Badań Kultury Artystycznej Trójmiasta oraz Interdyscyplinarnego Koła Naukowego Doktorantów FSD UG – cykl 12 spotkań pod nazwą „Doktowykłady. Humanistyka oczami młodych naukowców”. Podczas 1,5-godzinnych bezpłatnych prelekcji, skierowanych głównie do przedstawicieli społeczności UG, doktoranci opowiadali o tym, na czym znają się najlepiej i co najbardziej ich interesuje. Przeważały tematy kulturoznawcze (np. „Game studies dla początkujących – o czym trzeba wiedzieć, badając gry komputerowe”), choć nie brakowało też tych stricte literaturoznawczych („Rodzina i niezaleczone rany – wokół Tragedii Króla Leara Williama Shakespeare’a”) czy lingwistycznych („Nieproszeni goście w polszczyźnie? Germanizmy sto lat temu i anglicyzmy dziś”). Pilotażowy cykl okazał się strzałem w dziesiątkę, więc już w październiku rozpoczęła się druga edycja Doktowykładów. Szybko zmienił się ich, pierwotnie merkantylny, cel: z prelekcjami wystąpili również ci doktoranci, którzy już dawno zaliczyli praktykę asystencką, jednak nadal chcieli dzielić się z innymi swoją wiedzą.

A o co chodzi? Najróżniejsze media ogłaszają co jakiś czas śmierć humanistyki. Doktoranci postrzegani są jako leserzy, którzy przedłużają sobie młodość i uciekają od przykrego obowiązku rozpoczęcia „prawdziwej” pracy. Jak każdy stereotyp, ma on w sobie coś z prawdy. Nie dotyczy jednak wszystkich. Chcemy to pokazać.
Więcej: doktowyklady.wordpress.comPrzez cały pierwszy semestr mijającego roku akademickiego Doktowykłady odbywały się dwa razy w tygodniu na Wydziale Filologicznym UG. Wiele przedstawionych tematów wykraczało poza szeroko pojmowaną filologię: pojawiły się m.in. wystąpienia doktorantów z Wydziału Prawa i Administracji („Polska kultura prawna…”) czy Politechniki Gdańskiej („Tragiczny żywot Kubusia Puchatka – w poszukiwaniu sztucznej inteligencji”). Ponieważ na spotkania przychodzili prawie wyłącznie studenci i doktoranci, organizatorzy zdecydowali, by w semestrze letnim wyjść z Doktowykładami poza mury uczelni, otwierając się m.in. na potrzeby licealistów. Większość spotkań przeniesiono do trójmiejskich bibliotek; kilka odbyło się w klubie młodzieżowym w Tczewie.

Pewnych zmian można się również spodziewać w roku 2015/16. – Chcemy bardziej zaangażować studentów wszystkich stopni, a także pracowników dydaktycznych, do aktywnego uczestnictwa – zapowiadają Marta Tymińska i Agata Włodarczyk, koordynatorki Doktowykładów. – Planujemy również zaproszenie osób reprezentujących inne uczelnie i dyscypliny naukowe. Marzy nam się wymiana prelegentów między uniwersytetami, z którymi moglibyśmy stworzyć całą sieć spotkań.

Jestem przekonana, że Doktowykłady to przedsięwzięcie warte kontynuowania i naśladowania. Uczniom, studentom oraz bywalcom bibliotek umożliwiają udział w ciekawych wykładach i szkoleniach, doktorantom zaś – zarażanie innych swoimi pasjami i sprawdzenie się w roli dydaktyków lub popularyzatorów nauki.

Mgr Joanna Ginter, słuchaczka Filologicznych Studiów Doktoranckich UG w zakresie językoznawstwa polonistycznego. W ramach Doktowykładów prowadziła warsztaty: „Słowniki, korpusy, poradnie… Internet jako źródło wiedzy dla studenta i badacza języka polskiego”, „Jak zmieniała się ortografia w XX i XXI wieku?” oraz „Współczesna norma ortograficzna: najnowsze zmiany w pisowni polskiej”. Laureatka III nagrody w konkursie „Skomplikowane i proste” 2014.