×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich

Uniwersytety na plusie

W dniach 28-29 maja na Uniwersytecie Szczecińskim rektorzy polskich uniwersytetów analizowali podział dotacji podstawowej w roku 2015 w relacji do lat poprzednich, zastanawiali się nad trudną sytuacją kierunków artystycznych i możliwością wykorzystania środków z programów unijnych w perspektywie 2020.

Fot. Piotr Kieraciński Najpierw jednak rektorzy uczestniczyli w uroczystościach z okazji 30-lecia istnienia Uniwersytetu Szczecińskiego. Prof. Edward Włodarczyk, rektor Uniwersytetu Szczecińskiego, niezwykle barwnie przedstawił swoją uczelnię (czyt. na str. 20).

Oficjalne obrady rozpoczął prof. Bronisław Marciniak, rektor UAM i przewodniczący KRUP. Zaproponował przyjęcie apelu w sprawie udzielenia pomocy ofiarom konfliktu w Syrii i Iraku, zwłaszcza chrześcijanom i jazydom.

Dr hab. Daria Nałęcz, podsekretarz stanu w MNiSW, powiedziała, że dopuszczalne jest wyrażenie zgody na drugi etat pracownika naukowo-dydaktycznego w formie ustnej, jednak z powodu bezpieczeństwa procesowego lepiej zrobić to na piśmie. Wiceminister wspomniała też o rosnącej roli dobrych PWSZ-etów. – To tańszy model edukacji wyższej, mocno związanej w regionami i firmami – mówiła D. Nałęcz.

Prof. Marciniak zauważył, że drugie etaty w PWSZ-etach, które prowadzą studia II stopnia, można uznać za łamanie zasad uczciwej konkurencji.

Min. Nałęcz mówiła o sytuacji uczelni niepublicznych, które szczególnie dotyka kryzys demograficzny. Około sto z nich rekrutuje tylko po kilkanaście osób rocznie, np. 15 osób na 5 kierunków studiów. Zapewniła, że ministerstwo sprawdza, czy w takich uczelniach zajęcia odbywają się zgodnie z programem studiów. Jej zdaniem ok. stu uczelni niepublicznych powinno zniknąć z rynku. Najlepiej, gdyby dokonało się to drogą konsolidacji i przejęć, a nie likwidacji. – Pozytywnym zjawiskiem na rynku szkół niepublicznych jest umacnianie się grupy najsilniejszych uczelni. Powinny za tym iść działania państwa, by dopuścić je do dotacji publicznej na kształcenie – mówiła D. Nałęcz.

Sporo czasu minister poświęciła gromadzeniu danych w systemie POLON. Jej zdaniem powinno to służyć łatwemu generowaniu różnorodnych raportów na temat szkolnictwa wyższego i nauki, w tym np. dostarczaniu ich do GUS. Przedstawiciele uniwersytetów przewidywali kłopoty z realizacją zamierzeń ministerstwa, gdyż wymaga to zatrudniania dodatkowych osób.

Min. Nałęcz powiedziała też o „szufladach”, w których porozkładane są środki na finansowanie projektów w Programie Operacyjnym Wiedza Edukacja Rozwój. Te „szuflady” to m.in.: systemy antyplagiatowe, rozwój kompetencji pracowników, staże studenckie, Akademickie Biura Karier, wsparcie udziału studentów w konferencjach międzynarodowych, praktyki zawodowe dla PWSZ-etów.

Prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS, powiedział, że uczelniom i ich zarządom brakuje stabilizacji finansowania w perspektywie kilkuletniej. Na dodatek rektor aż do maja, gdy rozdysponowana jest dotacja podstawowa, nie wie, jakimi środkami uczelnia będzie dysponowała w danym roku.

Zdaniem min. Nałęcz, sumy na dotację na szkolnictwo wyższe są uwzględnione w tzw. trzyletnim budżecie państwa. Niestety, prawo nie pozwala na podpisywanie 3-letnich kontraktów z uczelniami.

Mówiła też o konieczności zmiany systemu akredytacji. PKA powinno wymagać tylko tego, czego wymaga prawo. Obecnie wiele komplikacji powodują oczekiwania ewaluatorów, a nie wymogi prawa. System ewaluacji nie jest miarodajny. Być może sytuację zmieniłoby uzupełnienie go o akredytacje środowiskowe.

Pieniądze zawsze są interesujące, a prof. Bogdan Gregor, prorektor UŁ i szef Uniwersyteckiej Komisji Finansów, przedstawiał twarde dane na temat finansów uniwersytetów. Tylko 3 z nich – UKW, UMCS i UJK – zakończyły rok 2014 stratą. Pozostałe uzyskały dodatni wynik finansowy. To znacząca poprawa, gdyż np. w 2013 r. wynik ujemny odnotowało 7 uniwersytetów. Część uczelni, w tym Uniwersytet Łódzki, uzyskał dodatni wynik dzięki sprzedaży zbędnych nieruchomości. Inne, jak Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, zawdzięczają go poważnym reformom, w tym zwolnieniom pracowników i przeniesieniu odpowiedzialności za finanse na poszczególne wydziały. Prof. Gregor pokazał, jak zmieniała się sytuacja uniwersytetów w ostatnich latach. W latach 2008 i 2009 uzyskiwały one nadwyżkę na poziomie 150 mln zł. W kolejnych latach stopniowo malała ona: w 2010 wyniosła 108 mln zł, a w 2011 – 63 mln zł. Krytyczny był rok 2012, gdy uniwersytety odnotowały stratę na poziomie 33 mln zł. Wtedy uniwersytety rozpoczęły reformy finansów, sprzedaż nieruchomości i zwalnianie pracowników. Rok 2013 oznaczał nieduże odbicie i zakończenie zyskiem w wysokości 10 mln zł.

Po zmianie algorytmu w 2015 r., zdaniem prof. Gregora, żaden z jego składników nie budzi poważniejszych zastrzeżeń – tylko 5 uniwersytetów otrzymało dotację podstawową wyższą niż w ub. roku. Pozostałe 14 – niższą (art. prof. Gregora na ten temat ukaże się w następnym numerze FA). Wciąż 65% dotacji zależy od jej wysokości w poprzednim roku, tylko 35% od algorytmu.

– Co by było, gdyby stała przeniesienia wynosiła 0? – zapytał prof. Marcin Pałys, rektor UW. Min. Nałęcz odpowiedziała, że zniesienie stałej przeniesienia, która obecnie wynosi 65% skutkuje przede wszystkim osłabieniem uczelni mniejszych, regionalnych przy równoczesnym wzmocnieniu tych najsilniejszych, jak UW i UJ.

W dalszej części obrad rektorzy mówili o kłopotach wydziałów artystycznych. W zasadzie wszystkie są deficytowe. Przykłady ze swoich uczelni podali rektorzy Andrzej Tretyn (UMK) i Ryszard Górecki (UWM). Nikt nie zamierza ich jednak likwidować. Podawano różne pomysły na poprawę ich sytuacji finansowej. Chodzi o równy dostęp do środków na działalność artystyczną, na takich samych zasadach, jak uczelnie artystyczne, mówił prof. Jacek Semaniak, rektor UJK. Prof. Bronisław Marciniak, rektor UAM, proponował utworzenie narodowego Programu Rozwoju Sztuki, wzorowanego na NPRH.

Na koniec powrócił temat akredytacji. Prof. Marek Wąsowicz zapowiedział przekształcenie Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej. Min. Nałęcz uznała, ze UKA powinna być niezależna, a PKA mogłaby uznawać jej akredytacje. Jako przykład podobnego rozwiązania podano wileński wydział Uniwersytetu w Białymstoku. Nie musiał on być kontrolowany przez litewski odpowiednik PKA, gdyż posiadał inne akredytacje uznane za równoważne akredytacji państwowej. Okazało się przy tym, że podczas kontroli eksperci akredytujący z uczelni zachodnich nie tylko interesowali się dokumentacją, co rozmawiali z pracownikami i studentami.

(PK)